Kibice Zagłębia Lubin są starym wyjadaczem polskich trybun. Miło niewielkiej miejscowości dorobili się sporej rzeszy fanów, którzy świętowali: dwukrotnie Mistrzostwo Polski, inne miejsca na podium, grę w finale Pucharu Polski oraz w europejskich pucharach. Najbardziej pamiętany mecz na arenie międzynarodowej to zdecydowanie przyjazd AC Milan w 1995 roku. Lubinianie, jako nieliczni z polskich ekip, zobaczyli słynne San Siro na meczu swojej drużyny.


Ich pojawienie się na trybunach miało miejsce w latach 70,, a w latach 80. fani Zagłębia zaczęli tworzyć młyn oraz regularnie jeździć na wyjazdy. Zgoda z Arką Gdynia zapoczątkowana w 1983 roku trwa do dzisiaj, co z perspektywy stażu i odległości jest ewenementem. Arkowcy za każdym razem jadąc w stronę Dolnego Śląska, a zwłaszcza podejmując znienawidzony Śląsk Wrocław lub Miedź Legnica, mogą liczyć na wsparcie lubinian.
Podobnie w przypadku Odry Opole z którą się wspólnie trzymają od 1994 roku. Ta zgoda niedawno miała zachwianie poprzez romans OKS-u z Ruchem Chorzów, ale wszystko się utrzymało i trwają dalej ze sobą. Podobnie było między Odrą i Polonią Bytom, czyli ekipą która od 2016 roku ma układ chuligański z Zagłębiem. To właśnie fani z Opola byli łącznikiem tej relacji i zapoczątkowali ich dobre kontakty.
Ostatnią zgodą Zagłębia jest Zawisza Bydgoszcz. Sztama, która trwa bardzo długo, bo od 1989 roku. Również jedna ze starszych na kibicowskiej mapie Polski. Oba kluby w 2014 roku rozegrały finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. Powinno to było być świętem, ale konflikt Zawiszy z pseudowłaścicielem oraz tym samym bojkot, doprowadził do solidarności fanów z Lubina, którzy także nie pojechali na swój mecz.
Nasza pierwsza wizyta w Lubinie miała miejsce jesienią 1985 roku. Zagłębie, jako beniaminek, zainaugurował ligę na świeżo wybudowanym stadionie, który zgromadził 28000 widzów. Na wyjazd wybrało się 40 trójkolorowych fanów, którzy w pierwszym kontakcie z fanami Zagłębia tak się polubili, że została przybita… zgoda. Nasza sztama przetrwała do finału Pucharu Polski w 1986 z Górnikiem Zabrze. KSG również miało sztamę z Zagłębiem, a Miedzowi postanowili zasiąść i wspierać Górnik, co zakończyło nasze relacje.

Jesienią 1986 roku podejmowaliśmy u siebie Zagłębie. Blaszok został świeżo oddany do użytku.
Od pierwszej wizyty w Lubinie nasza rywalizacja trwała już na dobre przez następne kilkanaście lat. Podczas kolejnego wyjazdu do Lubina jesienią 1989 roku nasi kibice natrafili na… Miedź walczącą z jednym z fan clubów Zagłębia. Dołączyli „do zabawy” i wspomogli legniczan. Od tego momentu zawiązany został układ, który po kolejnych butelkach alkoholu został w szybkim tempie przekształcony w zgodę. Zgoda upadła ostatecznie na finale Pucharu Polski w 1992 roku.
W lipcu 1991 roku został rozegrany między nami Superpuchar Polski we Włocławku. Zagłębie jako mistrz kraju podejmowało GieKSę, która zdobyła Puchar Polski. Obok 40 fanatyków GieKSy na daleki wyjazd do Włocławka wybrało się z nami także… 5 kibiców Ruchu. W Toruniu na peronie stali kibice Apatora, którzy zabrali Niebeskich (mieli już wtedy zgodę) na piwo. GieKSiarze zostali na peronie, a po chwili przyjechał pociąg, z którego wybiegło Zagłębie z Zawiszą. Nasza ekipa początkowo ewakuowała się do tunelu prowadzącego na miasto, ale kiedy dobiegł Apator z Ruchem, to… tak nietypowa koalicja przegoniła parę „ZZ”. Po całym zdarzeniu skład Apator-GKS-Ruch pojechał wspólnie na stadion i oglądał pierwszy Superpuchar Polski dla GKS Katowice.
W sierpniu 1991 graliśmy na wyjeździe, na który wybrało się 50 GieKSiarzy.
Jesienią 1992 roku graliśmy na Bukowej. Zawitała delegacja Zagłębia.
Wiosną 1993 roku do Lubina pojechało 50 GieKSiarzy z flagami. Podczas przesiadki w Legnicy, podbiła 15 osobowa delegacja Miedzi, która chciała odnowienia, zgody jednak z naszej strony zapadła stanowcza odmowa. GKS wygrał 1:0.

Jesienią 1993 roku podejmowaliśmy Zagłębie. Goście zawitali w 20 głów. GieKSa wygrała 1:0.
W marcu 1994 do Lubina wybrało się 23 fanatyków GieKSy. Piłkarze wywieźli zwycięstwo 2:1.
W sezonie 1994/1995 pierwszy mecz graliśmy na Bukowej. Goście zawitali w 52 osoby, dobrze obwieszając sektor gości. GieKSa pewnie zwyciężyła 3:1.
Wiosną 1995 do Lubina pojechaliśmy rekordowym składem liczącym 70 głów. Na dworcu w Legnicy ponownie pojawiła się delegacja Miedzi Legnica (w 4 osoby), chcąc odnowienia sztamy i gwarantując, że dadzą nam wsparcie 30 osób na meczu w Lubinie, ale ponownie spotkali się z odmową.


W sezon 1995/1996 roku goście zawitali na Bukową w 50 osób. Była z nimi Odra Opole, z którą wtedy świeżo utworzyli zgodę, krojąc na trasie flagę „Skinhead” Wisłoki Dębica. Na stadionie GieKSy euforia, bo wróciła nasza legenda Jan Furtok. GKS wygrał 1:0.
W czerwcu 1996 roku do Lubina wybierało się 40 GieKSiarzy. Podczas jazdy dostaliśmy cynk, że Śląsk czeka w 200 osób we Wrocławiu, więc pojechaliśmy przez Poznań, kończąc podróż w Rawiczu. Na mecz nie mieliśmy już szansy zdążyć, więc ekipa ruszyła w drogę powrotną. 5 naszych partyzantów, z flagą Żory w plecaku, nie dało jednak za wygraną i różnymi środkami transportu dojechało do Legnicy. Tam policja zapakowała ich do suki i zawiozła prosto na stadion Zagłębia. Skromna delegacja, po przegranym 0:1 meczu, próbowała wrócić z naszą drużyną, tłumacząc jakie już mieli przeboje i co może się wydarzyć, ale nie dostali zgody z klubu. Policja ponownie ich wywiozła na peron do Legnicy, a tam nasi zaliczyli starcie z Miedzią. Wybronili flagę, a później pociągiem udali się do Środy Śląskiej, gdzie do rana… spali na peronie, czekając na pociąg do Wrocławia, który już szczęśliwie dotarli do Katowic.
Ledwo sezon się nie skończył, a w lipcu 1996 roku ponownie trzeba było jechać do Lubina. Na wyjazd wybrało się 30 GieKSiarzy, którzy w Opolu stoczyli walkę z Odrą. Na stadionie Zagłębia, mimo tysięcznej widowni, wrażenie zrobiło świeżo uszyte potężne płótno „Hooligans Zagłębie”. Potem stało się ono znakiem firmowym lubinian. Na boisku skończyło się nietypowym remisem 4:4.
Wiosną 1997 roku podejmowaliśmy Zagłębie, a goście zawitali w 37 osób. Dwie osoby od nich na własną rękę podróżowały na Bukową… tramwajem, a zainteresowanie współpasażerów (kibiców GieKSy) wzbudził nabity plecak. Jak się okazało – miał w środku sporych rozmiarów flagę „Viking”. W kronice kibiców z Lubina można przeczytać ciekawą anegdotę związaną ze stratą tego płótna. Na kolejny mecz przyjechało 4 partyzantów z Zagłębia, którzy wmieszali się w kibiców GieKSy na Blaszoku i chcieli – w ramach rewanżu – zdobyć jakąś naszą flagę. W trakcie obcinki podeszły do nich dwie osoby i spytały się skąd są. Lubinianie pewni tego, jak skończy się sytuacja, unieśli się honorem i przyznali się, że są z Zagłębia. To natomiast zdziwiło pytających, bo okazało się, że byli to przedstawiciele…. Zagłębia Sosnowiec, którzy z tym samym zamiarem weszli na naszą trybunę. Owa czwórka z Lubina po meczu zaczęła gonić jedno nasze auto z flagą, ale nie znając górnośląskich uliczek, szybko straciła cel. Piłkarze przegrali 0:2.

Sezon 1997/1998 na mecz rozgrywany w Katowicach Zagłębie mocno się zmobilizowało i przyjechało w 80 osób, co było ich najlepszą liczbą na Bukowej. Blaszok naprzeciwko sektora gości wywiesił zdobycz i prowokacyjnie zaśpiewał „Wikingi! Wikingi!”. Na boisku skończyło się nudnym 0:0.

W czerwcu 1998 roku jechaliśmy do Lubina na ostatni wyjazd sezonu. Mimo wynajęcia pociągu specjalnego, ostatecznie wybrało się tylko… 58 fanatyków. GieKSiarze zostali nagrodzeni bramką Mariusza Muszalika w doliczonym czasie gry na 2:2, co mocno pomogło nam się utrzymać w lidze.

W sezonie 1998/1999 piłkarsko niestety było fatalnie. W Lubinie miejscowe Zagłębie nas nie oszczędziło i wygrało 4:0. Do Lubina dotarło 10 Szaleńców z Bukowej. Na powrocie we Wrocławiu miejscowy Śląsk zaatakował pociąg 100-osobową bandą z ciężkim arsenałem. Psy wysypały się pierwsze i dostały ciężkie lanie, a jeden funkcjonariusz… postrzelił chuligana Śląska w nogę.

Na ostatnim meczu sezonu było coś, co wisiało od dawna w powietrzu – spadek. Zagłębie Lubin przyjechało w 80 osób. My pożegnaliśmy się godnie i spaliliśmy płótno Viking, które zostało skrojone 2 lata wcześniej. Na murawie remis 2:2.




Po rocznej banici w sezonie 2000/2001 wróciliśmy do Ekstraklasy. Do Lubina wypadł nam wyjazd w październiku, na który wybrało się 83 GieKSiarzy. Po drodze ustawił się Ruch Chorzów, który na Batorym obrzucił nasz pociąg kamieniami, ale po zaciągnięciu hamulca ręcznego szybko rozgoniliśmy Niebieskich. GKS przegrał 0:1.

W maju 2001 roku podejmowaliśmy Lubinian w maju i doznaliśmy szoku, bo Zagłębie nie pojawiło się na trybunach (pierwszy raz w historii naszej kibicowskiej rywalizacji). Piłkarze przegrali 0:2.
Ledwo liga się nie zaczęła w sezonie 2001/2002 i ponownie podejmowaliśmy Zagłębie na Bukowej – tym razem w sierpniu. Goście zawitali w 45 osób. Były próby dogadania walki, ale ostatecznie do niczego nie doszło. GieKSa wygrała 1:0.


W sezonie 01/02 liga była podzielona na grupę A i B, a później wyłaniano zespoły grające w grupie mistrzowskiej i spadkowej. Na rewanż do Lubina pojechaliśmy w październiku. Skład liczył 58 głów i był nastawiony na harce, które miały odbyć się w maju. Była próba wyjechania bez obstawy, ale mundurowi byli niestety czujni. Na murawie padł wynik 2:2. Finalnie GKS wszedł do ligi mistrzowskiej, a Zagłębie musiało bić się o utrzymanie.

W sezonie 2002/2003 zaczęło się fatalnie. Dwa dni przed wyjazdem w Pucharze Polski, w którym trafiliśmy na Zagłębie, dowiedzieliśmy się, że Pisak (ważna osoba na naszych trybunach) zginął i 24 fanatyków, którzy pojechali na mec,z nie prowadziło dopingu. Zawisła jedynie zwykła czarna flaga na znak żałoby. Piłkarze zostali zdeklasowani 1:4 i odpadli z dalszej rywalizacji.

Po trzech dniach zagraliśmy z Zagłębiem…. ponownie. Tym razem mecz ligowy na Bukowej. Po awanturze z Widzewem Łódź (na starcie ligi) PZPN zamknął nam Blaszok na całą rundę jesienną. Na nieczynnej trybunie nasi kibice symbolicznie odpalili krzyż z rac oraz uszyli czarną flagę „Pisak”. Zagłębie przyjechało w 60 osób bez obstawy. Przed meczem w Bytomiu wysypali się na zbierających się Polonistów, których szybko obili. Podczas meczu uszanowali naszą żałobę i zasiadając na 6 sektorze nie prowadzili dopingu. Po meczu Polonia próbowała zrewanżować się w Bytomiu, ale policja ograniczyła konfrontację. GieKSa wygrała 1:0.


W kwietniu 2003 roku pojechaliśmy do Lubina w 72 osoby. Na meczu spokój – gospodarze wystawili skromny młyn. GKS przegrał 0:2. Po sezonie lubinianie grali baraż o utrzymanie, ale polegli z Górnikiem Łęczna.


W sezonie 2004/2005 Zagłębie wróciło po rocznej nieobecności do Ekstraklasy. W październiku graliśmy w Lubinie, gdzie pociągiem wybrało się 30 GieKSiarzy. We Wrocławiu policja poinformowała nas, że wobec braku identyfikatorów nikt nie wejdzie na stadion. Na stadonie jedna nasza fanka weszła do klatki i wywiesiła transparent o chipach (z którymi musieliśmy się użerać od poprzedniego sezonu), a część zajęła miejsca incognito na trybunach gospodarzy. Pozostałe osoby, mając już zapoczątkowane kontakty z Dynamem Drezno, pojechały do wschodnich Niemiec. GKS przegrał aż 0:7, co było najwyższą porażką w historii występów w Ekstraklasie, a nasz piłkarski los stawał się coraz bardziej przesądzony.


W maju 2005 roku walczyliśmy do ostatniej kolejki, ale tylko matematyka pozwalała nam wierzyć. Na Blaszok przyszła garstka najwierniejszych fanatyków, którzy byli świadkiem wywieszenia nowej, wówczas najdłuższej flagi w Polsce, która miała aż 72 metry: Nasze miasto – Nasza krew – Nasze życie – GKS Katowice. Goście zjawili się w 50 osób. GKS wygrał 2:0 i nadzieja na utrzymanie wciąż tliła, ale ostatecznie spadliśmy, a rywalizację zaczęliśmy od czwartego poziomu rozgrywkowego.

W 2006 roku, po awansie na trzeci poziom, zagraliśmy z Zagłębiem II Lubin. Kibiców gości nie mieliśmy prawa się spodziewać, ale moda na GKS była tak duża, że Blaszok wypełnił się szczelnie. Wygraliśmy 3:0.

Jeszcze w tym samym roku w listopadzie zagraliśmy rewanżowe spotkanie w Lubinie. HZL miało wówczas z bandą Psycho Fans układ chuligański. Ekipa 250 osób, w tym 30 Banik Ostrava, jechała w chuligańskim nastawieniu, ale ostatecznie na środowym wyjeździe wiało nudą.

W sezonie 2008/2009 spotkaliśmy się już z pierwszą drużyną Zagłębia, bo Miedziowi spadli z Ekstraklasy. Tak jak w 2002 roku, tak niestety 6 lat później, historia zatoczyła koło. Podczas wyjazdu na Koronę Kielce zginął nasz kibic z Witosa – Dura i to właśnie mecz z Zagłębiem był tym, na którym Blaszok miał żałobę. Na płocie zawisł transparent „Niech te race oświetlą Ci drogę – Dura – Do raju który będzie Twym domem” oraz zapłonęły race w kształcie krzyża. Fani z Lubina, po ogromnej mobilizacji, przyjechali w rekordowe 250 osób i nie prowadzili dopingu przez pierwsze 15 minut (z szacunku do naszej żałoby). Na boisku skończyło się 2:2, ale nasze relacje z piłkarzami były tak fatalne, że Blaszok ubliżał im przez większość spotkania.


W kwietniu 2009 roku pojechaliśmy pierwszy raz na nowy stadion Zagłębia. Niestety termin nam nie sprzyjał, bo graliśmy w środę, ale nie przeszkodziło zrobić to wtedy naszej najlepszej liczby w Lubinie – 274 osób.


Od tamtego czasu nie zmieniło się u nas wiele i utknęliśmy na dobre w pierwszej lidze. Zagłębie zdążyło wejść do Ekstraklasy i wrócić do nas w 2014 roku. Ze względu na zakazy jakie łapaliśmy w tamtych czasach wyjazd do Lubina był wyjazdem rundy, więc ciśnienie i chęć pokazania się była ogromna. Nasz najlepszy wyjazd w historii stał się faktem – pojechało nas równe 1000 osób! Piłkarze polegli 0:1.


Wiosną 2015 roku podejmowaliśmy rozpędzone Zagłębie, które przyjechało w 440 osób, będąc wspierane przez Falubaz Zielona Góra i Zawiszę Bydgoszcz. Blaszok zaprezentował w kierunku piłkarzy transparent: „Te barwy od lat z ambicją kojarzone – przez was grajki wszystko zniszczone”. Jakby tego było – na murawie dostaliśmy aż 0:5! Gole strzelali wtedy nam m.in. Adrian Błąd czy Arkadiusz Woźniak.


Po 10 letniej nieobecności w Lubinie, nikogo nie trzeba było specjalnie namawiać nam wyjazd. Pojechaliśmy w 1005 głów, bijąc swój rekord wyjazdowy sprzed 10 lat. W tej liczbie znalazła się delegacja 26 kibiców Górnika Zabrze i 12 Banika Ostrava.

W marcu 2025 roku zakończyła się przepiękna historia dla wielu pokoleń fanatyków GieKSy. Blaszok po 40 latach zakończył swoją misję. Tym razem zjawiło się 409 kibiców Zagłębia, którzy wykorzystali całą przyznaną pulę i przeszli do historii jako ostatnia kibicowska ekipa zasiadająca jako goście na legendarnej Bukowej.


Jacek T.
21 maja 2017 at 13:51
Goncerz 4,5 a Foszmańczyk 1 ??? To chyba inne mecze oglądaliśmy. Ja bym sie pozbył Gonza a zostawił Foszmańczyka bo pomimo kilku słabszych meczów to jeden z niewielu którzy sie nadają na 1 lige. News: Jojko trenerem do końca sezonu.
Shellu
21 maja 2017 at 14:08
Nie przywiązujcie tym razem aż tak dużej wagi do not. Naprawdę trudno oceniać każdego zawodnika po takiej żenadzie…
psz
21 maja 2017 at 14:28
Shellu, za bardzo się wyżywasz na Fosie. Nie jest takim wirtuozem, za jakiego uchodzi, ale nie był tez najsłabszym obok Wołkowicza zawodnikiem.
Shellu
21 maja 2017 at 15:17
Często opisy i noty są też w kontekście oczekiwań. Czyli podając skrajny przykład – gdybyśmy mieli w drużynie na jeden mecz Messiego i jakiegoś drwala z B-klasy i obaj by zagrali tak samo – to powiedzlibyśmy, że Messi odstawił żenadę, a ten z B-klasy wzniósł się na wyżyny. Tak samo jest z Fosą – wielkie oczekiwania, miał być liderem, reżyserem (mimo gry na skrzydle), więc jest oceniany trochę surowiej niż taki wyrobnik Kalinkowski.
zippo50
21 maja 2017 at 15:41
Od dawna byłem za wymianą Pana Brzęczącego przy linii bocznej boiska, ale to jeszcze nie zmieni wszystkiego ,brak lidera drużyny takiego z prawdziwego zdarzenia, „FOSA” sam wszystkiego nie zrobi,Kamil powinien grać więcej meczy od pierwszego gwizdka może się rozegra.Mimo wszystko Gieksa powinna dostać wzmocnienie poprzez zawodnika który LUBI I POTRAFI STRZELAĆ [nie koniecznie Lewandowski]
Gks
21 maja 2017 at 16:19
44 lololo 44 lololo 44 🙂 cala polska sie smieje
wiesiek
21 maja 2017 at 16:33
Wszyscy do Grudziądza!!! Tylko zwycięstwo !!! Gramy do końca GKS gramy do końca!!! Ciekawe jak Janusz ustawi zespół ? Myślę że nasi piłkarze wyciągneli wnioski z wczorajszego meczu i S.Nowak nie bedzie już tak wychodził daleko od bramki. To ważne bo w przyszłym sezonie idziemy po swoje. Ekstraklasa albo śmierć!!
wiesiek
21 maja 2017 at 16:46
Babcia kolegi z Burowca jest krawcową. Może nam uszyć jakieś flagi. A tata drugiego kumpla to czlowiek tzw zlota raczka. Moze nam zalatwic dobre antywlamaniowe kłódki Gerdy.
Berol
21 maja 2017 at 19:58
Patrząc na naszą gre przez cała runde, mysle że mało kto już wierzył że w tych ostatnich 3 meczach stanie sie jakis cud i sie nam uda, jednak to co odjebali z Kluczborkiem to już jawny sabotaż . Dokonali mistrzostwa dając kibicom którzy cały czas byli z nimi mimo niepowodzeń po prostu w ryj ..ktos pisał dograc rezerwami …. tylko jakimi ? tam też ich leją wszyscy w ich lidze że wstyd nawet zerkac na tabele i wyniki …. Z sekcji żenskiej chyba trzeba by nasze panie wystawić bo mają na pewno wieksze „jaja” jak banda tych nieudaczników w koszulkach z naszym herbem . To była życiowa szansa by pchnąc klub do przodu po latach marazmu.Szansa o ktorej przez kolejne lata bedziemy mogli zapomniec .Nawet jesli serio nie chcieli tego awansu to sposób w jaki zjebali wiosne mając komfortowe warunki pracy i przygotowań po prostu wkurwił wszystkich naszych kibiców. …
wiatrak
21 maja 2017 at 20:11
w pierwszej kolejnosci goncerza sie pozbyc gdy gra w wyjsciowej jedenastce to lipa jest zero ambicji.Dawno zdal sobie sprawe ze w razie awansu to wyleci z klubu
Berol
21 maja 2017 at 20:29
i załoze sie z toba ze pójdzie od nas i w kolejnym klubie nagle cudownie zacznie grac jak i kazdy inny prawie który u nas dołował ….to jest własnie kluczowe pytanie co u nas jest nie tak ze ci co do nas przychodza szybko zjazd formy i bezjajecznosc . Odchodzi zawodnik i nagle okazuje sie ze grac cos tam potrafi to jest bardzo ciekawe…… Co sie z Gonzem porobiło sam dumam by w tak krótkim czasie tak zdziadziec nie wiem … kur mać moze im jest potrzebny jakis ksiadz szaman psycholog czy inny egzorcysta
Berol
21 maja 2017 at 20:54
rozumie nie chca awansowac pasuje wszystkim ta 1 liga, jawnie tego powiedziec nie mogą .Ale po co było to pompowanie balonu jeszcze nawet nim sie liga zaczeła z kazdej strony deklaracje ze bedziemy lac wszystkich media podłapały atmosfere jeszcze podgrzewajac .My kibice widzac jaka ta liga słaba tez uwierzylismy że wreszcie to ten moment .Serca zabiły szybciej ze może teraz , prawda okazała sie gorzej niz brutalna i styl w jaki nasi pseudokopacze nam to uswiadomili, bolesny to mało powiedziane . Zrobili z nas posmiewisko znów na cały kraj a hasła ekstraklasa albo smierc czy murowany kandydat znów na lata przylgną.Patrzac realnie kolejnych pare lat mamy znów w dupe bo taka szansa sie szybko nie powtórzy
tomek
21 maja 2017 at 20:59
A nie mówiłem jeszcze przed sezonem ze tak bedzie. To bylo oczywiste. Trener z księzyca transfery dno. Kazdy myslacy wiedział ze tak bedzie. Bo nic z próżni sie nie bierze. Przypomnijcie sobie co wtedy robiliscie na tym forum. Rozowe okulary opadly. Brzeczek pomimo tego ze tego ze to nie trener na awans cos tam probowal. Jedno trzeba mu oddac ze gra wygladala do pewnego momentu calkiem dobrze. problem w tym ze nie potrafi myslec taktycznie. Musi sie jeszcze sporo nauczyc ale zaangazowania nie mozna mu odmowic. Ja mysle ze jak sie zrobilo nerwowo to pojawil sie konflikt z nosicielami koszulek i go olali. Bo nawet gdy przegrywali wczesniej to bylo widac zaangazowanie a potem juz nie. Generalnie wine za wszystko ponosi cygan i to on ma zniknac. Zobaczymy czy ma honor i dotrzyma obietnicy
Waski
21 maja 2017 at 21:13
Ja 900zl rocznie becaluje na karnety dla rodziny żeby zarazić ich GIEKSA choć na wszystkich szpilach nie możemy być a tu zaś zong K… ile można bajtlowi 4 letniemu tłumaczyć ze zaś my przegrali ile można babie ściemniać ze w tym roku juz wejdemy do extraklasy ze się opłaca ta kasa dawać taki h.. koniec z karnetami koniec z obiecywankami wypierd…. z naszej GIEKSY patałachy GIEKSA TO MY GIEKSA To MY A NIE cygan I JEGO PSY POZDRO 5 SEKTOR
Berol
21 maja 2017 at 21:36
wszyscy klniemy ,wszyscy jestesmy wkurwieni, jednak bedzie nowy sezon znów sie pojawimy z wiara. Kto sie raz zaraził bedzie z tym klubem nie wazne w jakim miejscu i w której lidze , było juz tak ze klub był na krawedzi egzystencji ale kibice zawsze z nim byli ,ciezka ta miłosc w chuj ale serce nie sługa i raz tylko wybiera kiedys musi byc lepiej…
Waski
21 maja 2017 at 21:56
Berol masz racje tak ino chciałem się pożalić a i tak za miesiąc na Bukowa1 po karnety nowy szal i koszulki do bajtli no i do taty bo nowa chopcy MYSŁOWIC robią jak to leciało ” nasza wiara nie zachwiana”
wiesiek
21 maja 2017 at 22:39
Frajerem zostaje sie na całe życie. Lepiej wydac 900 na karnet niz kupic dzieciom cukierki. Na wakacje dzieci zostaja w domu bo trzeba wydac 900 co by Foszmanczyk czy inny Pizdzianczyk polecial ma kanary odpoczac po ciezkim sezonie.
Miro
21 maja 2017 at 23:07
Moja propozycja,żeby teraz skrzyknąć się na szpil naszych piłkarek z Zabrzem bo one już swoją robotę wykonały i awans mają w kieszeni. Dajmy im doping i podziękujmy, bo może to i dla kogoś mniejszy prestiż,ale jednak one wiedzą co znaczy grać w Gieksie.
kris
21 maja 2017 at 23:19
Waski z calym szacunkiem tobie sie pojebalo za 900 zeta kupic karnet ja za 100 zeta kupilem na 2 runde i zaluje ale huj,moze na Real kupiles a nie wiesz.
GG
22 maja 2017 at 08:02
Cóż, mecz z MKS Kluczbork to jednak były derby Górnego Śląska, a nie zapominajmy, że derby rządzą się swoimi prawami.
Misiek
22 maja 2017 at 08:45
Miasta nie stać na ekstraklasę i tak będziemy tkwić bez końca…
Drużynie zawsze będę kibicować i godzić się na wieczne „skoki”;) formy…
Tylko 2 razy była szansa na powrót do elity, którą panowie krzykacze spaprali… Pierwszy raz po przejęciu klubu sprowadzili nam tu 4 ligę w tamtych czasach, zamiast grać w 2 i wrócić po roku… Długi ma większość klubów i funkcjonują;) – polskie realia… Drugą była fuzja z Polonią i wejście prywatnego właściciela, którą panowie krzykacze również spartoczyli… No to macie co chcecie, więc o co te nerwy, klub miejski na pierwszą ligę – bez stadionu, drużyny, przy coraz bardziej pustych trybunach… Bo kto będzie oglądał mecze o nic, gdzie piłkarze wiedzą, że muszą „sabotażować”… Dziękować sobie i temu który usuwa niepochlebne opinie… bo 2 poprzednie moje wpisy usunięto…
tombotleg
22 maja 2017 at 10:36
Miasto nie dało zielonego światła to jest prawda ale fuzja z Polonią? jesteś debilem, jakbyśmy na to poszli to już nas niema, gdzie jest teraz król i polonia??, reszty niema co komentować.
ula
22 maja 2017 at 11:54
Fuzja z polonia Warszawa to nieporozumienie
kibic bce
22 maja 2017 at 12:49
Panowie wiemy ze dostalismy w ryj takie zycie.
Bedziemy narzekac jak zawsze ale jedno wiem pomimo tego ze mamy w ryj i tak bedziemy chodzic na szpile. Taki u rok naszej kopanej 😉 taki styl zycia. Wywalic hamulcowych, wziac trenera z jajami ze jak pier., w stol to zacznom grac. Dokona przegladu generalnego druzyny nie tylko tej pierwszej ale rowniez mlodszych rocznikow, wtedy moze cos skleci ale to musza byc tu chopcy z naszego regionu!!!
Na koniec trenerem podobno zostal J. Jojko z calym szacunkiem to jest trener bramkarzy czyzby zarzad chcial z kolejnej ikony klubu zrobic idiote? Na bramke niech wsadzi wychowanka klubu. S Nowak olal tez mecz dziekujemy panu.
Propozyja niech zostana w klubie M. Abram, Kamyk, Wisio ( doswiadczenie jest potrzebne na poczatku elektryk, potem szpile byly nie zle na nasze potrzeby wystarczy), dorychtowac 3-5malolatow i powinno byc ok. Pielo tez oby zostal gralby wiecej to chop mialby wiecej atutow. Czerwinski tez musi miec synka z ktorym sie zgra na stale przyjego wrzutkach. Zejdler, Jozwiak, Prokic, Mandrysz tez.
Z rocznikow 1998, 1999, 2000 mozna juz wybierac z naszej akademii pilkarskiej. Jak nie to nasze fachmany nie rusza tylki w region i szukaja pilkarzy. Propozycja kierunkow Gwarek Zabrze, Koszarawa Zywiec, Gorole Sosnowiec, Malapanew Ozimek, Cidry, Stadion Slaski, Pniowek Pawlowice lub siegnac po mlodziez z Banika Ostrawa. Nastepny sezon bedzie w cholere ciezki, wiec juz od dzis powinny byc przygotowania zaczete.
Ostatnie 2 mecze powinny byc rozgrywane nowymi skladami z naszymi wychowankami.
Dziekuje.
Shellu nie zrazaj sie robisz kawal dobrej roboty.
tyta
22 maja 2017 at 15:54
…niech wam żal i wstyd będzie http://gkskatowice.eu/n/awans-pilkarek-gieksy-1 kobity lepsze od „facetów”. Kobiety -> trening-> gra -> jeden cel -> sukces jedena wy ? „Piłkarze” -> trening -> kopanie -> biadolenie -> jede cel -> porażka
ula
22 maja 2017 at 16:49
Skoro mówimy o braku umiejetnosci Dawida Abramowicza,to jakim cudem,ten zawosnik,strzelil nam trzy gole z Chrobrym z polwoleja,z Olimpia,gdzie potem sie okazało,ze to gol kluczowy i gwarantujacy 3 punkty,no i niedawno z Gks-em Tychy na 2:0,gdzie to też,był gol kluczowy,zaliczyl też parę asyst,w tym w pierwszym meczu z Sandecja,gdy Bartkow strzelil gola samobójczego,potrafi też wrzucać piłkę z autu,ze ta laduje w polu karnym rywala,co nieraz widzielismy,no chyba,ze oglądaliśmy inne mecze jakos nie widzę tego u Franczaka,od Abrama wymagamy,bog wie co,jakby sam grał tylko na tej pozycji a inni co,np Franczak.O braku umiejetnosci,mozna powiedzieć,ze nie ma ich Kalinkowski,zeby nie umiec,z siedmiu metrów,strzelić gola,Prokic,co słusznie zauwazyles,strzelił wiele goli,ale to głównie sparingi,w lidze,no ok,tez ma sporo,ale wszystko psuje samobój w derbach z gornikiem,franczak,ktory nie umie wrzucić piłki z autu dalej,niz Abram,Wolek totalne zero,nic nie potrafi,Praznowsky który łapie kartki czerwone jak głupek,ale też jak gra, to ta gra zostawia wiele do życzenia i Goncerz,ktory jako kapitan nie umie rządzić druzyna,nie ma tej agresji nie krzyczy itd na druzyne,ci zawodnicy,sami dostawali niskie oceny gorsze od Dawida,a my tu mowimy, o braku jego umiejętności?Sam Shellu ich oceniales przecież,a Dawid,za słabe występy dostawal ledwie 4,5 i to trzy razy,wiec,jeszcxe coś potrafiOn wam wiele razy sorry,ze to powiem,podcieral tylek,jak chociażby strzelając gole z Olimpia,dajacego nam trzy punkty,z Gks-em Tychy na 2:0,bo w sumie,po dwumeczu,moglismy mieć wynik 1:1
Jarek
22 maja 2017 at 16:50
Czerwiński odchodzi do Jagielloni to już jest pewne info na100 procent
Marcin
22 maja 2017 at 17:11
Ja już mak ku…wa dość, taka dzielnica, ZAJEBISTE KATOWICE i się męczy w tej wieśniackiej 1 lidze, ja sie pytam ile jeszcze człowiek to zniesie, po co co roku te pompowanie balonika, jak na nowy sezon jakiś zawodnik powie w wywiadzie,że grają o awans to se go chyba wypożycze bo ku…wa nie wstrzymam tego więcej. EKSTRAKLASA DLA KATOWIC
1964
22 maja 2017 at 17:48
Ula z całym szacunkiem ale poza wyrzutem z autu i ambicji ten zawodnik nie ma nic więcej!Asysty nie rozśmieszaj mnie na 10 wrzytek nogą z boku 9 jest niecelnych.Asysta po wyrzucie z autu to nie asysta!To sport gdzie gra się nogami a on tego nie potrafi!Mimo wszystko zostawiłbym go w GieKSie bo ambicją można dużo zdziałać!
Berol
22 maja 2017 at 19:03
z gra srednio , ale ambicje ma jak tak ci sie podoba wez podbij do niego. Ula oswiadcz sie mu czy cokolwiek ale przestan juz go wychwalac wszedzie i po kazdym meczu grajkiem jest mocno srednim delikatnie mowiac
ula
22 maja 2017 at 19:16
Asysta po wyrzucie z autu,jest coś takiego,bo spójrz na to,co zrobił suarez,po podaniu neymara,w meczu z valencia,spojrz sobie,w Google itd,chociaż ja i tak wiedziałam,ze cos takiego jest, wiec,co ty pierdolisz mi tu,z czym ty do mnie,ja już wiele widzialam w tv,różnych akcji itd,bo wyjechać z pewnych względów zdrowotnych nie mogę,wiec obserwuje mecze gieksy w tv
1964
22 maja 2017 at 20:01
Słuchaj bo nie kminisz!Asysta w statystykach owszem,ale to jest tylko wyrzut z autu!Fakt wyrzuca daleko,ale aut może wyrzucić nawet wołek!
ula
22 maja 2017 at 20:17
No ok,ja tylko wyrazilam swoją opinie.
1964
22 maja 2017 at 20:18
Pani URSZULO MAKOWSKA Ja nie pierdole tylko pisza i godom!Zgadłem co!
1964
22 maja 2017 at 20:20
Rozkminiłem Cię jak kibole kolejorza pajaca z Lechii!
ula
22 maja 2017 at 21:19
A czy ktos ciebie prosil o ujawnienie mojego nazwiska,dane poufne znasz coś takiego?ja sobie nie życzę tego,poza tym szkoda ze nikt nie rozkminil że jest jedna piosenka zespołu o.n.a pt to naprawdę już koniec
Ref to naprawdę już koniec Giekso
Wiec po co jesteś tu
Człowiek nie może zapomnieć
Jeśli zniszczysz go
1964
22 maja 2017 at 21:58
O czym ty piszesz jakie dane poufne!chyba dane zgadywane!Jaki koniec GieKSo!Znasz przyśpiewke 1,2,3 liga to nie ważne…… albo czy wygrywasz czy nie…..!Naszczęście nie jestem kibicem sukcesu i łazić na GieKSa bynda bez względu na ligę i poziom jaki prezentują.
OLO
23 maja 2017 at 16:41
GONCERZ – wynocha z GIEKSY !!!! jak można kapitanem zrobić SMRODA ! wychowanek Ruchu kapitanem GieKSy ! wynos się ! twój czas dobiegł końca !!!