Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Kluczborku

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Wszystko o meczu z Kluczborkiem zostało już napisane i powiedziane. GKS przegrał ze zdegradowaną drużyną i pogrzebał szanse na awans. Trudno więc pozytywnie oceniać tę zgraję – już nie Jerzego Brzęczka.

Sebastian Nowak – 2
Oczywistą sprawą jest, że wszyscy pamiętają sytuację z 94. minuty meczu i ona zaciera wszystko, co było przed. Zawodnik miał kilka udanych interwencji, ale dwa gole z ostatnią drużyną w tabeli puścił. W doliczonym czasie gry podążał w pole karne rywali, a po wybiciu piłki walczył o nią w środku boiska. No właśnie – walczył? Bo raczej stał i się patrzył i nic nie robił. Jego powrót po podyktowaniu rzutu wolnego był zbyt powolny, tak jakby już olał sytuację – porzucił broń na polu walki. I dał się przelobować z połowy boiska. Kuriozum.

Alan Czerwiński – 3,5
Kontuzjowany pod koniec meczu. Sam mecz słaby w jego wykonaniu, przy pierwszej bramce mocno się zagubił i musiał ratować wybiciem na ślepo – a zaraz potem padła bramka. Nie pomógł drużynie, choć nie zagrał tak fatalnie, jak inni.

Mateusz Kamiński – 3
Miotał się w tej obronie, nie za bardzo chyba wiedząc, co się dzieje. Bezpośrednio nie jest odpowiedzialny za utratę bramek, bo wszystko działo się daleko od niego. Ale to nie był pewny zawodnik, tak jak choćby na jesieni. Obniżył loty, jak wszyscy.

Łukasz Pielorz – 3
Tak dobrze zagrał z Górnikiem, a wczoraj? Przy pierwszej bramce zapuścił korzenie i patrzył się jak przeciwnik strzela bramkę (nie ten, którego pilnował, ale mógł zachować pozory ratowania sytuacji). Przy drugim golu miotał się strasznie, dał się objechać jak dziecko. Znów z gry typowego dramatu nie było, ale co z tego, jak nie dał rady powstrzymać rywala – mowa o drugim golu?

Dawid Abramowicz – 3
W tym meczu nawet walki u niego nie było widać, a to jest jedyne, czego mu nie odmawiamy (bo umiejętności nie ma). Z Kluczborkiem nie ciągnął tych akcji do przodu. Przy drugim golu dał się wymanewrować, a przeciwnika gonił jak ślimak. Nawet on grał lepsze mecze.

Tomasz Foszmańczyk – 1
Cień zawodnika, w pierwszej połowie jeszcze coś tam próbował, w drugiej – jak zawsze ostatnio – przestał grać w piłkę. Na wyrost zrobiło się z niego zawodnika o wysokiej klasie, a w trudnym momencie nie potrafił wziąć gry na siebie – nie tylko z Kluczborkiem, ale i w pozostałych meczach.

Bartłomiej Kalinkowski – 2
Słabizna. Kolejny zawodnik, który wydawało się, że ma umiejętności, a jest zwykłym przeciętniakiem. Przy drugim golu truchtał sobie aż miło i nie zrobił nic, by pomóc kolegom. Straty, niepewna gra i w ogóle obraz nędzy i rozpaczy.

Łukasz Zejdler – 3
Zszedł przy stanie 2:1, ale sam rozegrał średni mecz. Nie miał wielkiego udziału w ofensywnej grze, znów był mało widoczny na boisku. Duży zjazd od jesieni.

Kamil Jóźwiak – 4
Chcieliśmy, żeby zagrał, no i strzelił tę bramkę. Zawodnik z potencjałem, którego nie dostrzegał trener. W drugiej połowie już słabizna, jak cała reszta.

Grzegorz Goncerz – 4,5
Dwie asysty, pierwsza z przechwytem. Początek meczu wyszedł Goncerzowi, ale potem tak jak cała reszta grał słabo. Zawsze mówiliśmy, że najbardziej liczy się efektywność i ta by była – gdyby nie fatalny wynik na koniec.

Andreja Prokić – 4
Nastrzelał sporo bramek w tej rundzie. Zawiódł w najważniejszych meczach, ale liczbę ma dobrą. Podobnie jak Goncerz, początek bardzo dobry, bramka i udział w akcji bramkowej. Potem słabo.

Krzysztof Wołkowicz (grał od 43. minuty) – 0
Trener wystawiając tego zawodnika sabotował grę. Koszmar. Wołek zawsze był słaby, ale w tym meczu potykał się o własne nogi, podawał w poprzek w aut, a szczytem była akcja, której nie popchnął do przodu, sam został wypchnięty kilkanaście metrów do tyłu i stracił piłkę. No i zamiast przetrzymać piłke przy ostatnim wolnym, dał ją rywalowi i powiedział chyba „strzel sobie bramkę, jest pusta”.

Mikołaj Lebedyński (grał od 69. minuty) – niesklas.
Pierwsza akcja po meczu i dramat – nie podał do przodu, zaczął się cofać i stracił. Co mecz, to grał gorzej. Nic nie wniósł, a wręcz pogorszył.

Paweł Mandrysz (grał od 80. minuty) – niesklas.
Nic nie wniósł do gry.

Trener Jerzy Brzęczek – 0
Fatalne decyzje personalne w przekroju całej rundy, z Kluczborkiem wprowadzenie Wołkowicza. Brak wpływu na zespół, umiejętności mobilizacji. Ucieczka z konferencji. Z całą sympatią – nie podołał zadaniu. Dobrze, że żegna się z GieKSą.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

38 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

38 komentarzy

  1. Avatar photo

    Jacek T.

    21 maja 2017 at 13:51

    Goncerz 4,5 a Foszmańczyk 1 ??? To chyba inne mecze oglądaliśmy. Ja bym sie pozbył Gonza a zostawił Foszmańczyka bo pomimo kilku słabszych meczów to jeden z niewielu którzy sie nadają na 1 lige. News: Jojko trenerem do końca sezonu.

  2. Avatar photo

    Shellu

    21 maja 2017 at 14:08

    Nie przywiązujcie tym razem aż tak dużej wagi do not. Naprawdę trudno oceniać każdego zawodnika po takiej żenadzie…

  3. Avatar photo

    psz

    21 maja 2017 at 14:28

    Shellu, za bardzo się wyżywasz na Fosie. Nie jest takim wirtuozem, za jakiego uchodzi, ale nie był tez najsłabszym obok Wołkowicza zawodnikiem.

  4. Avatar photo

    Shellu

    21 maja 2017 at 15:17

    Często opisy i noty są też w kontekście oczekiwań. Czyli podając skrajny przykład – gdybyśmy mieli w drużynie na jeden mecz Messiego i jakiegoś drwala z B-klasy i obaj by zagrali tak samo – to powiedzlibyśmy, że Messi odstawił żenadę, a ten z B-klasy wzniósł się na wyżyny. Tak samo jest z Fosą – wielkie oczekiwania, miał być liderem, reżyserem (mimo gry na skrzydle), więc jest oceniany trochę surowiej niż taki wyrobnik Kalinkowski.

  5. Avatar photo

    zippo50

    21 maja 2017 at 15:41

    Od dawna byłem za wymianą Pana Brzęczącego przy linii bocznej boiska, ale to jeszcze nie zmieni wszystkiego ,brak lidera drużyny takiego z prawdziwego zdarzenia, „FOSA” sam wszystkiego nie zrobi,Kamil powinien grać więcej meczy od pierwszego gwizdka może się rozegra.Mimo wszystko Gieksa powinna dostać wzmocnienie poprzez zawodnika który LUBI I POTRAFI STRZELAĆ [nie koniecznie Lewandowski]

  6. Avatar photo

    Gks

    21 maja 2017 at 16:19

    44 lololo 44 lololo 44 🙂 cala polska sie smieje

  7. Avatar photo

    wiesiek

    21 maja 2017 at 16:33

    Wszyscy do Grudziądza!!! Tylko zwycięstwo !!! Gramy do końca GKS gramy do końca!!! Ciekawe jak Janusz ustawi zespół ? Myślę że nasi piłkarze wyciągneli wnioski z wczorajszego meczu i S.Nowak nie bedzie już tak wychodził daleko od bramki. To ważne bo w przyszłym sezonie idziemy po swoje. Ekstraklasa albo śmierć!!

  8. Avatar photo

    wiesiek

    21 maja 2017 at 16:46

    Babcia kolegi z Burowca jest krawcową. Może nam uszyć jakieś flagi. A tata drugiego kumpla to czlowiek tzw zlota raczka. Moze nam zalatwic dobre antywlamaniowe kłódki Gerdy.

  9. Avatar photo

    Berol

    21 maja 2017 at 19:58

    Patrząc na naszą gre przez cała runde, mysle że mało kto już wierzył że w tych ostatnich 3 meczach stanie sie jakis cud i sie nam uda, jednak to co odjebali z Kluczborkiem to już jawny sabotaż . Dokonali mistrzostwa dając kibicom którzy cały czas byli z nimi mimo niepowodzeń po prostu w ryj ..ktos pisał dograc rezerwami …. tylko jakimi ? tam też ich leją wszyscy w ich lidze że wstyd nawet zerkac na tabele i wyniki …. Z sekcji żenskiej chyba trzeba by nasze panie wystawić bo mają na pewno wieksze „jaja” jak banda tych nieudaczników w koszulkach z naszym herbem . To była życiowa szansa by pchnąc klub do przodu po latach marazmu.Szansa o ktorej przez kolejne lata bedziemy mogli zapomniec .Nawet jesli serio nie chcieli tego awansu to sposób w jaki zjebali wiosne mając komfortowe warunki pracy i przygotowań po prostu wkurwił wszystkich naszych kibiców. …

  10. Avatar photo

    wiatrak

    21 maja 2017 at 20:11

    w pierwszej kolejnosci goncerza sie pozbyc gdy gra w wyjsciowej jedenastce to lipa jest zero ambicji.Dawno zdal sobie sprawe ze w razie awansu to wyleci z klubu

  11. Avatar photo

    Berol

    21 maja 2017 at 20:29

    i załoze sie z toba ze pójdzie od nas i w kolejnym klubie nagle cudownie zacznie grac jak i kazdy inny prawie który u nas dołował ….to jest własnie kluczowe pytanie co u nas jest nie tak ze ci co do nas przychodza szybko zjazd formy i bezjajecznosc . Odchodzi zawodnik i nagle okazuje sie ze grac cos tam potrafi to jest bardzo ciekawe…… Co sie z Gonzem porobiło sam dumam by w tak krótkim czasie tak zdziadziec nie wiem … kur mać moze im jest potrzebny jakis ksiadz szaman psycholog czy inny egzorcysta

  12. Avatar photo

    Berol

    21 maja 2017 at 20:54

    rozumie nie chca awansowac pasuje wszystkim ta 1 liga, jawnie tego powiedziec nie mogą .Ale po co było to pompowanie balonu jeszcze nawet nim sie liga zaczeła z kazdej strony deklaracje ze bedziemy lac wszystkich media podłapały atmosfere jeszcze podgrzewajac .My kibice widzac jaka ta liga słaba tez uwierzylismy że wreszcie to ten moment .Serca zabiły szybciej ze może teraz , prawda okazała sie gorzej niz brutalna i styl w jaki nasi pseudokopacze nam to uswiadomili, bolesny to mało powiedziane . Zrobili z nas posmiewisko znów na cały kraj a hasła ekstraklasa albo smierc czy murowany kandydat znów na lata przylgną.Patrzac realnie kolejnych pare lat mamy znów w dupe bo taka szansa sie szybko nie powtórzy

  13. Avatar photo

    tomek

    21 maja 2017 at 20:59

    A nie mówiłem jeszcze przed sezonem ze tak bedzie. To bylo oczywiste. Trener z księzyca transfery dno. Kazdy myslacy wiedział ze tak bedzie. Bo nic z próżni sie nie bierze. Przypomnijcie sobie co wtedy robiliscie na tym forum. Rozowe okulary opadly. Brzeczek pomimo tego ze tego ze to nie trener na awans cos tam probowal. Jedno trzeba mu oddac ze gra wygladala do pewnego momentu calkiem dobrze. problem w tym ze nie potrafi myslec taktycznie. Musi sie jeszcze sporo nauczyc ale zaangazowania nie mozna mu odmowic. Ja mysle ze jak sie zrobilo nerwowo to pojawil sie konflikt z nosicielami koszulek i go olali. Bo nawet gdy przegrywali wczesniej to bylo widac zaangazowanie a potem juz nie. Generalnie wine za wszystko ponosi cygan i to on ma zniknac. Zobaczymy czy ma honor i dotrzyma obietnicy

  14. Avatar photo

    Waski

    21 maja 2017 at 21:13

    Ja 900zl rocznie becaluje na karnety dla rodziny żeby zarazić ich GIEKSA choć na wszystkich szpilach nie możemy być a tu zaś zong K… ile można bajtlowi 4 letniemu tłumaczyć ze zaś my przegrali ile można babie ściemniać ze w tym roku juz wejdemy do extraklasy ze się opłaca ta kasa dawać taki h.. koniec z karnetami koniec z obiecywankami wypierd…. z naszej GIEKSY patałachy GIEKSA TO MY GIEKSA To MY A NIE cygan I JEGO PSY POZDRO 5 SEKTOR

  15. Avatar photo

    Berol

    21 maja 2017 at 21:36

    wszyscy klniemy ,wszyscy jestesmy wkurwieni, jednak bedzie nowy sezon znów sie pojawimy z wiara. Kto sie raz zaraził bedzie z tym klubem nie wazne w jakim miejscu i w której lidze , było juz tak ze klub był na krawedzi egzystencji ale kibice zawsze z nim byli ,ciezka ta miłosc w chuj ale serce nie sługa i raz tylko wybiera kiedys musi byc lepiej…

  16. Avatar photo

    Waski

    21 maja 2017 at 21:56

    Berol masz racje tak ino chciałem się pożalić a i tak za miesiąc na Bukowa1 po karnety nowy szal i koszulki do bajtli no i do taty bo nowa chopcy MYSŁOWIC robią jak to leciało ” nasza wiara nie zachwiana”

  17. Avatar photo

    wiesiek

    21 maja 2017 at 22:39

    Frajerem zostaje sie na całe życie. Lepiej wydac 900 na karnet niz kupic dzieciom cukierki. Na wakacje dzieci zostaja w domu bo trzeba wydac 900 co by Foszmanczyk czy inny Pizdzianczyk polecial ma kanary odpoczac po ciezkim sezonie.

  18. Avatar photo

    Miro

    21 maja 2017 at 23:07

    Moja propozycja,żeby teraz skrzyknąć się na szpil naszych piłkarek z Zabrzem bo one już swoją robotę wykonały i awans mają w kieszeni. Dajmy im doping i podziękujmy, bo może to i dla kogoś mniejszy prestiż,ale jednak one wiedzą co znaczy grać w Gieksie.

  19. Avatar photo

    kris

    21 maja 2017 at 23:19

    Waski z calym szacunkiem tobie sie pojebalo za 900 zeta kupic karnet ja za 100 zeta kupilem na 2 runde i zaluje ale huj,moze na Real kupiles a nie wiesz.

  20. Avatar photo

    GG

    22 maja 2017 at 08:02

    Cóż, mecz z MKS Kluczbork to jednak były derby Górnego Śląska, a nie zapominajmy, że derby rządzą się swoimi prawami.

  21. Avatar photo

    Misiek

    22 maja 2017 at 08:45

    Miasta nie stać na ekstraklasę i tak będziemy tkwić bez końca…
    Drużynie zawsze będę kibicować i godzić się na wieczne „skoki”;) formy…
    Tylko 2 razy była szansa na powrót do elity, którą panowie krzykacze spaprali… Pierwszy raz po przejęciu klubu sprowadzili nam tu 4 ligę w tamtych czasach, zamiast grać w 2 i wrócić po roku… Długi ma większość klubów i funkcjonują;) – polskie realia… Drugą była fuzja z Polonią i wejście prywatnego właściciela, którą panowie krzykacze również spartoczyli… No to macie co chcecie, więc o co te nerwy, klub miejski na pierwszą ligę – bez stadionu, drużyny, przy coraz bardziej pustych trybunach… Bo kto będzie oglądał mecze o nic, gdzie piłkarze wiedzą, że muszą „sabotażować”… Dziękować sobie i temu który usuwa niepochlebne opinie… bo 2 poprzednie moje wpisy usunięto…

  22. Avatar photo

    tombotleg

    22 maja 2017 at 10:36

    Miasto nie dało zielonego światła to jest prawda ale fuzja z Polonią? jesteś debilem, jakbyśmy na to poszli to już nas niema, gdzie jest teraz król i polonia??, reszty niema co komentować.

  23. Avatar photo

    ula

    22 maja 2017 at 11:54

    Fuzja z polonia Warszawa to nieporozumienie

  24. Avatar photo

    kibic bce

    22 maja 2017 at 12:49

    Panowie wiemy ze dostalismy w ryj takie zycie.
    Bedziemy narzekac jak zawsze ale jedno wiem pomimo tego ze mamy w ryj i tak bedziemy chodzic na szpile. Taki u rok naszej kopanej 😉 taki styl zycia. Wywalic hamulcowych, wziac trenera z jajami ze jak pier., w stol to zacznom grac. Dokona przegladu generalnego druzyny nie tylko tej pierwszej ale rowniez mlodszych rocznikow, wtedy moze cos skleci ale to musza byc tu chopcy z naszego regionu!!!
    Na koniec trenerem podobno zostal J. Jojko z calym szacunkiem to jest trener bramkarzy czyzby zarzad chcial z kolejnej ikony klubu zrobic idiote? Na bramke niech wsadzi wychowanka klubu. S Nowak olal tez mecz dziekujemy panu.
    Propozyja niech zostana w klubie M. Abram, Kamyk, Wisio ( doswiadczenie jest potrzebne na poczatku elektryk, potem szpile byly nie zle na nasze potrzeby wystarczy), dorychtowac 3-5malolatow i powinno byc ok. Pielo tez oby zostal gralby wiecej to chop mialby wiecej atutow. Czerwinski tez musi miec synka z ktorym sie zgra na stale przyjego wrzutkach. Zejdler, Jozwiak, Prokic, Mandrysz tez.
    Z rocznikow 1998, 1999, 2000 mozna juz wybierac z naszej akademii pilkarskiej. Jak nie to nasze fachmany nie rusza tylki w region i szukaja pilkarzy. Propozycja kierunkow Gwarek Zabrze, Koszarawa Zywiec, Gorole Sosnowiec, Malapanew Ozimek, Cidry, Stadion Slaski, Pniowek Pawlowice lub siegnac po mlodziez z Banika Ostrawa. Nastepny sezon bedzie w cholere ciezki, wiec juz od dzis powinny byc przygotowania zaczete.
    Ostatnie 2 mecze powinny byc rozgrywane nowymi skladami z naszymi wychowankami.
    Dziekuje.
    Shellu nie zrazaj sie robisz kawal dobrej roboty.

  25. Avatar photo

    tyta

    22 maja 2017 at 15:54

    …niech wam żal i wstyd będzie http://gkskatowice.eu/n/awans-pilkarek-gieksy-1 kobity lepsze od „facetów”. Kobiety -> trening-> gra -> jeden cel -> sukces jedena wy ? „Piłkarze” -> trening -> kopanie -> biadolenie -> jede cel -> porażka

  26. Avatar photo

    ula

    22 maja 2017 at 16:49

    Skoro mówimy o braku umiejetnosci Dawida Abramowicza,to jakim cudem,ten zawosnik,strzelil nam trzy gole z Chrobrym z polwoleja,z Olimpia,gdzie potem sie okazało,ze to gol kluczowy i gwarantujacy 3 punkty,no i niedawno z Gks-em Tychy na 2:0,gdzie to też,był gol kluczowy,zaliczyl też parę asyst,w tym w pierwszym meczu z Sandecja,gdy Bartkow strzelil gola samobójczego,potrafi też wrzucać piłkę z autu,ze ta laduje w polu karnym rywala,co nieraz widzielismy,no chyba,ze oglądaliśmy inne mecze jakos nie widzę tego u Franczaka,od Abrama wymagamy,bog wie co,jakby sam grał tylko na tej pozycji a inni co,np Franczak.O braku umiejetnosci,mozna powiedzieć,ze nie ma ich Kalinkowski,zeby nie umiec,z siedmiu metrów,strzelić gola,Prokic,co słusznie zauwazyles,strzelił wiele goli,ale to głównie sparingi,w lidze,no ok,tez ma sporo,ale wszystko psuje samobój w derbach z gornikiem,franczak,ktory nie umie wrzucić piłki z autu dalej,niz Abram,Wolek totalne zero,nic nie potrafi,Praznowsky który łapie kartki czerwone jak głupek,ale też jak gra, to ta gra zostawia wiele do życzenia i Goncerz,ktory jako kapitan nie umie rządzić druzyna,nie ma tej agresji nie krzyczy itd na druzyne,ci zawodnicy,sami dostawali niskie oceny gorsze od Dawida,a my tu mowimy, o braku jego umiejętności?Sam Shellu ich oceniales przecież,a Dawid,za słabe występy dostawal ledwie 4,5 i to trzy razy,wiec,jeszcxe coś potrafiOn wam wiele razy sorry,ze to powiem,podcieral tylek,jak chociażby strzelając gole z Olimpia,dajacego nam trzy punkty,z Gks-em Tychy na 2:0,bo w sumie,po dwumeczu,moglismy mieć wynik 1:1

  27. Avatar photo

    Jarek

    22 maja 2017 at 16:50

    Czerwiński odchodzi do Jagielloni to już jest pewne info na100 procent

  28. Avatar photo

    Marcin

    22 maja 2017 at 17:11

    Ja już mak ku…wa dość, taka dzielnica, ZAJEBISTE KATOWICE i się męczy w tej wieśniackiej 1 lidze, ja sie pytam ile jeszcze człowiek to zniesie, po co co roku te pompowanie balonika, jak na nowy sezon jakiś zawodnik powie w wywiadzie,że grają o awans to se go chyba wypożycze bo ku…wa nie wstrzymam tego więcej. EKSTRAKLASA DLA KATOWIC

  29. Avatar photo

    1964

    22 maja 2017 at 17:48

    Ula z całym szacunkiem ale poza wyrzutem z autu i ambicji ten zawodnik nie ma nic więcej!Asysty nie rozśmieszaj mnie na 10 wrzytek nogą z boku 9 jest niecelnych.Asysta po wyrzucie z autu to nie asysta!To sport gdzie gra się nogami a on tego nie potrafi!Mimo wszystko zostawiłbym go w GieKSie bo ambicją można dużo zdziałać!

  30. Avatar photo

    Berol

    22 maja 2017 at 19:03

    z gra srednio , ale ambicje ma jak tak ci sie podoba wez podbij do niego. Ula oswiadcz sie mu czy cokolwiek ale przestan juz go wychwalac wszedzie i po kazdym meczu grajkiem jest mocno srednim delikatnie mowiac

  31. Avatar photo

    ula

    22 maja 2017 at 19:16

    Asysta po wyrzucie z autu,jest coś takiego,bo spójrz na to,co zrobił suarez,po podaniu neymara,w meczu z valencia,spojrz sobie,w Google itd,chociaż ja i tak wiedziałam,ze cos takiego jest, wiec,co ty pierdolisz mi tu,z czym ty do mnie,ja już wiele widzialam w tv,różnych akcji itd,bo wyjechać z pewnych względów zdrowotnych nie mogę,wiec obserwuje mecze gieksy w tv

  32. Avatar photo

    1964

    22 maja 2017 at 20:01

    Słuchaj bo nie kminisz!Asysta w statystykach owszem,ale to jest tylko wyrzut z autu!Fakt wyrzuca daleko,ale aut może wyrzucić nawet wołek!

  33. Avatar photo

    ula

    22 maja 2017 at 20:17

    No ok,ja tylko wyrazilam swoją opinie.

  34. Avatar photo

    1964

    22 maja 2017 at 20:18

    Pani URSZULO MAKOWSKA Ja nie pierdole tylko pisza i godom!Zgadłem co!

  35. Avatar photo

    1964

    22 maja 2017 at 20:20

    Rozkminiłem Cię jak kibole kolejorza pajaca z Lechii!

  36. Avatar photo

    ula

    22 maja 2017 at 21:19

    A czy ktos ciebie prosil o ujawnienie mojego nazwiska,dane poufne znasz coś takiego?ja sobie nie życzę tego,poza tym szkoda ze nikt nie rozkminil że jest jedna piosenka zespołu o.n.a pt to naprawdę już koniec
    Ref to naprawdę już koniec Giekso
    Wiec po co jesteś tu
    Człowiek nie może zapomnieć
    Jeśli zniszczysz go

  37. Avatar photo

    1964

    22 maja 2017 at 21:58

    O czym ty piszesz jakie dane poufne!chyba dane zgadywane!Jaki koniec GieKSo!Znasz przyśpiewke 1,2,3 liga to nie ważne…… albo czy wygrywasz czy nie…..!Naszczęście nie jestem kibicem sukcesu i łazić na GieKSa bynda bez względu na ligę i poziom jaki prezentują.

  38. Avatar photo

    OLO

    23 maja 2017 at 16:41

    GONCERZ – wynocha z GIEKSY !!!! jak można kapitanem zrobić SMRODA ! wychowanek Ruchu kapitanem GieKSy ! wynos się ! twój czas dobiegł końca !!!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Hokej

GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga