GieKSa wygrała z Podbeskidziem i było to niezły mecz, choć z mankamentami, o których piszemy w innym miejscu. Ważne są trzy punkty i gra do końca oraz odwrócenie losów spotkania. Kilku zawodników zasłużyło na wyróżnienie.
Sebastian Nowak – 7
Kilka bardzo dobrych interwencji, zwłaszcza, gdy wyciągał piłki spod poprzeczki. Pewna gra golkipera, jeden z najlepszych jego meczów w GieKSie.
Adrian Frańczak – 6,5
Zbyt dużo zwalniania gry, gdy trzeba było szybko akcję rozegrać skrzydłem, decydował się często na zagranie do tyłu czy w poprzek. Ale rozgrzesza go znakomite zachowanie na koniec meczu, przejście jednego z rywali typowo sercem, a dopiero potem dryblingiem. Rozprowadzenie akcji, która dała zwycięstwo. Na minus w drugiej połowie podanie do przeciwnika, który wyszedł sam na sam.
Mateusz Kamiński – 5,5
Przeciętny występ stopera, trochę pracował na czerwona kartkę, ale mu się upiekło. Nic wielkiego, ale też bez kiksów.
Tomasz Midzierski – 6
Również poprawny mecz stopera, bez większych błędów. Musi wystrzegać się fauli w pobliżu pola karnego, nawet przypadkowych.
Mateusz Mączyński – 6
Zaskakująco kilka razy udzielał się w akcjach ofensywnych. Nie znaliśmy go od tej strony. Jeszcze może nie było z tego efektów, ale pierwszy krok został poczyniony. Niezły mecz.
Paweł Mandrysz – 4,5
Nic wielkiego nie pokazał. Zawodnik musi się wziąć za siebie, bo na razie jego rozwój mocno stoi w miejscu i to od momentu, kiedy przyszedł do GKS. Wydaje się, że jest szybki, ale jego zwody wszyscy mają już przeczytane.
Peter Sulek – 7,5
Odkrycie ostatnich tygodni. Tym razem od początku i pewna gra w środku pola, nawet można powiedzieć, że jak stary wyjadacz. Dobrze w destrukcji i konstrukcji. Asysta przy golu Plizgi.
Dawid Plizga – 7
Dużo dynamiczniejszy niż na początku sezonu. Wtedy kule u nóg, teraz kilka przyspieszeń. Dobry przegląd pola. Ważna decyzja o uderzeniu z dystansu i gol. Rezerwy są jeszcze spore, ale było nieźle.
Armin Cerimagić – 6
Nie było z jego strony jakiegoś wielkiego reżyserowania gry. Jedna super akcja ze strzałem z dystansu. Nie radził sobie w defensywnych stałych fragmentach, przy akcji bramkowej rywal mu uciekł. Poza tym średnio.
Adrian Błąd – 6,5
W pierwszej połowie kilka prób, w tym dwa otwierające podania. W drugiej zniknął zupełnie, z jego gry nie było pożytku. Aż do 93. minuty, kiedy znalazł się znakomicie i kapitalnie wykończył akcję zespołu. To już kolejny gol zawodnika dający punkty, brawo!
Wojciech Kędziora – 5
Tym razem bezproduktywny. Sytuacje, które miał (zwłaszcza jedną) zmaścił, poza tym niewiele dał zespołowi. Gdzieś tam musnął piłkę przy akcji bramkowej. To jednak za mało. Przyzwyczaił nas jednak, że gola może strzelić w każdym momencie. Również nie radził sobie przy stałych fragmentach rywali.
Oktawian Skrzecz (grał od 69. minuty) – niesklas.
Taka sobie zmiana. Oktawian musi zacząć więcej pokazywać, a najlepiej decydować o losach meczów. Żeby nie pozostać wiecznym talentem.
Andreja Prokić (grał od 78. minuty) – niesklas.
Jedna dobra akcja na skrzydle, przyspieszenie i mogła z tego paść bramka, zabrakło precyzji w dośrodkowaniu.
Tomasz Foszmańczyk (grał od 78. minuty) – niesklas.
Asysta przy golu Adriana Błąda oznacza, że był to udany powrót.
Gregi
15 października 2017 at 11:53
Aż sobie screena zrobiłem na pamiątkę 😉
Andrzej
15 października 2017 at 14:13
Maczynski dla mnie zawodnik szpila