Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Zniczu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W końcu GKS zakończył spotkanie solidnym, wysokim zwycięstwem. Nie przyszło ono jednak wbrew pozorom łatwo. Nasza postawa była średnia, a momentami dobra. Ostatecznie mieliśmy dość sporo sytuacji i aż cztery zostały zamienione na bramki. Musimy jednak przyznać, że o wysokiej wygranej zadecydowały indywidualności, bo jedni zagrali lepiej, a niektórzy słabiej.

Mateusz Abramowicz – 7
Nie miał zbyt wielu okazji, by się wykazać, jeśli chodzi o groźne strzały rywali. Mimo to należy bardzo pozytywnie ocenić jego występ. Grał bardzo pewnie i wcale nie był bezrobotny, bo strzałów może nie było, ale sporo dośrodkowań, które albo pewnie wyłapywał, albo jeszcze bardziej pewnie przepuszczał za boisko. Przy bramce bez szans.

Alan Czerwiński – 5,5
Średni mecz Alana. W defensywie jakoś specjalnie nie zawalił, w ofensywie – mimo kilku dobrych prób podłączenia się – nie potrafił wiele z tego zrobić. Poprawi się w Puławach.

Mateusz Kamiński – 7
Dobra, pewna gra Mateusza. Kilka ważnych interwencji, na czele z tą z początku drugiej połowy, kiedy to na szybkości i wślizgu ratował w sytuacji sam na sam rywala. Trochę nerwowy na początku spotkania, ale potrafił to przekuć na pewną grę.

Oliver Prażnovsky – 6,5
Również bez zastrzeżeń do stopera. To dwie klasy lepiej niż Tomasz Wisio. Pewne interwencje, poważniejszych błędów brak. Brawo.

Dawid Abramowicz – 5
No niestety tu dobrych informacji nie mamy. Owszem miał sporo wrzutów z autu, nawet po niektórych było zagrożenie. Ale z gry bardzo średnio, a w defensywie fatalnie – dwa błędy, z czego jeden bardzo poważny i grożący utratą bramki (na początku drugiej połowy). Niestety Dawid wraca do swojej defensywnej postawy z jesieni. Czyli sporo błędów.

Kamil Jóźwiak – 5,5
Średni mecz zawodnika, próbował coś ugrać, pokazać się na pozycję, ale czynił to z lepszym lub gorszym skutkiem. Miał udział przy pierwszej bramce, bo… to do niego szła piłka. Raz też fajnie próbował się wedrzeć skrzydłem. Ale ogólnie to nie był wybitny mecz tego zawodnika.

Bartłomiej Kalinkowski – 5,5
Taki sobie mecz zawodnika, nie imponuje tą pewnością, co na jesieni. Na domiar złego fatalnie podawał pod swoim polem karnym, z czego padła bramka dla rywali. Źle jakoś nie było, ale trzeba się poprawić i wrócić do formy z jesieni. udział przy czwartej bramce.

Łukasz Zejdler – 6
To samo tyczy się Łukasza, który stał się trochę taki bezbarwny. Nie oznacza to jednak, że gra źle, bo swoje zadania wykonuje i nie można powiedzieć, by popełniał błędy. Wiemy jednak, że zawodnik ma większy potencjał i powinien go częściej pokazywać.

Armin Cerimagić – 7
Bardzo dobry mecz Bośniaka. Rozgrywał i wszędzie go było pełno. O ile z Podbeskidziem biegał bez ładu i składu, to tutaj jego gra była poukładana. Do tego miał kilka dobrych strzałów, trzy razy musiał interweniować Misztal, wybijając piłkę na rzut rożny. Bardzo pozytywny występ!

Mikołaj Lebedyński – 5
Słabiutko. Zawodnik nie był efektywny, nic wielkiego z jego gry nie wynikało. Był sporo razy przy piłce, a raz w momencie, kiedy należało prostopadle wypuścić Jóźwiaka, zdecydował się na niepotrzebny strzał. W Puławach czeka go chyba ławka.

Grzegorz Goncerz – 8
Brawo kapitanie! Gonzo wykorzystał dwie okazje w sposób klasowy, najpierw po błędzie rywali, a potem techniczna dobitka. Do tego jeszcze asysta przy trzeciej bramce. Główny architekt zwycięstwa i jeśli tak ma odpowiadać na nasza krytykę, to nie mamy nic przeciwko.

Adrian Frańczak (grał od 52. minuty) – 6,5
Dobra postawa po wejściu na boisku i przede wszystkim kapitalna asysta do Goncerza przy drugiej bramce. Co by nie mówić, chyba wygryzie Abrama ze składu.

Paweł Mandrysz (grał od 76. minuty) – niesklas.
Wszedł na ostatni kwadrans i się nie wyróżnił, ale na jego korzyść działa, że… padły dwa gole.

Andreja Prokić (grał od 83. minuty) – niesklas.
Wszedł na siedem minut przed końcem i strzelił dwa gole. I to kapitalne – jak rasowy snajper! Co tu dużo więcej dodawać – rewelacja! Grał za krótko, żeby mu wystawić notę – ale nieoficjalnie to byłaby maksymalna – efektywność sto procent!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

11 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

11 komentarzy

  1. Avatar photo

    Irishman

    5 kwietnia 2017 at 11:14

    Po ostatnich, nie najlepszych meczach trener Brzęczek zgłaszał „spore pretensje” o brak szczęścia. No i w końcu fortuna się do niego uśmiechnęła. I nie chodzi mi tutaj o wynik meczu, bo ja z uporem zawsze twierdzą, że to jest pokłosiem przede wszystkim umiejętności piłkarzy oraz szkoleniowca, który ich odpowiednio mobilizuje, czy ustawia na boisku.
    Paradoksalnie szczęście trenera polegało na tym, że nie mógł grać Foszmańczyk, a w ciągu meczu drobny uraz dopadł Abramowicza (mam nadzieję, że to nic groźnego). No więc zwycięski i dobrze grający skład….w pewnym sensie sam się ułożył. Oczywiście mógł trener dalej kombinować w tym momencie z Ceramigiciem na środku albo Garbacikiem na lewej stronie, na szczęście tego nie zrobił i tu dla niego spory plus. Jeszcze większy plus za to, że wytrwale stawiał na Goncerza – tu akurat upór Brzeczka opłacił się wczoraj. No, a gdy u boku Goncerza pojawił się jeszcze Prokić (nie pamiętam, czy oni kiedykolwiek grali razem w ataku?) to, co prawda na tle odsłoniętego rywala ale wyglądało to kapitalnie!

    Nie można tego wczorajszego wyniku nie docenić, nie można go też przeceniać ale na pewno trzeba z niego wyciągnąć właściwe wnioski. Więc, to chyba kiedyś pisałem ale powtórzę – mając dwóch tak dobrych, wręcz rasowych bocznych pomocników jak Jóźwiak i Ceramigic po co szukać jakichś zawiłych kombinacji, w których często sami się gubimy? A jak do tego dodalibyśmy świetnie radzącego sobie na 10-tce Foszmańczyka, co nie raz pokazał i łapiącego formę Goncerza to jest to w ogóle ofensywa na ekstraklasę, a w I lidze nie będzie defensywy, która sobie z nią poradzi! Oczywiście zawsze można też pokombinować z Prokiciem i Mandryszem ale (Panie trenerze!) – niech, do licha, boczni pomocnicy grają z boku, środkowi na środku, a napastnicy w napadzie! To proste i jak się wczoraj okazało skuteczne rozwiązanie musi przynosić efekty i wprowadzić nas do ekstraklasy!
    No jest też kwestia lewej obrony i tutaj chyba jednak trzeba by postawić na pewniejszego w defensywie i niezłego w ofensywie Frańczaka.

    PS.
    Sory Ula, też lubię Dawida, a te jego wrzutki wręcz uwielbiam ale liczy się przede wszystkim dobro drużyny.

  2. Avatar photo

    Irishman

    5 kwietnia 2017 at 11:27

    Jeśli chodzi o noty:
    Pierwsza bramka padła po…no niech będzie, że pół asyście Alana więc o te pół punktu więcej powinien dostać.

    Jóźwiak widać, że nie jest jeszcze zgrany z Czerwińskim, a poza tym inni partnerzy też nie są chyba jeszcze przyzwyczajeni do jego ładnych wejść w pole karne z prawej strony. Ale gdyby Brzęczek zechciał tak grać to po zgraniu się – POWTARZAM BĘDZIEMY NIE DO ZATRZYMANIA!

    Kalinkowski….no fakt. Może czas dać szansę Pielorzowi albo Sapale????? Choć zwycięskiego składu podobno się nie zmienia!

  3. Avatar photo

    ula

    5 kwietnia 2017 at 14:11

    Irishman którego Abramowicza miales na myśli pisząc o urazie

  4. Avatar photo

    Błażej

    5 kwietnia 2017 at 14:30

    @ula

    Dawid ma kontuzję

  5. Avatar photo

    kosa

    5 kwietnia 2017 at 17:28

    Lebedyński zagrał dobry mecz i zasłużył na 6. Nie zgadzam się z oceną Shella.

    Redaktor kosa.

  6. Avatar photo

    fan -club Dortmund

    5 kwietnia 2017 at 20:25

    Irish dobra analiza ,niestety jedno zwyciestwo nic nam nie daj…za nami jest tak gesto ze kazda nastepna porazka moze nas duzo kosztowac..zatem do boju bo nikt latwo skory teraz nie odda…

  7. Avatar photo

    MARCIN

    5 kwietnia 2017 at 20:35

    Abramowicz bardzo przeciętny na lewej obronie, ja bym postawił na Frańczaka bo chłopak jest o wiele lepszy i wraca do formy !!!

  8. Avatar photo

    decyzyjny Batory

    5 kwietnia 2017 at 20:39

    irishman-ostudź głowę. Przypomnij sobie, że przegraliśmy 2:0 ze średnim Podbeskidziem, które dopiero co zleciało z ekstraklasy. Na ten moment nie mamy szans nawet z Górnikiem Łęczna. Nadzieja tylko w tym, że po zgaszonym zniczu morale zespołu wzrosły i będzie ciut skuteczniej. Okaże się w Puławach. GKS!

  9. Avatar photo

    Matti

    6 kwietnia 2017 at 08:36

    Też uważam że Abramowicz musi odpocząć z Podbeskidziem popełniał fatalne błędy w obronie a w ofensywnie był całkowicie nieefektywny. Frańczak czysto piłkarsko jest lepszy i znacznie szybszy. Więc dla mnie wybór jest jasny. Nie widziałem meczu w Pruszkowie ale skoro chwalicie Cerimagica to pewnie zagrał bardzo dobrze bo w poprzednim meczu był słabiutki. Co do Prokica to moim zdaniem powinien grać na szpicy ma potencjał jest bardzo szybki i zawsze coś może strzelić. Gonzo widać w końcu sie odblokował i powinien grać za Prokiciem. Na kolejny mecz wejdzie Foszmańczyk więc trener będzie miał niezły ból głowy. Mój skład na Puławy:
    Abramowicz – Frańczak, Kamiński, Praznovsky, Czerwiński – Jóźwiak, Zejdler, Kalinkowski, Cerimagic, Foszmańczyk – Goncerz.

  10. Avatar photo

    ula

    6 kwietnia 2017 at 11:50

    I tak Dawid odpocznie bo ma kontuzje

  11. Avatar photo

    MARCIN

    6 kwietnia 2017 at 19:31

    Do Matti, też bym taki skład wystawił jak podałeś a pod koniec znów wkurzony Prokić niech włazi i ogień !

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga