Dziś o 10:30 na Bukowej GieKSa podejmowała mistrzynie Polski z Sosnowca. Spotkanie zapowiadało się na najciekawsze w tej rundzie i… takie rzeczywiście było.
Trener Witold Zając dokonał dwóch zmian w porównaniu do meczu z Medykiem Konin. Do składu wróciły Karolina Koch i Klaudia Maciążka za Matyldę Bujak i Amelię Bińkowską. Wśród przyjezdnych w pierwszym składzie mogliśmy oglądać trzy byłe zawodniczki naszego klubu, które jeszcze w zeszłym broniły barw trójkolorowych: Zofię Buszewską, Nadję Stanović i Kingę Kozak.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od naszej spokojnej gry i prób konstruowania ataku pozycyjnego, ale to przyjezdne częściej uderzały na bramkę. Trzykrotnie zrobiła to Kozak, ale za każdym razem pewnie interweniowała Weronika Klimek. Najpierw w 8. minucie nasza była napastniczka dostała dobre podanie w polu karnym od Agnieszki Jędrzejewicz. Kilka minut później to Kozak sama dopadła do bezpańskiej piłki i huknęła na naszą bramkę. Wreszcie w 30. minucie Kozak otrzymała podanie od Stanović i Klimek musiała sparować piłkę. My nie stwarzaliśmy sobie klarownych sytuacji, ale… zdobyliśmy bramkę. W polu karnym rywalek faulowana była Maciążka, które weszła pomiędzy Buszewską i Horvathovą. Jedenastkę na bramkę zamieniła pewnym strzałem kapitan Marlena Hajduk, która nie dała żadnych szans Annie Szymańskiej.
W drugiej połowie oglądaliśmy dużo więcej sytuacji niż w pierwszej, a emocje mieliśmy do samego końca. Rozpoczęły przyjezdne, które po rzucie rożnym zmusiły do interwencji Klimek, a dobitkę wybijała sprzed linii bramkowej Aleksandra Lizoń. Chwilę później zza linii pola karnego próbowała Kozak oraz Martyna Wiankowska, ale bramkarka GieKSy nie dała się zaskoczyć. W 71. minucie to Kozak była najbliżej wyrównania – dostała świetne podanie od Buszewskiej, pociągnęła w kierunku naszego pola karnego, ale przegrała pojedynek sam na sam z Klimek, która zablokowała uderzenie po ziemi napastniczki Czarnych. Potem zaczęła grać GieKSa i wydawało się, że kwestią czasu jest podwyższenie rezultatu. W 79. minucie idealne dwie okazje miała Maciążka. Najpierw po dośrodkowaniu Alicji Dyguś nasza napastniczka trafiła głową w poprzeczkę z kilku metrów, a chwilę później odebrała piłkę rywalkom, stworzyła sobie sytuację sam na sam i jedynie rozpaczliwa interwencja Horvathovej uratowała Czarne od straty bramki. Trzy minuty później Maciążka dostała idealne podanie od Emilii Zdunek, minęła poza polem karnym Szymańską, ale jej strzał na bramkę wślizgiem wyblokowała Buszewska. Minutę później znowu szansę miała… Maciążka. Kolejny raz urwała się na prawej stronie Dyguś, która dobrze dograła do naszej napastniczki. Ta odwróciła się w polu karnym Czarnych, ale jej uderzenie z kilku metrów zostało zablokowane przez jedną z obrończyń Czarnych. W 90. minucie, po wydawało się niegroźnym rzucie wolnym, prosty błąd popełniła rozgrywająca bardzo dobry mecz Klimek i Veronika Slukova skorzystała z prezentu. Z kilku metrów mocnym strzałem doprowadziła do wyrównania. Warto odnotować także pojawienie się na boisku Joanny Olszewskiej, która wróciła po ponad dwóch latach do grania. Jej przerwa od występów spowodowana była kontuzją. Ostatni raz zagrała w naszych barwach 27 października 2019 roku, kiedy wygraliśmy na Bukowej 3:2 z Medykiem Konin.
GieKSa po naprawdę dobrym meczu zremisowała z mistrzyniami Polski. Byliśmy o krok od historycznej wygranej z Czarnymi Sosnowiec i z przebiegu spotkania na pewno możemy być rozczarowani remisem. Jednak nie zapominajmy, że punkt z najlepszą drużyną w kraju ujmy nam nie przynosi. Brawa za dzisiaj!
Najbliższy mecz nasza drużyna rozegra w środę 17 listopada w Bielsku, gdzie zmierzy się z Rekordem w ramach 1/32 Pucharu Polski.
13.11.2021, Katowice
GKS Katowice – Medyk Konin 1:1 (1:0)
Bramki: Hajduk (38-k) – Slukova (90).
GKS Katowice: Klimek – Konkol, Hajduk, Lizoń (78. Tkaczyk) – Dyguś (90. Olszewska), Kłoda, Vojtkova, Koch (89. Bińkowska), Turkiewicz – Brzęczek (59. Zdunek), Maciążka.
Czarni Sosnowiec: Szymańska – Kuciewicz, Buszewska, Fischerova, Zając – Hałatek (75. Grosicka), Wiankowska, Horvathova, Kozak, Stanović (64. Malesevic) – Jędrzejewicz (43. Slukova).
Żółte kartki: Brzęczek.
Sędzia: Michalina Diakow (Raczyce).
Kato
13 listopada 2021 at 13:33
Dobry mecz. Dzięki za walkę.
O mało co zwycięstwo, niewiele brakło a i sytuację do zdecydowanej wygranej były.
Ale mimo remisu i tak Jesteście Wielkie. Dużo radości serca i emocji miał ten mecz.
Dzięki dziewczyny z Gieksy!
yxz
13 listopada 2021 at 17:00
Dużo ostrych fauli po stronie Czarnych. Niestety Pani sędzia nie pokazała żadnej żółtej kartki czego domagali się nasi kibice. Co najciekawsze padły 2 żółte kartki ale … dla trenerów obu drużyn.
Ja bym to zakwalikował jako solidarność jajników.