Dołącz do nas

Felietony Kibice

Piłka po naszej stronie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Wreszcie przyszło. Tym razem wyjątkowo późno, bo w połowie stycznia, ale w końcu jest – uczucie tęsknoty za meczami przy Bukowej. W „bardzo dawnych czasach”, gdy na Blaszoku nie było jeszcze krzesełek tylko ławki, podczas przerw między rundami prześladował mnie jeden obraz, kadr z pamięci: moment, gdy piłkarze wychodzą na boisko, a wszyscy wchodzą na ławki i zaczyna się doping. To mój ulubiony moment każdego spotkania, gdy jeszcze nie wiadomo co się wydarzy…

Z tych czasów z przymrużeniem oka nazwanych przeze mnie „dawnymi” pamiętam jeszcze, że bardzo kulał w klubie marketing (podobnie jak inne dziedziny). Miało to jednak swoje dobre strony, bo zmuszało nas, kibiców, do dużej aktywności w kwestii promocji meczów. Sporo razy biegaliśmy po dzielnicy rozklejając plakaty własnego autorstwa wydrukowane i skserowane w pobliskiej bibliotece. Myśl, że dołożyło się cegiełkę do wypełnionego Blaszoka, poprawiała humor.

Najmilej wspominanym przeze mnie inauguracyjnym wiosennym meczem pozostaje ten z 2008 roku, kiedy na dobry początek podejmowaliśmy Śląsk Wrocław. Była to wyjątkowa sytuacja, bo mecz, na który nie mogłem się doczekać przez kilka tygodni, spełnił oczekiwania. Było w nim wszystko! Solidnie wypełniony Blaszok, kilka opraw, dużo kibiców gości i przekonujące zwycięstwo. Ależ byłoby pięknie gdyby po 9 latach powtórzył się podobny mecz, za niecałe 2 miesiące, w drugi weekend marca, gdy podejmiemy Stomil! I to na fali po wygranej w Chojnicach!

Obecnie GKS Katowice rozwija się jako klub miejski i wielosekcyjny, z coraz większym wsparciem podmiotów prywatnych. Teraz na fali jest sekcja siatkówki, przyciągająca do Spodka sporą publikę. A co z frekwencją na piłce? Piłka, mam wrażenie, jest po naszej stronie. Runda jesienna pokazała, że dobre wyniki to nie wszystko. Klubowy marketing choćby dwoił się i troił też nie jest już w stanie przyciągnąć rzeszy kibiców. Duża odpowiedzialność spada teraz na nas, ludzi z Blaszoka i stoi przed nami zadanie: musimy przyciągnąć na mecz ze Stomilem jak najwięcej ludzi! Rozmowy o frekwencji są często sprowadzane do haseł o ekstraklasie i nowym stadionie – zgadzam się, że bez tych dwóch elementów trudno o wielki wzrost zainteresowania chodzeniem na mecze. Ale czy na pewno mamy czas by na to biernie czekać? Pod stadion nie została jeszcze wbita pierwsza łopata… Wyczekiwanie na ludzi, którzy przyjdą „bo Legia” lub „bo Lech” także nie wydaje się dobrą opcją. Życie jest krótkie, tym bardziej młodość. Zapełnijmy nasz młyn tu i teraz – już na początku piłkarskiej wiosny. Terminarz tak się ułożył, że następny mecz po tym ze Stomilem gramy u siebie dopiero w kwietniu. Będziemy wtedy po kilku kolejkach i odpowiedź na pytanie „o co gramy?” będzie już pewnie znana. Bardzo możliwe – gorąco w to wierzę – że na mecz z Podbeskidziem frekwencja faktycznie nakręci się sama. Pierwszy krok jednak ma szansę zrobić każdy z nas!

P. S. Z czekaniem na stadion – tak a propos – to w ogóle różne przypadki się zdarzają. Na przykład Valencia rozpoczęła budowę nowego obiektu w 2007 roku, zaraz potem wybuchł w Hiszpanii kryzys finansowy i sprawa się, lekko mówiąc, posypała. Niedawno rzuciła mi się w oczy wiadomość, że wyprowadzka klubu ze starego stadionu Mestalla nie nastąpi jeszcze, jak poprzednio planowano, w 2019 roku, ale później. Z kolei Atletico Madryt po tym sezonie przenosi się na stadion, którego budowa rozpoczęła się, gdy stolica Hiszpanii ubiegała się o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    kibic bce

    24 stycznia 2017 at 17:27

    Frekwencja urosnie zrobcie porzadek z karkami z blaszoka.
    Stra ekipa dala dylamna gowna.

  2. Avatar photo

    do kibic bce

    25 stycznia 2017 at 16:53

    Huj z tymi menelami co psują ton blachy. 100 razy lepszy blaszok ogarnięty przez ogarniętych a nie kurnik. Ta wielce poszkodowana Stara ekipa (nie wszyscy, ino ci co chodzą na krzywy ryj na A bo taniej) zamiast przykład dawać to najebani drą się w co chcą i pełnią rolę widzów. A widzowie to na główną raus. Lepszy blaszok z mniejszą ekipą ale z mocnym darciem jak na wyjazdach a nie piszczący i zajebany.

  3. Avatar photo

    Bartos

    26 stycznia 2017 at 18:12

    Przede wszystkim to brakuje Juniora na gniezdzie!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga