Dołącz do nas

Siatkówka

PlusLiga: 4 kolejka – Sporo emocji w Szczecinie, a GKS awansował na 6 lokatę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Co wydarzyło się ciekawego w 4 kolejce PlusLigi?

 

Kolejka rozpoczęła się bardzo ciekawie z kilku powodów. Espadon zgodnie z oczekiwaniami nie wygrał nawet seta ze Skrą, choć w dwóch z nich niewiele do tego zabrakło. Trzeba obiektywnie przyznać, że beniaminek ze Szczecina z każdym kolejnym spotkaniem notuje progres, ale… no właśnie, to „ale” wciąż robi różnicę na korzyść rywali. Przed meczem wiele mówiło się, że Skra nie ma zamiaru lekceważyć gospodarzy. Spójrzmy tylko na skład desygnowany przez bełchatowian na ten mecz. Co prawda goście dysponują szerokim i wyrównanym składem, ale jakaś hierarchia obowiązywać musi, więc.. Z podstawowej szóstki zagrał tylko Lisinac, Uriarte i Wlazły zagrali tylko przez chwilę, Winiarski przez dłuższą chwilę, a Kłos nie zagrał wcale. Penczew w trakcie spotkania zmienił przeciętnie grającego Bednorza. Czy tak wygląda poważne potraktowanie przeciwnika? Śmiem wątpić, ale sami sobie szczecinianie na taką „opinię” zasłużyli dotychczasowymi występami. Coś się poprawi w tym temacie? Espadon wciąż poszukuje drugiego rozgrywającego w miejsce zwolnionego Georgi Bratojewa, no i zaprosił na treningi doświadczonego Serba Veljko Petkovicia. Czyli OK? Ten siatkarz ma obecnie 39 lat i prawie skończył swą karierę, nie trenując już w ogóle. To mówi wiele o „poziomie” organizacyjnym beniaminka.

A Skra? No cóż, nie grał Wlazły, więc ktoś może zapytać, kto za niego? Ano zagrał niejaki… Bartosz Kurek! Tak, tak, to ten sam, niedoszły „bohater” transferu do Japonii. No i po co ta cała gadka o „że… jest przemęczony, wypalony mentalnie i że stracił chęć do treningów i grania”. Kurek w tym meczu zdobył 20 punktów, posyłając 1 asa, 2 punktowe bloki i 17 oczek w ataku ze skutecznością na poziomie UWAGA – 65%! Miał zaledwie 2 błędy w ataku i 1 raz został zablokowany na siatce. Czy tak może grać siatkarz „wypalony i bez chęci do grania”? Oczywiście nie to było prawdziwym powodem do zerwania kontraktu z japońskim klubem tylko, jak ćwierkały wróbelki, sprawy sercowe. Wszystko można zrozumieć, bo w końcu każdy jest tylko człowiekiem, no ale po co ten cały teatr? No cóż… Bartek Kurek w ten sposób sam sobie wystawił „specjalną” laurkę, która z dużym prawdopodobieństwem odbije na jego dalszej karierze, jeśli chodzi o przyszły transfer. Ale to już „życie” dopisze dalszy scenariusz.

 

Jakby tego było mało, to Skra wystawiła się odstrzał, wystawiając w tym meczu przez chwilę (jedną akcję w secie) nieregulaminową liczbę obcokrajowców na boisko, za co grozi im walkower! Jak do tego doszło? Przez przeoczenie, czwartkowy „błąd” polegał na tym, że w momencie, kiedy Lisinac został zastąpiony przez Piechockiego i wrócił do strefy nr 4, Gladyr poszedł na zagrywkę. W momencie, kiedy ją wykonał, była to akcja, którą Skra rozegrała z jednym obcokrajowcem więcej, niż jest to dopuszczalne ponieważ regulamin PlusLigi mówi wyraźnie, że w każdej chwili na parkiecie MUSI przebywać trzech Polaków. Dopiero po tej akcji została dokonana odpowiednia zmiana w składzie. Kto zawinił? W pierwszej kolejności trener gości Philippe Blain, który przecież powinien takich rzeczy pilnować. Podobną winę, kto wie czy nie większą ponoszą osoby funkcyjne na tym meczu odpowiedzialne m.in. za takie sprawy, czyli komisarz techniczny, kwalifikator, II sędzia i sekretarz zawodów. Do pomocy mają specjalny system protokołu elektronicznego E-Scoresheet, który ma im w swojej pracy pomagać. I zapewne tak by się stało, tylko ta feralna zmiana zawodnika nastąpiła za libero, którą nie zapisuje się w tym systemie. Co z tym fantem będzie dalej? O tym zdecyduje już niebawem zarząd Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej. Trzeba przyznać, że fair zachował się Espadon, zgodnie z duchem sportowej rywalizacji i postanowił nie składać oficjalnego protestu.

Tak dużo miejsca poświęciłem jednemu spotkaniu, więc o pozostałych w wielkim skrócie. Nasz najbliższy przeciwnik Effector Kielce był o krok od niespodzianki, ponieważ prowadził już 2:0 z Jastrzębskim. Kolejne dwa sety pod kontrolą graczy z Jastrzębia, a po wyrównanym tie-breaku lepsi goście, którzy tym samym wygrali wszystkie mecze, ale dwa dopiero po piątym secie. W Rzeszowie spodziewano się wyrównanego spotkania, ale takie nie było, bo każdy z setów został wyraźnie rozstrzygnięty i Resovia pozostała liderem tabeli, jako jedyna nie tracąc ani jednego punktu. ZAKSA z kolei bez większych problemów rozprawiła się z Cuprum, które dobrze rozpoczęło nowy sezon. Mistrzowie Polski mieli drobne kłopoty tylko w pierwszym secie, a goście z każdym następnym grali coraz słabiej.

 

W meczu derbowym ekip akademickich to warszawianie wygrali pierwsze dwa sety, rozstrzygając je w decydujących momentach. Jak to zwykle bywa, przerwa 10-minutowa źle wpływa na prowadzący zespół i to olsztynianie panowali na parkiecie. Czwarty set bardzo wyrównany i zacięty, ale w końcu wygrany przez gospodarzy na przewagi. W Częstochowie spotkały się drużyny, które przegrywały dotąd wszystko co się dało i każda z nich liczyła na przełamanie. I tak naprawdę nikt do końca tego nie zrobił, ponieważ mecz zakończył się dopiero po tie-breaku. Troszkę bliżej zwycięstwa byli goście z Bydgoszczy, którzy prowadzili już 1:2, ale gospodarze w kolejnym secie rozbili przeciwników i postawili kropkę nad „i”, wygrywając wyrównanego piątego seta. Już po czwartej kolejce tabela zaczyna nam się dzielić, na szczęście nasz GKS znajduje się w tej górnej połówce, awansując po zwycięstwie w Bielsku na miejsce szóste. GieKSa musi maksymalnie wykorzystać dobry terminarz rozgrywek i uzbierać jak najwięcej punktów, przed serią spotkań z faworytami całych rozgrywek, które zbliżają się wielkimi krokami. Na samym dnie znalazł się drugi z beniaminków, Espadon, który miał bardzo trudny terminarz i nie dziwi brak choćby jednego punktu. Bez zwycięstwa pozostają również ekipy z Będzina oraz z Bydgoszczy. Kolejne emocje już w najbliższą środę.

 

19 października (środa) – mecz zaległy z 1 kolejki

BBTS Bielsko-Biała – Cuprum Lubin  0:3 (17:25, 16:25, 20:25)

BBTS: Storożyłow (1), Janeczek (5), Grzechnik (4), Siek (8), Bartos (11), Vemić (2), Koziura (libero) oraz Czauderna (libero), Bieńkowski, Gryc (10), Kwasowski (1). Trener: Miroslav Palgut.
Cuprum: Łomacz (1), Kaczmarek (17), Hain (5), Boehme (10), Pupart (9), Taeht (14), Rusek (libero). Trener: Gheorghe Cretu.  MVP: Robert Taeht.

Wyniki 4 kolejki: 20, 21, 22 i 23 października

Espadon Szczecin – PGE Skra Bełchatów  0:3 (27:29, 19:25, 27:29)

Espadon: Sladecek (2), Kluth (17), Perłowski (3), Zajder, Ruciak (9), Wołosz (6), Mihułka (libero) oraz Gałązka, Wika (6), Borovnjak (1), Murek (libero). Trener: Milan Simojlović.
Skra: Janusz, Kurek (20), Lisinac (9), Gładyr (10), Bednorz (1), Szalpuk (6), Piechocki (libero) oraz Uriarte, Wlazły, Penczew (9), Winiarski (4). Trener: Philippe Blain.  MVP: Marcin Janusz.

Effector Kielce – Jastrzębski Węgiel  2:3 (25:22, 25:22, 14:25, 15:25, 13:15)

Effector: Komenda (1), Andrić (24), Maćkowiak (5), Wohlfahrtstaetter (5), Wachnik (12), Pawliński (16), Sobczak (libero) oraz Antosik, Więckowski (1), Orobko, Formela (7). Trener: Dariusz Daszkiewicz.
Jastrzębski: Kampa (6), Muzaj (20), Kosok (12), Sobala (4), Touzinsky (7), Oliva (20), Popiwczak (libero) oraz Boruch (14), Bachmatiuk, De Rocco. Trener: Mark Lebedew.  MVP: Lukas Kampa.

Asseco Resovia Rzeszów – LOTOS Trefl Gdańsk  3:1 (25:18, 25:17, 17:25, 25:17)

Resovia: Drzyzga (1), Rossard (9), Lemański (6), Nowakowski (5), Perrin (12), Ivović (13), Wojtaszek (libero) oraz Tichacek (1), Schoeps (5), Dryja (1), Możdżonek (4), Winters (1), Depowski. Trener: Andrzej Kowal.  MVP: John Gordon Perrin.
LOTOS: Masny (3), Schulz (2), Paszycki (11), Grzyb (4), Pietruczuk (6), Mika (15), Gacek (libero) oraz Stępień, Romać (9), Jakubiszak. Trener: Andrea Anastasi.

BBTS Bielsko-Biała – GKS Katowice  0:3 (24:26, 22:25, 15:25)

BBTS: Storożyłow (1), Gryc (6), Grzechnik (2), Siek (3), Bartos (5), Kwasowski (4), Koziura (libero) oraz Czauderna (libero), Bieńkowski, Janeczek (8), Gaca (2), Vemić (5), Modzelewski (1). Trener: Miroslav Palgut.
GKS: Falaschi (2), Van Walle (17), Krulicki (8), Kalembka (7), Błoński (2), Kapelus (11), Mariański (libero) oraz Stańczak (libero), Fijałek, Butryn, Sobański (8), Stelmach. Trener: Piotr Gruszka.  MVP: Rafał Sobański.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cuprum Lubin  3:0 (25:21, 25:19, 25:16)

ZAKSA: Toniutti (2), Konarski (13), Wiśniewski (9), Bieniek (11), Deroo (14), Buszek (8), Zatorski (libero) oraz Bociek. Trener: Ferdinando De Giorgi.  MVP: Mateusz Bieniek.
Cuprum: Łomacz, Kaczmarek (13), Hain (7), Boehme (9), Pupart (10), Taeht (5), Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Malinowski, Koumentakis (1). Trener: Gheorghe Cretu.

ONICO AZS Politechnika Warszawska – Indykpol AZS Olsztyn  3:1 (25:23, 25:20, 18:25, 28:26)

Politechnika: Zagumny (5), Filip (24), Kowalczyk (9), Wrona (11), Kwolek (15), Samica (10), Olenderek (libero) oraz Firlej, Mikołajczak (1), Smoliński, Świrydowicz, Łapszyński, Halaba (1). Trener: Jakub Bednaruk.  MVP: Michał Filip.
Olsztyn: Woicki, Hadrava (14), Pliński (5), Zniszczoł (4), Włodarczyk (5), Śliwka (11), Żurek (libero) oraz Makowski, Boswinkel (3), Kochanowski (9), Palacios (7). Trener: Andrea Gardini.

AZS Częstochowa – Łuczniczka Bydgoszcz  3:2 (20:25, 27:25, 21:25, 25:17, 15:11)

Częstochowa: Buczek, Adamajtis (26), Szalacha (12), Polański (3), Szlubowski (8), Szymura (20), A. Kowalski (libero) oraz T. Kowalski (2), Janus (2), Wawrzyńczyk (5). Trener: Michał Bąkiewicz. MVP: Paweł Adamajtis.
Łuczniczka: Szczurek (5), Gromadowski (14), Sacharewicz (12), Nowakowski (10), Katić (15), Yudin (15), Czunkiewicz (libero), Filipiak (1),  Jurkiewicz (3), Rohnka (1), Bobrowski. Trener: Piotr Makowski.

spotkanie przełożone:
MKS Będzin – Cerrad Czarni Radom  22 grudzień (czwartek) godz. 00.00  – sędziowie Jacek Broński / Zbigniew Wolski

 

tabela po 4. kolejce

miejsce drużyna mecze punkty sety małe punkty
1 Asseco Resovia Rzeszów 4 12 12:2 336:286
2 Jastrzębski Węgiel 4 10 12:4 373:292
3 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 4 9 10:4 345:294
4 PGE Skra Bełchatów 4 9 10:4 346:325
5 AZS Politechnika Warszawska 4 9 9:4 306:291
6 GKS KATOWICE 4 9 9:4 292:280
7 Indykpol AZS Olsztyn 4 7 9:7 366:334
8 Cuprum Lubin 3 6 6:3 205:176
9 Lotos Trefl Gdańsk 4 5 8:9 364:385
10 Cerrad Czarni Radom 3 4 6:6 275:265
11 Effector Kielce 3 3 6:8 285:311
12 BBTS Bielsko-Biała 4 3 3:10 257:317
13 AZS Częstochowa 4 2 3:11 288:331
14 Łuczniczka Bydgoszcz 4 1 4:12 315:366
15 MKS Będzin 3 1 2:9 213:253
16 Espadon Szczecin 4 0 0:12 248:308

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga