Dołącz do nas

Siatkówka

PlusLiga: 7 kolejka – ZAKSA liderem po wygranej w Katowicach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W Jastrzębiu przerabialiśmy znów ten sam scenariusz, jeśli punktują Muzaj i Oliva, to ciężko powstrzymać Jastrzębskiego. Pierwsze dwa sety wyraźnie na korzyść gospodarzy, w trzecim przebudziła się Resovia i wygrała po zaciętej walce. Czwarta partia wyrównana prawie do samego końca, ale końcówkę już lepiej zagrali jastrzębianie i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Rewelacyjne dotychczas Cuprum nie wygrało nawet seta w starciu ze Skrą. W pierwszym secie bardzo wyrównanym lubinianie prowadzili nawet w końcówce 23:21, a mimo to nie zdołali wygrać tej partii. Dwa następne sety już pod kontrolą bełchatowian, nie dając gospodarzom żadnych szans na dobry wynik. Inżynierowie po dobrym początku w lidze, przegrali już trzeci mecz z rzędu, tym razem polegli w Gdańsku. Pierwszy set pod kontrolą LOTOS-u, w drugim odbudowali się warszawianie wygrywając go minimalnie. Trzeci i czwarty set to dominacja gospodarzy, LOTOS Trefl nie dał najmniejszych szans gościom i tym sposobem Politechnika utknęła na 3 wygranych, podobnie zresztą jak nasz GKS.

Mecz w Radomiu był spotkaniem na przełamanie, które stało się udziałem Czarnych. Gospodarze w trzech zwycięskich setach, prowadzili wyraźnie od początku do końca. I tylko w tej jednej partii była wymiana ciosów i szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to znów na drugą stronę, aż w końcu wygrali ją szczecinianie. To było dopiero drugie zwycięstwo radomian, natomiast Espadon narzekał na trudny terminarz, który mają już za sobą, a oni wciąż nie potrafią wygrać meczu i zasłużenie są na ostatnim miejscu w tabeli. W Bydgoszczy w meczu dwóch ekip z dolnych rejonów tabeli, emocje były tylko w pierwszym secie, gdzie trwała wyrównana walka do samego końca. Dwie kolejne partie z podobnym przebiegiem, gdzie gra punkt za punkt trwała gdzieś tak do połowy setów, a potem będzinian dopadała jakaś niemoc i w efekcie przegrywali je bardzo wysoko. Najbardziej zacięte spotkanie oglądali kibice w Częstochowie, ale po pierwszym secie nie mieli radosnych min, bo wyraźnie wygrali go siatkarze BBTS-u. Następne dwie partie wyrównane, ale na korzyść gospodarzy i wydawało się, że częstochowianie zainkasują trzy punkty. Nic z tego, zaciętą końcówkę lepiej zagrali goście i doprowadzili do tie-breaka. A w nim niespodziewanie kibice oglądali jednostronny przebieg, zdobycie zaledwie 4 punktów w nim przez bielszczan, mówi samo za siebie.

Kolejka zakończyła się spotkaniem w Olsztynie gdzie każdy z setów miał podobny przebieg. Do 3/4 każdej partii kielczanie byli równorzędnym przeciwnikiem AZS-u, ale każdorazowo to olsztynianie lepiej rozgrywali ich końcowe fragmenty. Zwycięstwo to pozwoliło gospodarzom na wskoczenie na drugą lokatę w tabeli, za liderującą ZAKSĘ, która wykorzystała potknięcie Resovii w Jastrzębiu. Pierwsza szóstka drużyn już powoli zaczyna odrywać się od reszty stawki i tylko LOTOS próbuje dotrzymać im kroku. GKS obsunął się na 10 lokatę i biorąc pod uwagę kilka kolejnych trudnych spotkań, ciężko myśleć o utrzymaniu tego miejsca. W dole tabeli drobne przetasowania, punkt zdobyty przez BBTS w Częstochowie pozwolił zepchnąć na samo dno tabeli szczeciński Espadon, który jako jedyny nie wygrał jeszcze ani jednego spotkania (nie licząc oczywiście walkowera). Już środę rozegrany zostanie kolejny hit, w którym awansem w ramach 9 kolejki Jastrzębski Węgiel podejmie Skrę Bełchatów.

 

spotkanie zaległe z 2 kolejki:  2 listopada

Effector Kielce – Cuprum Lubin  2:3 (18:25, 23:25, 25:22, 25:18, 9:15)

Effector: Komenda (5), Andrić (21), Maćkowiak (10), Wohlfahrtstaetter (8), Wachnik (15), Pawliński (13), Sobczak (libero) oraz Więckowski, Superlak, Formela (3). Trener: Dariusz Daszkiewicz.
Cuprum: Łomacz (3), Kaczmarek (16), Hain (3), Boehme (16), Pupart (11), Taeht (15), Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Malinowski, Gunia (8), Koumentakis (1), Kryś (libero). Trener: Gheorghe Cretu.  MVP: Grzegorz Łomacz.

Wyniki 7 kolejki: 4,5 i 7 listopada

Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów  3:1 (25:17, 25:21, 23:25, 25:20)

Jastrzębski: Kampa (2), Muzaj (24), Kosok (4), Boruch (5), Touzinsky (8), Oliva (27), Popiwczak (libero) oraz Sobala (2), De Rocco, Ernastowicz. Trener: Mark Lebedew.  MVP: Salvador Hidalgo Oliva.
Resovia: Drzyzga (1), Rossard (14), Lemański (10), Nowakowski (7), Perrin (17), Ivović (9), Wojtaszek (libero) oraz Tichacek (2), Schoeps (3), Dryja, Winters (1), Masłowski (libero). Trener: Andrzej Kowal.

Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów  0:3 (23:25, 19:25, 19:25)

Cuprum: Łomacz (1), Kaczmarek (21), Hain (2), Boehme (3), Pupart (5), Taeht (9), Rusek (libero) oraz Gorzkiewicz, Malinowski, Gunia (1), Koumentakis (4), Kryś (libero). Trener: Gheorghe Cretu.
Skra: Uriarte (2), Wlazły (19), Lisinac (8), Kłos (9), Penczew (6), Winiarski (12), Milczarek (libero) oraz Kurek (1), Bednorz, Szalpuk (1). Trener: Philippe Blain.  MVP: Mariusz Wlazły.

LOTOS Trefl Gdańsk – ONICO AZS Politechnika Warszawska  3:1 (25:20, 23:25, 25:16, 25:20)

LOTOS: Masny (3), Schulz (24), Paszycki (8), Gawryszewski (3), Pietruczuk (5), Mika (16), Gacek (libero) oraz Stępień, Romać, Grzyb (6). Trener: Andrea Anastasi.  MVP:  Michal Masny.
Politechnika: Zagumny, Filip (12), Świrydowicz (7), Wrona (3), Kwolek (4), Samica (12), Olenderek (libero) oraz Firlej, Mikołajczak (12), Halaba (7), Łapszyński. Trener: Jakub Bednaruk.

Cerrad Czarni Radom – Espadon Szczecin  3:1 (25:20, 25:20, 27:29, 25:19)

Czarni: Kędzierski (1), Bołądź (16), Kohut (12), Smith (11), Żaliński (17), Fornal (15), Watten (libero) oraz Ziobrowski, Wiese, Urbanowicz, Filipowicz (libero). Trener: Robert Prygiel.  MVP: Tomasz Fornal.
Espadon: Petković (1), Miłuszew (4), Perłowski (12), Zajder (8), Ruciak (6), Wika (10), Mihułka (libero) oraz Sladecek (2), Kluth (15), Cedzyński (2), Wołosz. Trener: Milan Simojlović.

Łuczniczka Bydgoszcz – MKS Będzin  3:0 (25:23, 25:18, 25:19)

Łuczniczka: Szczurek (2), Filipiak (14), Sacharewicz (8), Nowakowski (5), Katić (7), Yudin (14), Czunkiewicz (libero) oraz Sieńko. Trener: Piotr Makowski.  MVP: Patryk Szczurek.
Będzin: Kozub (1), Araujo (10), Rejno (7), Ratajczak (5), Waliński (12), Roberts (6), Potera (libero) oraz Seif (2), Piotrowski (2), Przybyła (2), Peszko, Russell. Trener: Stelio DeRocco.

AZS Częstochowa – BBTS Bielsko-Biała  3:2 (16:25, 25:22, 25:23, 22:25, 15:4)

Częstochowa: Buczek, Adamajtis (28), Szalacha (8), Polański (4), Wawrzyńczyk (7), Szymura (20), A. Kowalski (libero) oraz T. Kowalski (1), Janus (2), Moroz (5), Ociepka (libero). Trener: Michał Bąkiewicz.  MVP: Paweł Adamajtis.
BBTS: Storożyłow (2), Gryc (22), Grzechnik (10), Siek (11), Bartos (15), Kwasowski (8), Koziura (libero) oraz Czauderna (libero), Bieńkowski (1), Janeczek, Lipiński, Gaca, Vemić (1). Trener: Miroslav Palgut.

GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  0:3 (26:28, 16:25, 20:25)

GKS: Falaschi (1), Van Walle (8), Krulicki (2), Kalembka (3), Sobański (14), Kapelus (8), Mariański (libero) oraz Stańczak (libero), Fijałek, Butryn (5), Pietraszko, Stelmach (1). Trener: Piotr Gruszka.
ZAKSA: Toniutti (3), Konarski (13), Czarnowski (6), Bieniek (10), Deroo (15), Semeniuk (10), Zatorski (libero) oraz Bociek. Trener: Ferdinando De Giorgi.  MVP:  Sam Deroo.

Indykpol AZS Olsztyn – Effector Kielce  3:0 (25:20, 25:23, 25:20)

Olsztyn: Woicki (1), Hadrava (16), Pliński (10), Zniszczoł (4), Włodarczyk (17), Śliwka (5), Żurek (libero) oraz Makowski, Boswinkel, Buchowski (1). Trener: Andrea Gardini.  MVP: Wojciech Włodarczyk.
Effector: Komenda (2), Andrić (7), Maćkowiak (7), Wohlfahrtstaetter (5), Wachnik (13), Pawliński (10), Sobczak (libero) oraz Więckowski, Superlak, Bućko (1). Trener: Dariusz Daszkiewicz.

mecz rozegrany awansem z 9 kolejki:

Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów  9 listopada (środa) godz. 18.00  – sędziowie Marcin Herbik / Tomasz Janik

 

tabela po 7. kolejce

miejsce drużyna mecze punkty sety małe punkty
1 ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 7 17 19:7 638:551
2 INDYKPOL AZS OLSZTYN 7 16 18:8 611:549
3 PGE SKRA BEŁCHATÓW 7 15 16:7 498:520
4 ASSECO RESOVIA RZESZÓW 7 15 16:8 556:508
5 Cuprum Lubin 7 14 15:8 521:463
6 Jastrzębski Węgiel 7 14 18:11 675:596
7 Lotos Trefl Gdańsk 7 11 14:14 627:633
8 Effector Kielce 7 9 14:16 630:663
9 AZS Politechnika Warszawska 7 9 11:13 554:571
10 GKS KATOWICE 7 9 10:13 509:534
11 AZS Częstochowa 7 7 10:17 584:622
12 Łuczniczka Bydgoszcz 7 8 12:15 567:587
13 Cerrad Czarni Radom 6 7 10:13 512:526
14 MKS Będzin 6 7 8:14 473:508
15 BBTS Bielsko-Biała 7 4 5:19 476:570
16 Espadon Szczecin 7 3 5:18 475:505

 

W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:

a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga