Dołącz do nas

Piłka nożna

Pomeczowa rozmowa Goncerza z dziennikarzami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu z Wisłą do media- roomu został zaproszony Grzegorz Goncerz, który w długiej rozmowie z dziennikarzami podzielił się wnioskami po meczu. Poczytajcie co miał do powiedzenia nasz kapitan.

Goncerz: Konsekwentnie pracuje nad tym by być lepszym piłkarzem, wiem, że pojawi się krytyka, gdy nie wykorzystuje sytuacji i to jest normalne, ale wiem też, że pojawią się teraz głosy, że wrócił król. Do wszystkiego trzeba podejść spokojnie, drużyna musi spokojnie wygrywać byśmy byli tam gdzie wszyscy marzą czyli w ekstraklasie. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, żeby nastroje po kolejnych meczach były złe. Chcemy wygrywać zarówno u siebie jak i na wyjeździe.

Odczuwasz, że napięcie z Ciebie zeszło przy Lebedyńskim?

Wydaje mi się, że nie. Mikołaj jest bardzo dobrym piłkarzem i jeżeli będą tacy w zespole to wszystkim nam będzie się grało łatwiej. Bardzo się cieszę, że on jest z nami.

Kibice dziś skandowali Twoje nazwisko to Ci pomaga?

Słyszałem to, ale przed karnym chciałem się skoncentrować w 100% by go dobrze wykonać. Miałem to w głowie, że karnego nie strzeliłem w Olsztynie, ale byłem pewny, że dziś go wykonam dobrze. Mamy innych zawodników wyznaczonych do karnych. Trzeba też pamiętać, że świat na przestrzelonym karnym się nie kończy. Jesteśmy świadomi naszej siły oraz tego co musimy poprawić. Nie jesteśmy jeszcze tak klasową drużyną jakbyśmy sobie tego życzyli.

W końcu też GieKSa ma serie bo to trzecia wygrana z rzędu od gier pod kierownictwem Moskala.

Chodziła nam po głowie ta statystka, udało się to przełamać. Zobaczymy co będzie dalej i oby to trwało jak najdłużej. Chciałem też zwrócić uwagę na kibiców, którzy od początku sezonu nas wspierają i są z nami. Dziś były trudne momenty, ale oni ani przez moment się od nas nie odwrócili. Dziękuje im z tego miejsca za ten doping i proszę o więcej.

Myślisz, że po takich wygranych inne drużyny będą grać mniej odważnie z wami i będzie stosowany przez nich popularny autobus?

Nasze wyniki pewnie na przeciwnikach robią wrażenie, będziemy musieli na to znaleźć receptę. Nie ma, co jednak bujać w obłokach. Ja przez te wszystkie lata w klubie praktycznie przerobiłem wszystkie scenariusze więc z pokorą podejdę do tego, co się dzieje. Nie zapominajmy, że dopiero wygraliśmy 4 spotkania, by być w ekstraklasie trzeba wygrać 24 mecze, więc jeszcze trochę nam do tego brakuje.

Od strony sportowej, co ma ta drużyna, że odbiór waszej gry jest tak dobry?

Wydaje mi się, że inaczej reagujemy na sytuacje boiskowe np., gdy tracimy bramkę. Kiedyś szukaliśmy długich piłek teraz szanujemy piłkę i chcemy nią grać i rozgrywać akcje. W pierwszej połowie po stracie bramki mieliśmy swoje okazje, to pokazuje, że mentalnie i fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu i gry w takich sytuacjach. Nie ulegamy presji i spokojnie, cierpliwie rozgrywamy piłkę.

Jesteście rozczarowani niską frekwencją na B1 po takich wygranych?

Nie. Cieszymy się, że Ci, co przychodzą wspierają nas cały mecz. Wydaje mi się, że jeśli wygramy parę meczów i będziemy w czołówce to Ci kibice wrócą do nas. Są teraz uśpieni, ale pamiętajmy ile ich spotkało przez ten czas w I lidze.  Kibice tyle lat czekają na sukces i musimy im dać serie większą niż 4 mecze wygrane.

Zostałeś już 4 strzelcem GieKSy w historii. Ma to dla Ciebie znaczenie? Patrzysz na to jakoś czy może to tylko dodatek dla kibiców?

Oczywiście, że ma to dla mnie znaczenie. Nie jest to najważniejsze, ale bardzo fajne. Mogłem wyprzedzić legendy tego klubu, ale trzeba też patrzeć, że oni strzelali lepszym drużynom niż Wisła Puławy. Trzeba się jednak cieszyć z tego co mam, ale nie jest też tak, że będę chodzić teraz po mieście, czekać na czerwony dywan i opowiadać, że jestem lepszy od Pana Koniarka.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Wiktor

    10 września 2016 at 09:46

    Redakcjo !!! Lepszym DRUŻYNOM, drużyną to jest nasza GieKSa ale bramki strzela się innym DRUŻYNOM… Wywiad super, ale ten błąd razi. Pozdrawiam

  2. Avatar photo

    kosa

    12 września 2016 at 00:56

    Dzięki za zwrócenie uwagi.

    Poprawiłem.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga