Kilka punktów podsumowania meczu z GKS Tychy. Bardzo krótkiego podsumowania, bo w sumie mecz się po prostu odbył. Całe szczęście, że z wysoką wygraną naszego zespołu.
1. Mecz odbył się przy Bukowej przy naturalnym oświetleniu. Pamiętamy, że kilka lat temu mecz przy światłach to było święto, tym razem jest to regularność. Dlatego było to lekko nietypowe.
2. GieKSa po raz drugi w ciągu kilku lat wygrała z Tychami 3:0. Dwa lata temu po hat-tricku Grzegorza Goncerza praktycznie spuściliśmy tyszan do drugiej ligi. Było to w Jaworznie, gdzie Tychy grały w roli gospodarza.
3. Takie bramki jak Tomasza Foszmańczyka nie zdarzają się często. Oprócz wymienionych w plusach i minusach przypomina nam się jeszcze gol Daniela Onyekachiego z meczu z Pogonią Oleśnica w Pucharze Polski. Wówczas bramkarz rywali poszedł w nasze pole karne, ale przejęliśmy piłkę, a Nigeryjczyk posłał ją z niemal 40 metrów efektownie do pustej bramki.
4. Kibiców Tychów z wiadomych względów nie było na meczu. W zamian na płocie był transparent – Wszyscy do Zabrza. Spotkanie derbowe z Górnikiem zagramy już dwa tygodnie.
5. I to tyle – mecz do odhaczenia. Czekamy na spotkanie z Pogonią Siedlce – tylko trzy punkty.
tyta
4 maja 2017 at 09:35
… z jakich to „wiadomych względów” nie było tyskich kibiców i kto w takim układzie wywiesił transparent ? Na B1 ich nie było a do Zabrza jadą ?! A swoją drogą choć cierpi na tym sport to może i dobrze, że na B1 nie przyjeżdżają kibice z Tychów i Sosnowca bo przynajmniej unikamy zakazów stadionowych.
Jarosław
4 maja 2017 at 11:48
Trzeba było być na meczu to byś wszystko wiedział i widział ale wolałeś szturchać pingwina w domu
tyta
4 maja 2017 at 17:39
… @Jarosław toś wymyślił
Jarosław
4 maja 2017 at 20:32
Maturę mam to głowa pełna 😉