Mecz z Garbarnią Kraków to już historia. Bolesna, ale jednak tylko historia. Czas przygotować się na mecz z Wartą Poznań. Na sam koniec jednak krótkie podsumowanie w „Post scriptum”
1. Przy Bukowej mieliśmy fatalną frekwencję. Niby można tłumaczyć się meczem w telewizji, deszczem, dziwną godziną (17:00 we wtorek), słabymi wynikami, ale… albo jesteśmy kibicami, albo nimi nie jesteśmy. Wielu wymaga od piłkarzy, dyrektora, prezesa i prezydenta cudów, a sama nie daje się od siebie nawet tego minimum, czyli obecności na meczach domowych. Smutne.
2. Lata upokorzeń, a w ostatnim czasie ich intensywność, spowodowały, że kibice już nie wkurwiają się na zewnątrz. Mamy totalne zobojętnienie, a złe emocje kumulują się w środku każdego z nas. Może czasem lepiej byłoby je uwolnić?
3. Przy Bukowej po raz pierwszy pojawił się punkt obsługi z prawdziwego zdarzenia, który został umieszczony przed stadionem. Dzięki temu kontenerowi gonimy wreszcie pozostałe kluby szczebla centralnego, które w kwestii organizacji spotkań odjechały nam już lata temu.
4. Co do frekwencji, to nie można przemilczeć fatalnego terminu, który został narzucony przez Polsat Sport. Może nadszedł już czas, by kluby wzorem tych np. w Niemczech, zaczęły na pierwszym miejscu stawiać kibiców, a dopiero potem sponsorów? Szczególnie że pieniądze, jakie daje Polsat, to nie jest aż tak wielki zastrzyk finansowy, patrząc pod kątem całego budżetu.
5. Na meczu nie mogło zabraknąć policyjnej polewaczki. Czekamy tylko na raport finansowy, ile to kosztuje zabezpieczanie meczów GKS Katowice.
6. Napisalibyśmy — z Wartą tylko trzy punkty, ale nie ma to żadnego sensu. W każdym razie do zobaczenia na Bukowej.
Luk
25 października 2018 at 18:56
Kosa, niektórzy na szczęście byli w pracy.
Ronny64
25 października 2018 at 20:47
Trochę się z tym zgadzam wielkie oczekiwania ale żeby przyjść na mecz to już ciężko i nie chodzi mi tu o dopingowanie bo to powinno być zaprzestane aż zaczną grać i walczyć na miarę Gieksy
kkk
25 października 2018 at 21:28
Błagam, niech ktoś kto ma na to wpływ rozwiąże sekcję piłki.
Przecież możemy być szczęśliwi uśmiechnięci, cieszyć się ciągłymi zwycięstwami, mamy hokej, mamy siatkę !!!!
Wygaście piłkarski GKS !!!!!!
Marcin C.
26 października 2018 at 17:11
Rozumiem, że Ty tak z frustracji?
Tymron
25 października 2018 at 23:43
Kosa, uwolnić emocje to ja już mogę tylko pod gabinetem Janickiego albo pod Urzędem Miasta. A na mecze chodziłem blisko 30 lat. Pod Urząd i dom Króla też. Teraz na stadionie mogę uruchomić jedynie wspomnienia i nostalgię na meczu oldbojów. Chodzenie na to co się nazywa obecnie drużyna piłkarską GKS Katowice to firmowanie i wspieranie upadku GieKSy. To przyzwolenie na niszczenie tego co kochamy, na boisku ale przede wszystkim wyżej. Jeśli nie dojdzie w najbliższym czasie do jakiegoś protestu lub manifestacji to znaczy że Nas – kibiców również zniszczono mamiąc wizją kasy i „opieką” nad klubem Urzędu Miasta. Obudź się Kosa póki będzie za późno (a może nigdy nie będzie bo udawać aspiracje widać że można u nas w nieskończoność…).
Paweł
26 października 2018 at 12:47
do kkk – a sekcja dziewczyn?
kkk
27 października 2018 at 10:10
Dziewczyny zostają, przecież cieszą oko 🙂
To frustracja, to zdrowy rozsądek, gdy zmarnowane pieniądze na piłkę półmężczyzn przelać na dziewczyny, siatkę i hokej, to by jeszcze zostało na kolejną nową sekcję, i rządzimy !!!
Old School
27 października 2018 at 19:44
kosa dalej twierdzisz ze gramy o awans ? i nie możliwe jest że spadniemy ? zagolopowałeś sie chłopku roztropku