Dołącz do nas

Piłka nożna

[PRE SCRIPTUM] Obowiązkowe trzy punkty do zdobycia

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez ostatnie tygodnie żyliśmy zbliżającym się Śląskim Klasykiem, ale to już przeszłość. Z Górnikiem zremisowaliśmy 1:1 i przyszedł czas na powrót do typowo ligowej rzeczywistości. Jedno się nie zmienia, zarówno w takich meczach jak z zabrzanami, jak i mniej atrakcyjnych – jak nadchodzący z Kluczborkiem – ilość punktów do zdobycia jest taka sama.

Można powiedzieć, że wyniki katowiczan w ostatnich tygodniach są lepsze niż forma. Nasz zespół punktuje regularnie, a poza spotkaniem z Tychami – wygrywa lub remisuje. Dzięki temu jesteśmy wciąż w czubie tabeli. Dobrze spisuje się defensywa, ekipa Jerzego Brzęczka traci mało goli i to – z nie najlepszą skutecznością – pozwala nam być tak wysoko.

Mecz z Górnikiem nie był wielkim widowiskiem w naszym wykonaniu, choć zdania na ten temat są podzielone i szkoleniowiec oraz piłkarze w pomeczowych wywiadach byli zadowoleni ze swojej postawy. Z jednej strony można powiedzieć, że nie ma co wpadać jakiś smutny nastrój (bo aż tak źle nie było), z drugiej strony istnieje ryzyko wpadnięcia w pułapkę samozadowolenia, a że przerabialiśmy to w poprzednich sezonach niejednokrotnie, warto już lekko zadzwonić na alarm, że jednak wiele rzeczy jest w naszej grze do poprawy, głównie jeśli chodzi o ofensywę, bo sytuacji było jak na lekarstwo…

MKS Kluczbork jest outsiderem w obecnym sezonie pierwszej ligi – na koncie zespół naszych rywali ma jedno zwycięstwo w trzynastu meczach. Zanim jednak MKS przystąpił do ligi, zagrał szalony mecz w Pucharze Polski w Kaliszu. To był koszmar piłkarzy z Kluczborka. Prowadzili już bowiem 4:1, a w 90. minucie jeszcze 4:2. Prawdziwy zryw gospodarzy i dwie bramki w doliczonym czasie, a potem jeszcze jedna w dogrywce sprawiły, że KKS Kalisz wygrał to spotkanie 5:4. Mimo że to działo się w lipcu, warto sobie zobaczyć skrót z tego spotkania.

W lidze tragedii nie było, bo piłkarze Mirosława Dymka rozpoczęli od pięciu remisów. Blisko zwycięstwa było w trzeciej kolejce w Mielcu, ale rywale wyrównali w doliczonym czasie gry z rzutu karnego. Za to w 90. minucie Kluczbork wyrównał w meczu w Siedlcach. Potem było już gorzej, bo przyszły porażki. Najpierw z Sandecją u siebie, a potem w Sosnowcu i Zabrzu, gdzie Kluczbork tracił po cztery bramki. O ile jednak na Stadionie Ludowym przegrana była bezdyskusyjna, to na Roosevelta MKS ze stanu 0:2 w ciągu trzech minut doprowadził do remisu po dwóch identycznych akcjach – dośrodkowaniach z tej samej „klepki” z rzutu wolnego i uderzeniu głową – UWAGA na stałe fragmenty gry rywali!

Pierwsza i jedyna wygrana przyszła w 9. kolejce, kiedy to MKS pokonał Olimpię Grudziądz 3:2 w kolejnym szalonym meczu. W 88. minucie goście wyrównali na 2:2, ale Kluczbork potem miał jeszcze rzut karny – niewykorzystany – ale dobitka Michała Szewczyka dała 3 punkty.

Ostatnie cztery kolejki to wyraźne porażki na wyjazdach (Bytów i Głogów) oraz remisy u siebie – z Wigrami i Chojniczanką. Zwłaszcza mecz z Chojniczanką był ciekawy i dramatyczny, a w jego trakcie mieliśmy niemały skandal. Otóż sędzia Sebastian Krasny zarządził rzut wolny, z którego Chojniczanka strzeliła bramkę. Szkopuł w tym, że pomiędzy oddaniem strzału i momentem, kiedy piłka wpadła do bramki na stadionie zgasło światło. Sędzia początkowo bramkę uznał, potem jednak odwołał tę decyzję i zarządził rzut wolny na nowo. Po spotkaniu arbiter został zawieszony do końca 2016 ze względu na nieprawdziwe zapisy w protokole pomeczowym – arbiter stwierdził, jakoby nie użył gwizdka przed rzutem wolnym i to było przyczyną anulowania bramki. W rzeczywistości w materiałach video doskonale słychać gwizdek… Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, poniżej możecie zobaczyć skrót ze spotkania, kontrowersyjną sytuację oraz wypowiedzi trenerów na konferencji prasowej.

W sobotę MKS Kluczbork miał się zmierzyć w wyjazdowym meczu ze Stomilem Olsztyn. Spotkanie jednak nie doszło do skutku ze względu na fatalny stan murawy w Olsztynie powiązany z obfitymi opadami deszczu (nowy termin meczu – 9 listopada).

– Byłem na murawie wraz z arbitrem oraz obserwatorem i werdykt mógł być tylko jeden. Płyta boiska była bardzo ubita i stała na nim woda. Gra w takich warunkach polegałaby na tym, kto dalej kopnie piłkę do przodu. Ryzyko narażenia się na kontuzję byłoby także bardzo wysokie. Gdyby jeszcze przestało padać, a tu, w Olsztynie, cały czas leje – mówił po meczu kapitan zespołu Łukasz Ganowicz.

Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że ten mecz miał zdecydować o przyszłości trenera Mirosława Dymka. Szkoleniowiec dostał ultimatum od prezesa Wojciecha Smolnika, które dotyczyło zdobycia określonej liczby punktów w meczach z Chojniczanką i Stomilem właśnie.

– Muszę przyznać, że mam teraz pewnego rodzaju rebus do rozwiązania. Okoliczności naszej umowy z trenerem Dymkiem zmieniły się i na pewno czeka nas kolejna rozmowa. Za tydzień podejmujemy u siebie wicelidera GKS Katowice, a to rywal o innym stopniu trudności – powiedział na łamach oficjalnej strony internetowej prezes MKS Kluczbork.

Niezależnie od tego wszystkiego trener Mirosław Dymek (a także trener bramkarzy Marcin Feć) spotkanie z GieKSą obejrzą z trybun, co będzie karą za zachowanie obu w spotkaniu z Chojniczanką.

To co jest dla naszego zespołu pozytywne w związku z odwołaniem meczu kluczborczan w Olsztynie to fakt, że pauzę za żółte kartki w meczu z GieKSą będzie musiał odcierpieć Rafał Niziołek, najlepszy strzelec zespołu – trzy bramki ligowe plus dwie w Pucharze Polski. Drugi w klasyfikacji strzelców zawodnik ma dwie bramki, a następnie kilku zawodników – zaledwie po jednej.

Podstawowym bramkarzem MKS jest Oskar Pogorzelec, zdobywca 3. miejsca Mistrzostw Europy 2012 w kategorii U-17. Zawodnik próbował swoich sił w Legii Warszawa, ale grał tylko w Młodej Ekstraklasie. Potem przez Siarkę Tarnobrzeg trafił do Kluczborka.

Adam Orłowicz, wychowanek Małapnewa Ozimek, od 7 lat gra w MKS-ie. Wcześniej przez kilka sezonów bronił barw Odry Opole, na chwilę trafił też do Górnika Zabrze, ale nie miał okazji grać w pierwszym zespole.

Łukasz Ganowicz ma już 35 lat i z kilkoma przerwami również cały czas gra na opolszczyźnie – w Kluczborku od 5 lat, wcześniej 6,5 sezonu w Odrze Opole. Co ciekawe w sezonie 2008/09 zawodnik dwa razy odpadł z Pucharu Polski z Ruchem Chorzów. Najpierw jesienią w barwach Odry, a potem wiosną jako piłkarz Zagłębia. Sezon wcześniej strzelił gole w meczu z GieKSą zarówno w Opolu, jak i na Bukowej.

Bartosz Brodziński w poprzednich sezonach próbował załapać się w Arce Gdynia, Widzewie Łódź czy Ruchu Chorzów, ale w ekstraklasie nie zagrał. W barwach Niebieskich wystąpił przeciw… Arce w Pucharze Polski i nawet strzelił gola.

Michał Szewczyk (22E – Wisła, Ruch) to jeden z niewielu zawodników Kluczborka, który posmakował ekstraklasy. W barwach Wisły w meczu z Koroną wsławił się tym, że wszedł na boisko w 84. minucie i zdążył zarobić dwie żółte kartki. W barwach Ruchu zagrał nawet dwa mecze w europejskich pucharach – z FC Vaduz i Esbjerg.

Kamil Nitkiewicz od 2008 roku w Kluczborku z przerwą na 2,5 sezonu w Kolejarzu Stróże i pół sezonu w GKS Tychy. W jednym z wygranych 3:0 meczów z GieKSą strzelił nam gola. Sebastian Deja natomiast po kilku latach w Odrze Opole trafił do Kluczborka i w poprzednim sezonie strzelił nam gola w meczu w Kluczborku. Tomasz Swędrowski natomiast po pobycie w Warcie Sieradz od kilku lat broni barw Kluczborka.

Po jednym występie w ekstraklasie mają Michał Kojder (1E, Arka) i Adam Setla (1E, Ruch). Kojder do Kluczborka trafił przez Lechię Zielona Góra, Setla natomiast grał jeszcze w Odrze Opole i Nadwiślanie Góra. Wspomniany występ w ekstraklasie to… minuta w meczu Ruch – Górnik Zabrze.

No i najstarszy, bo aż 39-letni Maciej Kowalczyk (113E, 13 goli – Śląsk, Korona, Widzew, Lechia). Zawodnik już głównie rezerwowy, w tym sezonie bez gola. Piłkarz pamięta jeszcze potyczki w ekstraklasie z GieKSą w barwach Śląska Wrocław, a także w drugiej lidze jako zawodnik Ceramiki Opoczno (strzelił bramkę na Bukowej w… 2000 roku). Cztery lata spędził w ukraińskim Arsenale Kijów.

Kilka tygodni temu mieliśmy też pojedynek ojca trenera z synem piłkarzem – mowa o rodzinie Mandryszów. Teraz na przeciw siebie mogą stanąć Brzęczkowie – ojciec Jerzy i syn Robert, zawodnik Kluczborka. Robert zaczynał w juniorach austriackich klubów (Tirol, Sturm), w czasie kiedy tata występował w tym kraju. Potem chwilę w juniorach Wisły, Rakowa, aż w końcu zadebiutował w seniorach częstochowskiego zespoły. Rok temu przeszedł do Kluczborka, ale wiosną grał w Olimpii Zambrów. W obecnym sezonie gra jednak niewiele i nie wiadomo, czy będzie mu dane zagrać w sobotnim meczu.

Przed katowiczanami bardzo ważne zadanie do wykonania – bezwzględne zdobycie trzech punktów. Warto zwrócić uwagę na dwie statystyki, które przemawiają za naszą drużyną i… przeciw. Kluczbork wygrał tylko jedno spotkanie w lidze i trudno sobie wyobrazić porażkę z takim zespołem. O wygraną będzie trzeba jednak mocno powalczyć, bo rywale siedmiokrotnie remisowali. Jeśli GieKSa chcę utwierdzić siebie i nas w przekonaniu, że jest drużyną na awans musi w pewnym sensie, w korespondencyjnym pojedynku okazać się lepsza od tych zespołów, które nie znalazły sposobu na MKS. No i ta druga statystyka, która każe mieć się na baczności – rywale w Kluczborku przegrali tylko jedno na sześć spotkań, więc nie jest to taka twierdza łatwa do zdobycia.

GieKSa jednak po pierwsze wygrywała już na trudniejszych terenach w tym sezonie (Bielsko, Głogów, Nowy Sącz). Dodatkowo z outsiderami póki co radzimy sobie dobrze (wygrane ze Zniczem i Stalą). W poprzednim sezonie wygraliśmy oba mecze z Kluczborkiem. Nie ma więc w tym spotkaniu innej opcji niż zwycięstwo, tym bardziej, że potem czekają nas do końca roku trudniejsze spotkania…

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Boro

    28 października 2016 at 12:10

    Adam Orłowicz, wychowanek Małejpanwi, tej samej co Adam Ledwoń (nie Małapnewa)

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Terminarz GKS Katowice w sezonie 2025/26

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Ekstraklasa opublikowała terminarz na sezon 2025/26. GKS Katowice ligowe zmagania rozpocznie od dwóch spotkań na Arenie Katowice.

Na inaugurację przyjdzie nam zagrać z wicemistrzami Polski – Rakowem Częstochowa. W następnej kolejce przy Nowej Bukowej pojawi się Zagłębie Lubin. Pierwszym wyjazdem będzie spotkanie w Łodzi z Widzewem, a tydzień później zagramy w Warszawie z Legią. Śląski Klasyk z Górnikiem będzie miał miejsce najpierw w Zabrzu (23 sierpnia), a w Katowicach w okolicach urodzin GieKSy (28 lutego). Jesienią zaplanowano 18 kolejek (na wiosnę 16), co oznacza, że ligowe granie w 2025 roku zakończymy w Częstochowie. Na boiska wrócimy pod koniec stycznia 2026 roku, kiedy pojedziemy do Lubina na mecz z Zagłębiem. Następnie czekają nas dwa domowe mecze – z Widzewem i Legią. W Wielkanoc (5 kwietnia 2026 roku) czeka nas domowe spotkanie z Wisłą Płock. Sezon zakończymy „prawie” zgodnie z tradycyją – po Gdyni w 2024 roku i Gdańsku w 2025 roku, Szczecin w 2026 roku możemy uznać, lekko naciągając geografię, za miasto leżąc nad morzem. Z Pogonią zmierzymy się 23 maja 2026 roku.

Terminarz GKS Katowice w sezonie 2025/26:
1. kolejka – 19 lipca 2025 GKS Katowice – Raków Częstochowa
2. kolejka – 26 lipca 2025 GKS Katowice – KGHM Zagłębie Lubin
3. kolejka – 2 sierpnia 2025 Widzew Łódź – GKS Katowice
4. kolejka – 9 sierpnia 2025 Legia Warszawa – GKS Katowice
5. kolejka – 16 sierpnia 2025 GKS Katowice – Arka Gdynia
6. kolejka – 23 sierpnia 2025 Górnik Zabrze – GKS Katowice
7. kolejka – 30 sierpnia 2025 GKS Katowice – Radomiak Radom
8. kolejka – 13 września 2025 Lechia Gdańsk – GKS Katowice
9. kolejka – 20 września 2025 GKS Katowice – Cracovia
I runda Pucharu Polski – 24 września 2025
10. kolejka – 27 września 2025 Wisła Płock – GKS Katowice
11. kolejka – 4 października 2025 GKS Katowice – Lech Poznań
12. kolejka – 18 października 2025 Motor Lublin – GKS Katowice
13. kolejka – 25 października 2025 GKS Katowice – Korona Kielce
1/16 Pucharu Polski – 29 października 2025
14. kolejka – 31 października 2025 Bruk-Bet Termalica Nieciecza – GKS Katowice
15. kolejka – 8 listopada 2025 GKS Katowice – Piast Gliwice
16. kolejka – 22 listopada 2025 Jagiellonia Białystok – GKS Katowice
17. kolejka – 29 listopada 2025 GKS Katowice – Pogoń Szczecin
1/8 Pucharu Polski – 3 grudnia 2025
18. kolejka – 6 grudnia 2025 Raków Częstochowa – GKS Katowice
19. kolejka – 31 stycznia 2026 KGHM Zagłębie Lubin – GKS Katowice
20. kolejka – 7 lutego 2026 GKS Katowice – Widzew Łódź
21. kolejka – 14 lutego 2026 GKS Katowice – Legia Warszawa
22. kolejka – 21 lutego 2026 Arka Gdynia – GKS Katowice
23. kolejka – 28 lutego 2026 GKS Katowice – Górnik Zabrze
1/4 Pucharu Polski – 4 marca 2026
24. kolejka – 7 marca 2026 Radomiak Radom – GKS Katowice
25. kolejka – 14 marca 2026 GKS Katowice – Lechia Gdańsk
26. kolejka – 21 marca 2026 Cracovia – GKS Katowice
27. kolejka – 4 kwietnia 2026 GKS Katowice – Wisła Płock
1/2 Pucharu Polski – 8 kwietnia 2026
28. kolejka – 11 kwietnia 2026 Lech Poznań – GKS Katowice
29. kolejka – 18 kwietnia 2026 GKS Katowice – Motor Lublin
30. kolejka – 25 kwietnia 2026 Korona Kielce – GKS Katowice
31. kolejka – 2 maja 2026 GKS Katowice – Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Finał Pucharu Polski – 2 maja 2026
32. kolejka – 9 maja 2026 Piast Gliwice – GKS Katowice
33. kolejka – 16 maja 2026 GKS Katowice – Jagiellonia Białystok
34. kolejka – 23 maja 2026 Pogoń Szczecin – GKS Katowice

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Jaroszek i Milewski na dłużej w GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Bartosz Jaroszek i Sebastian Milewski zostają w GieKSie. Obaj zawodnicy podpisali nowe umowy (do czerwca 2026 roku) i będą w kolejnym sezonie bronić barw naszego klubu.

W przypadku Milewskiego klub skorzystał z możliwości przedłużenia kontraktu. Pomocnik trafił do naszego klubu rok temu. W tym czasie rozegrał 18 spotkań w PKO Bank Ekstraklasie oraz dwa w Pucharze Polski. Milewski strzelił jedną bramkę – w doliczonym czasie gry w spotkaniu z Cracovią.

31-letni Jaroszek dołączył do GKS Katowice w sezonie 2020/21 i zaliczył z zespołem dwa awanse – do pierwszej ligi oraz Ekstraklasy. Ogółem wystąpił w 113 spotkaniach, w których zdobył 6 bramek dla „Trójkolorowych”.

Obu piłkarzom gratulujemy nowych umów i życzymy sukcesów.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Mateusz Kowalczyk 2028

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Kowalczyk

GKS Katowice aktywował klauzulę w umowie Mateusza Kowalczyka i wykupił go z Brøndby IF. Piłkarz związał się z GieKSą do końca czerwca 2028 roku.

Kowalczyk trafił do Katowic latem 2024 roku na zasadzie wypożyczenia z duńskiego klubu. Rozegrał do tej pory 31 spotkań, w których zdobył 3 bramki i zaliczył 6 asyst. Stał się jednym z filarów naszej drużyny, która zajęła 8. miejsce w ostatnich rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Kowalczyk świetnie uzupełniał się w środku pola z Oskarem Repką.

Według naszych informacji (oraz doniesień medialnych) klauzula opiewała na kwotę miliona euro. Tym samym transfer Kowalczyka stał się najdroższym w historii GKS Katowice.

Piłkarzowi gratulujemy nowego kontraktu i życzymy powodzenia w trójkolorowych barwach.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga