Dołącz do nas

Hokej Podcasty

[RELACJA] Dwa punkty stracone, ale lider utrzymany

Avatar photo

Opublikowany

dnia

31 października w Satelicie doszło do starcia na szczycie tabeli Polskiej Hokej Ligi – GKS Katowice zmierzył się z Re-Plast Unią Oświęcim. Mecz ten kończył drugą rundę rozgrywek PHL. Spotkanie rozpoczęło się o 19:00.

Pierwsze minuty meczu były mocno szarpane z obu stron i dopiero w 4. minucie padł warty odnotowania strzał. Pasiut pociągnął z nadgarstka, a Kowalówka parkanem odbił krążek do boku. Chwilę później Pasiut mógł się przyczynić do groźnej sytuacji w drugą stronę, bo jego podanie zostało przechwycone, a następnie niewiele zabrakło, by Da Costa wyszedł sam na sam z Murray’em. W 7. minucie Fraszko po ograniu rywala na niebieskiej znalazł się w sytuacji 2 na 1 wraz z Patrykiem Wronką, zdecydował się jednak samemu kończyć akcję i uderzył prosto w bramkarza. 2 minuty Fraszko znów uderzał i choć tym razem była to najlepsza decyzja, to ponownie zabrakło precyzji. GieKSa zadecydowanie przeważała w posiadaniu krążka, a goście odpowiadali na to jedynie kontratakami. Znów mieliśmy spory przestój w kwestii okazji bramkowych po którejkolwiek ze stron tafli. W 17. minucie sędziowie podyktowali pierwszą karę tego dnia – Noworyta sfaulował Krężołka. Katowiczanie spróbowali rozegrać koronkową akcję, jednak na samym jej końcu dogranie Pasiuta minęło kij jego partnera. Po 20 minutach mieliśmy wynik 0:0.

W odróżnieniu od pierwszej odsłony gry tym razem bardzo szybko doszliśmy do groźnej sytuacji – po 40 sekundach Hudson uderzał z pierwszego krążka po podaniu między bulikami, jednak nieskutecznie. Chwilę później to właśnie Hudson wylądował na ławce kar za trzymanie. Po 9 sekundach padł gol… dla GieKSy. Z kontrą ruszył Fraszko, wypatrzył Pasiuta, a ten poczekał, aż Kowalówka się położy i strzelił nad nim. Była to jedyna bramka, która padła podczas tej przewagi. W 25. minucie kolejną świetną sytuację tego dnia miał Fraszko, otrzymał krążek tuż przed bramką, ale znów to bramkarz był górą. Karę w tej sytuacji otrzymał Trandin. Do gola w osłabieniu powinniśmy dorzucić gola w przewadze, jednak w momencie oddawania strzału Wronka został popchnięty, a sędziowie nie dopatrzyli się faulu. W 29. minucie wszyscy w żółto-zielono-czarnych barwach na hali byli przekonani, że Krężołek na raty zdołał pokonać Kowalówkę, sędziowie jednak rozłożyli ręce. Po analizie wideo potwierdzili swoją decyzję. Po chwili Unia doprowadziła do wyrównania. Po wygranym wznowieniu Themar wystrzelił w samo okienko. Gol na 1:1 otworzył ten mecz – gospodarze chcieli odzyskać prowadzenie, a goście pójść za ciosem. W 33. minucie Dziubiński trafił na ławkę kar za przeszkadzanie. Z podań Wronki uderzali Fraszko, Kruczek i Krężołek, ale żaden strzał nie był skuteczny. Choć przez większość meczu to GieKSa długo rozgrywała krążek, a Unia kontrowała, w 38. minucie rolę się odwróciły – długa akcja gości w naszej tercji przeszła w kontratak zakończony golem Joony Monto. Dwubramkowe prowadzenie mógł nam dać Hudson, który długo mierzył z nadgarstka, najeżdżając w stronę bramki, ale ostatecznie przestrzelił. Po drugiej tercji GieKSa prowadziła 2:1.

Choć Unia musiała gonić wynik, w pierwszej minucie trzeciej tercji to GieKSa intensywnie ostrzelała bramkę Kowalówki, a najbliżej zdobycia gola był powracający do składu po kontuzji Eriksson, który twardo pracował na bramkarzu. W 44. minucie oświęcimianie wyszli z kontrą 2 na 1, indywidualnie zakończył ją Carlsson, ale jego strzał z klepy nie mógł zaskoczyć Murray’a. 2 minuty później koronkową akcję chciał rozegrać atak Krężołek-Monto-Michalski, ale tuż pod bramką podanie Krężołka do Michalskiego było niecelne. Od około 50 minuty Unici zintensyfikowali swoje poczynania ofensywne i coraz więcej pracy miał Murray. Podkręcenie tempa przez Unię szybko przyniosło skutek, bo w 52. minucie krążek po raz drugi tego dnia znalazł się w naszej bramce, a z najbliższej odległości skierował go tam Dziubiński. 2 minuty później znów było zamieszanie pod naszą bramką, tym razem jednak oddaliliśmy zagrożenie, wybijając na uwolnienie. W 57. minucie Glenn zgubił krążek w tercji neutralnej, przejął go Pasiut, poczekał na nadjeżdżających Wronkę i Fraszkę, pierwszy z nich uderzył, ale niecelnie. Wydawało się, że na 1,5 minuty przed końcem tercji Patryk Wronka da nam zwycięstwo po podaniu Pasiuta, lecz jego strzał został zatrzymany parkanem. Ostatecznie po 60 minutach mieliśmy remis 2:2, co oznaczało pierwszą w tym sezonie dogrywkę GieKSy.

W dogrywce 3 na 3 długo najlepsze sytuacje miały miejsce, gdy Fraszko dwukrotnie szukał Monto, ale w obu przypadkach nie został nawet oddany strzał. Obie drużyny grały bardzo uważnie i uważały, by rywal nie wyszedł z atakiem z liczebną przewagą. Na 35 sekund przed końcem dogrywki Hudson otrzymał karę za zahaczanie, a Tom Coolen poprosił o czas. W ostatnich sekundach efektowną interwencję zanotował Murray. Osłabienie zostało wybronione i o rozstrzygnięciu meczu musiały zadecydować rzuty karne.

Konkurs najazdów rozpoczęła Unia, a jako pierwszy na środku tafli pojawił się Krystian Dziubiński. Próbował zwodu na bachkand, jednak Murray wyczuł jego intencje. Pierwszym GieKSiarzem, który wykonał rzut karny był Anthon Eriksson. Szwed trafił w bark Kowalówki. W drugiej rundzie Da Costa szukał piątej dziury, lecz Murray domknął parkany. Patryk Wronka nie trafił w światło bramki. Trzecia próba Unitów okazała się skuteczna – Orekhin wywiódł naszego bramkarza i spokojnie skierował krążek do odsłoniętej bramki. Pasiut położył Kowalówkę, ale trafił w jego nogę. Sebastian Kowalówka niemal powtórzył akcję Pasiuta, ale zakończył ją skutecznym strzałem. Fraszko trafił prosto w bramkarza i mecz zakończył się zwycięstwem Unii.

GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim (0:0, 2:1, 0:1, 0:0 d., 0:2 k.)
1:0 Grzegorz Pasiut (Bartosz Fraszko) 21:14 4/5
1:1 Andrej Themar (Teddy Da Costa) 29:23
2:1 Joona Monto (Mateusz Michalski, Patryk Krężołek) 37:08
2:2 Krystian Dziubiński (Dariusz Wanat, Ryan Glenn) 51:12
2:3 Daniil Orekhin 65:00 – decydujący rzut karny

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Musioł, Yakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka – Hudson, Wanacki, Eriksson, Lehtonen, Bepierszcz – Kruczek, Wajda, Krężołek, Monto, Michalski – Krawczyk, Mularczyk, Ciepielewski, Smal, Prokurat

Re-Plast Unia Oświęcim: Kowalówka R. (Płonka) – Noworyta, Skinnars, Themar, Carlsson, Da Costa – Glenn, Bezuska, Orekhin, Dziubiński, Wanat, Yerasov, Paszek, Prusak, Trandin, Kowalówka S.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z derbów

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z derbowego wyjazdu. W Tychach stawiło się 1204 kibiców, w tym wsparcie 5 fanów Banika Ostrava i 34 Górnika Zabrze.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Komplet kibiców na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z Bukowej. GieKSa pokonała Wisłę Kraków 5:2, a spotkanie oglądał komplet publiczności. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GKS Tychy – GKS Katowice Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

10.05.2024 Tychy

GKS Tychy – GKS Katowice 2:3 (2:1)

Bramki: Połap (33), Mikita (45+2) – Jaroszek (18), Repka (61), Arak (90+2)

GKS Tychy: Kikolski – Błachewicz, Machowski, Ertlthaler (67. Szpakowski), Radecki, Połap (82. Wojtuszek), Żytek, Bieroński, Tecław, Mikita, Rumin (67. Śpiączka)

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Jędrych, Komor, Repka, Jaroszek (90+3 Janiszewski)– Błąd (90+3 Shibata), Kozubal, Mak (75. Aleman), Marzec (29. Rogala) – Bergier (75. Arak)

Żółte kartki:

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Widzów: 9691

 

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga