Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Pierwszy krok

Avatar photo

Opublikowany

dnia

23 lutego hokeiści GKS-u Katowice rozpoczęli fazę play-off Polskiej Hokej Ligi. Pierwsze ćwierćfinałowe starcie z Zagłębiem Sosnowiec rozpoczęło się o 18:30 w Satelicie.

Na rozpoczęcie play-offów wszyscy zgromadzeni w hali spodziewali się wysokiego tempa w wykonaniu gospodarzy od pierwszego rzucenia krążka, ale goście zdołali utrzymać grę w naszej tercji, a w 2. minucie na ławkę kar trafił Hudson. Sosnowiczanie zagrozili nam tylko tuż po wznowieniu gry, przez pozostałą część gry w osłabieniu utrzymywaliśmy krążek z dala od naszej bramki. Mimo początkowych problemów szybko dokonaliśmy tego, na co czekała Satelita – w 5. minucie wynik spotkania otworzył Patryk Wronka, który wykorzystał zamieszanie przed polem bramkowym. We znaki Zagłębiu dał się Zagłębiu również czwarty tak, ale uderzenia Valtoli były niecelne. Od 10 minuty to GieKSa pierwszy raz grała w przewadze po faulu na Lehtonenie, któremu niewiele brakowało, by już upadając umieścił krążek w bramce. Próbowaliśmy szybkich podań między bulikami, ale brakowało nam precyzji. W 14. minucie sędziowie ukarali Patryka Wronkę za ostrość w grze – jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi. Na 26 sekund przed zakończeniem kary Wronki na odpoczynek trafił także Hudson. Ponownie świetnie spisały się nasze formacje specjalne, a także John Murray. Na 22 sekundy przed końcem tercji na ławkę kar trafili jednocześnie Luszniak i Sikora, co oznaczało możliwość pełnych 2 minut gry w podwójnej przewadze, choć oczywiście wszyscy mieli nadzieję, że okres ten zostanie skrócony przez zdobycie gola. To jednak nie nastąpiło w pierwszej tercji, mimo efektownej akcji Patryka Wronki. Na przerwę udaliśmy się z wynikiem 1:0.

Kilka momentów dekoncentracji sprawiło, że pozostały czas gry w podwójnej przewadze został zmarnowany. Po krótkim okresie gry w pełnych składach faulował Lehtonen, a następnie dosiadł się do niego Michalski za wybicie krążka poza lodowisko. Broniliśmy się niemal idealnie, a na zakończenie tego trudnego okresu Monto ruszył z kontrą, ale minimalnie przestrzelił. 27 minuta to kolejna kara dla GieKSy – tym razem dla Erikssona. Nieskuteczność Zagłębia w przewadze została pokarana – Grzegorz Pasiut dokonał tego, w czym się specjalizuje i po długim podaniu Hudsona precyzyjnym strzałem zdobył gola w osłabieniu. Później otrzymywaliśmy kolejne kary – za 6 na lodzie oraz dla Hudsona za spowodowanie upadku przeciwnika po tym, jak zaatakował go ciałem. Właśnie podczas kary Hudsona Zagłębie zdobyło kontaktowego gola – Murray stracił kontrolę nad swoją pozycją, a Kozłowski umieścił krążek w bramce strzałem z ostrego kąta. Znów ledwie chwilę graliśmy 5 na 5, a na ławkę kar trafił Wronka. Błyskawicznie z kontrą ruszyli Pasiut i Fraszko, a po analizie wideo sędziowie wskazali na środek tafli – zdobyliśmy drugą bramkę w osłabieniu, dzięki czemu po 40 minutach prowadziliśmy 3:1.

Pierwsze minuty trzeciej odsłony spotkania należały zdecydowanie do GieKSy. Poskutkowało to kolejnym golem – w 44. minucie Patryk Krężołek przerzucił krążek nad Filonenką. 2 minuty później Wronka wypatrzył niepilnowanego Pasiuta, ten jednak zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie trafił w bramkarza. Po uderzeniu Yakimenki spod niebieskiej niewiele brakowało, by Wielkiewicz dobijając krążek zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach GKS-u, jednak w ostatniej chwili jego kij został przyblokowany. W 51. minucie czwarty atak dorzucił kolejną bramkę – Mateusz Michalski wykorzystał podanie swojego imiennika. W 55. minucie sędziowie ukarali Sikorę za faul na Saaralainenie, a także bramkarza Filonenkę za spowodowanie upadku Monto. Podwójna przewaga została wykorzystana za sprawą Kolusza, który z nadgarstka przymierzył w okienko. Na 2 minuty przed końcem meczu Wronka po indywidualnym rajdzie trafił w słupek, ale wywalczył przy okazji karę. Mecz zakończył się wynikiem 6:1. Drugie starcie ćwierćfinałowe już jutro – także w Satelicie.

GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 6:1 (1:0, 2:1, 3:0)
1:0 Patryk Wronka (Bartosz Fraszko, Mateusz Rompkowski) 4:43
2:0 Grzegorz Pasiut (Carl Hudson, Jakub Wanacki) 28:21 4/5
2:1 Tomasz Kozłowski (Lukas Lundvald) 35:03 5/4
3:1 Bartosz Fraszko (Grzegorz Pasiut) 36:26 4/5
4:1 Patryk Krężołek (Mateusz Michalski) 43:10
5:1 Mateusz Michalski (Mateusz Bepierszcz) 50:13
6:1 Marcin Kolusz (Grzegorz Pasiut) 55:20 5/3

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Yakimenko, Fraszko, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda, Saarelainen, Monto, Eriksson – Hudson, Wanacki, Wielkiewicz, Kolusz, Lehtonen – Valtola, Smal, Bepierszcz, Michalski, Krężołek

Zagłębie Sosnowiec: Filonenko (Czernik) – Khoperia, Syroezkhin, Bernacki, Vasilyev, Bashirov – Naróg, Luszniak, Piotrowicz, Nahunko, Chvanchikov – Krawczyk, Klinecky, Sikora, Kozłowski, Lundvald – Gniewek, Kasprzyk, Piotrowski, Dubinin, Blanik

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga