Dołącz do nas

Piłka nożna

Relacja ze Stróż [video]

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Nietypowy to skrót meczu, bo oprócz samych sytuacji z boiska zawarte są też wydarzenia okołomeczowe. Jest jednak ku temu powód. Niebywały wręcz spektakl, bynajmniej nie na murawie, rozegrał się w Stróżach. Począwszy od samego stadionu, który nawet na standardy pierwszoligowe jest co najmniej nie spełniający oczekiwań, poprzez miejscowych „oligarchów” mających się za panów świata, a na wybiórczo interpretującym wszelkie spory delegatem PZPN kończąc.

Stadion położony pomiędzy hotelem, drogą (jedyną zresztą w tej wsi), i okolicznymi domkami, musi co dwa tygodnie przyjmować gości. No musi. Gdyby jakimś cudem zdarzyło się tak, że Stróże awansowałyby do ekstraklasy i jeszcze większym cudem zaczęłyby ściągać na mecze coraz większe tłumy, to… nie byłoby dla nich miejsca. Zapomnij. Z jednej strony ulica, z drugiej hotel 20 metrów od płyty boiska, a „trybuny głównej” też pewnie nie da się rozbudować ze względu na domki jednorodzinne tuż za nią. O co więc cały lament miejscowych, że „okradają ich” z punktów? Po co im one?

Śmieszna sprawa z tymi Stróżami. Krzyczą na meczu, że „kupili”, Katowice przyjechały i sędzia z Warszawy dał im wygrać. No tak. Kupili, za akcje chyba. Barany nie znają nawet dramatycznej sytuacji naszego klubu, ale nie przeszkadza to w słyszalnych w filmiku okrzykach. Do tego ta Warszawa… Odwieczny przyjaciel śląska, Katowic w szczególności.

Cały ten sielankowy nastrój zaburza jedna sprawa… Nie daje mi to spokoju. Skoro tak dobre układy mieliśmy w tym dniu (a może w ogóle mamy) z obsadą sędziowską i delegatem, to dlaczego nie wpuszczono kibiców GieKSy na stadion pomimo zgody miejscowych osób decyzyjnych? Pomijam oczywiście całą sprawę z niepodpisaniem przez nasz (GieKSy) zarząd zgód. O tym nawet nie warto pisać. Ale skoro miejscowi działacze zgodzili się na wejście kibiców GieKSy, a delegat PZPN nie, to widzę tu nierówne traktowanie obywateli tego samego, kurczę, kraju. W tym samym momencie bowiem senator Stanisław Kogut z ramienia PiS łamał wszelkie regulaminy i robił na trybunie co tylko chciał. Ochrona? Była metr dalej, oczywiście nie reagowała na oszczerstwa wobec sędziego, trenera, jak i całej drużyny GKS. Delegat? Pewnie był. Sprawdzał zapewne w tym czasie listy przyjezdnych GKS i „niestety” dopatrzył się niedociągnięcia. Pech. Co w tym czasie robił szanowany w okolicy senator? Ano lżył i oskarżał drużynę GKS o kupiony mecz. Delegat jest na to głuchy? Ano głuchy. Kibice niewpuszczeni na stadion odjechali, a rubaszny jegomość pałętał się w tym czasie po klubowym obiekcie. Żałosne widowisko, pod każdym względem. Tak jak nie jest to miejsce dla GieKSy, tak dla Stróży. Ale z dwóch, jakże odmiennych powodów.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

22 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

22 komentarze

  1. Avatar photo

    jabol

    8 kwietnia 2012 at 08:42

    widać kto POLSKĄ rządzi !!!!

  2. Avatar photo

    BMG

    8 kwietnia 2012 at 09:46

    Akurat, że Górak to je „G”, nie trener, to senatoro miał rację.
    Gierczaka zabiera na mecz, a w rezerwach się tylu uzdolnionych chopców marnuje…

  3. Avatar photo

    Imielin

    8 kwietnia 2012 at 10:59

    Ludzie dajcie to internetu Pis sie ucieszy jak zobaczy tego ciula z kolejorza w faktach….i znów będzie amfera.

  4. Avatar photo

    Kuba

    8 kwietnia 2012 at 11:12

    [email protected] – „Życzenia dla Koguta”! Ja już wysłałem 🙂

  5. Avatar photo

    MARIUSZ

    8 kwietnia 2012 at 11:32

    bo GieKSa mu nawet nieumiala zamknac mordy Chociaz by mogli szczelic ze 3-gole to ten siwy ciul siedzial by cicho a tak same remisy bo nieumia udowodnic ze sa duzo lepsi co sie stalo z ta GieKSa po jakich stadionach oni jezdza u mnie na osiedlu jest lepszy remisujemy z takimi ciulami z takiej wichury to samo w swinoujsciu z flota podobnie wichura wstyd i tyle . a w ekstraklasie jest tyle fajnych nowych stadionow do zwiedzenia asz chcialo by sie z GieKSA oczywiscie na nie pojezdzic

  6. Avatar photo

    mati

    8 kwietnia 2012 at 11:32

    hahahaha Pan K. woło że wieśniaki przyjechały z Katowic a Stroże to metropolia pewnie 😀

  7. Avatar photo

    JurajSKa GieKSa

    8 kwietnia 2012 at 12:24

    Syn Koguta został skazany za korupcje 4 meczów w sezonie 2005/06 w Kolejorzu Stróże
    Po tym wywiadzie zwłaszcza końcówce http://www.youtube.com/watch?v=b0jOCuHQymY ( sorry za gówno wyborcze ) i po materiale na GieKSainfo tego nie trzeba komentować bo samo się nasuwa JAKIM TRZEBA BYĆ MATOŁEM ŻEBY DOSTAĆ SIĘ DO SENATU.

  8. Avatar photo

    Digo

    8 kwietnia 2012 at 13:24

    Słucham nieraz tego siwego chamoprostaka, jak w Radio Maryja całuje bozię po tyłku, klepie potworne banały o patriotyzmie i „oszczega” o światowych spiskach. To jest SENATOR tego kraju… Rzygać się chce.

  9. Avatar photo

    rondelus

    8 kwietnia 2012 at 13:44

    Chętnie bym przekazał wiadomość panu „kogutowi” Niech pan tak krzyczy i walczy na sali rządowej bo napewno tam pan siedzi cicho i ręke podnosi bo klub tak każe. Każdy jest cwany jak się jest za bramą i drze sie „jape” do trenera i sędziów. W 4 oczy by się nie odważył. Podzro „kogut” Ino GieKSa!

  10. Avatar photo

    KKS Sandecja

    8 kwietnia 2012 at 19:53

    Z całym Szacunkiem Gieksiarze, naprawdę wstydzę się i żal mi jest, że taka ekipa jak Wy musicie się tułać po takich wioskach….

  11. Avatar photo

    KKS SANDECJA!

    8 kwietnia 2012 at 20:01

    Mam do was olbrzymi szacunek, wasze miejsce to ex, ale dobrze że jesteście w tej 1 lidze to przynajmniej ATRAKCYJNIE jest 😉

  12. Avatar photo

    Gargul89

    8 kwietnia 2012 at 22:45

    takich inteligentnych mamy własnie w Rp

  13. Avatar photo

    dd

    9 kwietnia 2012 at 00:58

    cały pis nic dodac nic ujac

  14. Avatar photo

    gieksa

    9 kwietnia 2012 at 02:59

    dajcie go do faktu . niech ludzie zobaczą jakich mamy senatorów!

  15. Avatar photo

    jarek

    9 kwietnia 2012 at 03:06

    Ja myśle ,że Pan Kodut był pod wpływem alkocholu bo normalny człwowiek a tym bardziej poseł reprezentujący nasz kraj nie może tak się zachowywać. Gratulacje dla PIS z Małoposki…

  16. Avatar photo

    Ave

    9 kwietnia 2012 at 11:31

    Tak się zachowuje pedofil polityczny z Pisu !
    Jego syn skazany, za korupcje w piłce nożnej

  17. Avatar photo

    GieKSa

    9 kwietnia 2012 at 12:01

    Do autora tekstu z tymi stadionem i rozbudowa 😀 w Stróziach jest w trakacie budowy nowy stadion na okolo 7 tys miejsc 🙂

  18. Avatar photo

    77

    9 kwietnia 2012 at 12:20

    Ten smiec produkuje się ciągle w Radiu Maryja jako wyjatkowo świętojebliwy 😀

  19. Avatar photo

    horacy

    9 kwietnia 2012 at 14:28

    pan senator jest jak na PiS bardzo inteligentny.Mógłby kierować samolotem
    jak inny wybitny polityk tej partii.

  20. Avatar photo

    SKalpel

    9 kwietnia 2012 at 19:31

    Lepiej byście się skupili w tych relacjach na nie wpuszczeniu kibiców GieKSy … ale widać dla kogoś lepsze są gierki POlityczne Kurwa

  21. Avatar photo

    fufon2

    10 kwietnia 2012 at 21:59

    zastanawio mie ino to, czymu nie wleźliście indywidualnie na szpil?

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga