Klub
Rusza sprzedaż karnetów na rundę wiosenną
Dzisiaj klub ogłosił rozpoczęcie sprzedaży karnetów obejmujących 8 meczów rundy wiosennej przy Bukowej. Podano także ceny biletów – obyło się bez zaskoczeń. Niespodzianką jest jednak fakt, że osoby bez karty kibica będą mogły kupić bilety papierowe. Będzie to miało jednak swoje złe strony.
Osoby, które kupią papierowy bilet zapłacą więcej, a ponadto nie będą mogły skorzystać ze stanowisk cateringowych i stadionowego stoiska Strefy GieKSy, gdyż nadal będzie obowiązywać jedynie płatność bezgotówkowa, z użyciem kart kibica. Rozwiązanie więc nie jest idealne…
Ceny biletów na wiosenne mecze pozostaną bez zmian, za wejściówkę na Blaszok zapłacimy w przedsprzedaży 10zł, a na Główną 15zł. W dniu meczu w kasach 5zł drożej. Ceny karnetów też nie zaskakują – na Blaszok osoby, które miały karnet na rundę jesienną zapłacą 70zł, a te, które nie miały o 10zł drożej. Aby nabyć karnet na Główną obecni karnetowicze muszą zapłacić 105zł, a nowi 120zł.
Ceny karnetów dla osób, które nie miały karnetu wcześniej wydają się więc mało atrakcyjne, gdyż ich cena wynosi równowartość biletów na wszystkie mecze, zatem osoba, która jest pewna, że ani razu nie opuści meczu „wyjdzie na zero”. Tylko jedna absencja spowoduje, że zakup karnetu stanie się zupełnie nieopłacalny. Szkoda. Rekompensatą będą natomiast cash-backi za remisy i porażki, ale mamy nadzieję, że ich nie będzie 😉
Zachęcamy do kupna karnetów. To duża wygoda i wsparcie dla klubu, a kilkadziesiąt złotych (lub ok. 100 w przypadku Głównej) wydanych raz na pół roku za wstęp na mecze swojej drużyny to z pewnością nie jest kwota „nie do przeskoczenia”.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


jacek
10 grudnia 2015 at 09:15
Tak,kupujcie karnety!Pózniej parę debilów odpali race i karnet w dupie.
n.k.w.d.
10 grudnia 2015 at 12:39
Na arce bedzie racowisko … pewne info !
pawelas197
10 grudnia 2015 at 12:57
powinnismy na wiosne wspierac druzyne na wyjazdach bo jeszcze jest szansa na awans oni nas potrzebuja naszego dopingu a nie zakazow przez pare rac kiedys mnie to bawilo teraz juz mniej wole jechac na wyjazd za swoja druzyna zastanowcie sie czy warto.
tyta
10 grudnia 2015 at 18:27
… kupować nie marudzić – zmienił się Wojewoda Śląski 🙂