Dołącz do nas

Siatkówka

Sensacyjne zwycięstwo GKS-u nad mistrzem Polski w Kędzierzynie!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Gospodarze przystąpili do tego meczu z jedną zmianą w wyjściowym składzie w porównaniu do ostatniego meczu, a mianowicie za Rafała Szymurę zagrał Kamil Semeniuk. Natomiast w naszym zespole obyło się bez żadnych zmian.

Pierwszy punkt w meczu zdobywa GieKSa za sprawą ataku z prawego skrzydła Quirogi. Potem ze środka trafia Bieniek i serwuje asa, a Butryn trafia piłką w aut i już przegrywamy 3:1. Na skuteczny atak Semeniuka oraz Torresa z lewego skrzydła odpowiadamy zbiciem Kohuta ze środka (5:3). Po ataku w końcowe centymetry boiska Wiśniewskiego, GieKSa zaatakowała. Wpierw Quiroga trafił po bloku w aut, potem Pietraszko zablokował atak Bieńka i wreszcie Kohut zaserwował asa i wychodzimy na prowadzenie 6:7. Wyrównał Bieniek zbiciem na siatce, następnie Pietraszko skończył z przesuniętej krótkiej, a po dwóch atakach Semeniuka (z drugiej linii i po bardzo długiej wymianie), to znów ZAKSA była na prowadzeniu 9:8. Po asie Quirogi, mieliśmy blok Kapelusa na Torresie i kontrę GKS-u zakończoną atakiem Quirogi, co dało nam prowadzenie 9:12 i zmusiło trenera Gardiniego do wzięcia czasu. Po nim jeszcze jeden blok Kapelusa, tym razem na Buszku, a po kontrze w wykonaniu Semeniuka, mieliśmy atak Butryna po rękach rywali oraz as serwisowy Pietraszki (11:15). Niestety po dwóch naszych błędach w ataku oraz kontry Semeniuka, z naszej przewagi pozostały wspomnienia (14:15) i tym razem trener Gruszka musiał zareagować czasem. Po przerwie trafił Butryn przedzierając się przez blok rywali, a po świetnym ataku Kapelusa ze skrzydła znów odbudowaliśmy przewagę (15:18). Na dwie skuteczne akcje Buszka (kiwka i uderzenie ze skrzydła) odpowiadamy akcją Quirogi z lewego skrzydła (17;19). Znów skutecznie Bieniek ze środka w końcowe centymetry boiska, potem trafił Pietraszko na siatce (18:21). Po ataku Semeniuka w antenkę (18:22) trener gospodarzy wykorzystuje drugą przerwę na żądanie, a po niej Jungiewicz trafił po prostej, następnie Kapelus zablokował atak kędzierzynian i Pietraszko posłał asa, co dało wynik 19:24. Pierwszą piłkę setową wybronił blokiem Wiśniewski na Butrynie, a drugą skończył Kapelus atakiem z lewego skrzydła (20:25) i tym sposobem wygrywamy pierwszego seta w historii występów przeciwko ZAKSIE!

Drugi set idziemy za ciosem i zaczynamy od asa Quirogi. Wyrównał Semeniuk blokiem na Butrynie, ale potem Karol świetnie uderzył po skosie (1:2). Na remis trafił Torres ze skrzydła, na co odpowiadamy kiwką Kohuta na siatce, jego blokiem na Torresie oraz asem Butryna (2:5). W końcu przebudził się atakujący ZAKSY i Torres trafił kiwką oraz po naszych rękach, a u nas trafił Kapelus przez blok kędzierzynian (4:6). Po kolejnym asie Kohuta prowadzimy już 4:8 i znów trener Gardini musiał wziąć czas! Po nim Torres uderzył po bloku w aut, a po dwa skuteczne ataki mieli Semeniuk (ze skrzydła i z drugiej linii) i Quiroga (po rękach rywali i kiwka) co dało wynik 7:10. Potem był as Bieńka, blok Kapelusa na Torresie oraz atak po skosie Portorykańczyka (10:11). Po ataku Quirogi z drugiej linii i udanej kontrze Kapelusa mamy wynik 10:13. Na atak Semeniuka z drugiej linii, odpowiadamy zbiciem Kapelusa po bloku w aut, mocnym atakiem Butryna po prostej oraz blokiem Komendy na Buszku i asem Kohuta, co dało wynik 12:17 i drugim time outem dla ZAKSY! Po przerwie trafił Bieniek z przesuniętej krótkiej, a potem kilka błędów z obu stron, okrasił skuteczny atak Quirogi po bloku w aut (16:21). Znów Semeniuk trafił z prawego skrzydła, a u nas Kapelus w ósmy metr boiska i Quiroga wykorzystał kontrę (17:23). Jeszcze Torres obił nasz blok, a Rejno zaserwował w aut i mieliśmy pierwszą piłkę setową (18:24). Tę wybronił atak Bieńka ze środka, a seta skończył zbiciem Pietraszko na siatce (19:25) i sensacja wisi na włosku, a jeden punkt meczowy już mamy na koncie!

Po dziesięciominutowej przerwie zaczęło się od asa Semeniuka, po czym wyrównał Pietraszko mocnym atakiem ze środka, następnie był atak Buszka po skosie i Butryna ze skrzydła (2:2). Szczęśliwy atak Bieńka oraz kiwka Toniuttiego dały prowadzenie gospodarzom, a po kontrze Quirogi i akcji Buszka po naszym bloku było 5:4. Wracamy na dobre tory, po asie Kapelusa, kontrze Butryna oraz bloku Komendy na Semeniuku (5:8), mamy kolejny time out dla trenera Gardiniego! Po nim trafił Torres ze skrzydła, a potem Butryn skończył z trudnej piłki, Pietraszko trafił w narożnik boiska i jeszcze raz Karol skutecznie na kontrze (7:11), trwa koncert w wykonaniu GieKSy! Przebudził się Semeniuk dwa razy z rzędu punktując, na co odpowiedział Pietraszko na siatce, następnie Buszek obił nasz blok, Kapelus efektownie kiwnął i jeszcze raz Buszek wykorzystał nasze ręce. Po odgwizdaniu podwójnego odbicia Mariańskiemu (12:13) trener Gruszka musiał uspokajać sytuację wzięciem czasu. Po nim trafił Butryn po skosie, następnie Torres obił nasz blok (14:15). Kontra Torresa oraz błąd dotknięcia siatki po naszej stronie dał prowadzenie gospodarzom 16:15. Po bardzo dobrych atakach Butryna oraz Quirogi i Semeniuka po prostej, wynik ani drgnął (18:17). I wtedy GieKSa ruszyła ostro do przodu. Kiwka Pietraszki, potem jego blok i Butryn skutecznie po przekątnej, wyprowadziły znów nasz zespół na prowadzenie (19:20), a po błędzie w ataku Torresa trener gospodarzy musiał wziąć czas! Zepsuta zagrywka Pietraszki, atak Buszka w aut, zepsuty serwis Butryna i autowy atak Kapelusa (22:22), oj zrobiło się nerwowo w końcówce. Kiwka Komendy z drugiej piłki i wychodzimy na prowadzenie, a wyrównał Torres ze skrzydła (23;23). W kluczowym momencie trener Piotr Gruszka wziął czas, ale nic to nie dało, bo Torres na kontrze przedarł się przez nasz blok, by potem Bieniek zepsuć serwis (24;24). W kolejnej akcji trafił Torres po prostej, a Rejno zablokował atak Butryna (26:24). Oby nie wymknął się nam ten mecz.

Czwarta partia zaczęła się od ataku Rejno ze środka, a po jego zepsutej zagrywce, trafił Torres po skosie (2:1). Po bloku Komendy, trafił Torres obijając nasz blok, a po akcjach Quirogi po bloku w aut, Pietraszki ze środka i jeszcze asie Argentyńczyka, wychodzimy na prowadzenie 3:5. Znów Torres trafił po skosie, a potem Rejno i Kalembka ze środka (5:7). Następny fragment to akcje punkt za punkt. Po stronie gospodarzy trafiali Semeniuk dwa razy, Torres i Buszek, a po naszej stronie Butryn trzy razy (po bloku w aut, po prostej i ze skrzydła) i Quiroga (po skosie), co dało wynik 9:12. Tym razem dobre akcje Pietraszki ze środka oraz Kapelusa po bloku w aut, przeplatamy błędami własnymi (12:15). Następnie był atak Rejno na siatce i Quirogi po przekątnej, a dwa nasze błędy przerwał as Torresa (16:16). Na atak Quirogi ze skrzydła, odpowiedział Bieniek zbiciem ze środka (17:17). Po zepsutym serwisie Buszka, rywale dotykają siatki (17:19) i trener Gardini musiał zareagować czasem. Po nim Torres trafił po prostej i tym razem Piotr Gruszka zażądał przerwę na żądanie! Po tym niespodziewanym time oucie Bieniek zaserwował w aut, następnie Semeniuk trafił po bloku w aut, a Torres zablokował atak Kapelusa (20:20). Znów szykowała się nerwowa końcówka. Kapelus trafił po bloku w aut, po czym gospodarze popełniają błąd przekroczenia linii środkowej boiska, a Butryn i Semeniuk zepsuli swoje zagrywki (21:23). W kolejnej akcji trafia Rejno ze środka, a potem Butryn uderzył skutecznie po prostej (22:24) i mieliśmy pierwsze piłki meczowe! Pierwszą wybronił atak Bieńka przez nasz blok i od razu na decydującą akcję, Piotr Gruszka wziął czas. Po time oucie Quiroga wziął sprawę w swoje ręce i skutecznie zakończył atak (23;25) dając nam sensacyjne zwycięstwo w Kędzierzynie!!!

7 marca (środa) – hala Azoty – Widzów 1100

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 1:3 (20:25, 19:25, 26:24, 23:25)

ZAKSA: Toniutti (1), Torres (20), Wiśniewski (2), Bieniek (10), Buszek (7), Semeniuk (17), Zatorski (libero) oraz Falaschi, Jungiewicz (1), Rejno (5), Szymura. Trener: Andrea Gardini.
GKS: Komenda (4), Butryn (16), Pietraszko (13), Kohut (6), Kapelus (14), Quiroga (19), Mariański (libero) oraz Fijałek, Witczak, Kalembka (1), Stelmach, Stańczak (libero). Trener: Piotr Gruszka. MVP: Marcin Komenda.

Przebieg meczu:
I: 5:3, 9:10, 11:15, 17:20, 20:25.
II: 2:5, 7:10, 12;15, 16:20, 19:25.
III: 5:4, 7:10, 13;15, 19:20, 26:24.
IV: 3:5, 8:10, 12:15, 18:20, 23:25.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Maks

    7 marca 2018 at 21:10

    Brawo za walkę do końca,only GieKSa ????!!!

  2. Avatar photo

    MAJCK

    8 marca 2018 at 19:23

    miła niespodzianka BRAWO

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga