Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – Wielka szkoda straconego punktu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z AZS-em trwał 114 minut, z czego I set 21 min. – II set 25 min. – III set 27 min. – IV set 28 min. – V set 13 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 31

Ilość zdobytych punktów – GKS 77: Butryn 25, Kalembka 12, Błoński 10, Krulicki 9, Kapelus 9, Sobański 9, Falaschi 2, Stelmach 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 34: Butryn 10, Kalembka 8, Krulicki 5, Sobański 5, Błoński 3, Kapelus 2, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 40: Butryn 14, Krulicki 7, Kalembka 7, Kapelus 6, Błoński 4, Sobański 4, Falaschi 1, Pietraszko -1, Mariański -2.

Ilość zagrywek – GKS 108: Kalembka 21, Butryn 21, Krulicki 19, Falaschi 17, Kapelus 11, Błoński 8, Sobański 8, Stelmach 2, Pietraszko 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 13: Butryn 3, Błoński 3, Kalembka 3, Kapelus 1, Pietraszko 1, Stelmach 1, Sobański 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 6: Kalembka 3, Butryn 3..

Ilość przyjęć – GKS 73: Kapelus 23, Mariański 22, Sobański 14, Błoński 9, Krulicki 2, Stelmach 2, Kalembka 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 6: Sobański 3, Mariański 2, Błoński 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 49%: Krulicki 100%, Kalembka 100%, Mariański 59%, Sobański 50%, Kapelus 43%, Błoński 33%, Stelmach 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Kalembka 100%, Krulicki 50%, Mariański 32%, Sobański 14%, Kapelus 9%, Błoński 0%, Stelmach 0%.

Ilość ataków – GKS 125: Butryn 41, Kapelus 27, Błoński 18, Krulicki 15, Sobański 13, Kalembka 6, Falaschi 3, Van Walle 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 8: Butryn 4, Kapelus 2, Krulicki 1, Błoński 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 10: Butryn 4, Kalembka 2, Krulicki 1, Falaschi 1, Błoński 1, Sobański 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 59: Butryn 20, Błoński 10, Kapelus 9, Sobański 8, Krulicki 7, Kalembka 3, Falaschi 2.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Falaschi 67%, Sobański 62%, Błoński 56%, Kalembka 50%, Butryn 49%, Krulicki 47%, Kapelus 33%, Van Walle 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 12: Kalembka 6, Krulicki 2, Butryn 2, Stelmach 1, Sobański 1.

 

Pierwszy set meczu w Częstochowie pod pełną kontrolą naszego zespołu. Od stanu remisowego po 3 wszedł na zagrywkę Tomasz Kalembka i GKS zdobył 5 punktów z rzędu (3:8). I od tego momentu gospodarze się już nie podnieśli, a GieKSa górowała nad przeciwnikiem elementami siatkarskimi i systematycznie powiększała przewagę, która największą wartość osiągnęła przy wyniku 10:21 oraz 12:23. To była prawdziwa rzeź niewiniątek! Skuteczność w ataku GKS miał na poziomie 52%, a AZS 38% – wynikowo wyliczono tylko 12:11 na naszą korzyść. Katowiczanie mieli 2 asy serwisowe i 3 punktowe bloki, natomiast częstochowianie… zero. Błędy własne – GKS tylko 3, a AZS 8 – tak powinno być w każdym secie. Przyjęcie – dokładne na poziomie 70% do 36%, a perfekcyjne na poziomie 20% do 14% – na korzyść GieKSy, szkoda, że tak rzadko ono wygląda. Punkty rozłożyły się na całą drużynę, a najwięcej oczek zdobył Sobański, bo 5.

Druga partia zaczęła się podobnie jak pierwsza, z tym że największa przewaga GKS-u wyniosła 5 oczek (7:12). Nasi siatkarze wciąż utrzymywali dobry poziom gry i co za tym idzie także wynik (16:19). Do czasu, niestety. Od tego momentu gospodarze zaczęli lepiej zagrywać i nasza gra kompletnie się posypała, do końca tej partii zdobyliśmy zaledwie 2 punkty, to mówi w zasadzie wszystko. Skuteczność się wyrównała pod względem procentowym, natomiast punktowo straciliśmy kilka oczek – atak 43% do 44% na korzyść AZS-u, a punktowo zliczono 10:14. W asach i blokach wciąż mieliśmy lekką przewagę – razem w tych elementach 6:5 dla GKS-u. Błędy własne – 6 u katowiczan, a 5 u gospodarzy. Przyjęcie już nie na tak wysokim procencie, ale i tak było dobre i lepsze od rywali – dokładne na poziomie 53% do 47%, a perfekcyjne na poziomie 26% do 16%. Zdobywanie punktów znów rozłożyło się na całą drużynę i znów trzeba wyróżnić Sobańskiego, który miał 60% skuteczność.

Początek trzeciego seta nie był najlepszy w naszym wykonaniu i przegrywaliśmy już dwoma punktami (10:8). Od tego momentu nasza gra wróciła na dobry i równy poziom, wystarczy nadmienić, że do końca tej partii, mieliśmy tylko 2 błędy własne! Cały ten czas GKS miał dwa lub trzy punkty więcej od AZS-u i utrzymał to prowadzenie do zamknięcia seta. W ataku skutecznością pobiliśmy gospodarzy – 50% do 37%, a w punktach aż 17:10 dla GKS-u. W asach i blokach tym razem nasza strata – razem 2:6 dla AZS-u. Błędy własne na remis – po 6. W przyjęciu straciliśmy przewagę – dokładne na poziomie 44% do 48%, a perfekcyjne na poziomie 11% do 33%. W ataku całą grę trzymał Butryn – 10 punktów, na 14 ataków skończył 9 (czyli 64%) plus as serwisowy.

Czwarty set zaczął się świetnie, bo od prowadzenia 0:3, ale szybko częstochowianie nadrobili wynik i wyszli na niewielkie prowadzenie, a GKS gonił rezultat i gonił, raz nawet był remi po 13. W końcu gospodarze odskoczyli na cztery oczka (20:16) i już nie udało się nawiązać wyrównanej walki. Skuteczność wciąż była lepsza po naszej stronie – 42% do 33%, a wynikowo wyliczono 13:11. W asach i blokach zacięliśmy się kompletnie przegrywając w tych elementach 1:5. Błędy własne, tym razem stanowczo za dużo – GKS miał 9, przy 8 AZS-u. Przyjęcie z kolei coraz słabsze w wykonaniu naszych siatkarzy – dokładne na poziomie 32% do 52%, a perfekcyjne na poziomie 16% do 24%. Punktowali praktycznie tylko Błoński oraz Butryn, odpowiednio 6 oraz 5 oczek, z tym że Michał miał 67% skuteczności (na 9 ataków), a Karol tylko 38% (na 13 ataków).

Tie-break z lekką przewagą i kontrolą GKS-u. Gospodarze prowadzili tylko raz (przy wyniku 1:0), a remis był tylko trzykrotnie i też na samym początku, do stanu po 3. AZS ostatni punkt po własnej skutecznej akcji zdobył przy rezultacie 8:9, to pokazuje naszą przewagę w decydujących fragmentach spotkania. Skuteczność w ataku procentowo na remis, bo po 50%, ale w punktach 7:5 dla GKS-u. GieKSa miała jednego asa oraz trzy bloki, a AZS… zero. Błędy własne GKS miał 5, a gospodarze 4. W przyjęciu wróciliśmy do wartości z pierwszego seta – dokładne na poziomie 71% do 33%, a perfekcyjne na poziomie 14% do 0%! A punktowanie ponownie rozłożyło się na całą drużynę, a najlepiej wypadł Kapelus, który miał 60% skuteczności.

Ogólnie szkoda straconego punktu. Po znakomitym pierwszym secie, w drugim GKS utrzymywał dobrą grę do wyniku 16:19 i niestety daliśmy się odbudować przeciwnikom i w kolejnych partiach już nie było tak łatwo jak na początku. Nie lubię gdybać, ale gdyby drugą partię wygrała GieKSa, to śmiem twierdzić, że mecz zakończyłby się w trzech setach. A tak… szkoda. Skuteczność w ataku mieliśmy lepszą od rywali – 47% do 39% – w punktach 59:51. Asy serwisowe na remis 6:6, a bloki punktowe 12:10 dla GKS-u. Błędy własne – GKS miał 29, a AZS 31 i nawet jak na pięć setów deczko za dużo. Przyjęcie troszkę lepsze od rywali – dokładne na poziomie 49% do 44%, a perfekcyjne na poziomie 18% do 19%. Zdobyte punkty po własnych akcjach, tu nasza spora przewaga, bo 77:67. MVP tego meczu Tomasz Kalembka zdobył 12 punktów, z czego tylko 3 atakiem, za to aż 6 blokiem i 3 asami serwisowymi. Najwięcej punktów zdobył Karol Butryn 25 – na 41 ataków skończył 20 (czyli 49%), do tego miał 3 asy i 2 bloki.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 20 meczach  (76 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 1923 minut, z czego I set 523 min. – II set 521 min. – III set 524 min. – IV set 250 min. – V set 105 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 481: zagrywka 295, atak 116, siatka + inne 70.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 511: zagrywka 322, atak 135, siatka 22, inne 32.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1178: Butryn 251, Kapelus 239, Sobański 144, Kalembka 139, Van Walle 134, Krulicki 123, Błoński 78, Falaschi 34, Pietraszko 29, Stelmach 4, Fijałek 3.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 395: Butryn 84, Kapelus 63, Kalembka 60, Sobański 44, Krulicki 43, Van Walle 37, Błoński 35, Falaschi 14, Pietraszko 11, Stelmach 3, Fijałek 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 783: Kapelus 176, Butryn 167, Sobański 100, Van Walle 97, Krulicki 80, Kalembka 79, Błoński 43, Falaschi 20, Pietraszko 18, Fijałek 2, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 447: Butryn 121, Kapelus 119, Van Walle 73, Krulicki 62, Kalembka 55, Sobański 18, Falaschi 15, Błoński 14, Pietraszko 4, Stelmach 2, Fijałek -7, Stańczak -14, Mariański -15.

Ilość zagrywek – GKS 1660: Kalembka 258, Krulicki 246, Kapelus 235, Sobański 200, Falaschi 190, Butryn 190, Van Walle 138, Błoński 109, Pietraszko 60, Fijałek 26, Stelmach 8.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 322: Kalembka 59, Sobański 50, Butryn 49, Krulicki 37, Błoński 29, Kapelus 27, Van Walle 22, Pietraszko 21, Falaschi 17, Fijałek 9, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 99: Kalembka 21, Butryn 18, Sobański 13, Kapelus 12, Van Walle 10, Błoński 9, Krulicki 8, Pietraszko 4, Falaschi 4.

Ilość przyjęć – GKS 1403: Sobański 427, Kapelus 408, Mariański 191, Błoński 182, Stańczak 155, Krulicki 10, Stelmach 9, Kalembka 8, Pietraszko 5, Falaschi 4, Butryn 3, Fijałek 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 100: Kapelus 29, Sobański 29, Mariański 15, Stańczak 14, Błoński 9, Krulicki 2, Falaschi 1, Kalembka 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 348: Sobański 122, Kapelus 94, Błoński 46, Mariański 39, Stańczak 35, Stelmach 5, Falaschi 3, Krulicki 2, Kalembka 1, Butryn 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 255: Sobański 84, Kapelus 60, Mariański 50, Stańczak 36, Błoński 22, Krulicki 2, Kalembka 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Mariański 26%, Stańczak 23%, Sobański 20%, Krulicki 20%, Kapelus 15%, Kalembka 13%, Błoński 12%.

Ilość ataków – GKS 1970: Kapelus 485, Butryn 420, Sobański 292, Van Walle 261, Błoński 151, Krulicki 146, Kalembka 144, Falaschi 33, Pietraszko 30, Stelmach 5, Fijałek 3.
Ilość błędów w ataku – GKS 135: Butryn 34, Kapelus 27, Sobański 16, Van Walle 15, Kalembka 14, Błoński 14, Krulicki 12, Pietraszko 3.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 174: Butryn 47, Kapelus 37, Sobański 31, Van Walle 24, Błoński 12, Krulicki 10, Kalembka 10, Pietraszko 1, Fijałek 1, Falaschi 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 903: Kapelus 210, Butryn 206, Van Walle 114, Sobański 114, Kalembka 79, Krulicki 79, Błoński 62, Pietraszko 19, Falaschi 17, Stelmach 2, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 46%: Pietraszko 63%, Kalembka 55%, Krulicki 54%, Falaschi 52%, Butryn 49%, Van Walle 44%, Kapelus 43%, Błoński 41%, Stelmach 40%, Sobański 39%, Fijałek 33%.

Ilość bloków punktowych – GKS 176: Kalembka 39, Krulicki 36, Butryn 27, Kapelus 17, Sobański 17, Falaschi 13, Van Walle 10, Błoński 7, Pietraszko 6, Fijałek 2, Stelmach 2.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 22: Sobański 5, Błoński 4, Kalembka 4, Butryn 3, Krulicki 2, Pietraszko 2, Falaschi 1, Van Walle 1.
MVP – GKS 10: Kapelus 3, Butryn 3, Sobański 2, Błoński 1, Kalembka 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga