Po emocjach (nazwijmy to) reprezentacyjnych, wracamy do ligowej rzeczywistości. Do klubów wrócili reprezentanci i przyszli reprezentanci, którzy swoje nadzieje będą starali się spełnić już za miesiąc podczas następnych dwóch kolejek Ligi Narodów. Teraz czas jednak skupić się na lidze, jak i Pucharze Polski, do którego katowiczanie przystąpią jeszcze we wrześniu.
Na pierwszy ogień trafia się nam mecz z Widzewem, czyli starym-niestarym znajomym. W naszej wieloletniej ekstraklasowej banicji mierzyliśmy się bowiem z łodzianami kilka dobrych razy. I to zarówno na zapleczu ekstraklasy, jak i nawet w drugiej lidze! Trzeba przypomnieć ten mecz z niesamowitą atmosferą, w covidowy, lipcowy dzień, kiedy to zremisowaliśmy z RTS 1:1. Kilkanaście dni później Widzew przegrał u siebie ze Zniczem, a nam do awansu w meczu z Resovią zabrakło jednego gola…
W każdym razie niesamowite jest to, że to był 2020 rok, a to oznacza, że na przestrzeni nieco ponad czterech lat, z rywalem tym zmierzymy się już na trzecim szczeblu rozgrywkowym. To chyba prawdziwy ewenement.
Po awansie Widzew gra w ekstraklasie już trzeci sezon, zdołał więc okrzepnąć i stać się solidnym zespołem w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Piłkarze z Łodzi raczej bez problemów utrzymują się w lidze, nie musząc drżeć o pozostanie w elicie do ostatniej kolejki.
Nasz piątkowy rywal wydaje się być idealnym probierzem możliwości naszego zespołu. Mamy za sobą siedem kolejek ligowych i przerwę na kadrę, a rywal nie jest na tyle mocny, żebyśmy nie byli w stanie go pokonać i na tyle słaby, żeby nie okazać się lepszym na Bukowej. Już na podstawie obecnego sezonu należy powiedzieć, że wygrane z Lechem Poznań czy Cracovią na wyjeździe to znakomite wyniki. Porażki w Białymstoku i Szczecinie ujmy nie przynoszą. Do Katowic przyjedzie naprawdę solidny zespół.
Ekipa Rafała Góraka po świetnym meczu z Jagiellonią zagrała kolejne dobre zawody w Lubinie. Zabrakło nam jednak chyba ekstraklasowej ogłady i po prostu dobrego wykończenia. Z dobrych wiadomości – na boisku rasowego ekstraklasowicza to katowiczanie dyktowali warunki i prowadzili grę. Mimo porażki ten mecz dał nam więcej optymizmu niż pesymizmu i nie pozostaje piłkarzom GieKSy nic innego jak kontynuować obraną ścieżkę.
Mecze z Widzewem to historia GieKSy. Dobrze, że po tylu latach ten pojedynek odbędzie się na szczeblu ekstraklasy, a przez to, że będzie on w ramach Super Piątku w Canal+, oczy całej piłkarskiej Polski będą zwrócone na Bukową. Miejmy nadzieję, że katowiczanie spiszą się lepiej niż w poprzednim meczu rozgrywanym w piątek o 20.30 z Motorem Lublin.
Ciekawe, jaki skład wystawi szkoleniowiec na to spotkanie. W Lubinie kilku zawodników zagrało bardzo dobrze – jak choćby Mateusz Kowalczyk, nasz reprezentant, który jednak nie znalazł się w kadrze meczowej ani na spotkanie ze Szkocją, ani z Chorwacją. Sama jednak jego obecność na zgrupowaniu reprezentacji, możliwość obcowania z kadrą i poznania całej tej otoczki wielkich meczów i stadionów może na niego wpłynąć bardzo dobrze.
Bramkostrzelny i pyskaty golkiper, nie ten Kosowianin, zdobywca Pucharu Francji i cudowny strzelec w La Liga z Bukowej
Podstawowym bramkarzem i najbardziej charakterystycznym zawodnikiem Widzewa jest Rafał Gikiewicz. Bezskutecznie domagający się swego czasu powołania do reprezentacji golkiper swoje pierwsze szlify w ekstraklasie zbierał 15 lat temu w Jagiellonii. Potem przez kilka lat grał w Śląsku, uzbierał co prawda zaledwie 27 meczów, ale zdobył Mistrzostwo Polski. Potem była Bundesliga w Unionie Berlin i Augsburgu – druga (100 meczów) i pierwsza (126 meczów). W obu ligach zachował 64 czyste konta i… strzelił jedną bramkę w meczu 2. Bundesligi z Heidenheim. Po krótkim pobycie w tureckim Ankaragucu, w zeszłym sezonie wrócił do Polski. Rafał oprócz gry na boisku, nie gryzie się w język i bryluje w mediach tradycyjnych i społecznościowych. Bywa często mylony ze swoim bratem Łukaszem.
W ostatniej kolejce zadebiutował urodzony w Szwajcarii Kosowianin – Kreshnik Hajrizi. Zawodnik mający na koncie cztery występy w swojej reprezentacji zdobył z Lugano Puchar Szwajcarii w 2022 roku. Grał też w Lidze Konferencji przeciw choćby dobrze znanemu polskim kibicom Bodo/Glimt.
Juan Ibiza od zeszłego sezonu występuje w Widzewie, wcześniej grając wyłącznie w Hiszpani, m.in. w… UD Ibiza. Ponadto występował w rezerwach Villareal i Almerii, nie dane mu jednak było wystąpić w La Liga. W Pucharze Króla natomiast doświadczył lania od pierwszej ekipy Żółtej Łodzi Podwodnej, przegrywając 0:8…
Kolejny reprezentantem Kosowa w Widzewie jest Lirim Kastrati (14A), którego nie należy mylić z piłkarzem o tym samym imieniu i nazwisku oraz wieku, który grał w Legii i który przez tę zbieżność przysporzył sporo trudu autorowi niniejszego tekstu. Zawodnik piłkarsko wychowywał się we Włoszech, gdzie grał w Primaverze Romy i Bolognii. W barwach Ujpestu w 2021 roku zdobył Puchar Węgier, strzelając jedyną bramkę w dogrywce finału z Fehervar.
Samuel Kozlovsky, to zdobywca Pucharu Słowacji, który zagrał jedynie w dwóch jesiennych rundach, w trakcie sezonu przenosząc się do Petrzalki. Ponadto grał w Trencinie. Zawodnik w ostatnią niedzielę zadebiutował w reprezentacji naszych południowych sąsiadów – wszedł w 90. minucie wygranego 2:0 meczu Ligi Narodów z Azerbejdżanem.
Luis Silva to Mistrz Portugalii U-17, jednak w turnieju zagrał tylko w jednym meczu fazy grupowej i ćwierćfinale. W Belenenses zaliczył trzy mecze w portugalskiej ekstraklasie.
Fran Alvarez jest wychowankiem Villareal, który w tym klubie oraz Realu Valladolid raczej umiejscawiał się w rezerwach, nie dane mu było zadebiutować w La Liga. W Widzewie od poprzedniego sezonu, strzelał bramki w wygranych meczach z Lechem i Legią.
Hilary Gong – żelazny rezerwowy – wchodził w drugiej połowie wszystkich siedmiu meczów ligowych – to Nigeryjczyk w przeszłości grający Trencinie, ale ma na koncie również 15 występów w holenderskiej Erdivisie w barwach Vitesse, choć z tej liczby meczów uzbierało się zaledwie 245 minut. Grał także w Norwegii i Armenii.
Marek Hanousek to Mistrz Czech z 2013 roku w barwach Viktorii Pilzno, w barwach której grał w kwalifikacjach do Ligi Europy przeciw Ruchowi Chorzów (5:0 i 2:0), a potem zagrał na Vicente Calderon przeciw Atletico. Najwięcej meczów rozegrał (229) w barwach Dukli Praga.
Sebastian Kerk, zawodnik mający na koncie 50 występów w Bundeslidze w barwach Norynbergi i Freiburga. W barwach tego drugiego klubu grał w Lidze Europy. To kolejnym Niemiec po słynnym Uli Borowce, pierwszym Niemcu w polskiej ekstraklasie, który jak podaje Wikipedia „w 1997 roku mając poważne problemy z alkoholem przeszedł do Widzewa Łódź”.
Juljan Shehu w barwach albańskiego Laci zagrał w kwalifikacjach do Ligi Europy przeciw Hapoelowi Beer Sheva… trzykrotnie, gdyż klub trafiał sezon po sezonie na Izraelczyków. Były to jedyne występy zawodnika w tym pucharze, natomiast w eliminacjach do Ligi Konferencji zaliczył mecz z Anderlechtem. Młodzieżowy reprezentant Albanii.
W końcu dwóch Bośniaków. Imad Rondić w przeszłości grał w Slovanie Liberec i Viktorii Żiżkov w Lidze Europy notując dwa mecze przeciw Hoffenheim w barwach tego pierwszego klubu.
Na debiut czeka 6-krotny reprezentant Bośni – Said Hamulić, który występował w kompletnie nieudanych eliminacjach do ostatniego Euro, zaliczając m.in. zawstydzającą porażkę w Luksemburgu aż 1:4. Piłkarz jest zdobywcą Pucharu Francji w barwach Tuluzy – w finale nie grał, ale zaliczył trzy minuty w półfinale. Istny obieżyświat, występował w juniorskich zespołach holenderskich (w tym kraju się urodził), a ponadto na Litwie, w Bułgarii, wspomnianej Francji i Rosji. Z epizdoem – ale jakim! – w Stali Mielec, w której grał zaledwie jedną rundę, ale strzelił aż dziewięć bramek i co ciekawe, w meczach, w których strzelał Stal zanotowała bilans 5-2-1.
Najbardziej doświadczonymi w ekstraklasie zawodnikami Widzewa są Mateusz Żyro, brat bardziej znanego Michała. Mateusz jako wychowanek Legii nie przebił się do podstawowego składu, w pierwszym pobycie grając zaledwie jeden mecz w Pucharze Polski przeciw Ruchowi Zdzieszowice – w tym sezonie Legia zdobyła trofeum. Za drugim podejściem miał dobry start, kiedy to zagrał trzy razy od pierwszej minuty na początku sezonu oraz w słynnym przegranym meczu pucharowym z Dudelange. Potem odszedł do Miedzi, grał też w Stali Mielec. Ma na koncie 122 występy i 4 gole w ekstraklasie, z czego jeden – a jakże – przeciw Legii na Łazienkowskiej.
No i nasz oraz trenera Góraka stary znajomy – Bartłomiej Pawłowski, niestety po zerwaniu więzadła krzyżowego w maju ciągle przechodzący rehabilitację. Piłkarz zagrał w GKS osiem razy, w lidze jedynie jako rezerwowy (w sumie 132 minuty). Jedyny mecz w pierwszym składzie to nasza przegrana w rzutach karnych potyczka w Pucharze Polski w Niepołomicach. Potem kariera zawodnika nabrała rozpędu. Dziś ma w ekstraklasie 243 mecze i 41 goli. W sezonie 2013/14 piłkarz trafił do La Liga, do Malagi, gdzie zadebiutował przeciw Barcelonie z Pique, Xavim i Iniestą w składzie (potem wystąpił również na Camp Nou). Być może najjaśniejszym punktem w jego karierze był gol przeciw Realowi Valladolid, gol przepięknej urody, po podbiciu piłki i uderzeniu z woleja. „Que Golazo” – skwitował to hiszpański komentator. Piłkarz miał też epizod w tureckim Gaziantepsporze.
pawelas197
9 marca 2016 at 13:43
ludzie 12 tysiecy miejs co to ma byc wizytowka stolicy gornego slaska?smiech na sali jak by tak kazdy patrzyl na ilosc widzow na danych obiektach w polsce to stadiony powinny byc bodowane na 5.10 tysiecy ludzi
luk
9 marca 2016 at 15:01
To już zdecydowanie lepiej niech zostanie ten co jest ! Potem znów na całą Polske będzie szydera co my za pipidówe mamy. Lecz niektórzy wolą łyknąć byle co …
Karlik
9 marca 2016 at 16:16
Nie miejcie pretensji o pojemność. Grajki jak grają każdy widzi a co za tym idzie, ludzi chcących oglądać padlinę jest niewielu. Życzę żeby te 15000 miejsc okazało się za mało. Ale póki co na taki problem się nie zapowiada. Panowie piłkarze to wam można podziękować za cały syf!!!!
kibic bce
9 marca 2016 at 17:51
Cieszy i martwi.
Z taka gra nie potrafimy zapelnic tego co mamy z pewna regularnoscia nie zaleznie kto gra 🙁
Male porownanie. W tamtym roku bylem na szpilu na Almenii Aachen liga regionalna. Mecz palce lizac. Ludzi od ch… i troche. Moze to jest odpowiednik naszej 3ligi chodz nie jestem pewien. Okazuje sie ze gral tam bracik Dudka iles lat do tylu.
Tam chodzenie na szpile to styl zycia. U nas nie, chodz nie wszyscy.
Z ta gra co teraz pokazalismy to jest tragedia. To po ch.. nam tak wielki stadion tylko zeby miec koszty funkcjoniwaniu klubu. Miasto daje kase ok jest wiekszosciowym udzialowcem ale do chjolery robcie wyniki. Panu Cyganowi juz podziekujmy swoje chlop zrobil. Moze swieza krew inaczej podeszlaby do tematu a tak tylek przyrosl do stolka.
Duda i Kaminski lotka natychmiastowa z zespolu. Jak zwolnia Brzeczka to powiem jedno. Klika w druzynie jest do zwalninia trenerow czas rozbic ja. Pamietacie takiego pilkarza jak Mateusz Sroka? Mlody leb ale skutecznie do bolu bronil. Kartki lapal za kartkami pilka przeszla ale zawodnik juz nie!!! Taki ala W.Trochim. ciekawe gdzie gra teraz. Moze sciagnac go na B1 z powrotem. Napierala ubieraj buty i wracaj na boisko na trenerke masz czas.
Dziekuje.
tomassi
9 marca 2016 at 19:04
pier….. już na ile ludzi ma być ten stadion
niech zrobią na 10tys. ale w całości,mały ale konkretny
widział ktoś żeby teraz gdzies w Polsce powstawał niedorobiony,nieskończony bubel!!!!?
to naprawde niech sobie w dupe wsadzą takie projekty
tak jak „luk” napisał-niech zostanie to co jest
kibic
9 marca 2016 at 19:09
Ludzie zastanówcie się kiedy znowu wychodzi sprawa stadionu.po wpisach o kolesiostwu Cygana.zarządu i ludzi z urzędu miasta im tylko chodzi o mydlenie nam oczu. Oszustwa przy transferach dziwne plany awansu kiedyś tam jedyne wyjście to spotkanie sie wymuszenie na zarządzie pokazanie wpływów i płatności w klubie jeśli dalej będziemy cicho to naszej ukochanej Gks.nie zobaczymy w ekstraklasie jeśli trzeba będzie to można przegonić tych przylepionych do kasy z miasta razem z tymi nieudacznikami piłkarzyki
Fox
9 marca 2016 at 19:17
Nie dla niedokonczonego stadionu! Stadion tylko wybudowac w calosci bo nigdy nie zostanie dokonczony.
john
9 marca 2016 at 21:48
kurde nikt Wam nie dogodzi! Stadion na 13-15 jest super! Martwcie sie aby byl pelny!a wtedy beda sponsorzy i finanse!
Do decyzyjnych osob – prosze zadbajcie aby projekt/obiekt byl „caloroczny” hotel restauracje, silownie , aby nie byl aktywnym obiektem tylko podczas meczow 2 x w miesiacu!!!! i blagam niech beda jakies przeszklenia itp a nie jakas siatka do okola jak na zdjeciu!!!
Irishman
9 marca 2016 at 22:48
A ja się cieszę, że w ogóle coś się zaczęło dziać! I niech będzie na początek te 12 tyś. I niech będą w tym roku jakieś małe pieniądze na stadion, BYLEBY MIASTO MOCNO ZAINWESTOWAŁO W TRANSFERY! BO TO JEST NASZA PIĘTA ACHILLESOWA! Co nam po pięknym stadionie, kiedy drużyna prezentuje II-ligowy poziom! Będzie wynik, to władze miasta (może już inne) zainwestują w infrastrukturę. Ale jak drużyna będzie prezentować taką jakość, jak w meczach z Zagłębiem, Arką czy Wisłą to chodźby nam postawili na Bukowej drugie Camp Nou, to guzik nam to da!
Mam w nosie stadion, mam gdzieś marketing – ZA TO NARESZCIE CZEKAM NA WYNIK SPORTOWY, BO TO JEST COŚ CO NAS POSTAWI NA MOCNEJ POZYCJI W REGIONIE. Reszta to tylko dodatek.
Kamel
10 marca 2016 at 01:05
objektywnie wola miec no trybunach 7-8.000 fanuw jak 50.000 turystuw,familii ze bachorami a inkszych patologii. 1.zodne balkony hoby no korony abo beskidzie bielsko. 2.piyrszy hop(baba)kery mo miec cos do godki mo byc AKUSTYK. 3.jak ino es hoby 1% szans niy dojcie instalowoc sitze,to mo byc stadion a niy kino.
na pewno
10 marca 2016 at 10:50
na lige 12 tys wystarczy, stadion musi miec 16 tys miejsc panie prezydencie. gdyby co mamy zawsze za rogiem śląski nie tylko smierdziele muszą tam grac
pawelas197
10 marca 2016 at 11:57
ale co wy piszecie o pelnym stadionie a gdzie tak macje na legi 2 razy w sezonie moze 3 tu chodzi aby nie byc posmiewiskiem na cala polske bo wszystkie wielkie miasta maja zajebiste stadiony a my bedziemy miec jakies badziewie mysle ze tyskie beda juz miec lepszy stadion od nas
debiana
10 marca 2016 at 18:03
Jestem Zdania że poprzedni projekt bryły na 21 tys był świetny ale może dlatego ,żę od dziecka gieksa jest dla mnie bardzo ważna , ale nie da się to nie niech budują cokolwiek .Będą winiki , sponsorzy a mieszkamy w Katowicach to spokojnie , są stadiony które były przebudowane po 10 razy 🙂
xx
11 marca 2016 at 08:52
Katowice a budują kurnik , jeszcze niedokończony
kejta
12 marca 2016 at 02:29
Bez kitu Kielce maja na 15 500 a my bedziemy miec 12 szkoda slow widac ze miasto nie mysli inwestycyjnie tylko patrzy na to jak gra GKSa od lat. Na tym stadionie nie bedzie sie dzialo nic oprocz 2 meczow w 8 miesiacach w roku :/ dramat
GieKSik64
12 marca 2016 at 08:01
Stadion na 12000 wystarczy a na mecze ligowe przychodzi 2000-3000 hity ze Sosnowiec tychami po 6000
Dopóki nie bydzie ekstraklasy a z taką grom to nie wcześniej niż za 15 lot to ten stadion będzie pusty zobaczymy na następnym szpiku z pogonią Siedlce ile bydzie ludzi tyla co z Arka było?
n.k.w.d.
12 marca 2016 at 15:03
A gdzie bedziemy grac gdy rozkopia stare trybuny na B1? Ciekawi mnie to,chyba nie na SŚ
pawelas197
12 marca 2016 at 15:42
wlasnie kielce beda miec wiekszy stadion od nas a ogladnijci sobie mecz ile bylo kibicow na ostatnim mczu u nich pusty stadion praktycznie i jak by tak kazdy chcial patrzec na ilosc kibicow chodzacych na szpile to stadiony powinni bodowac na 5 10 tysiecy ludzi