Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Tygodniowy przegląd doniesień mass mediów: Kontuzja czołowej piłkarki GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Klub poinformował o wynikach trzynastego plebiscytu „Złote Buki 2020” – listę laureatów znajdziecie TUTAJ. W zarządzie Akademii Młoda GieKSa dokonano zmian – swoje obowiązki (prezesa i wiceprezesów) przestali pełnić Marcin Ćwikła, Tomasz Rogalski i Marek Oględziński. Piłkarki i piłkarze przygotowują się do startu rozgrywek ligowych rundy wiosennej sezonu 2020/21. Tydzień temu piłkarki rozegrały mecz sparingowy z Banikiem Ostrava (wygrana 9:0), w trakcie którego Kasandra Parczewska złamała kostkę. W minionym tygodniu piłkarze rozegrali trzy mecze sparingowe: dwa w środę – wygrany z GKS-em Tychy 1:0 i zremisowany z Rekordem Bielsko-Biała 1:1. W sobotę drużyna pokonała Polonię Bytom 3:1.

W sobotę siatkarze rozegrali mecz ligowy z jednym z faworytów rozgrywek Plusligi, drużyną Jastrzębskiego Węgla. Nasz zespół przegrał po tie-breaku 2:3. Następne spotkanie siatkarze rozegrają w sobotę, na wyjeździe z Treflem Gdańsk. Hokeiści rozegrali dwa spotkania: z RE Plast Unią Oświęcim (na wyjeździe, wygrana po rzutach karnych 2:1) oraz wczoraj z JKH GKS Jastrzębie (w Satelicie, przegrana 2:4).

 

PIŁKA NOŻNA

dziennikzachodni.pl – Nietypowa prezentacja triumfatorów plebiscytu GieKSy. Tym razem nie było uroczystej gali

W czwartek 28.01.2021 r. ogłoszono wyniki plebiscytu Złote Buki 2020 GKS Katowice. Ze względu na pandemię koronawirusa nie odbywa się tradycyjna gala. Wręczanie statuetek laureatom można było zobaczyć na specjalnym filmie wyemitowanym na kanale GKS-u Katowice na YouTube.

[…] Głosowanie kibiców zakończyło się we wtorek 12 stycznia. Zanim poznaliśmy zwycięzców plebiscytu fani wybrali bramkę roku – było to trafienie Adriana Błąda z meczu z Górnikiem Polkowice.

Filmik rozpoczął się od przywitania przed prezesa GKS-u Marka Szczerbowskiego. Następnie oglądaliśmy ogłoszenie wyników w poszczególnych sekcjach. Zaczęło się od piłkarzy, potem pokazano wręczenie statuetki w drużynie piłkarek.

Kolejna mała ceremonia odbyła się z udziałem siatkarzy. Po nich zobaczyliśmy materiał wideo na lodowisku przy spodku, gdzie uhonorowano hokeistów.

Pokazano też wybór w kategorii Wydarzenie Roku. Złotym Bukiem Uhonorowano również najlepiej punktującego w ekstralidze szachistę Wasko Hetman GKS Katowice, czyli Monikę Soćko.

 

sportdziennik.com – „Złoty Buk” i trzy dymisje

Mimo wyróżnienia uzyskanego przez Akademię Młodej GieKSy w corocznym plebiscycie katowickiego klubu, w szkoleniu przy Bukowej idzie w niej nowe. Odwołany został zarząd, jest już nowy (tymczasowy…?) prezes.

To bardzo nietypowa sytuacja. W czwartkowy wieczór Akademia Młoda GieKSa została wyróżniona na corocznym plebiscycie „Złote Buki” w kategorii wydarzenie roku – za awanse młodych piłkarek i piłkarzy do Centralnej Ligi Juniorów U-15 – a dzień później oficjalnie gruchnęła wieść, że w całości zmienia się jej zarząd.

– Możemy tylko oficjalnie potwierdzić, że rada nadzorcza odwołała dotychczasowy zarząd, a do zarządu powołała Łukasza Czopika – oznajmił Michał Kajzerek, rzecznik prasowy GKS-u Katowice.

Akademia Młoda GieKSa, zrzeszająca nie tylko młode piłkarki i piłkarzy, ale też hokeistów, tenisistów czy siatkarzy, jest prowadzona przez Fundację Sportowe Katowice. Dotychczasowym jej prezesem był Marcin Ćwikła, a wiceprezesami – Tomasz Rogalski i Marek Oględziński. Ten drugi jest zarazem dyrektorem katowickiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, ściśle współpracującej z Akademią. Oględziński ma zostać w Akademii i pełnić rolę jednego z trenerów-koordynatorów.

Na razie – w miejsce Ćwikły, Rogalskiego i Oględzińskiego – do zarządu Fundacji wszedł Łukasz Czopik. Nowe obowiązki będzie łączył z dotychczasowymi – od jesieni 2019 roku pełni w GKS-ie funkcję dyrektora zarządzającego, jest prawą ręką prezesa Marka Szczerbowskiego.

Fundacja Sportowe Katowice to osobny podmiot niż klub, dlatego za zmiany w niej i – co za tym idzie – w Akademii – odpowiada miasto, a nie spółka GKS Katowice.

Jak słyszymy, Czopik może być tylko rozwiązaniem tymczasowym, a w Akademii zanosi się na większe zmiany. Temat szkolenia w Katowicach, w GieKSie, nie był w ostatnich latach powodem do dumy, a na polu wprowadzania wychowanków do seniorskiej piłki klub z Bukowej – nawet mimo spadku na poziom rozgrywkowy nr 3 – pozostaje w tyle za biedniejszym sąsiadem, czyli Rozwojem.

Mówi się, że nowym szefem Akademii może zostać Mariusz Pańpuch. To trener od lat związany z Gwarkiem Zabrze, z którym świętował wiele sukcesów.

[…]  400 TYSIĘCY ZŁOTYCH dotacji uzyskała Akademia Młodej GieKSy na 2021 rok. 265 tys. przypadło sekcji piłki nożnej, po 60 tys. – siatkówce i hokejowi, zaś 15 tys. – tenisowi ziemnemu.

 

tylkokobiecyfutbol.pl – Kontuzja czołowej piłkarki GieKSy

Fatalnie w skutkach zakończył się niedzielny sparing GKSu Katowice. Choć po świetnym meczu podopieczne Witolda Zająca pokonały 9:0 czeski Banik Ostrava, to kluczowa zawodniczka GieKSy okupiła ten mecz urazem. Kasandra Parczewska doznała złamania kostki i będzie musiała pauzować przynajmniej kilka tygodni. Dołączyła do grona kontuzjowanych koleżanek tj.  Nicoli Brzęczek, Joanny Olszewskiej i Aleksandry Drąg.

 

sportdziennik.com – GKS Tychy – GKS Katowice. Rezerwy na dalszą pracę

[…] W sparingowym meczu imienników z Tychów i Katowic, na boisku w Ustroniu, zderzyły się dwie różne koncepcje gry w meczu sparingowym. Artur Derbin postanowił zagrać na dwie jedenastki i zaserwował przebywającym na zgrupowaniu tyszanom po 45 minut pobytu na boisku.

[…] Natomiast Rafał Górak, który zaplanował na środę dwa spotkania kontrolne, postanowił sprawdzić swoich podopiecznych na dłuższym dystansie czasowym. W katowickim zespole 6 piłkarzy zagrało od pierwszego do ostatniego gwizdka, dwóch ponad 80 minut, a trzech szkoleniowiec GieKSy zmienił kwadrans przed końcem potyczki.

O wynik zadecydował błąd 18-letniego Bartosza Zarębskiego, który w końcówce spotkania stracił piłkę przed swoim polem karnym i wprowadzony 5 minut wcześniej do gry 19-latek Patryk Szwedzik pokazał, że wie na czym polega korzystanie z prezentów.

 

dziennikzachodni,pl – Rekord Bielsko-Biała – GKS Katowice 1:1. Piękna bramka Urynowicza

Przebywający na zgrupowaniu w Bielsku-Białej piłkarze GKS Katowice w swoim drugim środowym sparingu zremisowali z tamtejszym trzecioligowym Rekordem 1:1. Ozdobą spotkania rozgrywanego na bielskim stadionie „Na Górce” była bramka Marcina Urynowicza z rzutu wolnego.

Na drugi środowy sparing trener GKS Katowice Rafał Górak desygnował do gry piłkarzy, którzy nie grali przed południem z Tychami. Wyjątkiem byli Danian Pavlas i Patryk Szwedzik, którzy zaliczyli ostatni kwadrans meczu w Ustroniu. Spotkanie w Bielsku-Białej zaczęło się z niewielkim opóźnieniem z powodu opadów śniegu.

GKS objął prowadzenie po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego Marcina Urynowicza. Pomocnik katowiczan przymierzył w samo okienko. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa, ale mieli oni mniej szczęścia, bo po strzale głową jednego z Rekordzistów piłka trafiła w poprzeczkę.

Katowiczanie długo prowadzili i wydawało się, że odniosą czwarte z rzędu zimowe zwycięstwo. GieKSa miała okazję do podwyższenia wyniku, ale Szymon Kiebzak trafił w słupek. Niewykorzystane tej okazji zemściło się na gościach, bo w 85. minucie Bartosz Guzdek po szybkiej kontrze doprowadził do wyrównania.

W sobotę piłkarze Rafała Góraka zagrają kolejny mecz kontrolny z Polonią Bytom, a dzień później katowiczanie zakończą zgrupowanie w Bielsku-Białej i wrócą do domów.

 

GKS Katowice – Polonia Bytom 3:1. Dwa samobóje bytomskiej drużyny. Śląskie derby w Bielsku-Białej dla GieKSy

W sobotę 30.01.2021 r. w meczu sparingowym rozegranym w Bielsku-Białej GKS Katowice wygrał z Polonią Bytom 3:1 (1:0).

[…] W sobotę katowiczanie objęli prowadzenie po kwadransie gry. Piłkę na piąty metr mocno podał Adrian Błąd, a Dominik Budzik nieszczęśliwie skierował ją do własnej bramki. GieKSa prowadziła po przerwie 3:0, a wynik ustalił z rzutu karnego Marcin Lachowski.

GKS Katowice testował bramkarza Piasta Gliwice Patryka Królczyka. Polonia również testowała zawodnika gliwickiego klubu – Michała Rakowieckiego.

Katowiczanie wygrali 3:1, a Polonia zaliczyła w sumie dwa gole samobójcze. Mecz odbywał się w zmiennych warunkach. Po przerwie piłkarze wyszli na białe boisko…

 

SIATKÓWKA

sportdziennik.com – Tie-break dla Gardiniego i jego podopiecznych

Weekendowe podwójne derby Śląska Katowic i Jastrzębia w dwóch jakże odmiennych dyscyplinach. W sobotę siatkarska konfrontacja miała jednego faworyta i zakończyła się zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami.

Jastrzębski Węgiel, w debiucie trenera Andrei Gardiniego, wygrał 3:2, ale musiał się sporo napracować, by osiągnąć końcowy sukces. To były pierwszego punkty nowego trenera ze swoimi podopiecznymi..

[…] Początek I seta wcale nie zapowiadał emocji, bo goście szybko objęli prowadzenie kilkoma punktami i siatkarze GKS-u nijak nie mogli zniwelować strat. Od stanu 11:16 zaczęli systematycznie gromadzić punkty i w końcu doprowadzili do remisu 21:21. Jednak dwa ataki Mohameda Al Hachdadiego sprawiły, że goście prowadzili 23:21. Po złym serwisie Tomasza Fornala i ataku Kamila Kwasowskiego znów był remis. Jednak gospodarze ustąpili rywalom. Jurij Gładyr ze środka zdobył, a chwilę potem Jarosz po ataku posłał piłkę w aut.

Początek kolejnej odsłony udanego końca dla GKS-u. Goście z trudem uzyskali 3-punktową przewagę (20:17) i wydawało się, że potrafią ją utrzymać do samego końca. A tymczasem sygnał do natarcia dał Kwasowski, a potem szalał Jarosz. Firlej kierował do kapitan zespołu, a ten się mylił. I gra rozpoczynała się od nowa.

By grać z tak renomowanym zespołem, jak Jastrzębski Węgiel nie można pozwolić sobie na chwile słabości. W III partii gospodarze dzielnie się trzymali i przegrywali 13:15. Jednak od tego momentu zdarzała się zapaść i przyjezdni to skrzętnie wykorzystali. Objęli prowadzenie 21:15 m.in. po 2 efektownych blokach i grali swobodniej. Owszem, katowiczanie rzucili się do odrabiania strat, ale były one już zbyt duże.

Siatkarze GKS-u znani są z waleczności i w IV secie znów podjęli wyzwanie. Grano niemal punkt za punkt i zastanawialiśmy, kto nie wytrzyma tej presji. Goście w końcu wyszli na prowadzenie 18:16 i trener Grzegorz Słaby wziął czas, by nieco schłodzić rozgrzane głowy. A po nim Kwasowski po ataku posłał piłkę w aut. Goście odskoczyli na 3 „oczka” i sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Gospodarze jeszcze raz zerwali się do ataku i tracili tylko punkt. Kwasowski zablokował Al Hachdadiego i na tablicy wyników pojawił się remis 23:23. Za chwilę marokański popisał się skutecznym atakiem, ale odpowiedział równie mocnym Jaros. Rozpoczęła się gra na przewagi i większą odpornością wykazali się katowiczanie. Zwycięskie punkty zdobyli Zniszczoł oraz Buchowski. I tym sposobem mieliśmy okazję oglądać 7. tie-break z udziałem siatkarzy GKS-u.

A w nim gospodarze grali niezwykle nerwowo i Kwasowski kilka razy posłał piłkę w aut. Goście popisali się 2 blokami i objęli prowadzenie 9:5. A potem jastrzębianie dość szybko zmierzali i mecz zakończyli efektownym blokiem.

To był kolejny dobry występ w szopienickiej hali. Siatkarze GKS-u mnie muszą się go wstydzić, wszak grali z jednym z kandydatów do mistrzowskiego tytułu.

GKS Katowice – Jastrzębski Węgiel 2:3 (23:25, 25:23, 20:25, 28:26, 9:15)

 

HOKEJ

sportdziennik.com – Uśmiech losu…

Katowiczanie zdobyli cenne punkty i pozostają w grze o podium.

W dotychczasowych trzech meczach Unii z GKS-em Katowice decydowało jedno trafienie, więc trudno się dziwić, że w ostatniej potyczce sezonu zasadniczego po raz drugi miały rozstrzygnąć karne. A w nich katowiczanie wygrali 2-1 i takim samym rezultatem mecz.

Oba zespoły od pierwszego gwizdka ruszyły do przodu i szukały okazji do zdobycia gola. W I tercji było ich sporo, bo Tomas Kubalik (7 min) i Mateusz Michalski (9) mieli sytuacje sam na sam. Jednak bramkarz gospodarzy Clarke Saunders nie dał się pokonać. Pod bramką katowiczan Victor Bartley do spółki z Brettem McKenzie’em oraz Daniłł Garszin mogli pokonać Juraja Szimbocha.

Gole padły w zaskakujących okolicznościach. Goście mocno naciskali, a tymczasem jeden wizyta gospodarzy w strefie rywali i Miroslav Zatko uderzył spod niebieskiej linii, zaś Łukasz Krzemień zmienił lot krążka i było 1:0. Goście podczas gry w przewadze nie wychodzili z tercji Unii. W końcu Patryk Krężołek w 19 min. efektownym uderzeniem wyrównał.

Wprawdzie II odsłona zakończyła się bezbramkowo, ale goście 3 razy w osłabieniu musieli się mocno napracować. Niejako w rewanżu 2 razy grali w przewadze, ich akcje może i nawet groźniejsze też nie przyniosły zmiany rezultatu. W 30 min Gilbert Brule szarżował na bramkę katowiczan, ale wszystko skończyło się karą Kamila Paszka. Z kolei w 34 min Andrej Stiepanow uderzył sprytnie, lecz Saunders nie dał się zaskoczyć.

W 47 min goście grali w osłabieniu i wybili krążek do tercji rywali. Przejął go Saunders i zwlekał z podaniem. Fin Mikael Kuronen mu wyłuskał, ale nie potrafił 2-krotnie umieścić go w bramce. W miarę upływu czasu dochodziło do ostrych spięć pod bandami. W 55 min Bartosz Fraszko i Michalski mieli znów okazje do strzelenia gola i nic z tego nie wyszło. Wynik do końca regulaminowego czasu nie zmienił się. Podobnie było w dogrywce a w karnych. dla Katowic gole zdobyli Stiepanow i Krężołek, zaś dla gospodarzy Aleksiej Trandin.

RE-Plast Unia Oświęcim – GKS Katowice 1:2 (1:1, 0:0, 0:0, 0:0) po arnych 1-2

 

hokej.net – Ważne zwycięstwo jastrzębian. Dublet Sawickiego

W jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów 33. kolejki Polskiej Hokej Ligi JKH GKS Jastrzębie pokonał na wyjeździe GKS Katowice 4:2. Podopieczni Róberta Kalábera przynajmniej do piątku utrzymają fotel lidera.

GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 2:4 (0:1, 0:2, 2:1)

 

jkh.pl – Satelita zdobyta!

[…] Początek pierwszej tercji należał do gospodarzy, którzy – wykorzystując dwie kolejne przewagi – co rusz sprawdzali formę Patrika Nechvatala. Czech spisywał się jednak wybornie, dzięki czemu nasz zespół przetrwał trudne chwile. Kluczowa dla losów premierowej partii okazała się 10. minuta. Wówczas to jastrzębianie pokazali rywalowi, jak należy grać w pięciu na czterech. Ukarany Jesse Rohtla nie zdążył nawet zagrzać ławki, gdy do bramki Katowic trafił Radosław Sawicki. Popularny „Sawi” wykorzystał strzał spod niebieskiej Marisa Jassa (który dodatkowo przeciął jeszcze Dominik Paś) i wpakował gumę do siatki. Dwie minuty później Sawicki mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, jednak tym razem zabrakło mu nieco szczęścia po fatalnym błędzie obrońców gospodarzy. Ostatecznie na pierwszą przerwę JKH GKS zjeżdżał z jednobramkowym prowadzeniem.

W drugiej odsłonie jastrzębianie poszli za ciosem. Już na początku tercji nasz zespół wyprowadził dwa nokautujące uderzenia i podwyższył prowadzenie na 3:0. Najpierw Juraja Simbocha pokonał pozostawiony całkowicie bez opieki obrońców Dominik Paś, dobijając strzał spod bandy Kamila Wałęgi. Niebawem po raz drugi tego dnia ukłuł Radosław Sawicki, który po podaniu Kamila Górnego pomknął na katowicką bramkę i świetnym mierzonym strzałem nie dał szans Słowakowi. Zadowoleni z korzystnego wyniku jastrzębianie starali się kontrolować grę, a nawet jeśli gospodarzom udawało się przedrzeć pod naszą bramkę, to mogliśmy liczyć na skuteczne interwencje Patrika Nechvatala. Golkiper JKH GKS co najmniej dwukrotnie kapitalnie poradził sobie z napastnikami Katowic, m.in. zatrzymując dwójkową kontrę Andrieja Stepanowa i Tomasza Kubalika z 31. minuty.

W trzeciej odsłonie przed naszym zespołem było jedno zadanie – uniknąć nerwowej końcówki. Jak się potem okazało, niezwykle ważny okazał się tu gol Martina Kasperlika z 47. minuty. Czech podwyższył wówczas prowadzenie JKH GKS na 4:0, znajdując lukę między parkanami Simbocha. Gdyby nie to trafienie, to późniejsze dwie bramki Kamila Paszka mogłyby mocno skomplikować naszą sytuację. To właśnie ten zawodnik w 51. i 55. minucie znakomitymi uderzeniami z dystansu zepsuł statystykę Nechvatalowi. Na samym finiszu trzeciej tercji gospodarze zyskali ogromną szansę na zdobycie kontaktowego gola, gdy na ławkę kar powędrowali Filip Starzyński, Maris Jass i Martin Kasperlik. Na lodzie zrobiło się znacznie luźniej, ale grający we trójkę jastrzębianie bez większych kłopotów poradzili sobie z utrzymaniem wyniku.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga