W Chojnicach GKS Katowice rozegrał tylko jeden mecz, więc wspomnienie będzie wyjątkowo krótkie.
Jako że jest to drugi koniec Polski, to trzeba jechać wcześnie. Szczerze mówiąc nie pamiętam, o której wystartowaliśmy, ale gdzieś koło 6-7. Droga jak zawsze przez Łódź – wtedy dodatkowo nie była udostępniona cała autostrada od Łodzi do Trójmiasta, więc ta trasa mocno się wydłuża.
Jednak byliśmy dużo wcześniej, więc mogliśmy iść się posilić. Poszliśmy do przystadionowej knajpy i poprosiliśmy o jakieś danie – nie ma. No to coś innego – nie ma. Zrezygnowaliśmy z takiej usługi i udaliśmy się do McDonaldsa.
Samo zdobywanie akredytacje było chyba dość skomplikowane, chodziliśmy trochę zagubieni po budynku klubowym, ale ostatecznie się udało.
Budynek klubowy dość nietypowo – choć jednak jak na kilku innych stadionach np. w Płocku – jest umiejscowiony za jedną z bramek. Tak więc do trybuny trzeba trochę dojść. Niezbyt komfortowe jest komentowanie meczu, gdy jest się otoczonym kibicami jednej drużyny, tak typowo w kontekście skupienia się. Ale w takich warunkach mecz skomentowaliśmy i popełniliśmy srogą pomyłkę, mówiąc, że gola strzelił Pitry jako dobitka strzału Dudy, podczas gdy było zupełnie odwrotnie. To tak właśnie apropo’s koncentracji.
GKS był ciśnięty w pierwszym kwadransie, a potem bardzo dobrze opanował mecz, wyrównał, ale gola zwycięskiego nie udało się zdobyć.
Po meczu odbyłem przesympatyczną pogawędkę z piłkarzami GieKSy – wówczas byli naprawdę w trakcie świetnej rundy. Akurat mieliśmy serię trzech remisów, ale zarówno przed, jak i po niej były serię po trzy wygrane, czyli w sumie dziewięć meczów bez porażki.
Powrót to była katorga. Znów cała Polska, na zmęczeniu i w okolicach Włocławka miałem totalny kryzys, że jeszcze tyle godzin.
Ogólnie nie wspominałem dobrze tej wycieczki. Miejmy nadzieję, że teraz wspomnienia będą o niebo lepsze 🙂
sambor
20 marca 2015 at 16:18
po tamtym meczu czytałem gdzieś – może na tej stronie, nie pamiętam – relacje z tego wyjazdu. o ile pamiętam było wspomniane o drodze z Bydgoszczy do Chojnic, drodze uciążliwej i bardziej prowincjonalnej przez Sępólno Krajeńskie i Więcbork. Pamiętajcie! najkrótsza i najlepsza droga z Bydgoszczy do Chojnic wiedzie przez Koronowo-Tuchola.