Dołącz do nas

Hokej

[ZAPOWIEDŹ] Wykorzystać atut własnego lodowiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W niedzielę i poniedziałek w Satelicie rozegramy pierwsze i drugie spotkanie finałowe fazy play-off z Re-Plast Unią Oświęcim.

Oświęcimianie do fazy play-off przystąpili z drugiego miejsca, więc w pierwszej rundzie zmierzyli się z siódmą drużyną, czyli Ciarko STS Sanok. Rywalizacja ta zakończyła się po pięciu meczach, a unici wygrali serię 4:1. W takim samym stosunku rywalizacji my wygraliśmy z Zagłębiem Sosnowiec, przegrywając niespodziewanie drugie spotkanie w Satelicie 2:3. W pozostałych meczach wygrywaliśmy 6:1 i 9:1 w Satelicie oraz 5:3 i 4:3 po dogrywce w Sosnowcu.

W półfinale podopieczni trenera Toma Coolena zmierzyli się z aktualnym Mistrzem Polski, drużyną JKH GKS-u Jastrzębie. Rywalizacja była bardzo wyrównana, o czym świadczy fakt, że cztery z sześciu meczów kończyło się dogrywką lub rzutami karnymi. Ostatecznie „biało-niebiescy” wygrali tę rywalizację 4:2. W półfinale fazy play-off my zmierzyliśmy się z GKS-em Tychy. Pomijając mecze nr 3 i 4, pozostałe mecze były na styku. Ostatecznie rywalizację wygraliśmy 4:3

W fazie play-off najlepszymi strzelcami ekipy z ul. Chemików 4 są: Victor Rollin Carlsson, Teddy da Costa i Aleksandr Strielcow, którzy mają na swoim koncie po sześć trafień. Ponadto pierwszy z wymienionych jest także liderem w klasyfikacji kanadyjskiej zarówno Re-Plast Unii Oświęcim, jak i całej fazy play-off z dorobkiem 15 punktów (6G, 9A). W GieKSie najlepiej punktującymi  zawodnikami są: Patryk Wronka i Grzegorz Pasiut, którzy zgromadzili po 13 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Pierwszy z nich zanotował do tej pory 8 bramek, co jest także najlepszym wynikiem całej fazy play-off, oraz 5 asyst. Natomiast nasz kapitan zdobył do tej pory 6 bramek i dołożył do tego 7 asyst.

Na pewno w tej rywalizacji o końcowych wynikach dużo zależeć będzie od bramkarzy. W drużynie rywali Clark Saunders wystąpił w 8 z 12 spotkań, w których bronił ze skutecznością 92,89%, a jego zmiennik – Robert Kowalówka wystąpił w 4 meczach, broniąc ze skutecznością 93,52%. Natomiast w GieKSie we wszytkach meczach (13) wystąpił John Murray, który zanotował skuteczność obronionych strzałów na poziomie 93,18%.

W sezonie zasadniczym na pięć rozegranych spotkań wygraliśmy dwa (6:1 w Satelicie oraz 4:3 po dogrywce w Oświęcimiu) oraz ponieśliśmy trzy porażki (2:4 i 1:2 w Oświęcimiu oraz 2:3 po karnych w Satelicie).

Ostatni raz z drużyną z Oświęcimia w finale play-off zmierzyliśmy się w sezonie 2002/2003. Wówczas rywalizację do czterech zwycięstw przegraliśmy 0:4, a wyniki poszczególnych spotkań przedstawiały się następująco:

9.03.2003 Unia Oświęcim – GKS Katowice 7:2
11:03.2003 GKS Katowice – Unia Oświęcim 2:3
14.03.2003 GKS Katowice – Unia Oświęcim 3:4
16.03.2003 Unia Oświęcim — GKS Katowice 3:1.

Teraz, po dziewiętnastu latach mamy okazję wziąć rewanż za tamtą porażkę.

Początek niedzielnego i poniedziałkowego spotkania zaplanowany jest na godzinę 17:30. Do boju GKS!

3.04.2022 (niedziela, godz. 17:30) Satelita:  GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim

4.04.2022 (poniedziałek, godz. 17:30) Satelita: GKS Katowice – Re-Plast Unia Oświęcim

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Żółtek Jojo

    3 kwietnia 2022 at 00:54

    Wszyscy na żółto, #ŻółtaSatelita

  2. Avatar photo

    Kato

    3 kwietnia 2022 at 07:39

    Złoto dla Katowic!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga