Dołącz do nas

Piłka nożna

Zgasić Znicz w środku lata

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jutro GKS Katowice wraca do wielkiej piłki. Na Bukową zawita Znicz Pruszków i dla obu ekip będzie to mecz inaugurujący drugoligowy sezon. Sezon, do którego katowiczanie przystępują jako spadkowicz z pierwszej ligi.

GKS Katowice to zupełnie nowa drużyna. Z zespołu odeszło kilkunastu zawodników i również kilkunastu nowych w klubie się pojawiło. Dodatkowo zespół ma nowego trenera i dyrektora sportowego, co wszystko zsumowane powoduje, że nie da się zupełnie przewidzieć, jaka będzie postawa zespołu na początku sezonu. Wyniki sparingów również nie pozwalają na wyciąganie wniosków, bo katowiczanie potrafili zarówno wysoko wygrać z Frydkiem Mistkiem 6:0 czy pokonać ROW Rybnik, ale zdarzyła się na przykład wysoka porażka z rezerwami Górnika Zabrze (0:3). Bilans sparingów 2-3-4 co prawda specjalnie optymistyczny nie jest, ale też zdecydowanie nie pozwala na przewidywania pod kątem ligi.

Znicz Pruszków poprzedni sezon zakończył na ósmym miejscu w drugiej lidze z dorobkiem 48 punktów. Końcówka sezonu nie była wybitna w wykonaniu zawodników Andrzeja Prawdy, gdyż w ostatnich kolejkach przegrali trzema bramkami z Gryfem Wejherowo i ROW Rybnik. W sparingach bilans wyniósł 4-1-3, z ciekawymi wygranymi ze Stomilem i Sandecją, ale też porażką 0:5 z Rakowem. Z zespołu po sezonie odeszło kilku zawodników „z nazwiskami” jak Tomasz Chałas, Patryk Kubicki czy Marcin Smoliński. W zamian przyszedł mający za sobą występy w ekstraklasie w Jagiellonii i Polonii Warszawa Martin Baran czy pamiętający ekstraklasę z Piasta Gliwice Paweł Moskwik. No i jest oczywiście największa gwiazda zespołu, czyli Robert Le… to znaczy Dariusz Zjawiński, 32-letni napastnik, który w ekstraklasie rozegrał 85 meczów i zdobył „imponującą” liczbę sześciu bramek. Występował w Legii, Odrze Wodzisław, Cracovii i Arce i w swoim CV ma mistrzostwo z Legią i puchar z Arką, a w Legii zasmakował nawet gry w europejskich pucharach, kiedy to wyszedł w podstawowym składzie na mecz z FC Zurich.

Po raz ostatni GKS Katowice mierzył się ze Zniczem w sezonie 2016/17 i dwukrotnie zwyciężył – u siebie 2:0, na wyjeździe 4:1.

Tyle ile wydarzyło się od tamtego czasu w naszym klubie sprawia, że na tamten okres możemy patrzeć jak na prehistorię. Teraz czas pisać nową, lepszą, ale do tego ważna jest dobra postawa już od pierwszej kolejki.

Skład to jedna wielka niewiadoma, jednak o wytypowanie zestawienia na mecz ze Zniczem pokusił się nasz redaktor Adi, który obserwował kilka sparingów.

Przewidywany skład na Znicz:
Mrozek – Michalski, Dejmek, Jędrych, Rogala – Wroński, Stefanowicz, Błąd, Gałecki, Woźniak – Rumin.

GKS Katowice – Znicz Pruszków, niedziela 28 lipca 2019, godz. 13.05

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    pablo eskobar

    27 lipca 2019 at 16:15

    Mysle ze remis bedzie sukcesem jak na taki mlody sklad i poczatek rundy

  2. Avatar photo

    bonik

    28 lipca 2019 at 11:53

    do wielkiej piłki??
    a co awansowaliśmy to ekstraklapy czy puchary są?|

  3. Avatar photo

    kibic

    28 lipca 2019 at 12:01

    Jak przewalimy już widzę te komentarze że nic się nie stało, dajmy im czas młodzi są, pierwszy mecz… a na koniec sezonu walka o utrzymanie i tak w koło i tak dalej…

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga