Niezwykle zacięta na Złotych Bukach była rywalizacja w kategorii Piłkarz Roku. Wszyscy nominowani spisywali się bardzo dobrze w rozgrywkach, ale wygrany mógł być tylko jeden. W tym roku był to po raz pierwszy w karierze Alan Czerwiński.
GieKSa.pl. Alan wiemy, że rzadko rozmawiasz z mediami, więc przy okazji rozmowy bijemy się w pierś za wcześniejszą krytykę i doceniamy Twoją postawę składając Ci gratulację za wybór piłkarza roku.
Czerwiński: Dziękuje bardzo, nie żywię urazy za wcześniejsze lata, bo myślę, że to hasło Cała GieKSa Razem wszystkim nam pomaga i chciałbym się tego trzymać. Chciałbym byśmy wszyscy razem szli w tym kierunku, który mamy wytyczony, czyli do ekstraklasy.
To był najlepszy Twój sezon w karierze?
Myślę, że najlepsze dopiero przede mną.
Co według Ciebie zadecydowało o tym, że wygrałeś tą kategorię?
Myślę, że rozwinąłem się pod każdym względem, pracowałem bardzo solidnie i poświęciłem wiele godzin na przygotowanie swojej szybkości, wydolności czy też przygotowanie stricte motoryczne do rozgrywek. Chciałbym podziękować z tego miejsca trenerowi –Leszek Dyja poświęcił mi bardzo dużo czasu na siłowni czy boisku.
Wiele osób w klubie powtarza, że chcieliby by wszyscy piłkarze byli jak Alan Czerwiński, jeśli chodzi o przygotowanie. To chyba cieszy, że Twoja praca jest tak postrzegana?
Taka praca przede wszystkim zmieniła moje oblicze, zobaczyłem, że trzeba trenować bardzo dużo by być najlepszym.
Mówiłeś na gali, że Twoim idolem jest Łukasz Piszczek. Kolejnym etapie rozwoju by równać do jego poziomu powinna być ekstraklasa. Co z Twoim kontraktem, zatem bo wiemy, że kończy Ci się.
Jeśli prezesi wyrażą chęci bym został w klubie to usiądziemy i porozmawiamy na temat mojej nowej umowy. Jestem otwarty na to by grać dalej w GieKSie, bo klubowi wiele zawdzięczam.
Najnowsze komentarze