Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – Wielka szkoda straconego punktu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z AZS-em trwał 114 minut, z czego I set 21 min. – II set 25 min. – III set 27 min. – IV set 28 min. – V set 13 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 31

Ilość zdobytych punktów – GKS 77: Butryn 25, Kalembka 12, Błoński 10, Krulicki 9, Kapelus 9, Sobański 9, Falaschi 2, Stelmach 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 34: Butryn 10, Kalembka 8, Krulicki 5, Sobański 5, Błoński 3, Kapelus 2, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 40: Butryn 14, Krulicki 7, Kalembka 7, Kapelus 6, Błoński 4, Sobański 4, Falaschi 1, Pietraszko -1, Mariański -2.

Ilość zagrywek – GKS 108: Kalembka 21, Butryn 21, Krulicki 19, Falaschi 17, Kapelus 11, Błoński 8, Sobański 8, Stelmach 2, Pietraszko 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 13: Butryn 3, Błoński 3, Kalembka 3, Kapelus 1, Pietraszko 1, Stelmach 1, Sobański 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 6: Kalembka 3, Butryn 3..

Ilość przyjęć – GKS 73: Kapelus 23, Mariański 22, Sobański 14, Błoński 9, Krulicki 2, Stelmach 2, Kalembka 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 6: Sobański 3, Mariański 2, Błoński 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 49%: Krulicki 100%, Kalembka 100%, Mariański 59%, Sobański 50%, Kapelus 43%, Błoński 33%, Stelmach 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Kalembka 100%, Krulicki 50%, Mariański 32%, Sobański 14%, Kapelus 9%, Błoński 0%, Stelmach 0%.

Ilość ataków – GKS 125: Butryn 41, Kapelus 27, Błoński 18, Krulicki 15, Sobański 13, Kalembka 6, Falaschi 3, Van Walle 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 8: Butryn 4, Kapelus 2, Krulicki 1, Błoński 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 10: Butryn 4, Kalembka 2, Krulicki 1, Falaschi 1, Błoński 1, Sobański 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 59: Butryn 20, Błoński 10, Kapelus 9, Sobański 8, Krulicki 7, Kalembka 3, Falaschi 2.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Falaschi 67%, Sobański 62%, Błoński 56%, Kalembka 50%, Butryn 49%, Krulicki 47%, Kapelus 33%, Van Walle 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 12: Kalembka 6, Krulicki 2, Butryn 2, Stelmach 1, Sobański 1.

 

Pierwszy set meczu w Częstochowie pod pełną kontrolą naszego zespołu. Od stanu remisowego po 3 wszedł na zagrywkę Tomasz Kalembka i GKS zdobył 5 punktów z rzędu (3:8). I od tego momentu gospodarze się już nie podnieśli, a GieKSa górowała nad przeciwnikiem elementami siatkarskimi i systematycznie powiększała przewagę, która największą wartość osiągnęła przy wyniku 10:21 oraz 12:23. To była prawdziwa rzeź niewiniątek! Skuteczność w ataku GKS miał na poziomie 52%, a AZS 38% – wynikowo wyliczono tylko 12:11 na naszą korzyść. Katowiczanie mieli 2 asy serwisowe i 3 punktowe bloki, natomiast częstochowianie… zero. Błędy własne – GKS tylko 3, a AZS 8 – tak powinno być w każdym secie. Przyjęcie – dokładne na poziomie 70% do 36%, a perfekcyjne na poziomie 20% do 14% – na korzyść GieKSy, szkoda, że tak rzadko ono wygląda. Punkty rozłożyły się na całą drużynę, a najwięcej oczek zdobył Sobański, bo 5.

Druga partia zaczęła się podobnie jak pierwsza, z tym że największa przewaga GKS-u wyniosła 5 oczek (7:12). Nasi siatkarze wciąż utrzymywali dobry poziom gry i co za tym idzie także wynik (16:19). Do czasu, niestety. Od tego momentu gospodarze zaczęli lepiej zagrywać i nasza gra kompletnie się posypała, do końca tej partii zdobyliśmy zaledwie 2 punkty, to mówi w zasadzie wszystko. Skuteczność się wyrównała pod względem procentowym, natomiast punktowo straciliśmy kilka oczek – atak 43% do 44% na korzyść AZS-u, a punktowo zliczono 10:14. W asach i blokach wciąż mieliśmy lekką przewagę – razem w tych elementach 6:5 dla GKS-u. Błędy własne – 6 u katowiczan, a 5 u gospodarzy. Przyjęcie już nie na tak wysokim procencie, ale i tak było dobre i lepsze od rywali – dokładne na poziomie 53% do 47%, a perfekcyjne na poziomie 26% do 16%. Zdobywanie punktów znów rozłożyło się na całą drużynę i znów trzeba wyróżnić Sobańskiego, który miał 60% skuteczność.

Początek trzeciego seta nie był najlepszy w naszym wykonaniu i przegrywaliśmy już dwoma punktami (10:8). Od tego momentu nasza gra wróciła na dobry i równy poziom, wystarczy nadmienić, że do końca tej partii, mieliśmy tylko 2 błędy własne! Cały ten czas GKS miał dwa lub trzy punkty więcej od AZS-u i utrzymał to prowadzenie do zamknięcia seta. W ataku skutecznością pobiliśmy gospodarzy – 50% do 37%, a w punktach aż 17:10 dla GKS-u. W asach i blokach tym razem nasza strata – razem 2:6 dla AZS-u. Błędy własne na remis – po 6. W przyjęciu straciliśmy przewagę – dokładne na poziomie 44% do 48%, a perfekcyjne na poziomie 11% do 33%. W ataku całą grę trzymał Butryn – 10 punktów, na 14 ataków skończył 9 (czyli 64%) plus as serwisowy.

Czwarty set zaczął się świetnie, bo od prowadzenia 0:3, ale szybko częstochowianie nadrobili wynik i wyszli na niewielkie prowadzenie, a GKS gonił rezultat i gonił, raz nawet był remi po 13. W końcu gospodarze odskoczyli na cztery oczka (20:16) i już nie udało się nawiązać wyrównanej walki. Skuteczność wciąż była lepsza po naszej stronie – 42% do 33%, a wynikowo wyliczono 13:11. W asach i blokach zacięliśmy się kompletnie przegrywając w tych elementach 1:5. Błędy własne, tym razem stanowczo za dużo – GKS miał 9, przy 8 AZS-u. Przyjęcie z kolei coraz słabsze w wykonaniu naszych siatkarzy – dokładne na poziomie 32% do 52%, a perfekcyjne na poziomie 16% do 24%. Punktowali praktycznie tylko Błoński oraz Butryn, odpowiednio 6 oraz 5 oczek, z tym że Michał miał 67% skuteczności (na 9 ataków), a Karol tylko 38% (na 13 ataków).

Tie-break z lekką przewagą i kontrolą GKS-u. Gospodarze prowadzili tylko raz (przy wyniku 1:0), a remis był tylko trzykrotnie i też na samym początku, do stanu po 3. AZS ostatni punkt po własnej skutecznej akcji zdobył przy rezultacie 8:9, to pokazuje naszą przewagę w decydujących fragmentach spotkania. Skuteczność w ataku procentowo na remis, bo po 50%, ale w punktach 7:5 dla GKS-u. GieKSa miała jednego asa oraz trzy bloki, a AZS… zero. Błędy własne GKS miał 5, a gospodarze 4. W przyjęciu wróciliśmy do wartości z pierwszego seta – dokładne na poziomie 71% do 33%, a perfekcyjne na poziomie 14% do 0%! A punktowanie ponownie rozłożyło się na całą drużynę, a najlepiej wypadł Kapelus, który miał 60% skuteczności.

Ogólnie szkoda straconego punktu. Po znakomitym pierwszym secie, w drugim GKS utrzymywał dobrą grę do wyniku 16:19 i niestety daliśmy się odbudować przeciwnikom i w kolejnych partiach już nie było tak łatwo jak na początku. Nie lubię gdybać, ale gdyby drugą partię wygrała GieKSa, to śmiem twierdzić, że mecz zakończyłby się w trzech setach. A tak… szkoda. Skuteczność w ataku mieliśmy lepszą od rywali – 47% do 39% – w punktach 59:51. Asy serwisowe na remis 6:6, a bloki punktowe 12:10 dla GKS-u. Błędy własne – GKS miał 29, a AZS 31 i nawet jak na pięć setów deczko za dużo. Przyjęcie troszkę lepsze od rywali – dokładne na poziomie 49% do 44%, a perfekcyjne na poziomie 18% do 19%. Zdobyte punkty po własnych akcjach, tu nasza spora przewaga, bo 77:67. MVP tego meczu Tomasz Kalembka zdobył 12 punktów, z czego tylko 3 atakiem, za to aż 6 blokiem i 3 asami serwisowymi. Najwięcej punktów zdobył Karol Butryn 25 – na 41 ataków skończył 20 (czyli 49%), do tego miał 3 asy i 2 bloki.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 20 meczach  (76 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 1923 minut, z czego I set 523 min. – II set 521 min. – III set 524 min. – IV set 250 min. – V set 105 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 481: zagrywka 295, atak 116, siatka + inne 70.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 511: zagrywka 322, atak 135, siatka 22, inne 32.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1178: Butryn 251, Kapelus 239, Sobański 144, Kalembka 139, Van Walle 134, Krulicki 123, Błoński 78, Falaschi 34, Pietraszko 29, Stelmach 4, Fijałek 3.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 395: Butryn 84, Kapelus 63, Kalembka 60, Sobański 44, Krulicki 43, Van Walle 37, Błoński 35, Falaschi 14, Pietraszko 11, Stelmach 3, Fijałek 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 783: Kapelus 176, Butryn 167, Sobański 100, Van Walle 97, Krulicki 80, Kalembka 79, Błoński 43, Falaschi 20, Pietraszko 18, Fijałek 2, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 447: Butryn 121, Kapelus 119, Van Walle 73, Krulicki 62, Kalembka 55, Sobański 18, Falaschi 15, Błoński 14, Pietraszko 4, Stelmach 2, Fijałek -7, Stańczak -14, Mariański -15.

Ilość zagrywek – GKS 1660: Kalembka 258, Krulicki 246, Kapelus 235, Sobański 200, Falaschi 190, Butryn 190, Van Walle 138, Błoński 109, Pietraszko 60, Fijałek 26, Stelmach 8.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 322: Kalembka 59, Sobański 50, Butryn 49, Krulicki 37, Błoński 29, Kapelus 27, Van Walle 22, Pietraszko 21, Falaschi 17, Fijałek 9, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 99: Kalembka 21, Butryn 18, Sobański 13, Kapelus 12, Van Walle 10, Błoński 9, Krulicki 8, Pietraszko 4, Falaschi 4.

Ilość przyjęć – GKS 1403: Sobański 427, Kapelus 408, Mariański 191, Błoński 182, Stańczak 155, Krulicki 10, Stelmach 9, Kalembka 8, Pietraszko 5, Falaschi 4, Butryn 3, Fijałek 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 100: Kapelus 29, Sobański 29, Mariański 15, Stańczak 14, Błoński 9, Krulicki 2, Falaschi 1, Kalembka 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 348: Sobański 122, Kapelus 94, Błoński 46, Mariański 39, Stańczak 35, Stelmach 5, Falaschi 3, Krulicki 2, Kalembka 1, Butryn 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 255: Sobański 84, Kapelus 60, Mariański 50, Stańczak 36, Błoński 22, Krulicki 2, Kalembka 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Mariański 26%, Stańczak 23%, Sobański 20%, Krulicki 20%, Kapelus 15%, Kalembka 13%, Błoński 12%.

Ilość ataków – GKS 1970: Kapelus 485, Butryn 420, Sobański 292, Van Walle 261, Błoński 151, Krulicki 146, Kalembka 144, Falaschi 33, Pietraszko 30, Stelmach 5, Fijałek 3.
Ilość błędów w ataku – GKS 135: Butryn 34, Kapelus 27, Sobański 16, Van Walle 15, Kalembka 14, Błoński 14, Krulicki 12, Pietraszko 3.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 174: Butryn 47, Kapelus 37, Sobański 31, Van Walle 24, Błoński 12, Krulicki 10, Kalembka 10, Pietraszko 1, Fijałek 1, Falaschi 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 903: Kapelus 210, Butryn 206, Van Walle 114, Sobański 114, Kalembka 79, Krulicki 79, Błoński 62, Pietraszko 19, Falaschi 17, Stelmach 2, Fijałek 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 46%: Pietraszko 63%, Kalembka 55%, Krulicki 54%, Falaschi 52%, Butryn 49%, Van Walle 44%, Kapelus 43%, Błoński 41%, Stelmach 40%, Sobański 39%, Fijałek 33%.

Ilość bloków punktowych – GKS 176: Kalembka 39, Krulicki 36, Butryn 27, Kapelus 17, Sobański 17, Falaschi 13, Van Walle 10, Błoński 7, Pietraszko 6, Fijałek 2, Stelmach 2.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 22: Sobański 5, Błoński 4, Kalembka 4, Butryn 3, Krulicki 2, Pietraszko 2, Falaschi 1, Van Walle 1.
MVP – GKS 10: Kapelus 3, Butryn 3, Sobański 2, Błoński 1, Kalembka 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga