Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

[FELIETON] Litery Alfabetu zjechały kolejką z Szyndzielni

Avatar photo

Opublikowany

dnia

10 listopad. Bielsko – Biała. Początek rundy wiosennej na jesień. Może też początek czegoś dobrego dla naszego zespołu? Oby. Ciekawa to była też cała kolejka, a literowa analiza poniżej.

M jak Metamorfoza, czyli spokojnie można ograć silną drużynę.

Zacznę od ustawienia. Pisałem już o tym, że od meczu z Jagiellonią ten zespół wyglądał. Po prostu wyglądał. Widać gołym okiem, że każdy na boisku zna swoje zadania. Środek pola bardzo zagęszczony i przeciwnik ma trudniej przejść przez zasieki Poczobuta. Rola wahadłowych także ma duże znaczenie, zwłaszcza dla Puchacza, który nie od dziś wiadomo, ma inklinacje ofensywne i dobrze się sprawdza w tym ustawieniu, bo gdy nawet nie zdąży za przeciwnikiem, to na lewej stronie już czeka Wawrzyniak z asekuracją. Warto też zaznaczyć jak dużo daje Śpiączka w defensywie, bo to od niego zaczyna się obrona. Sam zwróciłem uwagę, jak Bartosz rękami pokazywał, gdzie jego koledzy mają się przesuwać, gdy bielszczanie byli przy piłce w okolicy środka boiska. To znak, że trener Dudek powoli ustawia tę drużynę taktycznie, wcześniej tego nie było.

Kolejna rzecz to sytuacje, które tworzymy. Przed meczem z Bytovią nie pamiętam czystych setek. Teraz patelnia Anona, no i przepiękna bramka Adriana po klasowej asyście Śpiączki. Nasz napastnik zachował się jak Lewy. Bardzo mi ta sytuacja przypominała naszego super snajpera z Monachium – przyjęcie na klatę w asyście dwóch obrońców, dobre przytrzymanie piłki i kluczowe podanie w odpowiednim momencie. Brawo!

I na koniec słowo o zaangażowaniu i motoryce. Steve Wonder zauważyłby, że tym chłopakom w sobotę się chciało i bardzo zależało. Było jeżdżenie na dupach, była asekuracja, ale przede wszystkim było zap…ie! Przykład? 64 minuta, gdy po stracie piłki na połowie Bielska idzie kontra i widać jak Woźniak sprintem biegnie na swoją pozycję przez pół boiska. A biegnie tak, że głowę ma odchyloną do tyłu, jakby kończył właśnie maraton, bijąc rekord świata. Tak trzymać Panowie!

A jak Atmosfera, czyli to, co buduje każdy zespół, nie tylko sportowy.

Gdy prowadzisz drużynę lub gdy jesteś szefem zespołu w pracy, to wiesz, że atmosfera, dobra atmosfera może zdziałać dużo. Gdy zaś jej nie ma, to nie będzie wyników. Choćbyś miał najlepszych piłkarzy/pracowników.

Starsi kibice pamiętają, że za najlepszych lat tego klubu atmosfera i poczucie przynależności do GKS-u powodowało to, że odprawialiśmy z kwitkiem Bordeaux i walczyliśmy na równi z Benficą. Zwróciłem uwagę na galerie pomeczowe i moją uwagę przyciągnęły dwa fakty: radość po zdobyciu drugiego gola oraz podziękowania piłkarzy już po spotkaniu w stronę kibiców. Uważam, że Adrian Błąd, który czasem ma gorsze mecze, żyje tym klubem. Co więcej, jestem przekonany, że na pewno wpływa pozytywnie na resztę zespołu w tym aspekcie. Przy podziękowaniach po meczu widać kto najbardziej się wydziera. Kto to jest? Mariusz Pawełek i Arek Woźniak. Ci doświadczeni zawodnicy w moim przekonaniu jak już załapią na 100% bakcyla gieksiarskiego (chyba że to już nastąpiło) to będą nim zarażać resztę. Warto zwrócić uwagę, że nawet Jakub Wawrzyniak brał czynny, słowny udział w podziękowaniach, a nie musiał – wystarczyło tylko poklaskać. Powstanie dobra ekipa. Wierzę w to! I tak jak byłem sceptyczny do osoby trenera Dudka, tak teraz na chwilę zamykam usta i poczekam na efekty.

D jak Działo się, czyli zaplecze ekstraklasy może być ciekawe.

Lider, czyli Raków, jak na lidera przystało, wygrał na niełatwym terenie. Dla nas mecze w Niepołomicach głównie kojarzą się z ogromną zaprzepaszczoną szansą w poprzednim sezonie, bo od tego momentu zaczęły się schody  zamiast autostrada do ekstraklasy. Każdy z nas marzy o tym, aby GieKSa tak goliła kolejnych rywali.

Łodzianie budują drugi maszt i płyną coraz szybciej. Trener Moskal wydaje się, wykonuje tam kawał dobrej roboty.

Oprócz tego mieliśmy bramkę kuriozum w Tychach naszego byłego podopiecznego. Mieliśmy kolejną strzelaninę w Mielcu. Mieliśmy mecz dramaturgii w Bytowie, gdzie Termalica powinna prowadzić 3-0 (strzał z 3 metrów w poprzeczkę) i powoli myśleć o podróży powrotnej, a po ostatnim gwizdku zapewne cieszyli się z 1 punktu, bo Bytovia marnuje karnego na 3-2. Niezatapialny Stomil wygrywa w Poznaniu i puls jest dalej odczuwalny – akurat w tym meczu dla nas idealny byłby remis. Beniaminek z Jastrzębia zachowuje się jak stary wyjadacz.

Generalnie ta liga z sezonu na sezon robi się coraz ciekawsza. Są lepsi zawodnicy, więcej jest wyrafinowania, trzeba więcej myśleć o pojedynkach jeden na jeden, aby wygrać mecz. Z drugiej strony mam gdzieś tę ciekawość, poproszę za 2 lata ciekawe mecze, ale z naszym GKS-em.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    James

    13 listopada 2018 at 10:16

    edit: w ostatnim zdaniu ucięło słowa na końcu „w ekstraklasie”.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga