Dołącz do nas

Piłka nożna

Banik z awansem w Pucharze Czech i z porażką w lidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Banik Ostrava w zeszłym tygodniu rozegrał dwa spotkania i oba na wyjeździe. Najpierw w środę musieli zmierzyć się z czwartoligowcem w ramach Pucharu Czech, a w niedzielę wybrali się na ligowe spotkanie z Jabloncem.

Chyba nikt nie zakładał innego scenariusza, jak pokonanie Sokol Lanzhot i przejście do kolejnej rundy MOL CUP. Banik już w drugiej minucie objął prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Tomas Smola pokonując bramkarza strzałem głową, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska. W 8. minucie gospodarze wyszli z szybką kontrą i Timotej Kralovic okazał się lepszy w sytuacji sam na sam z Viktorem Budinskym. Mimo remisu Banik cały czas był stroną przeważającą i kolejne bramki były tylko kwestią czasu. W 20 minucie Tomas Smola drugi raz wpakował piłkę do siatki, jednak sędzia odgwizdał spalonego. Osiem minut później Milan Baros zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu i wyprowadził gości na prowadzenie. Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu pierwszej połowy Daniel Holzer był bliski podwyższenia wyniku, ale bramkarz intuicyjnie wybił piłkę na rzut rożny. Dośrodkowanie z rzutu rożnego przedłużył Jakub Pokorny do Milana Barosa, który zdobył kolejną bramkę w tym spotkaniu. Wynik meczu został ustawiony już w pierwszej połowie i do końca spotkania nie uległ zmianie. Teraz Banik Ostrava będzie czekał na kolejnego rywala, a wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Po trzech dniach podopieczni Bohumila Panika znów udali się na wyjazd, aby rozegrać spotkanie ósmej kolejki pierwszej ligi. Ich rywalem był Jablonec nad Nisou, który postawił zdecydowanie wyżej poprzeczkę niż pucharowy rywal i na początku spotkania ruszył do zdecydowanego ataku. Gospodarze już w drugiej minucie mieli szansę, aby otworzyć wynik spotkania, jednak Jan Lustuvka dobrze zachował się w tej sytuacji. Siedem minut później nie było już tak wesoło, ponieważ Jan Krob wykorzystał bierną postawę obrońców Banika i mocnym strzałem wyprowadził Jablonec na prowadzenie. Bramka zdobyta w początkowej fazie spotkania jeszcze bardziej pobudziła gospodarzy. Cztery minuty później prowadzili już dwoma bramkami, a strzałem z ponad 30. metrów popisał się Vladimir Jovovic. Goście ruszyli do odrabiania strat, ale tego dnia szczęście sprzyjało gospodarzom i pomimo dobrych okazji nic nie znalazło drogi do siatki. Po przewie Banik starał się strzelić bramkę kontaktową, jednak to gospodarze byli bliżej podwyższenia wyniku. W 65. minucie Jan Lustuvka na krótko wykonał rzut wolny w bocznej strefie boiska, a Martin Sindelar stracił piłkę na 16 metrze, gdy bramkarza nie było jeszcze w bramce. Na szczęście Jan Matousek nie trafił na pustą bramkę i goście mogli mieć jeszcze nadzieje na doprowadzenie do remisu. Minutę później znów mieli idealną okazję na podwyższenie wyniku, jednak Martin Dolezal z piątego metra strzelił nad poprzeczką. W 73. minucie petarda z dalekiej odległości Adama Janosa odbiła się od poprzeczki. Siedem minut później Milan Baros zdobywa honorową bramkę w tym spotkaniu i goście złapali wiatr w żagle. Czasu do końca spotkania zostało niewiele, ale sytuacji na doprowadzenie do wyrównania nie brakowało, niestety wynik do końca spotkania już się nie zmienił. Na koniec warto zaznaczyć, że w tym meczu nie padła żadna żółta kartka co nie jest czestym zjawskiem. Skrót z tego spotkania zobaczycie poniżej.

.
Kolejne spotkanie Banik rozegra na własnym stadionie w niedzielę 15.09.2019 o godzinie 17:00 z beniaminkiem pierwszej ligi, czyli Dynamo Czeskie Budejovice. Rywale obecnie zajmują trzynaste miejsce z dorobkiem 8 punktów, czyli o 4 mniej niż Banik Ostrava.             

TJ SOKOL LANŽHOT  FC BANÍK OSTRAVA 1:3 (1:3)

Bramki: 10. Královič – 2. Smola, 28. Baroš, 35. Baroš.     

TJ Sokol Lanžhot: Klimeš – Šenk, Mikúšek, Bárta, Dobšíček – Hílek, Krejčíř – Královič, Bartoš, Kleiber (79. Lenhard) – Dovhanyuk (83. Lapin).

FC Baník Ostrava: Budinský – Celba, Pokorný, Procházka (46. Šindelář), Granečný – Holzer, Kaloč, Jirásek (46. Jánoš), Lalkovič – Baroš, Smola (63. de Azevedo).

Żółte kartki: Lapin – Procházka, Jánoš, Lalkovič, Granečný.

Widzów: 3156 ( w tym 359 kibiców z Ostravy).

FK JABLONEC  FC BANÍK OSTRAVA 2:1 (2:0)

Bramki: 9. Krob, 13. Jovovič – 80. Baroš.

FK Jablonec: V. Hrubý – Li. Holík, Plechatý, Břečka, Krob – Jovović (90+1. Chramosta), Hübschman, Považanec (85. T. Pilík), Sýkora – Doležal, Matoušek (68. Kratochvíl).

FC Baník Ostrava: Laštůvka – Fillo, Procházka, Šindelář, Fleišman – Reiter (63. Holzer), Jánoš, Jirásek (63. Diop), de Azevedo – Kuzmanović, Smola (68. Baroš).

Widzów: 3017 (w ty 311 kibiców z Ostravy).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga