Dołącz do nas

Piłka nożna

Brzęczek: Nie było widać, że walczymy o ekstraklasę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu z liderem z Nowego Sącza odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Sandecji i GieKSy – Radosław Mroczkowski i Jerzy Brzęczek.

Radosław Mroczkowski (trener Sandecji Nowy Sącz):
Ważne punkty dla nas, bo wiemy że stworzyliśmy sobie fajną szansę i jest blisko, ale są jeszcze cztery spotkania i też na to tak patrzymy. Jeśli zdobędziemy punkty, to możemy myśleć bardzo optymistycznie. Natomiast przykrym epizodem jest kontuzja Maćka Korzyma i kolejny zawodnik nam wypada z kadry, która nie jest zbyt liczna. Tak trochę żartuję, że rozgrywamy ostatnie mecze na takiej rezerwie. Dobrze jednak, że skutecznie, z punktami i oby nas do końca omijały kontuzje, to będzie pozytywnie.

Jerzy Brzęczek (trener GKS Katowice):
Gratuluję drużynie Sandecji, która dzisiejszym zwycięstwem zrobiła bardzo duży krok, by awansować do ekstraklasy. Odnośnie meczu i tego, co zaprezentowaliśmy to tylko ostatnie 12-14 minut to był moment, w którym było widać zaangażowanie, agresję i chęć. Jako całość nie podjęliśmy agresywnej gry, zbyt dużo razy po odbiorze piłki rozgrywaliśmy niedokładnie i na dzisiejszego przeciwnika to było za mało. Z drugiej strony jeśli są takie mecze, musimy mieć na uwadze, aby takiego spotkania nie przegrać. Bramka, którą straciliśmy – po części asystę zrobił nasz zawodnik i to zostało bezwzględnie wykorzystane. Jeszcze raz gratuluję Sandecji – zwycięstwa i myślę, że awansu.

Pytanie redakcji GieKSa.pl do trenera Brzęczka:
Bilans czterech punktów u siebie na wiosnę i tego, że wszystkie kluczowe mecze GKS przegrał, dzisiaj grając chyba najgorzej to jedna sprawa. Pytanie dotyczy tego, dlaczego tak długo i jak długo jeszcze będziemy grali w dziesiątkę – chodzi o wystawianie Grzegorza Goncerza w momencie, gdy dużo lepszy Lebedyński siedzi na ławce?

Nie zgadzam się z opinią, że gramy w dziesiątkę. W dzisiejszym spotkaniu cała drużyna zagrała fatalnie z wyjątkiem tych 12-14 minut. Każdy z zawodników popełniał dużo błędów, więc na pewno to nie wynika z tego, że Grzesiek jest winowajcą i tym zawodnikiem, który nie brał udziału w spotkaniu. Zostały nam cztery spotkania i nie wszystko jest od nas zależne, ale my się nie poddajemy i będziemy walczyć o to, żeby ciągle w tej grze pozostać. Jednak jeśli chcemy awansować, to musimy zadać sobie pytanie, dlaczego na naszym stadionie zdobyliśmy tylko cztery punkty. To spotkanie dzisiejsze było najsłabsze, ale w poprzednich na naszym stadionie graliśmy dobrą piłkę, ale przegrywaliśmy. Czegoś brakuje jeszcze tej drużynie, aby w meczach stykowych, w których na wiosnę gra się już zupełnie inaczej niż na jesień, takie mecze przełamać na swoją korzyść. Zdajemy sobie sprawę, że dzisiaj mogliśmy sprawić, aby nasza sytuacja wyglądała bardzo dobrze, po tym co osiągamy na boiskach przeciwników. Pozostały nam dwa spotkania na naszym stadionie, który musimy odczarować. Z drugiej strony mamy dwa wyjazdy z bardzo trudnymi przeciwnikami. Dzisiaj rozgoryczenie jest bardzo duże, bo zabrakło ognia i nie było widać, że walczymy o ważne trzy punkty i awans do ekstraklasy.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

33 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

33 komentarze

  1. Avatar photo

    tomek

    12 maja 2017 at 21:16

    brzeczek nie pierdol juz tych glupot. Jestes miernota wielka miernota. Wypad z Gks. To ty dobierales taktyke i sklad. To ty pajacu ponosisz za te wszystkie kleski odpowiedzialnosc. Spierdlaj do olimpi turkolasy bo tam twoje miejsce.

  2. Avatar photo

    psz

    12 maja 2017 at 21:19

    Nie mamy w zespole lidera z charakterem i umiejętnościami…

  3. Avatar photo

    tomek

    12 maja 2017 at 21:24

    No i obowiazkowo Cygan ma wyperdalac. Gosc o wyrazie twarzy debila nie moze zarzadzac klubem. obiecal ze odejdzie jak nie bedzie ekstraklasy wiec niech juz zaczyna pakowac graty. jak nie to mu pomozemy. taczka juz czeka

  4. Avatar photo

    krajacz

    12 maja 2017 at 21:28

    brzeczek pakoj swoj majdan i wypierdalaj z Katowic jeżdża na mecze od 21 lat ale takiej padliny nie widziałem

  5. Avatar photo

    krajacz

    12 maja 2017 at 21:30

    a druga sugestia to tako że goncerz dostoł kontrakt marzenie i pierdoli grać i pirdoli klub

  6. Avatar photo

    krajacz

    12 maja 2017 at 21:32

    chuj z psełdo grajkami i działaczami GKS JESTEŚMY Z WAMI

  7. Avatar photo

    dr_chang

    12 maja 2017 at 21:40

    GKS co się u was dzieje ! jestem po drugiej stronie barykady ale u was tez coś nie gra !!!

  8. Avatar photo

    krajacz

    12 maja 2017 at 21:45

    kaj jest GieKSa zarząd kaj jest ta GieKSa miał być awans a jest wieki CHUJ

  9. Avatar photo

    tombotleg

    12 maja 2017 at 21:49

    Coś nie gra to mało powiedziane, mamy ciepły kurwidołek dla bandy nieudaczników, przeszli koło meczu, trener wuefista, Goncerz dziś piękna akcja dla Sandecji rozjebałeś mi system, trzeba go było trzymać do końca może by jeszcze co odjebał Pan gwiazdor, gdzie był Panie Brzęczek do chuja wafla Wisio??? ty jesteś jakiś nietryb serio, zero logiki w tej twojej trenerce, ciekawe ile ludzie to jeszcze strzimią..

  10. Avatar photo

    tomassi

    12 maja 2017 at 21:53

    jedno pytanie mi się nasuwa:
    czy my zasługujemy na Ekstraklase?
    pamiętacie jak Arka z nami grała, gdzie jest Arka dziś, o co walczy?
    dwie klasy nas dzielą od tego
    po co nam ten awans z taką grą

  11. Avatar photo

    Irishman

    12 maja 2017 at 22:11

    Panie trenerze!!! Facet Ty serio tego nie widzisz (czy tylko udajesz?), że faktycznie zaczęliśmy coś grać w końcówce PO TYM JAK ZSZEDŁ GONCERZ I NASZE USTAWIENIE OFENSYWNE ZACZĘŁO BYĆ DOPIERO OD TEGO MOMENTU GROŹNE DLA PRZECIWNIKÓW?????

    Szczerze mówiąc to ja już nie wiem czy chcę tego awansu. Przecież z tym trenerem to będziemy w Ex dostarczycielem punktów.
    Wierzę jednak, że choć to przeciętny trener, to wie co to honor i jeśli nie awansujemy to odejdzie? Dziś tylko tego od niego oczekuję.

  12. Avatar photo

    Berol

    12 maja 2017 at 22:23

    w chuj cieżka ta miłośc do tego klubu zawsze w ryj jak serce zyje nadzieja na lepsze jutro, brak słów …………..Nic to serce nie sługa tak wbrało i tak zostanie ale poza koncówka jak Sandecja prowadziła co nasi grali ? to było jeżdzenie dupą po boisku by wyszarpac wynik ?…. czy jakas chujnia totalna bez sytuacji ? Sandecją w pierwszej połowie nic nie grała w drugiej stwierdzili ze obciach by z tak bezjajeczna druzyna nic nie ukulac wiec strzał i wyruchanie nas u nas szkoda komentowac ch… ze przegrali ok bywa i tak ale z ta gra w tak waznym meczu to strzał w ryj . I to dupienie do faji że zależy im na awansie …. Murowany kur.. kandydat tak jak tam ktos wczesnies napisał jestesmy na teraz od lat ciepłym kurwidołkiem dla kolejnej bandy nieudaczników prowadzonych jeszcze tak nieudolnie ze kto do nas przychodzi z jakims poziomem gry po paru meczach gra jak reszta stada baranów i tak od lat w tym bagnie .GKS to my kibice nie wiekszosc tych wkładów z naszym herbem biegajacych i robiacych nam tylko wstyd

  13. Avatar photo

    Marcin

    12 maja 2017 at 22:23

    żygać mi się chce jak widze tych naszych partaczy i to miał być szpil o ekstraklase a te pierdolone panienki 70 min se kurwa mać spacerowały po trawce wypierdalać z nzszej GIEKSY pierdolone baletnice

  14. Avatar photo

    radek

    12 maja 2017 at 22:28

    OD poczatku sezonu twierdziłem że ten szrot tych szmaciarzy nic nie zwojuje,nie potrzebnie pompujemy sobie balonik i robimy nadzieje a potem jest posmiewisko.te kopacze nie maja umiejetnosci żeby awansowac-kolega wyzej dobrze napisał PARTACZE I PANIENKI.

  15. Avatar photo

    radek

    12 maja 2017 at 22:31

    JESZCZE JEDNO OBUDZMY SIE W KOŃCU- EKSTRAKLASU DŁUGO NIE BEDZIE JESZCZE W KATOWICACH.

  16. Avatar photo

    wojtek

    12 maja 2017 at 22:36

    GieKSa zaczęła grać dopiero jak wszedł Lebedyński i Jóżwiak. Mam szacunek dla Gonza, ale jego czas minął, nie mam do niego pretensji bo to TRENER BRZĘCZEK go wystawił i tak poukładał taktykę na mecz, że nic się nie kleiło. Już któryś z kolei mecz jest taki, że dopiero jak Mikołaj, Jóżwiak, Andrea wchodzą to się zaczyna coś dziać. Szacunkiem darzę też Brzęczka, ale jako piłkarza, jako trener powinien spakować walizki już dzisiaj, szanse się skończyły, powinien odejść teraz. Niech sezon dokończy Łajczak jako trener. Koniec, kropka. Jurku Brzęczku, proszę, odejdź.

  17. Avatar photo

    doolni

    12 maja 2017 at 22:51

    a ja powiem jedno – nie awansujesz z kopaczami którzy tego nie chcą.
    proste.
    który z naszych obecnych piłkarzy nadaje sie na e-klase?
    oni to wiedza
    więc – po co mam awansowac ? zeby stracic robote? w miare dobrze platna?
    przecie to logiczne jest
    a do tego u buka zarobie jeszcze
    zyc nie umierac frajerzy…
    a Wy chodźcie na mecze.. zdzierajcie gardlo dla bandy niedorobów bez ambicji
    średnio ogarniety kopacz po okręgówce powie Wam jak to naprawdę wyglada i o co w tym chodzi.

  18. Avatar photo

    tombotleg

    12 maja 2017 at 23:11

    To wychodzi na to że we wtorek mamy mecz o wszystko, jak dostaniemy oklep od juniorów KSG to mamy fajrant w tym sezonie, Brzęczek koniecznie musi zostać na nstepny sezon a dla Goncerza duża podwyżka za zasługi i murujemy dalej do usranej śmierci.

  19. Avatar photo

    kris

    12 maja 2017 at 23:39

    Po dzisiejszym meczu na bank wiem że ekstraklasy nie bedzie,czułem to już od jakiegos czasu po tych niby fajnych pechowych porażkach,ale ile to może trwać,powinno się wyciągać jakieś wnioski a tu huj,ich stać na dobrą gre umią poklepać,ale cóż jak od górnie ustalone że jeszcze nie w tym sezonie mają awansować.Inne kluby które wczesniej awansowały pare sezonów się zgrywały miały stabilną kadre a u nas wszystko na szybko powypożyczali zawodników na sezon{sapała,józwiak]na huj mi oni,dopiero tacy mają olewke takim to na niczym zależy{przez to teraz józwiak wiecej siedzi na ławie}nowych z niższych lig jest co niemiara którzy nie wytrzymują ciśnienia i presji, taki sezon może być fajny do zgrywania się ekipy ale nie PIERDOLENIA DLA KIBICÓW ŻE JUŻ TERZ IDZIEMY NA AWANS,a my się łudzimy i na ta padline patrzymy i się wkurwiamy.Bardzo ciekawe jest też to że taka Sandecja 6 kolejek przed końcem rozgrywek dopiero załatwia sobie[gdzie zagra jak awansuje oni to muszą być zaskoczeni tym obrotem sprawy,jaja czyste jajca]a trener Olimpi Paszulewicz niedawno w wywiadzie mówił że mają już dość punktów na utrzymanie a tu masz i może być awans.NO COMENTS.

  20. Avatar photo

    kris

    12 maja 2017 at 23:51

    A tak poza tym Goncerz były Chorzowski nam taka siare robi że huj,może on dał cynk gdzie znajdują się nasze fany,i do gry się nie przykłada???????

  21. Avatar photo

    Irishman

    12 maja 2017 at 23:57

    No już bez przesady Kris, już zaś nie pieprz takich głupot. Gonzo jest bez formy ale szacunek mu się należy za wszystko co zrobił dla GieKSy!!! Zaś o to, że gra i osłabia przez to drożynę to tylko i wyłącznie wina Brzęczka!

  22. Avatar photo

    GieKSiorz

    13 maja 2017 at 00:38

    już mi brakuje slow,jak można tak spierdolic taki bliski awans?zaczelo się od przerwy zimowej zero trafionych transwerow,na jesien mielismy dużo szczęścia i dobra sytuacje wyjsciowa,ale zostało to spierdolone!!!nie chcecie awansować powiedzcie od razu a nie ludzi mamicie a potem strzal w ryj!ja jestem za tym żeby postawić na mlodziez,zatrudnic trenera,scouta dobrego co by umial z niższych lig wyszukać talenty,nawet 1 sezon by się zgrywali ale zaloze się ze by był charakter i wola walki,a 2 sezon by grali o awans.w polskiej lidze nie trzeba gwiazd trzeba zaangażowania,walki w każdym meczu.byl A.Nawałka i umial wyszukać zawodnikow z niższych lig,bylby caly sezon to mysle ze by awansowal to jest klasa trenerska,Jurku mam szacunek do Ciebie ale musisz jeszcze długo dsie uczyc tego fachu,ale gdzie indziej.

  23. Avatar photo

    kris

    13 maja 2017 at 00:39

    No bo to musi być ślepy i głuchy trener że nie widzi lub nie chce widzieć jak chłop słabo gra wszyscy na forach o tym trąbią że z nim to tak jakby w 10 grać a potem są wyniki jakie są.No o tych fanach to mnie troche poniosło ale dziwny traf że ktos wiedział gdzie dokładnie uderzyć po nie i się chłopy obłowili,dziwny sposób krojenia fan jak na te czasy.

  24. Avatar photo

    Berol

    13 maja 2017 at 01:42

    złodziejstwo kurestwo …. my mozemy sie wkurwiac ale lans pójdzie w swiat smierdzieli jeszcze plus ich scierwiarskie bajkopisarstwo na necie i dupienie do faji udało sie im to nic ze objebali w nocy bez honoru czysty włam nic nie majacy z kibicowaniem ale smierdziele mistrzowie propagandy i tak dobrze to sprzedadza

  25. Avatar photo

    Romanox

    13 maja 2017 at 02:41

    GieKSiorz dobrze prawi ale…
    Spierdolone to zostało na 1 kolejkę i 2 awansem czyli czy kolejki rundy jesiennej 🙁 Było do zrobienia z teoretycznie słabszymi 9 oczek zrobili 3 🙁
    Na tamte czasy robiliśmy jeszcze punkty u siebie a i defensywa nie spisywała się najgorzej bo zespół tracił mało bramek i mało też strzelał…
    Pozycje wyjściową na wiosne mieliśmy bardzo dobrą a gdyby nie te ostatnie mecze jesienne rozgrywane awansem mogło być idealnie
    Z racji że dużo nie strzelaliśmy a Gonzalo Higuan miał już wtedy tylko przebłyski priorytetem było sprowadzenie w okienku napadziora z prawdziwego zdarzenia lecz został sprowadzony obrońca w podeszłym wieku w bardzo wątpliwej formie a co za tym idzie spowodowało to myśle jakiś konflikt bo obrona mało tracoca obecnie traci bramek masakralne ilości 🙁
    Kolejny piłkarz hmm… grajek co przychodzi z Górnika to choć papiery na gre ma lecz w Górniku wiecej na L4 przesiedział jak i teraz u nas niż grał i cokolwiek wnosił wiecznie się lecząc 🙁
    Teraz zagadka… ilu w dniu wczorajszym grało w wyjściowej jedenasce nominalnych skrzydłowych a dodam że mamy ich nawet dobrych i szybkich?
    Odpowiedż brzmi ZERO !!! Abramowicz to drewniany obrońca jedyną jego zaletą są wyrzuty z autu i z drugiej strony grał Fosa gdzie sie wiecznie dusi jak jest ustawiany bo to człowiek środka pola jest !!!
    Coś mi się wydaje że pan przez Pryzmat zakręcony Brzeczek już się w tym wszystkim sam gubi a efekty tej nie udolności my oglądamy 🙁
    Ja bardzo bym chciał tego awansu ale coś mi sie wydaje że dopóki nie powstanie nowy stadion doputy będą z nami pogrywać i nas robić w chuja!!!
    Nowy stadion przy A4 moze być dobrym nośnikiem dla reklamodawców problem w tym czy on wogóle powstanie bo jak pamiętamy już nas Uszok tak ciulał jak obecnie pan Krupa… Obym się kurwa mylił !!!

  26. Avatar photo

    Tomiko76

    13 maja 2017 at 08:47

    Dlaczego trener widząc że Lebedyński dobrze sobie radzi w grze głową i zgrywa piłki to wystawia Goncerza to już jak się upierać na grę Goncerza niech zagra Lebedyński a wtedy może zagrać Cerimgic jako piłkarz spoza UE a w okolicach 60 min mozemy zmienic Cerimagica na Prokica a Goncerza dać na skrzydło. Czy to jest aż tak trudne? Kolejna sprawa to nasz obrońca Olivier..wymaga pracy sztabu z podwójną ilością zajęć..A ja i tak sądzę że GKS awansuje z 2 miejsca..czego Wam życzę

  27. Avatar photo

    Irishman

    13 maja 2017 at 08:59

    Z tymi transferami to faktycznie też można było lepiej wykombinować. No ale po fakcie to się łatwo krytykuje. Na papierze Wisio i Cerimagić wyglądali nieźle, a uważam, że Jóźwiak był wzmocnieniem. Po co mięliśmy ściągać napastnika skoro było ich już trzech?
    Ale to nie transfery są powodem przegranego po raz kolejny awansu (tak, tak wiem, mamy jeszcze szansę k…a jego m…ć!). Powtarzam raz jeszcze – popełnialiśmy szkolne, elementarne, fundamentalne (nie wiem jak to jeszcze dosadniej określić) w ustawieniu drużyny, które notorycznie i z uporem maniaka popełniał nasz trener – jakby ślepy na to co się dzieje!

    A najgorsze jest to, że los dawał nam ciągle szanse ich naprawy! Ciągle mięliśmy szanse, bo przeciwnicy tracili punkty. Paradoksalnie nawet jeszcze w przerwie wczorajszego meczu też mogliśmy (I POWINNIŚMY!!!) dokonać innych zmian, zmienić ustawienie. Ale k…a NIE! Brzęczek chyba postanowił wbrew wszystkiemu pokazać, że to on jest genialnym trenerem, że to on ma rację! No i tak pokazał… że się płakać chce!

    I tej klęsce ma tez swój udział prezes Cygan. Bo dobry prezes, bo tak fatalnym początku rundy powinien jakoś zareagować, a ostatecznie pożegnać trenera, który sobie nie radzi. No ale po co? Lepiej się miło uśmiechać, w końcu kasa z Miasta jak leciała tak leci. Po co burzyć ta miła i spokojna przystań, gdzie wszyscy są zadowoleni (z kilkoma ważnymi „kibicami” włącznie).

  28. Avatar photo

    kibic bce

    13 maja 2017 at 12:12

    Zas w ryj. Z cieciem ogladalem mecz, ktory jest starszym gosciem z Sosnowca.
    Cytuje: z takim budzetem, zarzadzaniem jestescie lepsi od Sosnowca ale z gry ani wy Gks a ni my Zaglebie nie zasluguja na gre w ekstraklasie. 10 lat kiblujecie w tej lidze i nie macie swoich grajacych wychowankow. Potrzebni sa ludzie tu z regionu do grania w pilke a nie z Warszawy, Poznania czy Krakowa. Trener Brzeczek jest slepy i nie potrafi ustawic zespolu. Sklad mamy najmocniejszy w lidze na papierze jak sie wam Gornik podlozy to moze bedzie cos z tego.
    To ja sie k… pytam gdzie jest do ch… p. Cygan?
    Gorol mi mowi takie rzeczy. Wyleczyl mnie z moich fantazji o ekstraklasie.

  29. Avatar photo

    Irishman

    13 maja 2017 at 12:22

    @kibic bce, nic dodać nic ująć!

  30. Avatar photo

    hajna

    13 maja 2017 at 23:06

    Cyganowi i Krupie awans w tym roku nie pasuje to i Brzęczka nikt nie zwolni Krupa myśli tylko przyszłorocznymi wyborami stąd kasa na medal w hokeju nawet szachy zgarnął.Jak GKSa zrobi teraz awans to koszta wzrosną a co jak spadnie przed wyborami i kibice będą mieć pretensje które przy urnie uwala spółkę Uszok & Krupa wsparta Godlewskim.Brzeczek to trenerskie dno które pasuje właścicielowi zaś prezesa interesuje synekura w PZPN nie gra powierzonego mu klubu.Obym się mylił ale wszystko wskazuje na grę kibicami jak robił to Uszok.

  31. Avatar photo

    Irishman

    14 maja 2017 at 07:28

    @Hajna też mi to chodzi po głowie. Ale w takim razie jest szansa, może niewielka ale jednak, że po sezonie Brzęczek wyleci z klubu szybkością światła (a jak Motała chce, to też droga wolna) i zatrudnimy doświadczonego trenera oraz piłkarzy, którzy ten awans w końcu za rok zrobią. Tylko w tym jest nasza nadzieja!
    I niech tam sobie Prezydent i cała RM wygrają dzięki temu wybory – nie mam nic przeciwko temu! W końcu na tym polega sponsorowanie sportu, że sponsor coś z tego ostatecznie ma!

  32. Avatar photo

    Irishman

    14 maja 2017 at 07:31

    A, no i oczywiście połowa drużyny jak nie 75% też wylot!!! Z etykietka – „frajerzy pięćdziesięciolecia GKS Katowice”!

  33. Avatar photo

    Mecza

    14 maja 2017 at 07:38

    Dlaczego wszyscy piszą że koszty w ektraklasie znacznie wzrosną? Tak ale dochody jeszcze bardziej i lepsza perspektywa finansowa. Miasto mniej może wykładać kasy. Tylko trzeba zarządzać optymalnie.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga