Dołącz do nas

Piłka nożna

Jakie oblicze pokaże Bytovia w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W dwudziestej ósmej kolejce rozgrywek zaplecza ekstraklasy GieKSa zmierzy się na Bukowej z drużyną MKS-u Drutex – Bytovii Bytów. Mecz rozpocznie się w niedzielę 29 kwietnia 2018 roku o godzinie 18:00. Tym spotkaniem GieKSa zakończy „maraton” związany z zaległymi potyczkami. Nasi piłkarze rozegrają pięć meczów w czternaście dni.

 

Działacze z Bytowa nieco inaczej rozwiązali problem zaległości ligowych. Piłkarze rozegrali spotkania w dwóch turach po trzy spotkania w ciągu tygodnia, z tygodniową przerwą pomiędzy turami. Niedzielny mecz będzie dla Bytovii ostatnim spotkaniem drugiej tury zaległych spotkań.
Bytovia jest jedną z trzech drużyn Nice I Ligi (obok Chojniczanki i Chrobrego), która rozegra w tym sezonie więcej spotkań od pozostałych rywali: do spotkań ligowych dochodzą spotkania w ramach Pucharu Polski. MKS po raz drugi z rzędu odnotował duży sukces: piłkarze dotarli do ćwierćfinału Pucharu Polski. W ubiegłym sezonie drużyna odpadła po meczach z Arką, a w tej edycji rozgrywek po dwumeczu z Legią.

Bytovia na wiosnę ma dwa oblicza – jedno na swoim stadionie w Bytowie, drugie na obcych stadionach. Łącznie w ośmiu meczach tej rundy drużyna zdobyła dziesięć punktów, z tego aż dziewięć na swoim boisku (trzy wygrane – Górnik, Raków, Tychy i jedna przegrana – Miedź). Bytovia na obcych boiskach jest bez wygranej, zdołała zdobyć zaledwie jeden punkt (za remis z Pogonią Siedlce 1:1). Trzy pozostałe mecze MKS przegrał z Ruchem 0:2, Olimpią 1:2 i Puszczą 0:2.

Najbliższych i zarazem ostatnich, siedem spotkań w sezonie „Czarne Wilki” zagrają z wyżej notowanymi drużynami. Ekipa z Bytowa zagra z prawie wszystkimi zespołami z górnej połowy tabeli (oprócz Miedzi i Rakowa), a przewaga nad miejscem barażowym wynosi dziewięć punktów…

Pierwszy z trzech ostatnich wyjazdowych meczów Drutex – Bytovii przyszło rozgrywać przy kilku stopniowym mrozie, w Grudziądzu. Olimpia chciała jak najszybciej objąć prowadzenie, atakując bramkę MKS-u, w dwudziestej minucie dopięli swego. Od tego momentu gra się wyrównała. Na początku drugiej połowy śmiało zaatakowali goście, chcąc doprowadzić do wyrównania – stało się tak w siedemdziesiątej czwartej minucie. Po stracie gola do ataków z powrotem przystąpiła Olimpia, miała dwie dobre sytuacje, ale bramkarz z Bytowa obronił strzały. Pięć minut przed końcem Olimpia zdobyła zwycięskiego gola.

W kolejnym wyjazdowym meczu, w Wielką Sobotę, Bytovia rozegrała spotkanie z kolejną drużyną walczącą o utrzymanie – Pogonią Siedlce. W pierwszej połowie spotkanie było wyrównane, z kilkoma sytuacjami z obu stron. W tej części meczu padły obie bramki. Po przerwie tempo gry siadło, lekką przewagę osiągnęła drużyna MKS-u, ale bez specjalnego efektu w postaci sytuacji bramkowych.

W meczu z Puszczą Bytovia nie stwarzała dużego zagrożenia dla drużyny z Niepołomic. Jedynie w pierwszych minutach spotkania „Czarne Wilki” (po stracie bramki w trzeciej minucie), starały się narzucić swój styl gry, ale szczelna obrona Puszczy nie pozwalała na zbyt wiele. Około trzydziestej minuty gry zaczęła się zarysowywać coraz większa przewaga ekipy z Niepołomic – drugą bramkę gospodarze zdobyli tuż przed przerwą. W drugiej połowie spotkania Puszcza kontrolowała przebieg gry, a Bytovia biła głową w mur.

 

W meczu z GieKSą będzie mógł wystąpić najlepszy strzelec (dziewięć goli w lidze) zespołu z Bytowa Janusz Surdykowski, który pauzował w poprzednim meczu z Tychami za osiem żółtych kartoników. Drugi na liście najskuteczniejszych strzelców jest Michał Jakóbowski z pięcioma trafieniami.

Ze względu na żółte kartki w meczu z GieKSą, w zespole gości nikt nie będzie „odpoczywać”, ale zagrożonych pauzą w następnym meczu z Odrą (u siebie) jest aż sześciu piłkarzy…

W zespole trenera Adriana Stawskiego podstawowym zawodnikiem jest/był znany z występów w koszulce GieKSy, Sławomir Duda, ale raczej nie wystąpi w niedzielnym meczu – ponad dwa tygodnie temu, w meczu z Górnikiem Łęczna doznał kontuzji i na razie wraca do treningów. W zespole „Czarnych Wilków” zabraknie również Kamila Adamek, który leczy kontuzję z meczu w Niepołomicach.

GieKSe i Bytovię „łączy” również występujący w GKS-ie Bartłomiej Poczobut, który jesienią ubiegłego roku grał w drużynie z Bytowa.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Alzek

    28 kwietnia 2018 at 12:24

    Dobrze, że Adamek nie zagra bo zawsze nas gnębił jeszcze w Wigrach.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga