Dołącz do nas

Kibice

Kibice: Sztuką zdobyć trzy punkty w słabym dniu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GieKSa wygrała ze Stalą Mielec i kibice docenili trzy punkty, ale praktycznie w komplecie zwrócili uwagę na nie najlepszą postawę naszej ekipy. Cóż, liczą się trzy punkty i czas zapomnieć o niedzielnym spotkaniu.

astalavista77
Baaaardzo słabo…ale liczą się 3 punkty 🙂
Trochę pograli zmiennicy….dużo powiedziane „pograli” 🙂

Homer
Po tej szybkiej bramce to myślałem, że to się skończy jakieś 4:0 jak nie więcej; tymczasem im dłużej gra trwała tym gorzej wyglądaliśmy. W drugiej połowie momentami to była gra jak sprzed kilku miesięcy gdzie nie potrafiliśmy pograć piłką dłużej niż 10 sekund. Dobrze, że są trzy punkty ale ma teraz Brzęczek materiał do analizy.

TomTom
Pierwsza połowa ładna gra, na tą chwilę GieKSa w tej chorej lidze jest jedyną drużyną, która potrafi grać atak pozycyjny. Skuteczność dramat nadal.
Garbacik trochę niepewnie, ale na tą chwilę dla mnie lepszy od Olivera. Po wejściu Wołka i Bębenka odliczałem już tylko minuty do końca meczu, bo wiedziałem że fajerwerków nie będzie. Mandrysz jakieś 20 minut za późno na boisku.

MARST
Plus jest taki ze dowiezli te zwyciestwo do konca dawniej takie mecze przegrywali lub najwyzej remisowali, coz nie jestesmy jeszcze Realem a i im sie takie mecze zdarzaja.W zimie trzeba wzmocnic lawke i pomalu zegnac sie z zawodnikami ktorzy nie rokuja ze beda grali cos wiecej niz to co graja od paru sezonow.

Antek_Antuan
Po słabszej grze wygrali, a w walce o awans to bardzo ważne

Mariuszz79
Bardzo slaby mecz w naszym wykonaniu. Chwala im za trzy punkty. Widoczny brak Czerwinskiego i Zejdlera.

Tankofermentor
Wołek, Duda i Bębenek lipa kompletna czyli nadal postępów brak. Opóznianie akcji, niedokładność, brak pomysłu co dalej z piłką. Goście do redukcji jak najszybciej to tylko możliwe.

sajmonczan
Co do meczu jak zobaczyłem w jak eksperymentalnym składzie gramy to się bałem. Ale udało się szybko strzelić a potem jakoś dotrzymali. Teraz wracają Zejdler i Czerwiński. Foszmańczykowi też przydał się na pewno taki mecz na powrót ze słabszym rywalem.

es
Nawet mocno osłabieni daliśmy radę wyszarpać 3 punkty. W ostatnich meczach Zejdler i Alan to były nasze najważniejsze postaci na boisku i dziś ich brak był bardzo widoczny. Zmiennicy umiejętności mają jakie mają, ale nie widziałem, żeby którykolwiek z piłkarzy nie włożył w dzisiejsze spotkanie maksymalnego zaangażowania.

IRON
Druga połowa słaba ale…Sztuką jest zdobyć 3 punkty przy słabym dniu, nie ma co marudzić.Za 2 miesiące nikt o niej nie będzie pamiętać, najważniejsze że liczba punktów się zgadza.

La Beneamata
Oglądając dzisiaj ten mecz przypomniała mi się Arka z zeszłego sezonu, gdzie też miała kilka takich spotkań, a gdzie dzisiaj jest drużyna z Gdyni wiemy. Dobrze, że trafiło nam się takie spotkanie z niezbyt wymagającym rywalem.

adamooo
Brawo za 3 pkt. Druga polowa dzieki fatalnym zmianom trenera mogla sie skonczyc nieciekawie ,ale bramkarz z obroncami znowu pokazali ze jestesmy druzyną z najmniejsza iloscia straconych goli.

Eric Cantona
Dziś dopisało nam szczęście, ale szczęście sprzyja lepszym. Goncerz zmazał karnego z Legnicy, tak jak 2 gole zmazały niewykorzystany rzut karny w Olsztynie. To udowadnia w jego przypadku, że był to wypadek przy pracy, bo jest ważnym ogniwem w zespole.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga