Dołącz do nas

Siatkówka

Kolejne emocje PlusLigowe – przed nami 7 kolejka

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Siódma seria gier rozpocznie się od mocnego uderzenia, w którym lider tabeli zespół Resovii zagra z Jastrzębskim. Siatkarze z Jastrzębia jako ostatni próbowali dotrzymać kroku graczom z Rzeszowa, ale dopadł ich lekki kryzys, który skutkował dwiema porażkami z rzędu. O ile przegrana po walce z ZAKSĄ była do przewidzenia, o tyle porażkę u siebie z MKS-em Będzin już trzeba zaliczyć jako wpadkę. Resovia z jedną porażką z Cuprum (drugą ekipą w tabeli), pokazała bardzo dobrą formę od początku sezonu. Mecz w Jastrzębiu zapowiada się bardzo ciekawie i… długo, ponieważ gospodarze aż w trzech meczach (na sześć) grali tie-breaka. Wspomniany zespół z Lubina zagra u siebie ze Skrą, która gdyby nie ten feralny mecz z walkowerem, miałaby ten sam bilans co Cuprum czyli 5 zwycięstw i 1 porażki. Być może dla niektórych kibiców tak wysokie miejsce lubinian może być niespodzianką, ale już poprzedni sezon pokazał (5 miejsce w lidze) spore możliwości siatkarzy z Lubina. Bełchatowianie również prezentują się bardzo dobrze, więc również to spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie. W Gdańsku musi być pewne rozczarowanie startem rozgrywek LOTOS-u, bilans 3-3 oraz zaledwie osiem punktów i 10 miejsce, to nie tak miało być. Zawód jest tym większy, że LOTOS przegrał ze wszystkimi medalistami z poprzedniego sezonu, wygrywając w tych spotkaniach zaledwie dwa sety. To pokazuje, że gdańszczanom trudno będzie obronić czwartą lokatę z zeszłych rozgrywek. Politechnika z tym samym bilansem co ich najbliższy przeciwnik, ale 9 oczek i gdyby nie ostatnia porażka u siebie z AZS-em Częstochowa, to początek ligi w ich wykonaniu można by ocenić pozytywnie. Niby LOTOS jest faworytem tego spotkania, ale forma pokazana wcześniej, każe podejść do tego ostrożnie.

 

Jeszcze większe rozczarowanie panuje w Radomiu, zaledwie jedno zwycięstwo (jeden mecz zaległy) i 14 miejsce w tabeli, to bardzo słaby start Czarnych. Na ich szczęście w tej kolejce podejmują najsłabszy zespół ligi , beniaminka ze Szczecina, którzy mają tylko 3 punkty zdobyte przy zielonym stoliku. Espadon miał oczywiście bardzo trudny terminarz na początku, z najlepszą piątką zespołów z zeszłego sezonu plus starcie z Inżynierami, ale mimo wszystko wygrany tylko jeden set w sześciu meczach mówi wiele. Zobaczymy jak szczecinianie poradzą sobie w starciu z drużyną ze „swojej ligi”. Następne dwie pary tej kolejki tworzą zespoły, które mają już za sobą spotkania z GKS-em Katowice i które są w tabeli za naszym klubem. Łuczniczka po słabym początkowym okresie w lidze, ostatnio poprawiła grę, co pokazały zwycięstwo z BBTS-em oraz porażka, ale po tie-breaku z Effectorem. Podobnie ma się rzecz z MKS-em, który wygrał dwa ostatnie mecze i szkoda tylko, że jedno kosztem katowiczan. W Częstochowie zagrają ekipy, które nie imponują formą, choć gospodarze wygrywając w Warszawie pokazali, że nie można ich lekceważyć. BBTS z kolei po wygranej w pierwszym spotkaniu w Radomiu, gra coraz słabiej, ponosząc pięć porażek z rzędu. W obu tych meczach wszystko jest możliwe i drużyny zwycięskie będą mogły poprawić sobie humory oraz lokatę w tabeli. Zakończenie 7 kolejki nastąpi w Olsztynie, gdzie gospodarze zagrają z Effectorem. AZS Olsztyn prezentuje solidną siatkówkę i wysokie czwarte miejsce w tabeli będą chcieli utrzymać również po tym spotkaniu. Effector podbudowany zwycięstwem w Spodku, wygrał ostatnio również z bydgoszczanami i na pewno łatwo skóry nie odda. Kielczanie walczą ambitnie w każdym spotkaniu, co pokazuje dobitnie bilans rozegranych tie-breaków, aż cztery w sześciu meczach! Czyżby kolejny zacięty pojedynek i kolejna pięciosetówka?

 

Program 7 kolejki: 4,5 i 7 listopad

Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów  4 listopad (piątek) godz. 20.15  – sędziowie Maciej Maciejewski / Jarosław Makowski

Cuprum Lubin – PGE Skra Bełchatów  5 listopad (sobota) godz. 14.45  – sędziowie Marek Lagierski / Piotr Dudek
LOTOS Trefl Gdańsk – ONICO AZS Politechnika Warszawska  5 listopad (sobota) godz. 17.00  – sędziowie Waldemar Kobienia / Paweł Ignatowicz
Cerrad Czarni Radom – Espadon Szczecin  5 listopad (sobota) godz. 17.00  – sędziowie Katarzyna Sokół / Sławomir Gołąbek
Łuczniczka Bydgoszcz – MKS Będzin  5 listopad (sobota) godz. 17.00  – sędziowie Zbigniew Wolski / Jacek Broński
AZS Częstochowa – BBTS Bielsko-Biała  5 listopad (sobota) godz. 17.00  – sędziowie Wojciech Maroszek / Andrzej Kuchna

GKS Katowice – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  5 listopad (sobota) godz. 20.00  – sędziowie Marcin Herbik / Magdalena Niewiarowska

Indykpol AZS Olsztyn – Effector Kielce  7 listopad (poniedziałek) godz. 18.00  – sędziowie Tomasz Janik / Marek Budzik

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga