Dołącz do nas

Piłka nożna

[KONFERENCJA] Trenerzy o spotkaniu w Chojnicach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Spotkanie z Chojniczanką Chojnice zakończyło się porażką GieKSy. Poczytajcie jaką opinię po tym spotkaniu mieli trenerzy obu drużyn.

Paszulewicz: Myślę, że kibice zobaczyli bardzo dobre spotkanie i poziom tego widowiska stał na wysokim poziomie. Obydwa zespoły dążyły do rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść. Oba zespoły chciały wygrać – Chojnice, bo grały u siebie, my, bo po ostatnich spotkaniach chcieliśmy się odbudować po dwóch porażkach. Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie i jak na ironię podnosząc jakość gry ofensywnej, jesteśmy karani porażką. Uważam, że kluczowe były dziś dwa momenty – strata pierwszej bramki oraz czerwona kartka Poczobuta. To zadecydowało, że nie mamy punktów dzisiaj w mojej opinii. Za walkę do końca i jakość w grze dziękuje zespołowi. Brakuje nam ciągle punktów i jest to niepokojące. Kolejny raz wypromowaliśmy bramkarza do 11- stki kolejki.

Cecherz: Cieszymy się z wygranej dzisiaj. Dobrze weszliśmy w mecz przez pierwsze parę minut, mieliśmy bardzo dobrą okazję na zdobycie bramki. Zaraz po tej sytuacji straciliśmy bramkę na 0:1. Muszę powiedzieć, że nasze założenia nie działały, bo mieliśmy za dużo błędów indywidualnych. Przez takie błędy nie potrafiliśmy złapać rytmu gry. Chcieliśmy grać piłką i rozgrywać ją, a to się nie udawało. Do przerwy nie wyglądało to dobrze, ale po przerwie zespół dobrze zareagował, udały nam się zmiany, udał nam się plan na drugą połowę, czyli skracanie podań i akcji, chcieliśmy od tego momentu szybko zmieniać stronę grania.  Mecz się zrobił ciekawy od tego momentu i bardziej otwarty. Postawiliśmy w przodzie na dużo ruchu i wymianę pozycji napastników. Potrafiliśmy odwrócić spotkanie i takie spotkania budują zespół.

Pytania od redakcji GieKSa.pl:

Panie trenerze czy nasz zespół nie jest za bardzo skupiony na defensywnym graniu, zapominając o ataku? Dziś przy stanie 1:1 udało się atakować i sam Michalik mógł strzelić trzy bramki. 

Spotkanie wyglądało inaczej niż z Jastrzębiem. Dziś rywal był wymagający i gra kombinacyjna nie była prosta. Wiedzieliśmy o tym, że tak będzie. Plan dziś realizowaliśmy bardzo dobrze do momentu straty gola. Mecz wyglądał tak, jak sobie go zaplanowaliśmy. Michalik jest po kontuzji, do momentu straty gola chcieliśmy zrobić inną zmianę. Mając tak doświadczony zespół, można było liczyć, że utrzymamy wynik i na koniec strzelimy drugą bramkę, gdy rywale się otworzą. Mieliśmy takie okazje w końcówce. Nie uważam, że graliśmy dziś defensywnie.

Dziś tylko jedna zmiana z Pana strony, trener Cecherz zmianami odmienił zespół a czy my za długo z nimi nie czekaliśmy i dwa czy nie było ich za mało? 

Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz to dopóki był wynik 1:0 system i cała gra funkcjonowała dobrze. Chojniczanka nie stwarzała sobie groźnych okazji. Nie chcieliśmy robić zmian, by nie psuć naszej gry. Dodatkowo Chojniczanka dobrze wykonuje stałe fragmenty gry i potrzebowaliśmy wzrostu w polu karnym. Niestety mimo tego, że ten wzrost na boisku był, to nie ustrzegliśmy się straty gola.

 

30 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

30 komentarzy

  1. Avatar photo

    Rafał

    1 września 2018 at 20:35

    Mówiłem i będę to dalej mówił. PASZULEWICZ WON!!!!! nie widzę żadnych pozytywów a wręcz negatywy za brzęczka lepiej grali i zremisowali podajże 3-3 a tu przegrali 2-1 to jaki postęp. Chłopie nie rób siary i odejdź bo już na to co robisz patrzeć się nie da. Prezes kiedy wylejesz tego patałacha?????????

  2. Avatar photo

    Arek,P

    1 września 2018 at 20:43

    Tu musi się zmienić cały zarząd kto wpadł na pomysł i zatrudnił bartnika chybabędziemy walczyc ale o utrzymaniem

  3. Avatar photo

    OKo

    1 września 2018 at 20:53

    Paszul do widzenia !!!!!!!!!!!!!1

  4. Avatar photo

    kasia

    1 września 2018 at 21:09

    A nie mowiłam ze nic z tego nie bedzie. Paszul musi odejsc to oczywiste ale nie tylko on. Pierwszy ma odejsc Janicki typowo bezjajeczny typ czyli cygan II.

  5. Avatar photo

    Zenek

    1 września 2018 at 21:21

    W 2 lidze beda pasma zwyciestw! za slabi jestesmy na 1, wszyscy nas leja, przykre

  6. Avatar photo

    coco

    1 września 2018 at 22:34

    Trenera bronia wyniki
    Wiec…co ten nieudacznik
    Tu jeszcze robi?
    Na nastepny mecz
    Frekwencja bedzie ok.500
    Po kolejnej porazce chyba nikt
    O zdrowych zmyslach juz na bukowa nie przyjdzie.
    Za 15 zeta to lepiej isc na spacer
    I calej rodzinie zafundowac lody.
    Paszulewicz wyp………j!!!

  7. Avatar photo

    kuba

    1 września 2018 at 22:50

    i tyle gksa to my nasze tradycje historia wspomnienie i ciagla wiara ze kiedys bedzie lepiej tylko qrwa czy dozyje tego czasu brak slow brak slow z samej ambicji podali by sie do dymysji janicki bartnik i paszul poprostu tak wypada panowie ale waddlug ciebie paszul jest oki hihihihihi szkoda czasu na klikanie pozdro giksiarze

  8. Avatar photo

    Fridek

    2 września 2018 at 00:35

    Paszulewicz bier swoje zabawki i bartnika i wypierdalajcie. Mom 43 lata ale takiego gowna nie bylo. No ale jak prezydentem jest kupa to co sie dziwic. Przepraszam krupa ale to jedno. On ma w dupie GKS i mieszkancow wazne ze tam gdzie mieszka ma lad i porzadek

  9. Avatar photo

    GieKSiorz

    2 września 2018 at 03:00

    Mnie już nie zrobicie w ciuła,miarka się przebrała, nie jestem kibicem sukcesu,ale kurwa mam dość tej błazenady, robienia ludzi w huja, robienia z nas pośmiewiska i wstyd mi! pociąłem kartę kibica żeby mnie już kurwa nie podkusilo,klub zawsze będzie w moim sercu,ale to co robi towarzystwo wzajemnej adoracji tzn.miasto, władze przyprawia mnie o zygi

  10. Avatar photo

    GieKSiorz

    2 września 2018 at 03:13

    Rzygi miało być, jestem tak wkurwiony, że huj mnie strzeli, kiedyś by dostali wp..pl, była by manifestacja pod um,a teraz huj nic się nie stało, jest ok itd.moze my pasujemy do tej 2 ligi?, kibicowsko też nie jest dobrze, kiedyś GieKSa była znana z opraw na wysokim poziomie, teraz kiepsko a tylko się zbiera na oprawy, frekwencja upada,ale to zrozumiałe , ludzie tyle lat są w huja robieni że mają dość, i jeszcze kwestia z fanami, wiem że frajersko smrody to zagrały,ale raz jak można było dopuścić do tego, wiedząc że te kurwy takie akcje mogą odpoerdolic,dwa nie ma odzewu,a cała Polska się nabija,bo te kurwy ino medialne propagandy robią,ale robią przy naszej biernej postawie i to idzie w świat, pozdrawiam

  11. Avatar photo

    artur

    2 września 2018 at 07:48

    Pisałem to już wiele razy, że zwalniać trenera albo żądać wyjaśnień od zarządu trzeba było gdy deklarowali o co grają na początku sezonu. W kilku wywiadach padło zdanie, że grają o najwyższe cele, unikają słowa AWANS. Wiec trener jest przynajmniej słowny… Nie ma innej rady jak tylko najazd na urząd i domaganie się awansu od prezydenta a jak go nie będzie to rozliczenia Janickiego. Takie to proste ale nie w Katowicach.

  12. Avatar photo

    Arek,P

    2 września 2018 at 09:50

    To tak jest Bieze się Wawrzyniaka ktury czeka na propozycje z innych klubów ale jak niema żadnej to ostatnią deskom ratunku jest gieksa i wszyscy się cieszom atak naprawdę ktury klub poważnie myślący o awansie robi transfery za pięć dwunasta

  13. Avatar photo

    Mario

    2 września 2018 at 10:05

    Gieksa się kończy.Klubem żądza ludze którym nie zalezy na awansie,na wypromowaniu wychowanka,na zapełnieniu stadionu.Niestety ale mamy coraz mniej kibiców. Wy starczy popatrzeć na filmiki z meczów 10 lat wstecz.

  14. Avatar photo

    Wierny

    2 września 2018 at 10:07

    Kolego piszesz o dopingu pytam jaki doping przecież nie ma go prawie wcale blaszok swoje 4 swoje tak to wygląda myślę że powoli to jest koniec tej całej fartyw klubie

  15. Avatar photo

    Wierny

    2 września 2018 at 12:06

    Tu by się przydał trener Jan Urban albo Leszek Olzynski

  16. Avatar photo

    GieKSiorz

    2 września 2018 at 12:09

    Dokładnie ,mecz z jastrzębiem np., doping żenada, jastrzębie w 400 przekrzykiwali blaszok ,ok rozumiem chujowa gra,ale kiedyś nie było tego, popatrzcie na mecz z jastrzębiem teraz a 10lat nazot, niebo a ziemia,ten klub jest chyba celowo zajeżdżamy, przynajmniej piłka chopow, najpierw uszok,teraz Krupa zajeżdżają , nie wiem co myśleć już o tym,może za ruchem są bo nie umiem tego wytłumaczyć racjonalnie że miastu nie zależy na piłce,jeśli dalej będzie tak jak jest to będzie koniec klubu,już staliśmy się klubem prowincjonalnym tak jest,bez stadionu,bez celów,ambicji,mający kibiców w dupie,których coraz mniej, płakać się chce ale to prawda

  17. Avatar photo

    1964

    2 września 2018 at 12:43

    Dla mnie trener jest spalony!A czerwone kartki mają KrUPA i JANICKI!Chcieliśmy przewietrzenia szatni,I co dalej to samo czyli wielka kupa!Coś jest w tym klubie nie tak.Jak pisze GieKSiorz komuś zależy na zarżnięciu sekcji piłki nożnej mężczyzn!Co do trenera chłop nie nadaje się i tyle w temacie.Czy raków ma lepszą kadrę od GieKSy?Wątpie,czy ma lepszy budżet wątpie!Trzeba zmienić trenera ale nie wiem czy nie najlepiej byłoby zciągnąc trenera z osiągnięciami z Czech czy Słowacji.Polski rynek trenerski jest tak przesiąknięty pseudotrenerami że szkoda gadać!Ewentualnie dałbym szansę trenerowi związanemu kupe lat z GieKSą albo np.trenera Kościelniaka który jesr katowiczaninem!Ja widziałbym to tak Kościelniak 1 trener,Koniarek i Dziółka 2 trenerzy,Jojko trener bramkarzy!

  18. Avatar photo

    kasia

    2 września 2018 at 13:40

    Widzę ze zaczynacie rozumiec gdzie jest zrodlo problemu. Niestety z janickim nic sie nie uda. Problem tylko w tym ze miasto sie boi zarzadzajacego z prawdziwego zdarzenia. Mam nadzieje ze mecza juz zaczyna tez rozumiec. Trzeba pozbyc sie janickiego w pierwszej kolejnosci a potem paszulewicza. To samo bartnik. Nie widac zadnych efektow jego pracy

  19. Avatar photo

    kasia

    2 września 2018 at 13:52

    Takie sa efekty zarzadzania nieudacznikow. Kibicow na trybunach brak bo kto bedzie to ogladal za wlasne pieniadze. Infrastruktury brak bo nie wiadomo czemu. Trener dramat pod kazdym wzgledem. Bez pomyslu na zespol popelniajacy kardynalne bledy. Zatrudnil go znawca tematu Janicki do wspoly z bartnikiem. Zamiast pilkarzy zakupiono zawodnikow ruggby i wielkie zdziwienie ze to nie wystarczy by grac z sukcesem w pilke. Teraz to juz sie tylko modlic o utrzymanie. Natychmiast nalezy przeprowadzic gruntowne zmiany bo gorzej byc nie moze. Ogłosic konkurs na Prezesa i dac mu dobre zarobki. Konkurs niech przeprowadzi firma hr wybrana przez kibicow a nie przez cwaniaczkow z miasta. Dograc ten sezon do konca i utrzymac sie a potem zrobic rzetelny przeglad kadr przez trenera z papierami a nie dyletanta. Zostawic tych co maja umiejetnosci i ambicje i uzupelnic sklad podobnymi. Rozwiazac kontrakty z drwalami bo im sie dyscypliny pomylily. Zatrudnic oresta lenczyka albo bobo kaczmarka. To nie sa dyletanci.

  20. Avatar photo

    Mecza

    2 września 2018 at 14:49

    Obawiam się, że jednak może być gorzej… co do trenerów którzy zostali wymienieni niżej to Lenczyk powiedział kiedyś że wstydzi się że trenował kiedyś GKS a Bobo jest już na emeryturze, prędzej jego syn.

  21. Avatar photo

    kasia

    2 września 2018 at 15:15

    Powiedzial nie powiedzial nawiazac kontakt moze ktorys sie zgodzi wejsc do tego szamba

  22. Avatar photo

    Zorientowany

    2 września 2018 at 18:49

    GieKSiorz trafiłeś Krupa jest za ruchem.

  23. Avatar photo

    Rafał

    2 września 2018 at 20:24

    TU potrzeba trenera z jajami który pokaże że niemożliwe jest do zrobienia a na cuda potrzeba więcej czasu. Taki trener to tylko ze Ślaska i może już w latach 90 pracował w GKS. A Jutro chce przeczytać że PASZULEWICZA ZWOLNILI to jedyny pozytyw był by od początku sezonu. PANIE PREZESIE MASZ PAN JAJA TO ZACZNIJ DZIAŁAĆ I WYLEJ PASZULEWICZA TEGO SIĘ DOMAGAMY!!!!!!

  24. Avatar photo

    3 kolory

    2 września 2018 at 20:48

    Orest Lenczyk albo Bobo Kaczmarek
    …nawet tego kurwa nie komentuje

  25. Avatar photo

    3 kolory

    2 września 2018 at 20:56

    Był Brzęczek …źle tu trzeba trenera z jajami tylko Mandrysz .Był Mandrysz …źle bo nie żyje meczem nie biega przy lini itp. Zmiana trenera co pół roku nic nie da choć zatrudnienie Paszulewicza było błędem a raczej zwolnienie Mandrysza

  26. Avatar photo

    3 kolory

    2 września 2018 at 20:59

    Tak weźmy Kościelniaka na trenera…bo jest katowiczaninem …super kryterium wyboru ????

  27. Avatar photo

    kasia

    2 września 2018 at 21:08

    3 kolory a masz lepszych kandydatow co do ktorych kompetencji mozna miec zaufanie. Smialo slucham

  28. Avatar photo

    KosaEir

    2 września 2018 at 22:09

    Tu trzeba zmiany zacząć od góry aż do paszula

  29. Avatar photo

    GieKSiorz

    2 września 2018 at 22:45

    Dokładnie,tu trzeba od góry zmiany,od prezesa zacząć, zresztą Krupa też się zdeklaruje konkretnie jakie cele,stadion kiedy,bo na razie nas robią w ciula , nie wspominając o wstydzie.przeczytalem ostatnio w dzienniku zachodnim artykul o Gieksie”rewolucja pożre swoje dzieci”, piszą tam że transfery na ostatnią chwilę bo klub wypadł z obiegu ,jest niezbyt atrakcyjny,że jest presją i źle opinie byłych zawodników,a może każdy piłkarz mający ambicje wie że jest zakaz awansu i woli iść tam gdzie są perspektywy? coś tu śmierdzi,jebie wręcz,powoli te gówno wypływa,ile lat idzie ludziom kit wciskać panie Krupa, Janicki, Bartnik, wcześniej Cygan, który w Katowicach nie dał rady awansować,a w Częstochowie jest na najlepszej drodze,bo miasto chce i tu jest problem u nas

  30. Avatar photo

    Grześ_Żory_64

    3 września 2018 at 11:38

    Kolejny złotousty – czy u nas kiedyś coś się zmieni? 🙁

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum do meczu z Rakowem

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Mecz z Rakowem był ostatnim w tym roku. Teraz… święta. I Nowy Rok. Trzech Króli i turniej halowy w Spodku. I zleci jak z bicza strzelił, gdy 30 stycznia zagramy z Zagłębiem Lubin. Wracamy jeszcze na chwilę do Częstochowy i zamykamy temat Rakowa.

1. Na mecz pojechaliśmy w dwuosobowym składzie plus Mariusz przyjaciel redakcji. Miał jeszcze pojechać Flifen, ale laptop mu się zepsuł. No i nauki dużo ma. Więc jak już skończy tę medycynę, to uderzajcie do niego. Będziecie mieli pewność, że gdy inni się obijali i na mecz jeździli, on siedział z nosem w książkach 😉

2. Do Częstochowy jest rzut beretem, więc jechaliśmy niecałą godzinkę. Dobrze, że na koniec nam nie przypadł w udziale jakiś Białystok… Ale uwaga, uwaga – tam pojedziemy już za dwa miesiące.

3. Stadion Rakowa wiadomo – nie jest z tej epoki nowych obiektów, choć i tak swego czasu go rozbudowano. Dlatego jest to raczej takie boisko, otoczone trybunami. Mówi się o nowym, obiekcie i mówi, ale na razie cisza.

4. Dlatego długo nie mogliśmy go wypatrzeć, choć byliśmy już przecież przy linii tramwajowej. Dopiero w ostatniej chwili ujrzeliśmy jupitery, a za moment byliśmy już pod obiektem.

5. Jakoś tak się złożyło, że byliśmy bardzo wcześnie, bo przed 15:30, kiedy wydawali akredytacje. Więc musieliśmy chwilę postać pod kasą i poczekać na swój moment. Wszystko odbyło się sprawnie.

6. Widzieliśmy nawet rakowskiego rycerza, który przyszedł do pracy, ale jeszcze po cywilu.

7. Mając tyle czasu… nie za bardzo wiedzieliśmy, co ze sobą zrobić. Jedno jest pewne, ja byłem bardzo głodny, więc w planie miałem obowiązkową kiełbasę, na której to poszukiwania wkrótce wyruszyliśmy.

8. Zanim jednak to nastąpiło, pokręciliśmy się trochę w okolicach sali konferencyjnej. Przywitaliśmy się także z Wojciechem Cyganem, który stał przy wejściu i wkrótce witał przybyłą drużynę gości. My też mogliśmy – dzięki infrastrukturze stadionu – ten przyjazd naszym pięknym zielonym autokarem, oglądać.

9. Nie zabrakło czułych powitań, choćby z Adrianem Błądem, czyli takim „synem” prezesa Wojtka. Przytulili się na to powitanie, jako że było dużo czasu przed meczem, atmosfera była bardzo sympatyczna. Bój miał się rozpocząć wkrótce.

10. My tymczasem poszukiwaliśmy kiełbasy. Obeszliśmy trybuny, co nie było trudne, bo byliśmy tak jakby na zewnątrz stadionu. Miła pani nas kilka razy wpuszczała i wpuszczała ze strefy gastronomicznej. Ogólnie te przejścia za trybunami są jakieś takie klimatyczne. W dobie faktycznie tych nowych stadionów te takie stare, polskie, mają w sobie coś z nostalgii.

11. Jako że kiełby się dopiero piekły, postanowiliśmy uraczyć się innymi trunkami, w tym ja herbatką. I tak sympatycznie oczekiwaliśmy na strawę.

12. Kiełbaska za 25 złotych, z ogórkiem kiszonym. Bardzo dobra, byłem mega głodny, więc była jak znalazł. Od razu humor się poprawił i liczyliśmy, że nie będzie to najlepsza rzecz, która nas spotkała przy Limanowskiego, ale jedna z najlepszych.

13. Udaliśmy się na sektor prasowy, a Misiek na murawę. To, co było też bardzo dobre, to że w przeciwieństwie do lutowego spotkania było po prostu relatywnie ciepło. Znaczy relatywnie bardzo ciepło. Wtedy wymarzliśmy solidnie, bo nie dość, że było po prostu zimno, to jeszcze ciągnęło spod trybuny, bo są te kratki metalowe jako podłoga, a pod trybuną nie ma nic.

14. Zajęliśmy miejsca. Początkowo w rzędzie ze studenckimi stolikami, ale tam było bardzo ciasno, więc przenieśliśmy się rząd wyżej – już bez stolików, ale z szerszym przejściem. Nie było dla mnie w tym kontekście problemem trzymanie laptopa na kolanach.

15. Za to podłączenie do kontaktu przypomniało traumę ze stadionu ŁKS. Wtyczka nie chciała wejść, ale cudem udało się ją wepchnąć. Potem cała operacja z przeciąganiem kabla pod trybuną, trzymając go przez te małe dziurki w podłodze. Uff, udało się. Nikt o kabel nie zahaczy.

16. No i rozpoczął się mecz. Widoczność z tak niskich trybun jest oczywiście średnia. Jeszcze na połowie, na wysokości której jest prasówka, jest spoko. Ale po drugiej stronie trzeba by było mieć sokoli wzrok, by wszystko dobrze identyfikować.

17. Prezenty kibicom rozdawał Święty Mikołaj. Co ciekawe miał on akredytację. Na której było napisane, że jest to Święty Mikołaj, a jako redakcja Biegun Północny.

18. Kibice gości wypełnili sektor gości. Przez cały mecz głośno dopingowali, urządzili też baloniadę ze świąteczną piosenką, a na koniec, jak za starych czasów zaśpiewali Wesołych Świąt. Może w bardzo dawnych czasach taka tradycja była (nie wiem), ale ja pamiętam, że pierwszy raz coś takiego miało miejsce w którąś Wielką Sobotę, zdaje się w 2001 roku. Podczas bardzo śnieżnego meczu z Amiką. Ale mogę się mylić, co do szczegółów.

19. GieKSa w pierwszej połowie była nieco lepsza i miała więcej sytuacji. Niestety nie wykorzystaliśmy żadnej. W drugiej po zmianach Raków się rozpędził i w końcu strzelił upragnionego gola.

20. Po meczu udaliśmy się na konferencję prasową. Gospodarze zapewnili kapuśniak. Od kiełbasy minęło już trochę czasu, więc również było to bardzo miłe. Gorąca, treściwa zupka w oczekiwaniu na konferencję miała wynagrodzić smutek po porażce.

21. Najpierw wypowiedział się trener Górak. Potem oczekiwaliśmy na trenera Papszuna i jakieś dziwne sceny się działy przed salą, że aż pracownik Rakowa notorycznie zamykał drzwi. Jakieś były krzyki i huki. Wydawało się, że to trener Rakowa krzyczy, żeby go wypuścili w końcu do tej Warszawy. Ale nie. Marek Papszun był w tym czasie na murawie i udzielał wywiadu dla Ligi Plus Extra.

22. Po konferencji oczywiście chwila na sali, żeby na stronie pojawiła się relacja z wypowiedzi trenerów oraz galeria zdjęć. Pół godzinki posiedzieliśmy, aż udaliśmy się w drogę powrotną.

23. Kulturka jest, więc wychodząc rzekłem do Marka Papszuna „do widzenia” i sympatycznie, z uśmiechem odpowiedział. A wychodząc z klubu spotkałem Marka Ameyawa i ten młody człowiek bardzo kulturalnie sam powiedział „do widzenia”. Milusio.

24. Ogólnie cały wyjazd bez większej historii. Krótki. Mecz przegrany. Do Rakowa nie ma się, o co przyczepić, wszyscy mili, uśmiechnięci. Kiełbasa dobra, rzecznik sympatyczny. Wojciech Cygan witający starych znajomych.

25. „Do zobaczenia na Narodowym” – powiedział rzecznik, gdy się z nami żegnał. Nic dodać, nic ująć. Miejmy nadzieję, że 2 maja się ponownie zobaczymy. Bierzemy w ciemno.

26. Wesołych Świąt!

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga