Dołącz do nas

Piłka nożna

[LIVE] GKS Katowice – MKS Kluczbork

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Witamy w relacji tekstowo-zdjęciowej z meczu GieKSy z MKS Kluczbork. Relacja odświeża się automatycznie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


36 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

36 komentarzy

  1. Avatar photo

    Heniek

    20 maja 2017 at 17:47

    Będzie radio?

  2. Avatar photo

    antyGrzyb

    20 maja 2017 at 18:15

    moja wiara jest wielka oby wygrali trzy razy i awansowali bo bedzie mi ich wszystkich szkoda

  3. Avatar photo

    Pepik78

    20 maja 2017 at 18:23

    2-0 lejemy kelnerów, pełne trybuny istny szał.

  4. Avatar photo

    Fan

    20 maja 2017 at 18:35

    Super sprawa z radio!! 🙂

  5. Avatar photo

    Michał

    20 maja 2017 at 18:44

    wstyd to co robia co to za zmiana czy Brzeczek jest idjota?

  6. Avatar photo

    Siwy

    20 maja 2017 at 18:46

    Kto to ten Pawlak ?

  7. Avatar photo

    Ptd.gns

    20 maja 2017 at 18:50

    Dyrektor sportowy: Karol Pawlik

  8. Avatar photo

    Siwy

    20 maja 2017 at 18:52

    A co sie dzieje w hokeju

  9. Avatar photo

    pita

    20 maja 2017 at 19:04

    AntyGrzyb mi jest Ciebie szkoda i Twoich rodzicow

  10. Avatar photo

    antyGrzyb

    20 maja 2017 at 19:06

    no i kurwa jest ciekawie

  11. Avatar photo

    Michał

    20 maja 2017 at 19:08

    kurwa mać co te ciule robią taczki po meczu i jazda z kurwami

  12. Avatar photo

    antyGrzyb

    20 maja 2017 at 19:09

    ile sniegu se musiala twoja stara w cipsko napchac zeby takiego balwana urodzic

  13. Avatar photo

    wiśnia

    20 maja 2017 at 19:10

    Źenada to mało powiedziane

  14. Avatar photo

    Siwy

    20 maja 2017 at 19:11

    Jak dla mnie trener po tym meczu powinien odejsc.Awansu nie bedzie teraz juz szukac nowego trenera i budowac sklad na nowy sezon

  15. Avatar photo

    Sosnowiec

    20 maja 2017 at 19:12

    Cieszę się że dostajecie w dupę…boli, ma boleć!

  16. Avatar photo

    Adrian

    20 maja 2017 at 19:16

    Ale kurwa gamonie. Brawo brawo.
    Z takimi frajerami…

  17. Avatar photo

    PanGoroli

    20 maja 2017 at 19:17

    bardzo mądre posunięcie piłkarzy. na awans szanse nikłe, a w ten sposób po prostu 'spuszczą’ trenera. Brzęczek zrobił sobie krzywde przyjmując posadę trenera w GieKSie, bo wyraźnie to go przerasta. Mam nadzieję, że na następny sezon pojawi się w końcu ktoś, kto będzie mieć autorytet u piłkarzy i zaufanie. Bo od Nawałki takiego u nas nie było, tylko cały czas jakieś trenerskie eksperymenty. Ten mecz dostać w tyłek, podziękować trenerowi za chęci, piłkarzy na urlop wcześniejszy, by odetchnęli psychicznie, pograć za to teraz młodymi, poszukać dobrego trenera, i już rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Proste. Brawo piłkarze. Dobry plan

  18. Avatar photo

    pita

    20 maja 2017 at 19:20

    Ha ha ha ha ha cwele

  19. Avatar photo

    kris

    20 maja 2017 at 19:21

    A mowilem bojkotowac szpil dobrze ze mnie tam niema,by mnie huj szczelil.

  20. Avatar photo

    schranzcorps

    20 maja 2017 at 19:28

    Gramy do Końca ! ???? ….chyba nie dzis !

  21. Avatar photo

    Dawid

    20 maja 2017 at 19:30

    No i po awansie,oni nie chcą awansować taka jest prawda

  22. Avatar photo

    Pepik78

    20 maja 2017 at 19:31

    Kompromitacja jednym słowem, tu powinno być 5 lub 6-0, z czym to ludzie piłkarzyki bez ambicji i charakteru. Shellu daje wam noty 5 za wyjście na boisko jakbyście, cudem grali od pierwszych minut w Barcelonie:)))) Noty do czegoś zobowiązują:)))))

  23. Avatar photo

    antyGrzyb

    20 maja 2017 at 19:40

    PanieGoroli A kto to ma byc Twoim zdaniem jak beda pilkarzyki chcieli to kazdego spuszcza my potrzebujemy pilkarzy ktorzy chca awansowac a nie miec ciepla posade a taka natura czlowieka ze chce miec dobrze

  24. Avatar photo

    Scifo

    20 maja 2017 at 19:43

    Ja Pier… A u buków za zwycięstwo Kluczborka 10:1, remisik 5:1. To ch.. nas robią.

  25. Avatar photo

    antyGrzyb

    20 maja 2017 at 19:43

    wyjebac im szyby w szatni niech spoceni spierdalaja do domu i niech sie zastanawiaja w domu czy chca tu wrocic i czy maja ambicje awansowac czy tylko zarabiac

  26. Avatar photo

    PanGoroli

    20 maja 2017 at 19:44

    A widzisz, nie masz racji. Bo jeśli jest trener z autorytetem, umiejętnościami i jajami, to sami zawodnicy hamulcowym by najebali w szatni. Zo bacz, za nawałki rewelacji w składzie nie było, ale zawodnicy mieli już w głowach wygraną zanim jeszcze wyszli na boisko. Za dobrym trenerem, to się skacze w ogień, wiem to, bo sam długo trenowałem.

  27. Avatar photo

    lukasz

    20 maja 2017 at 19:51

    JA PIERDOLE

  28. Avatar photo

    kris

    20 maja 2017 at 19:53

    ZA JAJA ICH POWIEŚIĆ NIEUDACZNIKÓW,SKURWYSYNY JEDNE.Z OSTATNIĄ DRUŻYNĄ PRZEGRYWAĆ PATOLOGIA JAKAŚ.

  29. Avatar photo

    Pepik78

    20 maja 2017 at 19:56

    Może ktoś przejrzy na oczy w klubie, na forum, w redakcji! Dno i frajerstwo 50-lecia!!!!

  30. Avatar photo

    hajna

    20 maja 2017 at 20:06

    Brzęczek i trener bramkarzy won z GKSy trzeba budować drużynę od nowa bo Brzęczek kompletnie ja rozwalił G.Goncerz powinien poszukać sobie nowego klubu bo budowa drużyny oparta na nim któryś raz nie zdaje egzaminu.Trzeba trenera z jajami który ma pojęcie o swoim fachu bo to beztalencie nie nadaje się nawet do trzeciej ligi.Przegrac z drużyną która już spadła z ligi trzeba umieć mam nadzieję że nie obstawiali wyniku meczu.

  31. Avatar photo

    lukasz

    20 maja 2017 at 20:10

    zaczynam sie obawiac ze mogli to zrobic (u buka) jesli by tak bylo choc tego sie nie dowiemy to po prostu dostalismy porzadny strzal w pysk. Zreszta niezaleznie od tego czy bylo tak czy nie czuje sie oszukany przez wszystkich w GieKSie. Mieliscie wszystko przez 32 kolejki a teraz nie macie juz nic a do tego straciliscie najcenniejsza „rzecz” – KIBICÓW

  32. Avatar photo

    MARCIN

    20 maja 2017 at 20:15

    Coś mi się zdaję że chłopcy u bukmachera byli bo kasa na kluczbork była zajebista! Po parę tysi na koniec rundy im się przydało..

  33. Avatar photo

    Pepik78

    20 maja 2017 at 20:16

    Czekam na wpisy ale Kluczbork nie jest taki zły bo przecież wygrał z Górnikiem a Górnik ograł nas:) U nas dalej jest zabawa, prezio super.

  34. Avatar photo

    kibic bce

    20 maja 2017 at 20:36

    Wyszedlem po 1 wszej polowie tragedia.
    W… wszystkich a teraz sie dowiaduje ze trener podal sie do dymisji. Brawo gdzie reszta pytam sie prezesie Cygan.
    Te 2 szpile do konca dograc mlodymi i co skad trenera wziac? Dawac Mandrysza niech szykuje juz druzyne na nowy sezon.
    Zadnych k… zgrupowan w Turcji!!! Rybnik-Kamien to wam wystarczy!!!
    Rozwiazac z nimi kontrakty!!! Budzet na poziomie 4mln max. C.. w zimnej wodzie sie kapac.
    Czekam na posuniecia zarzadu!!! Stadion jaki k… sie pytam i na co. Je… miernoty.
    Darmstad, Iglostad spadkowicze z bundesligi by wam wjebali 20-0 .
    Czekam na decyzje i konferencje w poniedzialek ze strony P. Cygana

  35. Avatar photo

    korek

    20 maja 2017 at 21:01

    Od 30 lat kibicuję tej drużynie, i nigdy nie przestanę, ale dzisiejsze wydarzenia to?
    No właśnie co?
    Sprzedali u buka, nie chcą ( w ogóle nie chcieli) awansu, brak umiejętności, słaba psycha.
    Każdy niech se wybiere co mu pasuje.
    Myślę że nadszedł najlepszy czas, aby miasto (MPGK) przestało wspierać finansowo tę patologię.

    APEL DO WŁADZ MIASTA: KONIEC FINANSOWANIA KLUBU GKS KATOWICE.
    Kopaczyki na pewno nie zarabiają 2k na łapę, zarabiają dużo dużo więcej, za co? Za co kurwa ja się pytam?
    Gdybym ja odjebał taką manianę w robocie, to by mnie wyjebali z hukiem, a te pseudograjki jeszcze pewnie się śmieją z kibiców i mają wyjebane na wszystko, byle kasa się zgadzała.
    Tu trzeba radykalnych zmian. Wszystkich obecnych kopaczy wypierdolić, wystawić na dwa ostatnie szpile młodzież, i kończymy ten kabaret.
    Na nowy sezon każdy kontrakt 3000zł brutto i chuj, komu nie pasi wypad. W razie awansu premie i po sprawie.

    Albo robimy radykalne zmiany, albo dalej liżemy się po fiutach i kisimy się w 1 lidze następne 20 lot.
    Ciekawe czy wyjdzie jakiś kopacz z jajami, i powie jak było naprawdę. Nie żądam żeby się pucował że zagrał u buka, bo go zamkną, ale niech powie szczerze że nie chcieli awansu, ale w sumie co to zmieni?
    Ehhh szkoda strzępić ryja.

  36. Avatar photo

    młody

    20 maja 2017 at 22:21

    Wisła Widzew Ruch Elana w wy k,,,y na kolana !!!!!!!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna kobiet

Post scriptum ze Słowenii

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzyń był spełnieniem marzeń – GieKSa wygrała dwa mecze i awansowała do ostatniej rundy eliminacji. Drużyna prezentowała się doskonale i zapewniła sobie przynajmniej cztery kolejne mecze w Europie. Zapraszamy Was do zapoznania się z naszym podsumowaniem wyjazdu do Słowenii, w którym uchylimy trochę „redakcyjnej kuchni”!

  1. Na mecz wyjechaliśmy we wtorkowy poranek w trzy osoby. Do granicy między Austrią i Słowenią czekały nas same autostrady, jednak samo przejście graniczne (widoczne w grafice do tego wpisu) było „doskonale” zabezpieczone – wąska droga, przejazd niemalże przez podwórka okolicznych domów i niespotykane na głównych drogach ostre zakręty.
  2. Przez całą drogę na miejsce towarzyszyły nam pola, głównie kukurydzy. Zgadzało się to z naszymi oczekiwaniami wobec terenów byłej Jugosławii.
  3. Jeszcze tego samego dnia postanowiliśmy wybrać się na oba obiekty – w Radenci i Murskiej Sobocie, co okazało się bardzo dobrym pomysłem. Obiekt w Radenci jest skrzętnie schowany pośród pól kukurydzy i niemal przeoczyliśmy prowadzącą do niego trasę.

    Stadion w Radenci

  4. W drugi dzień udaliśmy się na kawę do popularnej sieci fast foodów i tam szybko okazało się, że niesłusznie oceniliśmy stan postępu technologicznego kraju. Jedzenie dostarczane do stolików było za pomocą robotów, a trawniki kosiły urządzenia bez udziału człowieka.

    Robo-kelner

  5. Następnego dnia odpowiednio wcześniej zameldowaliśmy się na terenie stadionu, dostrzegając przy tym minusy – murawa była bardzo nierówna i zupełnie zniszczona w polach bramkowych. Same zawodniczki przyznawały, że dało się to odczuć, ale nikt na to przesadnie nie narzekał.
  6. Odbiór akredytacji był pierwszym sygnałem, że z językami obcymi wcale nie jest w Słowenii tak kolorowo. Jak się później okazało, pani ochroniarz chciała dopytać czy jesteśmy z klubowych mediów. Koniec końców wspólnymi wysiłkami udało się wszystko wytłumaczyć i odebrać kolorowe plakietki.
  7. Niezastąpiony ojciec Katarzyny Nowak zjawił się z przygotowaną flagą-banerem. Los chciał, że idealnie wpasowała się swoimi wymiarami w wielkość sektora, przez co prezentowała się jeszcze lepiej. Wraz z dopingiem kilkunastu gardeł pozwoliło to stworzyć namiastkę atmosfery godnej meczu Mistrzyń Polski.

    Flaga rozwieszana przez kibiców podczas turnieju w Słowenii

  8. Mecz półfinałowy wygraliśmy bardzo pewnie, co potwierdziła Karolina Koch, choć upał i narastająca bezradność Kazachstanek znacząco wpłynęły na intensywność starcia w drugiej połowie. Piłkarki w doskonałych humorach podeszły pod trójkolorowy sektor, a ich nastrój znalazł także odzwierciedlenie w pomeczowych wywiadach.
  9. W trakcie podróży na drugi półfinał (w Murskiej Sobocie) padło zasadne pytanie dotyczące wyboru jadłodajni. Z pomocą przyszedł jednak szyld na stadionie, bowiem sponsorem głównym i tytularnym kobiecej drużyny jest pizzeria „Nona”, co po polsku oznacza dosłownie pizzerię „Babcia”.
  10. Przejście spod stadionu Mury do restauracji jest spacerem przez niemal całe miasto, czyli… nieco ponad 2 kilometry. Już z daleka można było zauważyć, że dla właściciela jest to coś więcej, niż tylko sponsoring. Obok restauracji znaleźć można wielką piłkę z herbem ZNK Mury, przy wejściu stoi Puchar Kraju, a w samym menu jest kilka fotografii drużyny.

    Gostilna-Pizzeria Nona, sponsor tytularny ZNK Mury

  11. Jedzenie było, jak na Babcię przystało, wyśmienite i mogliśmy w doskonałych nastrojach powrócić do piłkarskich emocji. Na stadion większość kibiców przemieszczała się pieszo, co w połączeniu z ich czarno-białym ubiorem tworzyło ładny dla oka efekt.
  12. Sklep Mury zlokalizowany jest w zewnętrznej części trybuny. Choć produktów nie jest zbyt wiele, są dobrej jakości i ładnie zaprojektowane. Niemałą część stanowiły produkty skierowane do młodszych kibiców, którzy w licznej grupie pojawili się na meczu swojej drużyny.
  13. Doping po stronie ZNK Mury prowadził samotny ultras, który przez pełne 90 minut wołał „tri, štiri, Mura!” doprowadzając wszystkich do śmiechu, ale i granic cierpliwości. Zadbał także o oprawę pirotechniczną, odpalając świecę dymną. Na stadionie pojawiło się około 1000 osób, jednak to niewielka grupa ze Słowacji okazała się głośniejsza, wnosząc bęben i wuwuzelę.

    Stadion ZNK Mura, trybuna za bramką

  14. Sam stadion jest zgrabny, choć przejścia są niewielkie i przy otwarciu jedynego punktu gastronomicznego powodowało to zatory.
  15. Po emocjonującym starciu porozmawialiśmy z jedną ze zwyciężczyń, czyli Joanną Olszewską, która niedawno dołączyła do lokalnej drużyny i z marszu stała się kluczową zawodniczką. Ucieszyła się z faktu, że w Katowicach nadal jest ciepło wspominana, jednak nie zamierzała przez to ułatwiać zadania swoim byłym koleżankom.
  16. Między meczami odwiedziliśmy Soboski Grad, czyli pałac w samym centrum miasta, który jednak lata świetności ma już za sobą. Obok niego znajdował się zadbany park i pomnik upamiętniający wydarzenia z czasów II Wojny Światowej. Ewidentnie Słoweńcy mają jeszcze przed sobą problem związany z dekomunizacją (dopisek – kosa).

    Pomnik upamiętniający poległych żołnierzy

  17. Kwestie spacerów po okolicznych terenach są mocno dyskusyjne, bowiem każdy chodnik jest też drogą rowerową, po której mogą (a w zasadzie muszą) poruszać się także motorowery i skutery.
  18. W jeden dzień zwiedziliśmy całą główną ulicę, jednak mimo niewielkich rozmiarów miasto posiada kilka miejsc wartych odwiedzenia.
  19. Ciekawym punktem na gastronomicznej mapie Murskiej Soboty jest „Bunker”, czyli postapokaliptyczny bar. W Polsce rzadko można spotkać tak klimatyczny wystrój, dodatkowo połączony z doskonałą kuchnią.
  20. W tak zwanym międzyczasie udaliśmy się także do hotelu, w którym zamieszkały przyjezdne drużyny. Zawodniczki miały bardzo komfortowe warunki i niezbędne zaplecze, a wokół były liczne parki i inne miejsca do zabicia nudy. Celem naszych odwiedzin było przeprowadzenie wywiadu z Klaudią Słowińską, czego efekty już niedługo ukażą się na naszej stronie.
  21. Przed weekendem nasi sąsiedzi na szczęście już się wymeldowali, bowiem emocje w meczu z Radomiakiem nam się udzieliły i po strzelonych bramkach zdarzyło się nam zakłócić ciszę nocną. Brawo drużyna!
  22. W sobotę nadszedł czas na mecz o 3. miejsce i kosztował on nas naprawdę wiele w kwestii emocjonalnej – przez godzinę gry zdążyliśmy się porządnie wynudzić.

    Autokar Spartaka Myjava

  23. Największą atrakcję postanowiła zapewnić sędzia, w dość kontrowersyjny sposób prowadząca spotkanie. Po jednym z incydentów odesłała na trybuny fizjoterapeutę Spartaka Myjava, który do końca meczu wygłaszał swoje komentarze dotyczące sędziowania.
  24. W ostatniej akcji meczu BIIK Shymkent zdobył bramkę i doprowadził Słowaczki do rozpaczy, długo nie mogły się po tym pozbierać. Jeden z kibiców z frustracji rzucił swoim bębnem na murawę, na szczęście nie wyrządzając nikomu krzywdy. Ostatecznie dość szybko go odzyskał od ochrony.
  25. Chcieliśmy przed wyjazdem odwiedzić festiwal balonów, który miał budzić zainteresowanie na całym świecie. Problemem okazała się pogoda, która zmusiła organizatorów do odwołania wydarzenia, więc nic z naszych planów nie wyszło.

    Jezioro Sobosko, na drugim brzegu teren festiwalowy

  26. Skończyło się na rzucie oka na sztuczne jezioro pozostałe po żwirowni, w którym woda była bardzo przejrzysta. Wszystko znajdowało się niedaleko autostrady.
  27. Deszcze nie zamierzały ustąpić, więc pojawiliśmy się na stadionie Fazanerija (po polsku: Bażantarnia) na dwie godziny przed finałem. Kilka minut po naszym wejściu rozpętała się prawdziwa ulewa i byliśmy sobie wdzięczni za ten pomysł.

    Zawodniczki wychodzą na finał turnieju

  28. Na sektorze wywieszono trójkolorową flagę z podpisami piłkarek oraz pokazaną wyżej „Fans on tour”, co wzbudziło niemałe zainteresowanie na trybunach. Kibice gospodyń byli jednak bardzo sympatyczni, dołączając nawet do wspólnych zdjęć.
  29. GieKSa zupełnie kontrolowała to spotkanie, a gdyby nie Joanna Olszewska i niezliczone spalone, spokojnie moglibyśmy zamknąć mecz już w pierwszej połowie. Z każdą sekundą byliśmy bliżej triumfu, ale też i zatopienia obiektu, bowiem deszcz jedynie się nasilał.
  30. Na całe szczęście nie było potrzeby przerwania meczu, a GieKSa uzyskała upragniony awans. Tytuł na relację podrzucił kilka dni temu redaktor Shellu – GieKSa Pa(n)ny!
  31. Historyczny sukces piłkarki świętowały wraz z kibicami, całkowicie zagłuszając pustoszejący stadion. Europa da się lubić!
  32. Na meczu zameldował się prezes Sławomir Witek, który był pod wrażeniem determinacji fanów podążających za drużyną oraz wyników obu sekcji piłkarskich w tym tygodniu.
  33. Oprócz kibiców gospodyń, sukcesu pogratulował nam także sam właściciel pizzerii Nona – naprawdę sympatyczny gest i ciepło będziemy wspominać nasz pobyt w tym regionie.

    Świętowanie zwycięstwa w finale

  34. Na bocznym boisku zebrało się już pół centymetra deszczu, gdy jeszcze przeprowadzaliśmy krótkie (ze względu na warunki atmosferyczne) wywiady z zawodniczkami oraz trener Karoliną Koch.
  35. Opuszczenie zalewającego się stadionu nie należało do najłatwiejszych, jednak piłkarki (w szczególności rozśpiewana Kinga Seweryn) były zbyt uradowane, by im to przeszkadzało.
  36. Zespół udał się do hotelu na imprezę zasłużony odpoczynek, a my wyruszyliśmy w drogę powrotną do Katowic. Ta zdawała się przebiegać znacznie szybciej, w końcu wracaliśmy po zobaczeniu dwóch doskonałych występów GieKSy.
  37. W niedzielę odbyło się losowanie trzeciej rundy eliminacyjnej, a w niej przyjdzie nam zmierzyć się 11 i 18 września z holenderskim FC Twente. Pierwszy mecz zagramy u siebie na Arenie Katowice. Bądźcie tam razem z uKochanymi, bo zasłużyły na wsparcie! Zadanie będzie niezwykle trudne, ale gramy do końca!

Do zobaczenia na meczach GKS Katowice w europejskich pucharach!

Za wszystkie teksty, wywiady, zdjęcia, wideo, relacje i inne medialne materiały na naszej stronie z turnieju na Słowenii odpowiadał redaktor Fonfara, który był wspierany przez redaktora Flifena. Pozostałe dwie osoby pojechały typowo turystycznie-kibicowsko, a za całą pracę i relacjonowanie przygody uKochanych w Europie podziękowania należą się wyżej wymienionym. – dopisek od kosy.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga