Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Widzewie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice zagrał bardzo dobrą pierwszą połowę w meczu z Widzewem, ale było to zdecydowanie za mało, żeby ugrać przynajmniej jeden punkt. Niestety kolejny raz tracimy dużo bramek, ale jestem zdania, że nie z bezpośredniej winy obrońców. Poniżej oceny zawodników z opisami przygotowane przez redakcję, w nawiasie oceny kibiców.

Dawid Kudła – 6,0 (5,35)

Wydaje mi się, że mógł lepiej zareagować jedynie przy drugiej bramce, ponieważ stara szkoła bramkarska mówi, żeby iść w ciemno na piłkę tak, jakby nikt miał jej nie przeciąć. Tak właśnie było, mimo wielu zawodników, między którymi przemknęła piłka. Popisał się kapitalną interwencją po strzale głową w drugiej połowie i czujnie zachował się przy strzale z ostrego kąta.

Zbigniew Wojciechowski – 5,0 (3,57)

W pierwszej połowie grał całkiem solidnie, w drugiej rywal już miał więcej miejsca. Nie zapamiętałem jego występu ani na mega minus, ani na mega plus. Taki trochę bezbarwny, mało widoczny w ofensywie.

Michał Kołodziejski – 4,0 (3,60)

Występ średni, na pierwszy rzut oka wydaje się, że powinien bliżej kryć, bo jednak rywal ma trochę miejsca, co było widać mocno w drugiej połowie. Niestety jego wprowadzenia piłki do gry są bardzo nerwowe.

Grzegorz Janiszewski – 4,5 (3,47)

Grał trochę pewniej niż Kołodziejski, ale daje się ponieść mocno emocjom. Kubeł zimnej wody i niech gra, bo z ciągłą rotacją będziemy mieć problemy. Nie boi się ryzykownie wprowadzać piłki do gry, za co czasami usłyszy od trenera, ale kilka dobrych zagrań zrobił do przodu. Przy trzeciej bramce, mógł podjąć szybciej decyzję o podejściu.

Grzegorz Rogala – 5,0 (3,66)

Podobny występ do Wojciechowskiego. Za dużo go nie zapamiętałem z meczu, mało wyjść do przodu, w drugiej połowie zagubiony.

Krystian Sanocki – 3,0 (3,35)

Bardzo słaby i bezbarwny występ, niestety nie dał rady w tym spotkaniu w wielu pojedynkach. W obronie też za dużo radarowego podejścia bez decyzji o doskoku. Zmieniony w 61. minucie.

Adrian Błąd – 5,5 (4,33)

Bardzo dużo niedokładności niestety, ale miał kilka bardzo dobrych zagrań w pierwszej połowie i wydaje się, że coś powinniśmy strzelić… Pierwszy do pressingu, niestety bez pomocy jest to bardzo bezproduktywne tracenie sił, jeszcze przy Widzewie, który jeśli miał miejsce, to rozgrywał piłkę bardzo skutecznie. Zmieniony w 80. minucie.

Bartosz Jaroszek – 4,5 (4,60)

Zmarnował kapitalną okazję przy strzale głową. Sam sobie zrobił problem, zgarniając kartkę w 5. minucie spotkania, przez co musiał mocno zejść z tonu przy doskokach. Rywal szybko operował piłką, przez co nie nadążał za niektórymi akcjami w obronie. Zmieniony w 80. minucie.

Rafał Figiel – 5,5 (5,10)

Chciałem powiedzieć, że chyba najlepszy nasz zawodnik w tym meczu. W ofensywie motor napędowy, raz kapitalnie uderzył na bramkę. Niestety, mimo kilku dobrych interwencji w obronie, to on odpuścił zawodnika Widzewa, który dał strzał na bramkę do szatni. Mam wrażenie, że za dużo odpuszcza w obronie doskoków na przedpolu.

Danian Pavlas – 3,0 (3,83)

Człowiek zmarnowana okazja, coś więcej dodać? Niestety w tym przypadku same „kurwy” rzucały się na usta, jak spartolił kapitalną okazję, co prawdopodobnie zmieniłoby obraz spotkania. Wielka szkoda, bo zawodnik dużo gra, podoba się jego ambicja, ale jak już jest blisko zrobienia czegoś konkretnego, to ma przysłowiową „kupę w majtach”. Wydaje się to być jego duży problem. Zmieniony w 69. minucie.

Filip Szymczak – 4,0 (3,95)

Też miał w tym meczu dobrą okazję, ale raz za lekko uderzył do bramkarza, a drugi raz, hmm. Filip, powiedz nam, co się stało, bo dalej po powtórkach nie wiem, czy krecik wyszedł z trawy i Cię szturchnął, czy co? Z niewiadomych przyczyn uderzył w murawę. Nieco spadła jego skuteczność, ale w takich meczach bardzo trudno o sytuacje, musi być lepiej skoncentrowany przez cały występ. Zmieniony w 69. minucie.

Patryk Szwedzik – bez oceny (zagrał od 61. minuty)

Jest szybki, bez dwóch zdań i nie boi się grać, ale kolejny gracz, który ma problem, jak ma za dobrą sytuację. Zamotał się totalnie, jak mógł spokojnie uderzać z bliska na bramkę.

Arkadiusz Woźniak – bez oceny (zagrał od 69. minuty)

Niestety nie zapamiętałem jego występu, oprócz świetnego dogrania na główkę do Repki pod koniec. To był bardzo trudny moment meczu dla naszej drużyny kiedy wszedł i mimo że stworzyliśmy kilka sytuacji, to jednak odwrócić losy meczu przy trzech bramkach straty było bardzo ciężko.

Filip Kozłowski – bez oceny (zagrał od 69. minuty)

Coś tam powalczył o te długie piłki i próbował dogrywać do kolegów, ale  miał mało możliwości, przez co tych strat trochę było.

Piotr Samiec-Talar – bez oceny (zagrał od 80. minuty)

Praktycznie nie zapamiętałem jego występu.

Oskar Repka – bez oceny (zagrał od 80. minuty)

Świetna bramka głową, ale rywale kompletnie go olali w tym polu karnym, a Woźniak dośrodkowanie wymierzył idealnie. Jest trochę wolniejszy i mniej mobilny w destrukcji niż Jaroszek, przynajmniej takie sprawia wrażenie.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    KaTe

    12 września 2021 at 22:31

    Sanocki powinien zmienić numer na koszulce. „10” wyraźnie mu ciąży…

  2. Avatar photo

    Roh

    13 września 2021 at 01:38

    Dla mnie najsłabsi to Wojciechowski, Pavlas i Sanocki. Nie nadaja sie na ten poziom. Szkody tylko kasy wydanej na tego pierwszego

  3. Avatar photo

    Kibic

    13 września 2021 at 08:59

    Ja już od roku wiedziałem że ten Wojciechowski jest słaby jak barszcz, muszę przyznać że zaskoczył mnie w rundzie jesiennej ale potem to tylko występy na jego poziomie. Jeśli nie wzmocnimy tej pozycji (Woźniak nie jest prawym obrońcą) to będziemy mieć kłopotów ciąg dalszy. A jeśli chodzi o Sanockiego to przynajmniej w 2 lidze jest na niezłym poziomie jeśli chodzi o drybling, tutaj jest nikim w tej kwestii, a jego strzały to bardzo średni poziom. Pavlas narobi szumu, ale jest jeźdźcem bez głowy. Jest dobry na wejście z ławki w końcówce, ale raczej nie od początku meczu.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga