Po wygranym 3:0 sparingu ze Stalą Rzeszów porozmawialiśmy z trenerem Rafałem Górakiem. Zapytaliśmy o ubiegły i nadchodzący sezon, uchylony przepis o młodzieżowcu, a także o nowego napastnika.
Wakacje spędził pan aktywnie?
Rafał Górak: Aktywnie, byłem bardzo aktywny: chodziłem po górach, dużo pływałem, siedziałem trochę nad morzem. Fajnie nam się udało pojechać trochę w nieznane, zatrzymywaliśmy się tam, gdzie nas kierowała intuicja. Byliśmy trochę tam, to tu. Wszędzie aktywnie – rowerki i spacery.
Pan jest w stanie odciąć się od piłki?
Wy to doskonale wiecie – piłka to jest całe moje życie, nigdy się nie odetnę. Próbuję się resetować, natomiast piłka mnie nie zabija. Nie powoduje, że jak coś robię, to mnie to męczy. Lubię odpoczywać, np. czytając, ale bez piłki się nie da.
Jak żyje się cały czas pod okiem kamer?
Powiem szczerze, że bardzo mocno zaryzykowałem. Byłem odważny, żeby ten serial „Trenerzy” tyle pokazał od środka. Starałem się nic nie wycinać i w zasadzie mogliście zobaczyć mnie takiego, jakim jestem. To na pewno jest całkiem inny wymiar, bo pierwsza czy druga liga to jest zupełnie inne zainteresowanie medialne. Wydaje mi się, że to, co można w tym wszystkim zobaczyć, to że praca w GKS-ie Katowice idzie bardzo dobrym nurtem. Nie mamy się czego wstydzić, wprost przeciwnie – wykonujemy świetną pracę jako sztab, piłkarze i zespół.
Zostanie jakiś przebłysk po sezonie?
Nie, cały sezon został mi w pamięci. To jest pierwszy sezon od dawna dla GKS-u Katowice w Ekstraklasie, a mój debiutancki. Każdy moment, każda chwila dla mnie była wyjątkowa i zostanie w mojej pamięci bardzo mocno. Ale to już jest za nami, trzeba patrzeć do przodu.
Jaki był najtrudniejszy moment?
Szukałem czegoś takiego, ale powiem szczerze: dobrze rozwiązywaliśmy te nasze problemy. Nawet ten moment, gdy przegraliśmy tę drugą połowę w Zabrzu i zastanawiałem się, w jaki sposób będziemy gotowi w następnych meczach. Okazało się, że drużyna świetnie reagowała na wszystko. Zdaliśmy egzamin tego debiutanckiego sezonu i ważne jest to, że nie dopuściliśmy do sytuacji, gdzie moglibyśmy się naprawdę trwożyć. Bardzo mocno pracowaliśmy, żeby drużynę ciągnąć, oni też byli świetni. To dało takie, a nie inne efekty.
Udało się sprostać założeniom i można oceniać sezon pozytywnie?
Na pewno nie możemy mówić, że „się udało”. To byśmy musieli mówić o jakimś elemencie przypadkowości. Wydaje mi się, że właśnie wypracowaliśmy to ogromną, ciężką robotą, że dziś w Katowicach mamy takie żółte serca. Kibice się zbudzili, kochają ten zespół, Klub, stadion, wszystko, co się wydarzyło. To jest piękne, że wstaliśmy z tego mułu, w którym byliśmy wszyscy razem.
Wasze dobre występy podniosły poprzeczkę?
Także nas rozwinęły, jesteśmy dzisiaj lepsi. To też jest ważne, bo wszystko na plus, jeśli człowiek jest ambitny, to nie może po prostu powiedzieć: „to było takie świetne, teraz jestem najlepszy”. Nie, nas to rozwinęło i w związku tym trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy we mnie, w Rafale Góraku, jeszcze jest miejsce na rozwój? No jest! Ja to zawsze mówię moim piłkarzom, tu nie ma co myśleć, że się jest 32-letnim piłkarzem, czas na rozwój jest zawsze. Nie wolno stanąć, bo wtedy momentalnie jest regres, a nam chodzi o progres.
Drugi sezon dla beniaminka podobno jest najtrudniejszy, a niektórzy kibice rozmarzyli się o pucharach.
Bardzo bym tonował rozważania o europejskich pucharach. One są na pewno czymś pięknym i byłyby czymś wyjątkowym, natomiast Ekstraklasa jest bardzo silna i ma mocne zespoły. Poziom idzie do góry, trzeba z respektem i szacunkiem podchodzić do tego wszystkiego. Tamten sezon był dobry, ale też bardzo trudny, a w ostatnich latach beniaminkowie wylatywali z hukiem. Myśmy się w niej dobrze usadowili, trzeba kontynuować pracę.
Połowa drużyn bije się o rozgrywki międzynarodowe.
To świadczy o tym, że nie stało się to, co często dzieje się na świecie, że są te siły. U nas trzeba szczerze powiedzieć, że jest te pięć zespołów, które będą się o to biły i tam jest ich miejsce. Czy my dzisiaj o tę piątkę walczymy? Ja bym powiedział, że po prostu musimy dążyć do tego krok po kroku, by wiele lat GKS grał w Ekstraklasie. Być może przyjdzie taki moment, gdy powiem z otwartym sercem, że jestem gotowy na walkę o czołowe lokaty.
Co będzie największym wyzwaniem?
Każdy sezon jest inny. Dzisiaj jesteśmy bez Sebastiana i Oskara – to są wyrwy, poważne ubytki w drużynie. Każdemu, kto mnie pyta o naszą największą siłą, odpowiadam: zespołowość. To Sebastian się zbudował w GKS-ie, to Oskar się zbudował w GKS-ie, to my ich wyprodukowaliśmy. U nas eksplodował Antek Kozubal, świetnie zaczął grać Mateusz Kowalczyk. Dawid Kudła stał się bardzo porządnym bramkarzem. Ta zespołowość jest siłą tego zespołu, ja bym chciał w tym kierunku iść, by ci dochodzący stawali się coraz lepszymi zawodnikami. Stąd pomysł na to okienko, by byli to zawodnicy trochę po prostu młodsi.
Zawodnicy muszą się lubić, czy wystarczy po prostu kultura i szacunek?
Nie, nie muszą się wcale lubić. Muszą mieć kult rozmawiania o piłce nożnej. Nie chodzi mi o to, że mają czytać gazetę albo oglądać mecze, tylko rozmawiać o tym, w jaki sposób chcą realizować swoje zadania na boisku, jak my mamy grać. Ty słuchasz heavy metalu, a ja disco-polo, tu mamy dwa inne światy – ale piłka nas łączy i musimy w klubie rozmawiać o piłce, bo to jest miejsce naszej pracy, pasji. Na wczasy może ze sobą nie pojedziemy i możemy nie pałać do siebie miłością, natomiast o piłce musimy umieć rozmawiać, to jest nasz obowiązek. My reprezentujemy klub, a klub jest ważniejszy niż nasze ego. Te disco-polo lub metal nie są istotne, najważniejszy jest GKS.
Są jakieś zmiany w przygotowaniach, czy trzyma się pan wypracowanych przez lata schematów?
Staramy się być coraz bardziej intensywni. W naszym zespole intensywność jest, a ona wynika z rozumienia gry. Chciałbym, aby GieKSa była jeszcze bardziej zażarta, jeszcze bardziej upierdliwa dla przeciwników i jeszcze bardziej spektakularna w atakowaniu. W pierwszym sezonie pokazaliśmy dużo dobrego, daliśmy dużo radości – o to chodzi. Nie chcemy być drużyną, która w Ekstraklasie cierpi. Chcemy, by mówiono o nas, że jesteśmy po prostu jacyś, bo to już znaczy, że mamy kulturę gry. To jest dla mnie istotne.
Czyli na to będzie pan zwracał uwagę, że macie walczyć i zostawić serce na murawie?
Nie da się walczyć, jeśli nie rozumie się gry. Powoduje to masę czerwonych kartek i zamieszania, ja to trochę inaczej rozumiem. Mamy walczyć, ale rozumiejąc, co chcemy zrobić. Jeśli będziemy realizować założenia, oddamy serducho, do tego umiejętności piłkarskie – mamy szansę być spektakularnymi i wygrywać, po prostu.
Jak dotąd wszystko idzie zgodnie z planem?
W miarę idzie zgodnie z przewidywaniami. Wiadomo, są trochę przemęczeniowe sprawy, mniejsze i większe urazy, dopinamy kwestie dojść samych zawodników. Obóz w Opalenicy był naprawdę na najwyższym poziomie i jestem bardzo zadowolony.
Do zespołu dołączyli młodzi zawodnicy. To część strategii?
Po awansie chciałem piłkarzy bardzo doświadczonych, którzy przyjdą i dadzą nam w szatni uspokojenie emocji. Zrelak, Czerwiński i Nowak, to byli dla mnie bardzo ważni zawodnicy. Przyszli i dali w szatni bufor bezpieczeństwa, że w trudnym momencie powiedzą: spokojnie, wychodzimy z tego. Zawodnicy ze sobą rozmawiają. Wiadomo, nie możemy iść tylko w takich zawodników, bo wszyscy jesteśmy coraz starsi, dlatego planowaliśmy to, by przyszli do nas piłkarze z dużymi umiejętnościami i „dwójką” z przodu. O takich zawodnikach myślałem najbardziej.
Przepis o młodzieżowcu się zmienił.
Dla mnie to upiorny przepis, niemający nic wspólnego z logiką i grą fair play. Drużyny niekorzystające z tego były karane. To jest dla mnie chore. Nie mam nic przeciwko Pro Junior System i nagradzaniu drużyn za stawianie na młodych Polaków. Nie powinien to być jednak przepis, który daje mi nakaz wystawienia na boisko zawodnika, który ma jakiś rocznik. Dla mnie wskazanie, że młodzieżowiec musi być z rocznika 2003, to jakby powiedziano: „ale musisz mieć też jednego z 1973!”. No i co, ja zagram? Dla mnie to jest bez sensu, nie wolno nakazywać, trzeba po prostu promować młodych ludzi. GKS jest oparty o polskich zawodników i daje sobie radę. Ja tego nie rozumiem, jeszcze trzeba zapłacić karę. Pro Junior System świetny, a ten przepis o młodzieżowcu to dobrze, że zniknął.
To był problem, że ktoś na przykład wiedział, że gra tylko przez ten przepis?
Właśnie, to również mogło doprowadzać do tego, że dochodziło do takich absurdów. Zawodnicy starsi mogli czuć się pokrzywdzeni, że młodzieżowiec musi grać. My zawsze mieliśmy w składzie młodzieżowców pełną gębą, bardzo się z tego cieszyłem. Każdy z nich był świetnym zawodnikiem, ale nie wszyscy taki komfort mieli.
Wielu kibiców podchodzi z dużą rezerwą do sprowadzenia Macieja Rosołka.
Na pewno do nas pasuje, takiego nieoczywistego zawodnika szukaliśmy. Na rynku jest wielu zawodników, natomiast trzeba być racjonalnym. Nie zawodziliśmy się na zawodnikach, którzy nie byli tymi z topu na tej pozycji. Przychodzili piłkarze, o których wiedziałem, że ich sposób gry może nam pomóc. Maciej jest właśnie takim piłkarzem.
Jakie są cele na ten sezon?
Ekstraklasa w Katowicach ma być na lata – to jest moje motto pracy z tą drużyną. Chciałbym być maksymalnie przygotowany do pierwszego meczu i wyjść na Raków z pewnością, że możemy wygrać.
Najbardziej wyczekiwany mecz to…
Chyba zawsze tak będzie: każdy kolejny. Naprawdę się nie mogę doczekać spotkania z Rakowem.
Bomb
23 października 2018 at 18:56
Nie placic im i przyjebac im kary !!!! Kazda inna Sekcja wygrywa tylko nie te patalaczy!!! Chyba ze o to w tym chodzi zeby ujebac Pilke w Katowicach nie muszac budowac stadionu!!!!!
Bomb
23 października 2018 at 18:57
Nie placic im i przyjebac im kary !!!! Kazda inna Sekcja wygrywa tylko nie te patalaczy!!! Chyba ze o to w tym chodzi zeby ujebac Pilke w Katowicach nie muszac budowac stadionu!!!!! …..
Mecza
23 października 2018 at 18:57
Przed meczem chciałem napisać że remis brałbym w ciemno widząc jak oni wyglądają ale pomyślałem że to głupie…
BANan
23 października 2018 at 18:58
Dwa Pawełki dla Garbatych, pisałem wcześniej aby go zostawić w szatni i grać Baranem.
adrian
23 października 2018 at 19:00
a Blaszok dalej swoje, doping dla tych patałachów. Nic dziwnego że na meczu 1000 osób, odlecieliście razem z zarządem i piłkarzami.
Szkoda tylko że prawdziwiej GieKSy już dawno nie ma.
Bomb
23 października 2018 at 19:08
Blaszok to powinien pustkami swiecic a nie tym chuja jeszcze przyklaskiwac !!!!! Dlaczego nikt z tym porzadku nie zrobi nie zjawi sie na treningu ? Nie wejdzie doszatni ??? Trzeba doprowadzic do odwolania ZARZADU BO TO KURWA SA JAJA !!!!!!!!
Kolo
23 października 2018 at 19:10
Mandrysz wracaj i reszta starej ekipy !!! tak się kończy zatrudnianie szrotu -(
kejta
23 października 2018 at 19:11
To juz jest koniec
Nie ma juz nic…
Pikol
23 października 2018 at 19:11
Pawełek to był bobry ale 5 lat temu teraz to już starzec
Realnie
23 października 2018 at 19:12
Jako wieloletni kibic GKS Katowice, wnioskuję o rozwiązanie sekcji piłkarskiej!
mutinho
23 października 2018 at 19:13
Dudek to widze jest taki mundrala jak malo kto. Remisz nie jest moze Varanem, ale jest solidny i jest stoperem to ten na sile od 2 meczy wstawia Lisowskiego.
łącznik
23 października 2018 at 19:16
Bedziecie kiblowali w I lidze chyba do waszej emerytury
Miro
23 października 2018 at 19:21
Wiele emocji jest w tym miejscu, ale staram się na to chłodnym okiem spojrzeć. GKS jest w tej lidze od wielu lat. Taka stagnacja nie jest dobra i powoduje rozmycie celu, jakim jest awans. Nikt oficjalnie tego nie powie, bo nie może. Fakt jest jednak taki, że w założeniach zarządu sekcji piłkarskiej jest w tym roku spadek. W przyszłym sezonie mamy walkę o powrót do 1 ligi, a następnie rzetelna walka o awans. Czy taki plan się uda? Nie wiem, ale tak to widzę. Awans do ekstraklasy na otwarcie nowego sezonu. Dlatego niechaj nikt się nie emocjonuje porażkami, bo są one kontrolowane. Kibicujmy zatem drużynom naszych kolejnych rywali, a jeśli ktoś na to się nie zgadza, to po prostu proponuję do końca tego sezonu odpuścić sobie Bukową.
Korek
23 października 2018 at 19:25
Coś czuja że Gieksa postawi na puchar polski. To będzie ewenement na skalę światową. Spadkowicz z 1szej ligi zdobywa puchar polski, i awansuje do fazy grupowej Ligi Europejskiej.
Bomb
23 października 2018 at 19:27
Kiedys juz to pisalem Co dalej z nowyn stadionem Gdzie ta firma gdzie podpisanie umowy ?????Co krupisko juz zapomnialo?????
pablo eskobar
23 października 2018 at 19:33
Teraz przyjedzie kolejna potega Warta Poznan i znow wpie…l
olo
23 października 2018 at 19:34
Nie da sie ogladac tej gry brak przyjecia brak podania brak umiejetnosci prowadzenia piłki moj 6 letni syn lepiej piłke prowadzi przy nodze niz te cioty
pablo eskobar
23 października 2018 at 19:41
Tu nawet egzorcysta niepomoze
xxx
23 października 2018 at 19:42
Ja się zastanawiam co trzeba mieć w głowie żeby dalej chodzić na mecze ich dopingować ? kiedyś było inaczej po paru meczach piachu była wizyta w szatni i prostowanie, teraz im klaskają a ci robią sobie z Gieksy jaja. Na stadionie powinno nie być ani jednej osoby, jedynie wizyta w szatni , pożegnanie po meczu jajkami !! ale wiem wierni kibice , rozumiem słowo wierni ale nie głupi !! żadnego dopingu ! wbitka do szatni raz potem wizyta u Krupy ! to co robią z Gieksą to się w głowie nie mieści. To jest jawne działanie żeby nie budować stadionu i nie pakować kasy w piłkę nożną, robią nas w hujaa wszystkich !
łącznik
23 października 2018 at 20:02
Jaki jest najbardziej bekowy klub I ligi i dlaczego jest to GKS Katowice
GieKSiorz
23 października 2018 at 20:40
Ja się kiedyś wkurwialem,teraz to dupce,to nie moja GieKSa,to huj wie co, kurwidolek Krupy,jeden wielki Wulchaus,po sprzedanym frajersko awansie razy 2 ,mam na nich wyjebane,a huj do 2 ligi wydupiac, jebie mnie już to, zrobili z GieKSy pośmiewisko i klub ogórków, jeszcze młodzi kibice mnie wkurwiają tym klepaniem poplecach,nic się nie stało, zobaczcie lepiej gdzie będziecie jeździć w 2 lidze, nie wspomnę o 44 bo mnie to rozpierdala,pod każdym względem pośmiewisko,nara
Dziadek
23 października 2018 at 20:41
Myślę, że II liga (trzecia tak naprawdę…) dobrze by nam zrobiła na otrzeźwienie. Szczególnie niektórym „kibicom” którzy nadal losy tego klubu chcą wiązać z miastem…
Marcin C.
23 października 2018 at 21:47
A widać jakiegoś szejka na horyzoncie, który przejmie klub z rąk miasta i nie będzie drugim Królem?
Jarosław
23 października 2018 at 20:45
Ludzie. Klubami rządzi Mafia. Ona ustala kto awansuje, kto spada. Spadli niebiescy mafiozi to i Gieksa musi spaść. A przy okazji kopacze zarobią u booka. Pozdrowienia dla naćpanego blaszoka
olo
23 października 2018 at 21:03
to co pisze Jarosław to według mnie sedno sprawy PF rzadzi naszymi piłkarzami juz to kilka razy pisałem i oni maja spasc bo jak nie to…..
oldskul
23 października 2018 at 22:49
Niestety, ale z takim gównem co my gramy to lecimy z tej ligi. I to z hukiem.
Łukasz
23 października 2018 at 23:10
My sobie tu pier….my a nasza GieKSa leci jak tupolew w Smolensku! Chopy! Teraz, albo nigdy! Adam Kucz, Mirek Widuch – mówi wam to coś? Jak nie to nie mamy o czym gadać.
tomaż
23 października 2018 at 23:10
gieksa spada do II, górnik do I, wszystko się zgadza. za rok będzie nieźle w 1 lidze górnik, ruch, wdziew, gieksa, łks.
peter
23 października 2018 at 23:39
Nie wierzylem, że to się może stać, myślałem, że mnie szlag trafi jak wróciłem z roboty i sprawdziłem wynik. No cóż miałaś Giekso zloty róg, ostał ci się jeno…był dobry prezes, trener doświadczony, piłkarze zapewniający jakiś poziom, 2 razy się nie udało awansować to do trzech razy sztuka wystarczyły małe korekty ale nie trzeba było wszystko rozdupcyc .
PołudnioweK-ce
23 października 2018 at 23:44
Jeśli ktoś tu nie pierdolnie pięścią w stół to niestey na koniec sezonu będzie spadek..kto mogłby to zrobić?..chyba własciciel czyli nowy/stary prezydent tylko pytanie czy on chce i potrafi to zrobić?..dograc tą runde do końca wymienić zarząd (delikatnie napisze ponieważ pewna formuła już się wyczerpała)..niech ktoś kurwa wreszcie zacznie gasić ten pożar bo w przeciwnym razie spalimy sie w przenośni ze wstydu i dosłownie piłkarsko w czerwcu 2019..
Tymron
24 października 2018 at 01:47
Każdy kto głosował na Krupę niech zamknie ryj na 4 lata i nie narzeka. Chcieliśta takiego właściciela klubu to mata. Dalej układ i towarzystwo wzajemnej adoracji, żeby tylko była kasa na najemników z nie swojej kasy (naszych podatków ). To podejście wlaściciela. Żeby tylko zarobić i się nie narobić, właściciel tego nie wymaga. To podejście piłkarzy. Nic się nie zmieni jeszcze kilka lat ale skoro mamy kibiców idiotów to się nie ma co dziwić.
Irishman
24 października 2018 at 06:09
Chciałbym bardzo gorąco przeprosić panów Kamińskiego, Midzierskiego oraz innych obrońców, którzy kiedyś u nas grali, jeśli pisałem na nich coś złego! Obecni nasi defensorzy powinni za Wami co najwyżej sprzęt nosić i prosić o autografy!
Irishman
24 października 2018 at 06:13
Natomiast jeśli właściciel klubu nie wyciągnie żadnych konsekwencji w stosunku do obecnie rządzących sekcją piłkarską i w ogóle klubem, to zacznę wierzyć, ze faktycznie celem na ten sezon jest spadek do II ligi. I tylko nie rozumiem na jakiej podstawie, ktoś tam naiwnie wierzy, że to tak tylko na jeden sezon.
Irishman
24 października 2018 at 06:16
Zresztą co tam właściciel, skoro my kibice pozwalamy na to upokarzanie klubu? Może jednak warto byłoby wpaść do prezydenta z kwiatami i gratulacjami, a przy okazji spytać O CO TU K….. CHODZI?????
Janek
24 października 2018 at 07:18
BARTNIK OUT – jak można przeprowadzić tyle transferów i same porażki transferowe? A zatrudnienie dudka to już kpina jakaś – z Dziółką byśmy zdobyli jakieś punkty. BARTNIK OUT!!!
Łukasz
24 października 2018 at 08:32
Oczywiście!!!!
Bartnik jest dyrektorkiem sportowowym. A sportowo jesteśmy dnem! To 100% jego winy. Jestem pewien że zaraz sam ucieknie z klubu.
Szymon
24 października 2018 at 09:27
Panowie po co się denerwować…olać ich ciepłym moczem, ZERO DOPINGU, ZERO KIBICÓW itd.
Przecież oni nas nie szanują.Ale najpierw trzeba zacząć ZMIANY od GÓRY. Prezes pizduś i jego świta do zmiany. Wszyscy robią nas w konia a my to łykamy…ja powiedziałem dość człowiek ma 35 lat jeździ na Gieksę od 97 roku bywało różnie ale takiej chujni nigdy nie doświadczył…miłej środy.
GieKSiorz
24 października 2018 at 14:26
Bul,bul,bul,bul,bul,bul, bul,bul,bul TONIEMY KURWA
Pikol
24 października 2018 at 15:08
Klub był to wyjebaliście Mandrysza i połowę drużyny !!! teraz płacz bo tak bo srak o owak !
Pyjter
24 października 2018 at 16:59
Już kiedyś tu pisałem że tu trzeba egzorcystę a nie trenera,ktoś rzucił klątwę albo coś???
W czerwcu znów trzeba oczekiwać wagon piłkarzy.Lepiej być średniakiem w 1 lidze niż być jednosezonowym meteorytem w ekstraklasie jak Sandecja czy obecnie ZS.
tomassi
24 października 2018 at 21:13
Czytam, czytam i nie wierzę. Przecież to kibice chcieli wymienić wszystkich piłkarzy, trenerów i wszystkich. No i ja(kibic) też chciałem. To co teraz jęczycie?
Mamy co chcieliśmy.
Acha do adrian- prawdziwi GieKSiarze są zawsze z GieKSą. Zawsze.
Raz jest tak raz inaczej, ale wiara zobowiązuje. Zobowiązuje do przyjścia na mecz.
adrian
25 października 2018 at 09:38
„Acha do adrian- prawdziwi GieKSiarze są zawsze z GieKSą. Zawsze.
Raz jest tak raz inaczej, ale wiara zobowiązuje. Zobowiązuje do przyjścia na mecz.”
a Ty to jesteś jakiś świadek jehowy? bo piszesz jak nawiedzony
powiedz mi jaka wiara? w co kurwa? człowieku zrozum -klub piłkarski to
teraz firma, tylko i wyłącznie. W naszym wypadku jest to upadła firma
którą każdy pracownik chce tylko wydoić. Żaden piłkarz nie identyfikuje się
z nazwą GieKSa. Kapitanem jest były piłkarz legiuni, i tak dziwię się że
na ten cyrk przychodzi tysiąc osób. Ktoś wcześniej napisał że to nie jest GieKSa tylko nie wiadomo kurwa co, trudno się z tym nie zgodzić. napisz mi w prostych słowach w co ty właściwie wierzysz. Bo jeśli wierzysz że w najbliższych powiedzmy 20 latach znów zagramy powiedzmy z Glasgow Rangers albo Benficą to mi cie po prostu żal.
pablo eskobar
25 października 2018 at 12:46
Jezdze na GIEKSE od 20 lat bylo roznie spadki awanse raz lepiej raz gorzej ale jakos to w miare wygladalo zawsze byla nadzieja ze bedzie lepiej i bylo lepiejdo pewnego czasu jak siedzimy w tej 1 lidze chyba juz 11 rok i niemozemy sie z niej wygrzebac to co sie stalo przez ostatnie dwa sezony i to co dzieje sie teraz to jest qu..a jakis kosmos to juz wyglada na sabotaz jak mozna grac taki piach majac naprawde w miare dobrych kopaczy zero reakcij zarzadu chyba im to pasuje ze tak jest kibice tez zero reakcij kiedys to by szatnia byla rozdu…a po takiej grze a teraz jeszcze im spiewaja na blaszoku dlamnie to niewytlumaczalne co sie dzieje juz nawet sie niewqur..m po tych przegranych meczach totalna znieczulica bo jakos niewidze nadzieij na lepsze jutro amen
kkk
28 października 2018 at 06:47
adrian
Jestem tego same zdania co Ty, najważniejsza jest rodzina i wiara ale ta ważniejsza prawdziwa w Tego na górze, a to co się dzieje z Gieksą to są gierki polityczno- biznesowe i jak ktoś twierdzi że w to wierzy to powinien się leczyć.