„Jeszcze data” – jedna ciemna postać przytomnie przypomniała drugiej. „Fakt” – kilka potrząśnięć puszką, cztery pociągnięcia i herb jest gotowy, kolejny akty wojny na murach pozytywnie zakończony. Gdyby zatrzęsła się ręka cały efekt mógłby być dużo gorszy, można było wszystko zepsuć. To jak z serialem – przekombinowany lub zbyt prosty finał może pogorszyć całe wrażenie, z kolei pomysłowe rozwiązanie intrygi automatycznie powoduje wzrost oceny całej serii. Przed ostatnim meczem przy Bukowej w 2016 roku zastanawialiśmy się, jak zakończymy kibicowsko ten rok. Słaba frekwencja była by chyba najbardziej trafnym podsumowaniem…
Na szczęście takie podsumowanie nie miało miejsca: frekwencja była przyzwoita, również na sektorze „A”, co cieszy. Na Głównej liczba osób była zbliżona do tej z poprzedniego meczu, więc prawie cały wzrost miał miejsce na Blaszoku. A wystarczyło tylko trochę się przyłożyć… Doping nieprzerwany i dobry, ożywiony dodatkowo w drugiej połowie dzięki emocjom boiskowym. Na takie mecze – o stawkę, emocjonujące do samego końca – czekaliśmy.
Zamykamy piłkarską jesień całkiem dobrym meczem, choć do odzyskania blasku sprzed kilku sezonów wciąż sporo brakuje. Krok w dobrą stronę może zapewnić nam kampania karnetowa, na którą mamy mnóstwo czasu. Ceny zapowiadają się wyjątkowo atrakcyjnie więc wszystko w naszych rękach! Byle do wiosny!
#CałaGieKSaRazem
Podsumowanie:
Oprawa: brak
Frekwencja: 3000
Goście: ok. 66
Wydarzenia: Debiut flagi „Lędziny”
MarcinPol
29 listopada 2016 at 13:21
Nie tak dawno była fana Hołdunów- Lędziny, co się z nią stało, że zdecydowano się na nowa?
Ultras GieKSa
29 listopada 2016 at 14:56
Nic się nie stało, po prostu chłopaki uznali, że czas na flagę szytą w zamian za baner. A ta jak najbardziej im się należy za świetną działalność FC.