Dołącz do nas

Piłka nożna

Tragiczna druga połowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Sporo zmian nastąpiło w składzie GieKSy w porównaniu do ostatniego ligowego spotkania z Zagłębiem Sosnowiec. Kuchta, Trochim i Wołkowicz wykorzystali szansę, którą otrzymali od trenera Piekarczyka w Pucharowym meczu z Wigrami Suwałki i to Ci zawodnicy wystąpili w dzisiejszym zdecydowanie cięższym gatunkowo spotkaniu z Arką Gdynia.

Skład GieKSy:
Kuchta- Czerwiński, Kamiński, Jurkowski, Pietrzak – Frańczak, Pielorz, Burkhardt, Wołkowicz – Trochim – Goncerz

Katowiczanie podobnie jak w meczu z Wigrami dobrze weszli w mecz. Już w 5. minucie GKS przeprowadził bardzo ładną składną akcję, którą zapoczątkował Burkhardt. Były zawodnik Arki odegrał do Goncerza, ten bez namysłu idealnie wyłożył piłkę Frańczakowi, niestety nasz skrzydłowy oddał niecelny strzał na bramkę strzeżoną przez Jałochę. W kolejnych minutach spotkania doszło do wymiany ciosów. Gospodarzy na prowadzenie mógł wyprowadzić Da Silva, jednak jego strzał minął centymetry naszą poprzeczkę. Idealną sytuację w 28. minucie zmarnował Siemiaszko, który w dogodnej sytuacji z kilku metrów nie pokonał Kuchtę. Pod koniec pierwszej połowy Da Silva mógł świetnie obsłużyć Abbotta, jednak postąpił egoistycznie i przegrał pojedynek z naszym bramkarzem.

O ile pierwsza połowa jako tako wyglądało, to na drugą połowę nasi zawodnicy nie wyszli. Już w 46. minucie Siemiaszko otrzymał piłkę w polu karnym, jednak nie potrafił pokonać świetnie spisującego się w dzisiejszym Kuchtę. W kolejnych minutach napór Arki wzrastał. Gospodarze mieli niezliczoną ilość rzutów rożnych, wolnych, sytuacji 100% jednak piłka jak zaczarowana nie wpadła do naszej siatki. Jasno trzeba napisać, GKS miał niesamowite szczęście. Kibice jak i zawodnicy Arki wierzyli do końca w zwycięstwo i ta wiara przyniosła im upragnione 3 punkty. W ostatniej minucie spotkania po zamieszaniu w polu karnym piłka po uderzeniu Tadeusza Sochy odbiła się jeszcze od naszego piłkarza i wylądowała w siatce. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

GieKSa w drugiej połowie zagrała bardzo słabo, mimo że zabrakło niewiele aby wywieźć cenny punkt z gorącego terenu to ten punkt nie odzwierciedlałby tego co działo się na boisku. Kolejny cios, słaba gra, jednak jest jeszcze czas by wzmocnić tę drużynę solidnymi graczami.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


14 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

14 komentarzy

  1. Avatar photo

    Marianoitaliano

    15 sierpnia 2015 at 20:48

    Jurkowski to jakiś skandal Franczak tragedia co wy macie klapki na oczach co w nich można widzieć potem Duda jakaś pomyłka
    nie ma kto podawać do napadziora mam nadzieje ze kwiek wejdzie do drużyny

  2. Avatar photo

    Marianoitaliano

    15 sierpnia 2015 at 20:48

    Cygan out

  3. Avatar photo

    Marianoitaliano

    15 sierpnia 2015 at 20:57

    Chyba jeszcze się nie urodziła osoba co ogarnie ten burdel to najbardziej boli!!!

  4. Avatar photo

    roman gertych

    15 sierpnia 2015 at 21:04

    jeden zawodnik tu nic nie zmieni, potrzeba jest zmiana organizacji gry z przodu tak od 40 metra do bramki przeciwnika bo z niej kompletnie nic nie wynika, sama organizacja gry w obronie jest jako tako dobra to indywidualne wyczyny obrońców wołają o pomstę do nieba, ale gra stricte ofensywna poza przypadkowymi akcjami po prostu nie istnieje

  5. Avatar photo

    sek

    15 sierpnia 2015 at 21:07

    MKS Myszków – GKS II Katowice 1:0

  6. Avatar photo

    d

    15 sierpnia 2015 at 21:07

    oni chyba jarali coś w szatni w przerwie Wypadałoby o to zapytać co się działo w przerwie- wyszli jak zombie

  7. Avatar photo

    Misiek

    15 sierpnia 2015 at 22:10

    I tak Panowie. Rozwój już w tabeli nad Nami. Istny burdel i graczyki, którzy tu odrabiali pańszczyznę w innych klubach blyszczą…

  8. Avatar photo

    Misiek

    15 sierpnia 2015 at 22:19

    No obrona z 7 chłopa to kto ma grać… Br+4 obr+ 2 def pom, a przód ma rozszarpac 4… Dlatego każdy mecz to obrona Częstochowy, a jak coś wpadnie to już… Dlatego cudem nisko przegrywamy… Ten junior w bramce to też długo lapal muchy…

  9. Avatar photo

    d

    15 sierpnia 2015 at 22:55

    eee i tak skończymy gdzieś w środku tabeli

  10. Avatar photo

    kibic

    15 sierpnia 2015 at 23:43

    Niestety ale tutaj trzeba zmienić wszystko od Prezesa począwszy po 90% składu. Ten sezon bd kolejnym w środku tabeli niestety. Wynagrodzenie powinni dostawać od wygranego meczu.

  11. Avatar photo

    Stefan

    16 sierpnia 2015 at 04:18

    Oni jarali Mocarza w szatni w czasie przerwy!

  12. Avatar photo

    GieKSiorz

    16 sierpnia 2015 at 08:48

    Widze co kibice tu piszą to w sumie racja ze Gonzo mało dostawał piłkę,gdyby Pitry vo potrafi stwarzać sytuacje to inaczej by było bo dzięki niemu Gonzo został królem strzelców w tamtym sezonie… Co do meczu w 1 połowie wyrównany mecz a w II POPROSTU NIE POZNAJE ICH ZE TSK BEZNADZIEJNIE GRALI, nie wiem co sie działo w szatni bo wyszli na lumpow z monopolowego… Co prawda serce mnie ściska jak patrzę co oni wyprawiaja z gołębiem u siebie wstyd 0:1 i to w końcówce stracili bramkę zamiast zdobyć 4 pkt to 0 mamy :(. Przykro mi! Mam nadzieje ze będzie to nauczka dla nich na przyszłość. Pozdro moi GieKSiarze !!!

  13. Avatar photo

    Irishman

    16 sierpnia 2015 at 09:11

    Nie wiem co jest bardziej żałosne – momentami ta gra, czy komentarze kibiców tęskniących za Pitrym.

  14. Avatar photo

    GieKSiorz

    16 sierpnia 2015 at 09:26

    najbardziej to twój komentarz- a ta beznadziejna gra bo Pitrego brak :/

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga