Niezwykle ciekawie zapowiadało się spotkanie w ramach 7. kolejki, w którym GieKSa mierzyła się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Na wyjeździe pojawiło się ponad 3000 fanów z Katowic.
W porównaniu do poprzedniego spotkania trener Rafał Górak zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowym składzie. Sebastian Bergier tym razem rozpoczynał spotkanie z ławki, a jego miejsce zajął Jakub Arak. Od pierwszych minut mocno ruszyli trójkolorowi przy akompaniamencie kapitalnego dopingu, jednak w pierwszych minutach klarownych okazji z jednej, jak i drugiej strony nie było. Pierwszy groźny strzał oddał Banaszewski w 17. minucie głową po kombinacyjnej akcji swojego zespołu, jednak nie trafił w bramkę. GieKSa odpowiedziała również uderzeniem głową, próbował Arak w 25. minucie, co było kolejnym niecelnym uderzeniem z obu stron w tym spotkaniu. Do końca regulaminowego czasu gry obraz meczu się nie zmieniał. Pierwszy celny strzał na bramkę rywala oddał Arak, ale to uderzenie było z kategorii zapisać do statystyk. Groźne w doliczonym czasie było jeszcze w polu karnym GieKSy. Po świetnym podaniu Janoty mocną piłkę wzdłuż linii końcowej w stronę bramki dał Banaszewski, jednak katowiczanie zdołali wybić piłkę.
Żaden z trenerów nie wykorzystał przerwy na dokonanie zmian w składzie. W 48. minucie rywale wyprowadzili szybki atak, który został zakończony strzałem w słupek z linii końcowej. Dwie minuty później ponownie było groźnie pod bramką Kudły, mocny strzał zza pola karnego oddali gospodarze, ale po rykoszecie piłka nieznacznie minęła bramkę GieKSy. W 58. minucie gry trener Górak zdecydował się na zmiany. Na murawie pojawił się Bergier i Marzec, zastępując Araka oraz Maka. Po godzinie gry kibice zaprezentowali oprawę, która zawierała serpentyny i konfetti, co spowodowało chwilową przerwę w grze. W 68. minucie padła pierwsza bramka w meczu. Dużo miejsca zostawili rywalom katowiczanie i niezwykle precyzyjnym uderzeniem popisał się Mateusz Ziółkowski, pokonując Kudłę przy bliższym słupku. Futbolówka sprawnie przemknęła między nogami naszego zawodnika. Cztery minuty później na murawie zameldował się Baranowicz oraz Shibata, którzy zmienili Błąda i Jaroszka. Kilka minut później groźnie dośrodkował Marzec, jednak źle przeciął tor lotu piłki Bergier. W kolejnej akcji mocny strzał obronił głową Jędrych, czym uratował drużynę przed stratą drugiej bramki. Zmiennicy to coś, na co może liczyć w tym sezonie trener Górak. Kapitalnie rozegrali akcję Marzec – Shibata, a dośrodkowanie tego drugiego głową z najbliższej odległości zamienił na bramkę Bergier wyrównując stan meczu w 80. minucie. W kolejnej akcji doskonale katowiczanie zagrali w środku pola, ale niestety Rogala w polu karnym trafił w bramkarza. Miał bardzo dużo miejsca i zdołał wbiec w pole karne osamotniony, brakowało wykończenia. Komor trafił głową w kolejnej akcji, ale arbiter dopatrzył się spalonego, utrzymując decyzję po weryfikacji VAR. Arbiter doliczył w tym spotkaniu aż 12 minut. Już w 3. minucie doliczonego czasu gry Shibata dostał świetne podanie od Bergiera, ale po jego uderzeniu piłka odbiła się od słupka. Kudła uratował GieKSę od straty bramki dwie minuty później, popisując się doskonałą paradą. Shibata mógł być bohaterem, ale nie wykorzystał doskonałej okazji. Dostał świetną piłkę na wolne pole od Bergiera. Po gwizdku zawodnicy obu zespołów padli na murawę, druga połowa i doliczony czas gry to był istny rollercoaster!
3.09.2023, Bielsko-Biała
Podbeskidzie Bielsko-Biała GKS Katowice 1:1 (0:0)
Bramki: Ziółkowski (68) – Bergier (80).
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek- Ziółkowski, Chlumecky, Bida (71. Sitek), Banaszewski (88. Perosevic), Janota, Kadrić (89. Abate), Jodłowiec, Kisiel (89. Misztal), Tomasik (80. Milasius), Mikołajewski.
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (90. Danek), Komor, Jędrych, Jaroszek (73. Baranowicz), Rogala – Błąd (73. Shibata), Kozubal, Repka, Mak (58. Marzec) – Arak (58. Bergier).
Żółte kartki: Tomasik, Chlumecký – Arak, Jaroszek, Marzec.
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).
Widzów: 8573 (3030 kibiców GieKSy).
Kejta
3 września 2023 at 21:56
Ajjj szkoda tego remisu bo byla szansa na 1 miejsce po tej kolejce
No nic walczymy dalej
ADRIAN DANEK
3 września 2023 at 23:18
Swietnie wygladaly trybuny w zoltym kolorze.
Szkoda,ze nie zwyciestwo ale nie zawsze sie wygrywa.
joz
4 września 2023 at 20:49
pytanie retoryczne do trenera dlaczego zmienil wyjsciowy sklad ktory ostatnio tak dobrze fonkcjonowal?????DOBRZE WIADOMO KAZDEMU CO MA POJECIE O PILCLE ze Mak swietnie wspolpracuje z Bergierem wiec jaki sens jest zaburzac ten rytm i wpuszczac od poczatku Araka jako zastepce?? czyzby pan trener juz pomyslal ze Bielsko sie na podlozy i odda punkty bez walki?? remis jak najbardziej sprawiedliwy bo tak naprawde to zagralisly na dobrym poziomie ostatnie 20 min no coz szkoda tych 2 straconych punktow ale teraz wazny mecz z gorolami ktorzy zlapali tlen i na pewno sie nie poddadza bez walki ,takze bedzie to wazny sprawdzian i panie trenerze jak cos funkcjonuje to trzeba tak grac a nie paluchy wkladac w dobrze nasmarowane tryby…no i Kitajcowi dac troche wiecej grac bo ma chlopina potencjal i przede wszystkim checi do grania