Dołącz do nas

Piłka nożna

Czemu żeście zagrali, jakbyście mecz sprzedali?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

To, co według wielu kibiców, zupełnie nienauczonych doświadczeniem, wydawało się niemożliwe i nierealne – stało się faktem. Działo się to już dziesiątki razy, ale apogeum osiągnęło rok temu, a ze zwielokrotnioną siłą powtórnie osiąga teraz. Z tym że rok temu oddany bez walki awans miał miejsce w meczach z Sandecją, Górnikiem czy Kluczborkiem. Teraz ludzie w żółtych koszulkach posunęli się dalej. Oddają bez walki awans w meczu z najbardziej znienawidzonym przez kibiców rywalem. Oddają awans tracąc sześć punktów w sezonie z drużyną, która z hukiem spada z ligi. Z drużyną, która ostatnio przegrywa wszystko i ze wszystkimi, a trener posądza swoich zawodników o sabotaż. W końcu z drużyną, której kibice drwią sobie z naszego klubu, a nasi zawodnicy nie potrafią im zamknąć ust choćby jednym remisem w dwóch meczach.

Na stadionie przy Cichej ujrzałem to, co widziałem w meczach z Puszczą, Bytovią i Stomilem. Także ze Stalą Mielec, ale wtedy to jeszcze uznawaliśmy za wypadek przy pracy, a i rywal był silniejszy. Czyli po raz kolejny piłkarskie oszustwo. Tak, oszustwo – bo takim mianem należy określić sytuację, kiedy udaje się, że się chce wygrać. Udawane machanie rękami, dyskusje z sędzią, poklepywanie się po plecach, pseudomobilizowanie się na boisku. To jest oszustwo, bo na stadionie przy Cichej można było odnieść wrażenie, że zawodnicy robią wszystko, by nie stworzyć sobie klarownej sytuacji, robią wszystko, by nie trafić w światło bramki. Ktoś powie, że Błąd był bliski, ale przy dobitce strzelił, czym dalej. Nie mam już najmniejszej ochoty domniemywać, że to tylko słaby poziom piłkarski. Bo ostatnio drużyny z dołu tabeli zjadają tę zgrają zaangażowaniem, oraniem boiska, ale to nie wszystko – kilka momentów, w których siusiumajtki z Ruchu, które dopiero co dostały w tytę od Pogoni 0:6, rozklepały naszych gwiazdorów ze środka pola szybkimi zagraniami z klepki, każą zadać pytanie, kto tu nie nadaje się na pierwszą ligę. Bo skoro robi to ostatni Ruch, a nasz zespół jest jeszcze gorszy, to chyba nam się nie należy awans, tylko spadek.

Niedobrze mi się robi pisząc „nam”. Nie mam najmniejszej ochoty utożsamiać się z zawodowymi oszustami. Piłka nożna to ich praca i oszukują nie tylko nas – zakochanych w klubie kibiców – ale oszukują także swojego pracodawcę, prezesa Marcina Janickiego i prezydenta Marcina Krupę, który daje z Miasta ciężkie pieniądze na ten klub.

Nie wiemy, czy oszukują też trenera, ale jak na razie szkoleniowiec oszukuje sam siebie. I powoli zaczyna odlatywać. Bo tutaj GieKSa przegrywa awans, dostaje po dupie od juniorów rozsypującego się największego rywala, a on ciągle smęci o „motoryce i organizacji gry”. Ciągle o tym, z jaką to stratą GKS zaczynał rundę, ale w „wielkim stylu” dobił do czołówki. Takie brednie na konferencji po meczu z Ruchem świadczą tylko o tym, że i trener nie poczuł ani rangi tego meczu, ani rangi przegranej w takim meczu. Nie mówiąc o tym, że jego decyzje personale są coraz bardziej kuriozalne i niekonsekwentne. Gdy Skrzecz jako jedyny poszarpał z Puszczą, to został zdjęty w trakcie meczu i potem go w dwóch następnych nie widzieliśmy. Jak Goncerz w końcówce próbował wygrać z Bytovią, to ze Stomilem nie zagrał. Jak z Podbeskidziem w osiemnastce nie było Cerimagića, bo według trenera nie wykazuje się wystarczającą walecznością do derbów, to wystawia go na wojnę z Ruchem i Bośniak odbija się od juniorów z Chorzowa, jakby był kobietą, a nie mężczyzną.

Niepojętym jest, że tych „piłkarzy” nie potrafi umotywować absolutnie nic. Kompletnie nic. Nie potrafi ich umotywować wizja gry w ekstraklasie, którą mieli na wyciągnięcie ręki. Większe stadiony, większy lans w mediach tradycyjnych i społecznościowych, większa kasa. W Katowicach po awansie każdy z osobna byłby noszony na rękach i stałby się z marszu legendą klubu. Ale to dla nich nie jest odpowiednia motywacja. Więc nawet jeśli odpuścili awans, to mogli jeszcze się ratować w pojedynczym meczu – z Ruchem Chorzów, z którym gdyby wygrali i spuścili Niebieskich do drugiej ligi – na Bukowej zostaliby powitani jako bohaterowie.

Jak bardzo trzeba mieć w głowie motywacyjne i mentalne zero, żeby nie korzystać z takich zachęt. Zachęt do bycia gwiazdą, bogatą gwiazdą. Bo już nie rozpatruję tutaj kwestii realizowania sportowych ambicji, bo nie będę robił w tym felietonie cyrku, spodziewając się, że któryś z nich może mieć w ogóle cień chęci bycia wielkim sportowcem.

Pogoń strzela Ruchowi sześć goli.
Miedź strzela Ruchowi sześć goli.
GKS oddaje jeden celny strzał na bramkę.

Czy ktoś tu wierzy w przypadek i mityczną „słabszą formę”? Bo ja nie.

Mamy deja vu z poprzedniego sezonu. Wzbudzenie nadziei kilkoma dobrymi i wygranymi meczami, by dostać gongi na sam koniec sezonu. Warto tu porównać dwie wypowiedzi po 31. kolejce:

„Uważam, że jeśli wygramy trzy następne spotkania, powinniśmy awansować” – powiedział trener Jerzy Brzęczek rok temu po meczu z Górnikiem.

„Zostały nam do rozegrania trzy mecze i dziewięć punktów do zgarnięcia, uważam że nadal jesteśmy w grze” – powiedział trener Jacek Paszulewicz po meczu z Ruchem.

Widzicie analogię? Słowa Jerzego Brzęczka rok temu miały miejsce po katastrofalnym meczu z Sandejcą i słabym z Górnikiem. Zaraz potem – po tym mamieniu nas bredniami – mieliśmy mecz z Kluczborkiem.

Trener Paszulewicz nawiązuje do tych meczów, które GKS wygrywał wiosną. I tym bardziej powstaje w głowie szereg pytań – jeśli wtedy dało się walczyć, grać solidnie i wygrywać, to dlaczego nie da się tego robić teraz. Niezależnie od przyczyn takiego stanu rzeczy i podejrzeń, muszę powiedzieć, że mam wrażenie specyficznej reżyserki tego, co się dzieje w tej rundzie. Myślę, że wielu kibiców zgodzi się, że gdyby GieKSa miała pełną motywację i walczyłaby jak należy – awansowałaby do ekstraklasy w cuglach. Dla mnie to nie jest kwestia zwyżki formy na początku i spadku teraz. Mając słabą formę w tej lidze, tacy zawodnicy jak w GKS nie przegrają w totalnie żenującym stylu z dwoma ostatnimi drużynami w tabeli, które zaraz będą w drugiej lidze. O reżyserce piszę dlatego, bo wygrany mecz z Podbeskidziem tak zamydlił wielu osobom oczy, że po tym jednym wyizolowanym spotkaniu (uwaga analogia: takim jak rok temu z Tychami, również 3:0), uwierzyli znów tej ekipie, że jej zależy, że walczy, że chce. A oni po prostu włączyli na jedną połowę opcję „powalczmy” i bez problemu wygrali z Podbeskidziem. Mogli to zrobić, bo wygrana nie powodowała przypadkowego zagrożenia awansem. Gdzieś tam wskoczyli na drugie miejsce, ale z pełną kontrolą, że są jeszcze cztery spotkania i można żonglować.

Kilka sytuacji z meczu z Ruchem nie będzie dawać mi spokoju, ale zwłaszcza początek w wykonaniu Słabego. Najpierw w idealnej sytuacji, gdy uderzał głową, zrobił to tak, jakby nie chciał trafić. Zaraz potem sfaulował w polu karnym, ale w taki sposób, który nie pozostawiał wątpliwości. Zawodnik tfu! ekstraklasowy. W drugiej połowie była ta „udawana” walka, na którą bezstronni obserwatorzy nawet dali się nabrać, jak prezes PZPN Zbigniew Boniek, który na Twitterze napisał, że GieKSa „wypruła się, by wygrać”. To był teatr, naprawdę nie wierzę, że była to walka szczera i prawdziwa. Pod kontrolą, czyli dochodzimy do pola karnego, w środku pola niby nie odstawiamy nogi, a potem dajemy taką wrzutkę, żeby tylko nie było groźnie. Wybory prawie zawsze były odwrotne niż te logicznie się nasuwające. Ktoś znowu powie, że w końcówce było blisko. Ale mam wrażenie i przekonanie, że GKS po prostu tego meczu nie mógł i nie miał prawa zremisować.

Mam nadzieję, że jeśli GKS Katowice wygra za tydzień z Tychami, to już nikt się nie nabierze, tak jak po Podbeskidziu. A pamiętajmy, że z Tychami można bezpiecznie wygrać i jest to bardzo realne. Ale w awans absolutnie nie wierzę.

Boję się tylko najgorszego scenariusza. Że do ostatniego meczu ligowego ze zdegradowaną być może Łęczną (albo i niezdegradowaną) będziemy przystępować z drugiego miejsca i wtedy mogą być jaja. Jestem skłonny stwierdzić, że nawet gdy wystarczy nam remis, to może nam się przydarzyć „dziwna” porażka. Naprawdę bym się nie zdziwił patrząc na to, co działo się rok temu i teraz. Naprawdę mnie to nie zdziwi.

Pewnie część osób posądzi mnie po tym artykule, że niepotrzebnie węszę teorię spiskowe, a to po prostu słaby zespół. Nie – nie jest słaby, a na pewno nie na tyle, by w obliczu tak olbrzymiej szansy, do której wykorzystania potrzeba tak niewiele, grać w tak haniebny sposób. Jestem przekonany, że to nie jest kwestia sportowa. Jestem pewien, że to nieczysta gra. Nie wiem, czy to jest sprzedawanie meczów, granie u bukmachera na porażki GieKSy czy „tylko” gra przeciw trenerowi. Nie wiem i się nie dowiem, bo nikogo za rękę prawdopodobnie nigdy nie złapię, dlatego nie rzucam oskarżenia, tylko mówię o swoich podejrzeniach. Podobnie w tytule tego felietonu – piszę na wszelki wypadek, żeby ktoś mi nie zarzucił oskarżenia – asekuracyjnie dodałem słowo „jakbyście”, a nie że ten mecz był sprzedany. Tego nie wiem. Co do tytułu, to zawarte jest w nim pytanie – oczywiście retoryczne, bo odpowiedzi na nie nie uzyskamy.

Śmieszy mnie – już nie w kontekście tylko GieKSy, ale całej polskiej piłki – że gdy z jednych ust pojawia się zarzut sprzedania meczu czy grania u bukmachera, jest to przez inne osoby – te niby zdroworozsądkowe – mieszany z błotem. Bo przecież piłkarze są uczciwi, prawda? Ci co na potęgę sprzedawali w dawnych latach też pewnie jechali po kimś, jak ktoś tylko śmiał zasugerować, że coś odbyło się nieczysto. Czy ktoś jest na tyle naiwny, żeby uwierzyć, że dzisiejsza polska piłka jest wolna od korupcji i szemranych gierek? Patrząc na to, co wyczynia zespół w kilku ostatnich tygodniach myśli do głowy przychodzą różne.

Wielkie zapowiedzi o derbach przed meczem, a tradycyjnie wyszło jedno wielkie g… . Po raz kolejny musieliśmy słuchać wbit rywali oraz oglądać ich euforię po wygranej. Sosnowiec 0:3, Tychy 0:1, Chorzów 0:1. Brawo panowie broniący barw GKS Katowice. Po raz kolejny staliście się pośmiewiskiem u naszych regionalnych wrogów.

Rok temu po braku awansu wycofał się sponsor strategiczny AASA. Miasto Katowice i prezydent Krupa dają ciężkie pieniądze na klub, często mimo protestów wielu mieszkańców Katowic, którzy sportem się nie interesują. Piłkarze po raz kolejny robią wszystko, żeby i magistrat zniechęcić. I tak się dziwię prezydentowi, bo ja na jego miejscu już rok temu bym tym pier…lnął. Ale mam szacunek do niego, że jednak tego nie zrobił i mam wielką nadzieję, że nie zrobi. Wierzę też, że jeszcze mocniej zaangażuje się w ten klub i zrobi coś, żeby w kolejnym sezonie po raz trzeci nie powtórzyło się to co teraz. Bo co prawda zmienili się niektórzy piłkarze, trener, a nawet prezes. Ale mamy dokładnie – wypisz, wymaluj – powtórkę zeszłego sezonu. Czyli jakiś rdzeń pozostał. Niech prezydent go znajdzie, to jest chyba główne i bardzo ważne zadanie.

Dzisiaj mamy stypę. Po raz kolejny. Ten zespół nie miał prawa przegrać z Ruchem. Nie miał prawa zagrać w takim stylu.

Nie uwierzę w ani jedno słowo wypowiadane przez trenera i zawodników przed kolejnymi derbami. A znów będą opowiadać o „rehabilitacji”. Wolę tego nie czytać i nie oglądać, bo może się zrobić niedobrze.

Oni nie są warci, by w nich pokładać choćby jeden procent wiary i nadziei. Jeśli ktoś chce to robić – proszę bardzo, można oszukiwać się, to jest jedna z opcji. Ja tej wiary nie miałem już po Olsztynie. Po Podbeskidziu pisałem o ograniczonym zaufaniu, ale jak widać i to było za dużo. Ta szatnia nie zasługuje na jedno ciepłe słowo.

Na mecz z Tychami przyjdę. Z wielkim niesmakiem i zażenowaniem, że znów będę musiał oglądać żenujący spektakl i porażkę lub kontrolowaną wygraną. Do tego doprowadził ten zespół w ciągu ostatniego półtora roku. I znów nam pokazał dupę, jak na załączonym obrazku…

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


53 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

53 komentarze

  1. Avatar photo

    rob

    12 maja 2018 at 23:22

    Zamknięcie „Fryzjera” nie zakończyło handlowania meczami.Ktoś zajął jego miejsce.Dzisiaj jest większa kasa i większe możliwości.To też tylko moje podejrzenia.

    P.S.Mam nadzieję że na meczu z Tychami będzie pełny Blaszok
    (może bilety po 1 zł?) i będziemy mogli tym frajerom podziękować odpowiednim dopingiem.Niech zobaczą co to jest prawdziwa PRESJA .

  2. Avatar photo

    Irek

    13 maja 2018 at 00:10

    Koniec pierdolenia wypierdalac paszulewicze i ta zgraja ciuli

  3. Avatar photo

    Kibic

    13 maja 2018 at 00:17

    CO MA ZROBIĆ TRENER,JAK MA SAMYCH SZMACIARZY W DRUŻYNIE.A BŁĄD KLASA SAMA W SOBIE, PEWNIE ODEJDZIE BO ZASŁUGUJE NA EKSTRAKLAPE A W KATOWICACH TEGO NIESTETY MIE BĘDZIE:/

  4. Avatar photo

    wiesiek

    13 maja 2018 at 00:18

    Shellu Ty jednak jesteś pierdolnięty.

  5. Avatar photo

    Zenek

    13 maja 2018 at 00:27

    Lubie Twoje komentarze, piszesz to co ja tez czuje, jestem tak ….ze brak mi slow i zeby sie nie rozpisywac, mam syna w poniedzialek nie zaprowadzic na trening? (GKS r. 2009). Jakis powtarzajacy sie koszmar, moze to koszmar zlych polaczen wyboru trenera i zawodnikow? tego sie bede trzymal! Zle wybory trenerow, kompletnie nie trafioni zawodnicy….i na koniec znow w morde! W to wierze a nie w „pilkarskiego pokera”, moge sie mylic!
    Cud na Cichej nikomu nic nie dal, nam zabral!

  6. Avatar photo

    Robson

    13 maja 2018 at 00:53

    Niestety pewnie po tej żenadzie z Tychami będzie ledwo 2000 osób mało kto jeszcze wierzy w tych patałachów a tym bardziej w Paszulewicza i jego debilne niczym nie uzasadnione decyzje.
    Shellu szacun za odwagę piszesz to co większość z nas czuje.
    Panie Prezydencie Marcinie czas zabrać się za piłkarską GieKSę czas na nowego odważnego prezesa jak np Michał Marcinkowski czas na wywalenie z tego klubu wszystkich którym nie zależy na Ekstraklasie w Katowicach !
    Czas by wreszcie Ci którzy od 12 lat wierzyli i byli z tym klubem mogli chodzić z podniesioną głową dumni ze swojego klubu i miasta !

  7. Avatar photo

    wierny

    13 maja 2018 at 01:38

    Wezcie ryj zaawryjcie w redakcji qurwa moze

  8. Avatar photo

    Mecza

    13 maja 2018 at 04:45

    Zatrunić trenera którego drużyna gra piłkę ofensywną, ma wypracowane schematy w ataku pozycyjnym. Paszulewicz nadaje się tylko do walki o utrzymanie. O to chodzi Panie Bartnik?

  9. Avatar photo

    Irishman

    13 maja 2018 at 04:55

    Shellu, po raz pierwszy nie byłem w stanie doczytać do końca Twojego felietonu.
    Ja widziałem w życiu mecze, które potem okazały się sprzedane. Ale wczoraj, tak jak prezes Boniek widziałem walkę. Tylko, że totalnie, fundamentalnie, katastrofalnie B E Z P R O D U K T Y W N Ą!!!

    Sam pokazałeś klika błędów trenera. Ja dodałbym jeszcze inne jak chociażby np. wystawienie Słabego na nie swojej pozycji, zamiast Frańczaka, dzięki czemu moglibyśmy rozjeżdżać chorzowskich raz jedną raz druga strona, a zamiast tego graliśmy ciągle jakieś górne piłki itd. itp.

    Cóż trener zapewne zostanie, a piłkarze się pewnie zmienią w ogromnej mierze. I wtedy zobaczysz, że to będzie tak samo wyglądać i może przyznasz mi rację. Niestety z tym „trenerem jednej taktyki” awansy nie zrobimy.

  10. Avatar photo

    witek

    13 maja 2018 at 06:40

    Brak wychowanków,brak zawodników związanych z GieKSą emocjonalnie czy choćby gości z charakterem(Kiedyś Świr,Ledwoń i wielu innych)większość z obecnych „piłkarzy”mo nos w rzici.

  11. Avatar photo

    Gorol

    13 maja 2018 at 06:41

    Robią z was ciula od lat, tyle wam powiem. Obserwuję GKS od lat, chociaż nie jestem kibicem tego klubu (zaraz pewnie będzie wypier… spoko, napiszcie sobie) i powiem wam, że to jest wielka, złożona i naprawdę nieźle zaplanowana gra, której jednym z największych beneficjentów może być właśnie, wasz kochany Prezydent miasta. Są zmiany prezesa, zawodników, trenerów – no i czego to dowodzi po latach? Tego, że jesteście dalej w tym samym ciepłym qurwidołku i że wielu danym było nachapać się, za akceptację warunków i uczestnictwa w tej wielkiej grze. Powiecie, że to tzw. spiskowa teoria dziejów – jest niepewna i można ją łatwo wyśmiać i obalić na 100 sposobów, ale tak samo jak można z was ciula robić przez następne X lat… Gra nazywa się bukmacher i jest jak eldorado, a klub to kura znosząca złote jaja, ale nie dla was, tylko dla nich. Dlatego kochają GKS inną miłością i inwestują pieniądze, żeby jak każda inwestycja w biznesie, zwróciła się i dała pokaźny profit. Tutaj to idzie z publicznego wora, to nawet już prywatna kieszeń sponsora nie jest potrzebna. Układ zamknięty i doskonały. Tylko nie dla was. Co roku pośmiewisko, fenomenalne gole samobójcze z drugiej połowy boiska, smutne miny, faule na czerwoną itd., nie było tak? Ja z zewnątrz pamiętam, a co niektórzy z was robią twardy reset od startu nowego sezonu, ale w sumie nie dziwie się bo psychicznie dla kibica Gieksy, tego się zdzierżyć nie da… Pamiętajcie, że ryba psuje się od głowy, a nią nie jest prezes czy trener, tylko ten co siedzi w ratuszu. Będą wybory na jesień to przemyślcie sobie. Oczywiście zaraz podniesie się zarzut że ten wywód powyżej to zwykła agitacja wyborcza. Powiem, że w d… mam wybory samorządowe w Katowicach bo to nie mój region i miasto, ale to wy jesteście gospodarzami na swoim podwórku i nie mówię tu tylko o Bukowej. Tylko się zastanówcie, czy wolicie mieć zachowaną I ligę na wieki, wieków i ochłap w postaci szkółek piłkarskich dla dzieci, których część z nich będzie zmuszona w przyszłości poznać warunki i zasady wielkiej gry w Katowicach. Nie zmieni się jeszcze jedno – kompromitacje, wyjaśnienia i ciepły qurwidołek w którym tkwicie od lat. Chociaż być może wam to pasuje? W takim razie przepraszam i nie przeszkadzam w dalszej fascynującej obserwacji kolejnych „szalonych” sezonów w 1. lidze polskiej, waszego kochanego klubu.

  12. Avatar photo

    Kibol

    13 maja 2018 at 06:57

    Może i jakieś spekulacje a może nie ale jedno niech mi wytłumaczą czy nie ma wstydu przed rodziną dziećmi młodzieżą za brak serca ,ambicji woli walki itp. itd po jakiego h…. turnieje dla młodzieży spotkania w szkołach ,przedszkolach itp itd jak nie mają za grosz ambicji serca woli walki oddania dla klubu czy oni nie mają wstydu tak dzisiaj isc do koscioła z rodziną przy niedzielnym obiedzie zasiąść spojrzeć dzieciom lub młodzieży prosto w oczy . Niech sobie odpowiedzą razem z trenerem w szatni przed meczem czy wiekszy wstyd wyjsc i zagrać czy zostać w szatni i oddać mecz walkowerem

  13. Avatar photo

    bodek

    13 maja 2018 at 08:19

    Na GieKSa chodzę 27 lat ale takiego „wachania formy ” w życiu nie widziałem. O grajkach nie nie napisze bo szkoda mi nerwów. Paszul niech się zastanowi co on gada bo pierdolenie o mentalności zaczyna mnie już wkurwiać, że trzeci raz nie dojechali na pierwszą połowę itd. to ja się pytam : gdzie oni kurwa jeżdżą

    Czekam na reakcję prezesa ale nie wierzę że ma na tyle jaj że stać go na jakieś radykalne działania, on po prostu przesiąkł tym marazmem

    Do zobaczenia w sobotę, bo jestem kibicem tego klubu a nie tej drużyny

  14. Avatar photo

    Serbia

    13 maja 2018 at 08:29

    Podziwiam Cię Shellu, że chce Ci się jeszcze pisać i oceniać tych pasożytów. Brak słów na tych skurwysynów, którzy kpiny i drwiny urządzają sobie z kibiców. Od 40 lat jestem kibicem i DOSYĆ tego. Z jednym się tylko nie zgodzę tzn. może prezydent daje jakąś kasę na Gieksę ale jest wyraźna informacja, aby nie robić awansu, bo finansowo i infrastrukturalnie miasto nie jest gotowe na ekstraklasę. To jest paranoja ale to jest prawda. Napisałem już w innym tekście – na treningi i mecze wychodzą pasożyty w koszulkach z zaklejonym herbem, w poniedziałek delegacja kibiców jedzie na trening i w krótkich hasłach tym pajacom i oszustom „powie” co o nich sądzą, a mecz z tychami bojkotujemy.

  15. Avatar photo

    Scifo

    13 maja 2018 at 08:38

    Widzę, że część osób dalej myśli, że ta porażka to był przypadek, zła taktyka trenera, albo jej brak. To zwracam uwagę, że te same osoby, robią to po raz drugi, bo w zeszłym roku było to samo! Chcieli wygrać, ale nic nie wpadło, kulam sie ze śmiechu. Było przecież zaangażowanie, nosz kurwa…
    Zjeby robią nas w wała i są tak aroganccy, że żygać się chce. Wybierają te mecze, które im pasują. Jak są za wysoko w tabeli to dwa do tyłu i jest git. Mam kurwa karnet i pojde na Tychy, i dlatego żądam wyjebania dla przykładu największych szkodników, lecą Foszmańczyk, Goncerz, Kalinkowski, Nowak, Prokic, Cerimagic, Kamiński, Zejdler. Jebane bydło bałkańskie, imprezuje ze śmierdzielami, albo podpisuje kontrakt z Mielcem i od meczu że Stałą wali jawnie w chuja. Tak wiem, że wiekszość wymienionych wczoraj nie grała. Ale też wiem, że w drużynie nic się nie dzieje przypadkiem, ktoś lody kręci. Do wczoraj śmierdziele byli najsłabszą drużyną, uwzględniając 6 punktów odjętych. Mają anty trenera Fornalak, którego drużyny mają wpisane w DNA inkasowanie 6 bramek w meczu (w końcu wiele lat grał przy Cichej 6).

  16. Avatar photo

    Oberschlesien

    13 maja 2018 at 09:21

    zostawcie trenera w spokoju ,jedyny trener ktory u nas dziala ,w przerwie zmienia 2 zawodnikow ,probuje ,bo widzi ze gra nie idzie,3 zmiana tez szybko ryzykowna ale chlop chcial…niestety panowie,nie ma jakosci pilkarzy ,to czego ich probuje nauczyj trener to walka,i to bylo widac ze oni wiecej walcza niz za poprzednich trenerzynow,ale pilkarzy ktorzy maja po 25 lat ,nie nauczysz juz podstaw techniki oraz naturalnego ciagu na bramke ,pierwsze mozna sie nauczyc do wieku juniora ,drugie trzeba miec we krwi ,a u nas nie ma tego….syfiarze sprezyli sie na mecz ,wytrzymali tempo az do 80 min,we wczesniejszych meczach padali po 60 min ,niestety u nas nie ma ofensywy,nie ma pilkarza ktory umialby dryblowac ,nie bal sie pojedynkow 1 na 1 dlatego nie strzelamy…a bramki z bielskiem..2 cufale…nie trenera to wina ,bo dawno na Bukowej nie bylo tak ekspresyjnego faceta ,zyjacego na lini i zadajacego od pilkarzy walki…tu wystarczyl jeden karny i powiedzmy prawde tego karnego mogl sedzia podyktowac bo faul tam byl….szkoda szkoda szkoda…tyle lat czekania kur…

  17. Avatar photo

    HHSM

    13 maja 2018 at 09:32

    Z drużyną trzeba być na dobre i na złe. Widzę, ze w Katowicach przy kazdym potknieciu odrazu wiadro pomyj, bluzgi, wychodzenie ze stadionu przed czasem. Takim zachowaniem tylko pogłębiacie kryzys. Wiara i zaufanie to jest podstawa. Pozdrowienia z Podkarpacia.

  18. Avatar photo

    Bartolo

    13 maja 2018 at 09:40

    @Gorol-100% prawdy !! Cały ten przestępczy układ zaczyna się od góry.Prezydenci miast,prezesi związków piłkarskich…prezesi klubów,na końcu trenerzy i dziwki(kopacze)A no i oczywiście Patronat Wielki,dający kasę i wszystko kontrolujący:bukmacherka

  19. Avatar photo

    borys

    13 maja 2018 at 10:01

    Pierdolicie jak paniusie u fryzjera frajerzy, w Warszawie też mieliśmy małą zniżke formy w Legii wpakowaliśmy się do autokaru dostali kopacze po klapsie i kurwa forma momentalnie wróciła a wy kurwa tylko pisać potraficie, zgnijecie w tej pierwszej lidze ha ha ha Legia Warszawa

  20. Avatar photo

    wiesiek

    13 maja 2018 at 10:35

    Borys przedstawił nam jedyne słuszne rozwiązanie na dzień dzisiejszy dające nadzieje na poprawe umiejetnosci pilkarskich w najblizszej przyszlosci

  21. Avatar photo

    Grzeczny

    13 maja 2018 at 11:09

    To że kopacze dostaną po klapsie na jutrzejszym treningu nic nie pomoże bo oni są tak daremnie jak klapki w zimie.

  22. Avatar photo

    Miro

    13 maja 2018 at 11:18

    i znów wynik trafił..dzięki dwóm piłkarzom…dobrze że ich posłuchałem…dziękuje!

  23. Avatar photo

    Irishman

    13 maja 2018 at 11:20

    @Oberschlesien, no ale skoro trener zostawia poza 18-nastą piłkarzy, którzy właśnie nie boją się pojedynków 1 na 1 to tak to musi wyglądać. On niby stawia na organizację gry. No i to działało na początku ale zostało już rozgryzione! Teraz trzeba właśnie kogoś, kto potrafi kreatywnie, niekonwencjonalnie zagrać, a nie pchać się na siłę w mur przeciwników albo zagrać na alibi rzucając piłkę do przodu! Jeszcze jak początkowo Prokiciowi chciało się grać i fajnie wchodził w obrońców to miało to jakiś sens. Ale teraz już mu się albo nie za bardzo chce albo jest dobrze pilnowany i niewiele z tego wychodzi. A wczoraj tak grać to już była głupota! Tu się aż prosiło postawić na Plizgę. TYM BARDZIEJ WCZORAJ NA TYM STADIONIE!!!!! Jeszcze z Bytovią, fajnie tą grę pchali Frańczak z Mandryszem prawą strona. Ale wczoraj tam grał Słaby, który nie potrafi grać do przodu, a już tym bardziej nie na swojej stronie boiska!!! No i aż żal było patrzeć jak Mandrysz się bezproduktywnie miota i nie wie gdzie zagrać.

  24. Avatar photo

    1964

    13 maja 2018 at 11:53

    Ja będąc prezydentem miasta zrobiłbym tak!
    1.Wypierdoliłbym z klubu wszystkich począwszy od prezesa kończąc na kopaczach!
    2.przeprowadziłbym dezynfekcje wszystkich pomieszczeń w klubie.Bo są przesiąknięte gównem od lat!
    3.Wycofałbym w trybie natychmiastowym klub z 1.ligi.
    4.zaczynamy rozgrywki od 4.ligi!
    A ci co będą na meczach z tyskimi i łęczną są albo nienormalni albo są po prostu gorolami!Ślonzok wie co zrobili z tym klubem ,zarządzający i te skórwysyny co kopią się po czołach!Niestety ale jesteśmy posmiewiskiem całego sląska.Jedynym normalnym rozwiązaniem jest budowa tego klubu od nowa!Będąc właścicielem nie pierdolił bym się z tymi chujami!Tyle w temacie do nowego sezonu!

  25. Avatar photo

    wkurwiony

    13 maja 2018 at 12:48

    Miro a jaki wynik z Tychami? Tez bym cos chetnie wygrał

  26. Avatar photo

    cichy

    13 maja 2018 at 13:27

    1964 tyś sie z chyjem na lby pozamienial czy jak?
    Kurwa zaczac od 4 ligi

  27. Avatar photo

    Miro

    13 maja 2018 at 13:32

    Z Tychami będzie 1-1

  28. Avatar photo

    James

    13 maja 2018 at 13:42

    Shellu jak Cie podziwiałem Za felietony tak teraz pierdolisz!
    Gdybys zagrał jeden mecz jako zawodnik przeciw Ruchowi to byś tak nie pisał…ja tez jestem wkurwiony wynikiem
    Ale nie możesz pisac o braku walki i chęci bo ta była w 2 połowie
    I juz kurwa oczy mnie bolą jak wszyscy wypisujecie o jakichś bukach i sprzedanym meczu
    Złość jest na miejscu ale jebanie piłkarzy nie za bardzo…

  29. Avatar photo

    Marek

    13 maja 2018 at 13:53

    realnie, oglądając mecze Tychów, to przy naszej dyspozycji dostaniemy wpierdol…
    może pełny stadion poskromi naszych pilkarzyków, tylko tu nie chodzi o jeden mecz tylko regularność.
    do zawodników: po tym wszystkim co zafundowaliście fanom, po każdym golu ( daj boże )
    powinniście się powstrzymać od radości, tylko piłeczka na środek i do boju.

  30. Avatar photo

    Irishman

    13 maja 2018 at 14:21

    @1964
    5.Fajna pogoda jest, idź się przewietrz! 🙂

    @James
    Nie dziwię się totalnemu wkurzeniu @Shella, no bo ileż można! Normalnie do słowników języka polskiego powinno zostać dopisane określenie „awansować jak GieKSa” oznaczające „syzyfową pracę” tylko z jeszcze bardziej wk…jacym zakończeniem! A Shellu tkwi w tym wszystkim poświęcając swoje prywatne życie klubowi!
    Ale zgadzam się, że trochę przesadził. Wszystko można zinterpretować jako nieczystą grę. Nawet to, że Wierzba tylko symulował, że chce obronić karnego albo że Błąd perfekcyjnie strzelił prosto w obrońcę, który stał na linii bramkowej. Ale prawda jest taka, że jesteśmy po prostu totalnie słabi w ofensywie. Paszulewicz to jest jakby przeciwieństwo Brzęczka. On wspaniale nauczył drużynę bronić się ale zupełnie nie radzi sobie, aby nauczyć ją atakować. Gdy straciliśmy pierwsi bramkę, to tylko raz, ze słabą Odrą udało się nam szybko wyrównać i ostatecznie wygrać. A w pozostałych przypadkach byliśmy bezsilni. No i zwróć uwagę, że kilka bramek strzeliliśmy fartem, po błędzie bramkarza, który puścił centro-strzał albo po rykoszecie…
    I to mnie martwi, bo jak chcemy awansować to musimy także umieć wygrywać, grając nie tylko z kontrataku. Czy Paszulewicz jest w stanie to ogarnąć???

  31. Avatar photo

    1964

    13 maja 2018 at 14:35

    OK!Może mnie trochę poniosło,ale do kurwy nędzy mam już dość ciągłych upokorzeń!Jedno wiem na pewno ten sezon już odpuszczam!Po tylu latach mam już tego dosyć!czekam na decyzje miasta!
    Irishman wietrzenie to się przyda w szatni GieKSy!Pozdro!

  32. Avatar photo

    Rafał

    13 maja 2018 at 16:26

    Ja już w tym roku na szpil nie ida. Wyłączyli mnie skutecznie….

  33. Avatar photo

    ZAGŁĘBIAK

    13 maja 2018 at 19:08

    PRZYZNAJE SIE BEZ BICIA ZE JESTEM CIULEM ZE SOSNOWCA

  34. Avatar photo

    mietek44

    13 maja 2018 at 21:09

  35. Avatar photo

    Irishman

    13 maja 2018 at 21:35

    @1964
    I tu się z Tobą zgadzam, tylko nie wietrzenie szatni tylko co najmniej „Orkan Tadeusz”.;)
    A jak Tadeusz nie potrafi, to jego też fruuu!

  36. Avatar photo

    Bce

    14 maja 2018 at 09:06

    Jak można nie wystawić Plizge!? Wychowanek i synek od nas który ma też coś do udowodnienia. Jeszcze w takim meczu.
    Szkoda pisać. Wyjebać ich po kolei.

  37. Avatar photo

    Eda67

    14 maja 2018 at 09:24

    Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi uważam, że najwięcej racji jest w tym co pisze Gorol. Mam własne przemyślenia i niestety są one bliskie temu co on napisał. Kibice Gieksy pisząc kierują się emocjami. Ci którzy kibicami Katowic nie są, stojąc i obserwując z boku co się dzieje mają bardziej racjonalny przegląd sytuacji.

  38. Avatar photo

    Oleks

    14 maja 2018 at 11:15

    No ale czemu mówicie, żebyście nie przychodzili na mecz kibice?
    Dawajcie, pójdziemy teraz na mecz i przynajmniej my w zgodzie ze sobą pomożemy im dopingiem, żeby wygrali, może jest jeszcze nadzieja.

  39. Avatar photo

    Ruch *urwisko

    14 maja 2018 at 11:21

    Wiesiek i wierny- Jakby się dało was namierzyć, to pierwsze co powinniście dostać to wpie&$#% za uciszanie gościa który ma odwagę pisać prawdę jak jest w naszym klubie!
    Shellu- człowieku – szkoda mi Twojego zdrowia bo chyba nie ma się co narażać i pisać wprost, ale te ku4wy znowu sprzedały mega ważny mecz!!! Dzięki Ci za to chopie co robisz dla klubu!

    Niewiele jest w życiu prostych schematów, tak samo też i ta sytuacja w GieKSie jest wielowymiarowa.
    A mianowicie: urzędnicy z prezydentem na czele dają kasę na klub, nie swoją kasę! Wy na nich głosujecie w wyborach.To akurat jest oczywiste.

    Strach przed tym że kolejna władza mogła by nie dać na Gieksę, jest silniejszy od rozsądku i zrozumienia że ci sami ludzie którzy dają grube pieniądze publiczne na to żeby nasz klub istniał, tak samo przyczyniają się do tego żeby nasz klub nie awansował do ekstraklasy!!!

    Ciepłe posadki są obsadzone tak zwanymi swoimi ludźmi, czyli rodziną i zaufanymi znajomymi którzy bezkrytycznie wykonują polecenia z góry. Mają etat i to nie byle jaki, nikt ich nie posądzi o nepotyzm bo to przecież nie jest już stricte urząd a tylko spółka w której miasto ma 'trochę’ udziałów ;).

    Przecież taki Cygan na przykład, jest synem byłego komendanta wojewódzkiego, który to obecnie jest na etacie Urzędu Miasta. Janicki więc też jest kolejną marionetką postawioną na urzędzie i opłacaną z pieniędzy publicznych.
    Zapytacie, no ale w czym problem żeby awansować do Ekstraklasy? Przecież nadal mieliby zapewnione stołki?! To już nie jest takie oczywiste jak się okazuje, i jedna z hipotez to taka że przyjście potencjalnego sponsora strategicznego, mogłaby spowodować spore przetasowania w kadrze, a to już wiadomo że na rękę 'miastu’ i pomazańcom jego zwierzchników nie jest …

    Kolejna rzeczą są trener i piłkarze, to już czysty Piłkarski poker, tu się zarabia pieniądze na bieżąco u buka i w ramach handlowania meczami.
    Oni mają świadomość że przeskoczenie kolejnego poziomu piłkarskiej jakości nie jest u nich możliwe, starają się więc zarabiać jak najwięcej w tej pierwszej lidze, i ten schemat będzie powtarzany przez kolejnych x lat jeśli do kadry nie dołączą wychowankowie i młodzi którzy chcą się wypromować. Taki Błąd to w GieKSie duży błąd! Gość jest perspektywiczny i nie w smak mu kopać w lokalnym polskim kurwidołku do usranej śmierci…
    … choć i ze starymi wygami awans jest możliwy! Jak to osiągnąć? Znawcy mówią że wynagrodzenie albo jego brak potrafią przemówić i zmotywować najlepiej. No ale tu wracamy do punktu pierwszego – musi chcieć tego władza – a wiadomo że władzau nas tego nie chce i chcieć nie będzie.

    Jeśli nie przyjdziecie na mecz z Tychami to nic się nie zmieni, a krzywdy ani 'miastu’ ani trenerowi, anie piłkarzom nie zrobicie.
    ci ludzie to znaczy piłkarze, trener, prezes a najlepiej i prezydent miasta powinni być jak najszybciej rozliczeni. Oni wszyscy żerują na naszej naiwności i pieniądzach publicznych zwyczajnie źle wykonując swoją pracę. Jeśli prezydent i radni nie zdają sobie sprawy że stracą swojej stołki w najbliższych wyborach samorządowych w przypadku braku awansu, to nie ma ich co straszyć, tylko błagam Was kibice, nie bądźcie osłami i nie dajcie się kupić przy urnach na jesień, albo albo nie dajcie sobie wmówić gadaniem tych kibiców którym obecny układ jest na rękę (bo tacy też niestety są), że inna władza kasy nie da, bo jest to zwyczajnie nieprawda!

    Jeśli nie awansujemy w tym roku to niech lepiej sobie cała ta świta to przemyśli.

    Rozliczmy prezydenta i radnych (a ty samym prezesa) przy urnach, a piłkarzy i trenera pod (albo w) szatni po meczu z Tychami albo Łęczną!!!Czas skończyć ten cyrk.
    A sprzedajne małpy niech zatrudnią gdzieś indziej.

    I w ramach podsumowania, gdyby jednak el president i jego światli doradcy doszli do wniosku że można upchnąć te etaciki gdzieś indziej (bo tu jednak są na świeczniku a miarka zaczyna się przebierać), a GieKSa straci dofinansowanie, to … niewielka strata! Naprawdę! 🙂

    Czy nie wolicie chodzić z sentymentu na III lub IV ligową GieKSą w której gra młodzież, której się chce bo zostali wychowani w duchu walki i ambicji przez swoich rodziców-kibiców? W zamian za to żadni oszuści nie będą nabijali kabzy za pieniądze publiczne, a z kibiców klubu nie będzie się ośmieszało i robiło takich niedorozwojów, jakich się robi z nas teraz.

  40. Avatar photo

    Ruch *urwisko

    14 maja 2018 at 11:33

    co do dopingu to proponuję przywitać kopaczy gwizdami. przemilczeć obie połówki, bez względu na wynik. Przy ewentualnych bramkach nawet się nie cieszyć, i zaśpiewać pare piosenek w przerwie na pełnej pizdzie żeby wiedzieli że jesteśmy tam dla klubu, dla siebie samych a nie dla ich marnych i podłych pobudek jakim jest dojenie kasy z miasta.

    Jeszcze słowo do tych, którzy są albo taki głupi, albo głupich udają bo mają w tym interes żeby nie widzieć tego co napisałem wyżej: Jeśli wasze argumenty miałyby moc, to nie dziwiłaby mnie przegrana w stylu 2:3, albo choćby 1:3. Ale pseudo piłkarzyny (bo jak inaczej można nazwać kogoś dla kogo ambicją jest kopanie do końca życia w I lidze i granie u buka) nawet nie próbowali strzelić 1 bramki bo nie daj Bóg, mogłoby się okazać że młodzież z Ruchu nie zdoła strzelić więcej, albo zwyczajnie podetnie im to skrzydła.

    I jescze jedno, może Ziobroman swoimi zmianami w prokuraturach ruszy temat takich piłkarskich wałków właśnie bo po 15 latach chwasty wyrastają na nowo …

  41. Avatar photo

    Ruch *urwisko

    14 maja 2018 at 11:46

    I jeszcze jedno, ceny biletów na mecze z Tychami i Łęczną. Powinny kosztować symboliczną złotówkę, a różnica w cenie powinna zostać pokryta przez piłkarzy którzy grali w sobotnim meczu i sztab szkoleniowy odpowiedzialny za przygotowanie ich do meczy z PruchNEM!

    Dla mnie sezon jest stracony bo sosnowiec nie odpuści drugiego miejsca do końca sezonu, ale naszym obowiązkiem jest przyjść na stadion żeby po każdym meczy obok którego przejdą i nie zdobędą 3 punktów – rozliczyć tych ludzi!

  42. Avatar photo

    Robson

    14 maja 2018 at 13:22

    Wielu z nas pisze i słusznie że nie ma zaangażowania w derby bo nie ma wychowanków Ślązaków w składzie i itp.. a czemu nie ma w derbach nikogo kto utożsamia się GieKSą regionem itd ? Bo debil Paszulewicz nie wstawia nawet do składu jedynego naszego wychowanka który aż się prosiło by zagrał za wykartkowanego Prokića 🙁 Paszulewicz wypierdalaj i przeszło połowa składu !
    A w okienku transferowym pomyślmy o Ślązakach, Młodzieży, Wychowankach jak zrobił Górnik a nie zatrudniajmy kolejnych ciuli którzy przychodzą tylko dla kasy bo nikt ich nie chce w innych klubach.

    PS: Jak ten cymbał nie wstawi do składu Dawida na te ostatnie mecze to go osobiście opluję.

  43. Avatar photo

    Tymron

    14 maja 2018 at 14:48

    Niestety „gorol” i „ruch urwisko” mają 100 procent racji. Jak chcecie kolejnych lat upokorzeń to głosujecie dalej na Krupę i cały układ kończący się wyrzygiwaniem na Was kopaczy.

  44. Avatar photo

    artur

    14 maja 2018 at 18:20

    Dziwi mnie, że cenzura przepuściła wpis Ruch*urwisko. Zgadzam się, od dawna też do takich wniosków dochodzę. Niestety wielu nie widzi tego i wciąż wierzy tym paskudnym kłamcom z miasta. Tyle lat budują stadion i tyle lat budują ekstraklasę i tyle lat nie mamy sponsora, tylko miasto…

  45. Avatar photo

    wiesiek

    14 maja 2018 at 19:28

    @Ruch *urwisko za takie pogróżki to namierzony możesz zostać Ty. Przez prokuraturę.

  46. Avatar photo

    Irishman

    14 maja 2018 at 19:31

    Nie! Nie wolę chodzić z sentymentu na III lub IV ligową GieKSą, w której gra młodzież! To byłby wstyd dla mnie jako katowiczanina, że moje miasto nie stać na klub co najmniej w I lidze, a takie wpisy uważam za zwykłą prowokację wrogów klubu (albo może przedwyborczą akcje przeciwników politycznych prezydenta???).
    Aczkolwiek, zgadzam się w 100%, że nie możemy zgodzić się na coś takiego co się dzieje w GieKSie!!! Wiec, o ile prezes Janicki nie zrobi porządków w naszym klubie, to Miasto powinno zdecydowanie zainterweniować, bo płacenie grubej kasy za to co pokazuję piłkarze prowadzenie przez trenera Paszulewicza z najsłabszymi drużynami I ligi to nie tylko ich marnotrawstwo ale także szkodzenie wizerunkowi miasta Katowice!

  47. Avatar photo

    Irishman

    14 maja 2018 at 19:34

    Na szczęście m.in. hokeiści, wbrew patologii panującej w sekcji piłkarskiej pokazali, że inwestowanie w klub GKS KATOWICE, ma sens i przynosi korzyści całemu miastu!

  48. Avatar photo

    Hasiokowi kopacze

    14 maja 2018 at 20:06

    Obawiam się że goroli i ruch *urwisko mają sto procent racji. Temat stadionu też zawsze wypływa przed wyborami. A potem długo nic… Aż do następnych wyborów 🙂

  49. Avatar photo

    Mecza

    14 maja 2018 at 20:17

    @Irishman, jesteś jedną z najbardziej przytomną osobą na tym forum ale nie pisz, że miasto płaci grubą kasę i powinno interweniować. Ile to jest grubo? Wg mnie trzeba by wyłożyć dwa razy tyle (15mln?) co w Legnicy aby mówić że wykładamy grubą kasę. Legia wykłada dwa razy tyle co Lech i trzy razy tyle co Jaga i do ostatniej kolejki musi walczyć o mistrza. GKS? Jest w czołówce finansowej 1 ligi ale 1 czy 2mln nie robią żadnej różnicy gdy w ekstraklasie 10mln w jedną czy drugą stronę też nie robią różnicy.

  50. Avatar photo

    Mecza

    14 maja 2018 at 20:33

    Uważam że miasto stwarza warunki pozwalające włączyć się do walki o awans (1/3 drużyn ma takie same a nawet jak są różnice to jest sport i dorzucenie 1mln nic nie daje) ale nie może go oczekiwać i wymagać. U nas nie ma stabilizacji i jak długo co pół roku kibice będą wymuszać rewolucję nie będzie awansu. Tak naprawdę 2 rok z rzędu dopiero walczymy o awans i ilu trenerów już było? Działania pod publikę tylko.

  51. Avatar photo

    PołudnioweK-ce

    14 maja 2018 at 21:01

    2 lata to mamy niewiele zmian w składzie..a już na pewno w jego tzw. kręgosłupie, dlatego nie przypieprzał bym się do trenera.Jeśli są układy to jego bym w to nie wpisywał..za krótko tu jest no i też nie jest stąd.Póki co będę go umiarkowanie ale jednak bronił..co nam da kolejna zmiana trenera?..według mnie kolejny chaos..zobaczymy kogo sprowadzi po sezonie i jak będą grali w następnym..nie mówie że na koniec roku nie wysiadzie na Rondzie i nie poślizgie się na zamarzniętej kałuży..zobaczymy

  52. Avatar photo

    xman

    14 maja 2018 at 21:19

    Haha teatrzyku ciag dalszy. Jak dobrze pójdzie to po wtorkowym bum znow wszystko pierdyknie i już zapowiedzą budowę nowego zespołu i walke o esktra w następnym sezonie

  53. Avatar photo

    Bartolo

    14 maja 2018 at 22:33

    Czytając Wasze komentarze, nasuwają mi się tylko dwa wyjścia z obecnej sytuacji:
    1.Otwarta,fizyczna walka z układem zamkniętym(prezydent,prezes,działacze,trenerzy,piłkarze,karki na trybunach-(dziwki do wynajęcia)…sorry,ale to jedyne w miarę cenzuralne określenie).Nierealne,za mało naprawdę wk…nych ludzi i cały aparat przymusu na głowie..
    2.Koniec z finansowaniem przez samego siebie tej Sodomy i Gomory.Koniec z wizytami na B1,ale nie przez jeden,dwa mecze tylko cały sezon albo i 5 jak trzeba będzie.Sukces gwarantowany,całe to gówno umrze śmiercią naturalną,tylko na to potrzeba czas i wytrwałości.Jeżeli komukolwiek zależy na GieKSie i ma do siebie szacunek to nie wierzę,po prostu nie wierzę,że w najbliższym czasie zakiełkuje myśl o pójściu na mecz.Obecna GieKSa tylko dla frajerów!!

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna kobiet

Post scriptum ze Słowenii

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzyń był spełnieniem marzeń – GieKSa wygrała dwa mecze i awansowała do ostatniej rundy eliminacji. Drużyna prezentowała się doskonale i zapewniła sobie przynajmniej cztery kolejne mecze w Europie. Zapraszamy Was do zapoznania się z naszym podsumowaniem wyjazdu do Słowenii, w którym uchylimy trochę „redakcyjnej kuchni”!

  1. Na mecz wyjechaliśmy we wtorkowy poranek w trzy osoby. Do granicy między Austrią i Słowenią czekały nas same autostrady, jednak samo przejście graniczne (widoczne w grafice do tego wpisu) było „doskonale” zabezpieczone – wąska droga, przejazd niemalże przez podwórka okolicznych domów i niespotykane na głównych drogach ostre zakręty.
  2. Przez całą drogę na miejsce towarzyszyły nam pola, głównie kukurydzy. Zgadzało się to z naszymi oczekiwaniami wobec terenów byłej Jugosławii.
  3. Jeszcze tego samego dnia postanowiliśmy wybrać się na oba obiekty – w Radenci i Murskiej Sobocie, co okazało się bardzo dobrym pomysłem. Obiekt w Radenci jest skrzętnie schowany pośród pól kukurydzy i niemal przeoczyliśmy prowadzącą do niego trasę.

    Stadion w Radenci

  4. W drugi dzień udaliśmy się na kawę do popularnej sieci fast foodów i tam szybko okazało się, że niesłusznie oceniliśmy stan postępu technologicznego kraju. Jedzenie dostarczane do stolików było za pomocą robotów, a trawniki kosiły urządzenia bez udziału człowieka.

    Robo-kelner

  5. Następnego dnia odpowiednio wcześniej zameldowaliśmy się na terenie stadionu, dostrzegając przy tym minusy – murawa była bardzo nierówna i zupełnie zniszczona w polach bramkowych. Same zawodniczki przyznawały, że dało się to odczuć, ale nikt na to przesadnie nie narzekał.
  6. Odbiór akredytacji był pierwszym sygnałem, że z językami obcymi wcale nie jest w Słowenii tak kolorowo. Jak się później okazało, pani ochroniarz chciała dopytać czy jesteśmy z klubowych mediów. Koniec końców wspólnymi wysiłkami udało się wszystko wytłumaczyć i odebrać kolorowe plakietki.
  7. Niezastąpiony ojciec Katarzyny Nowak zjawił się z przygotowaną flagą-banerem. Los chciał, że idealnie wpasowała się swoimi wymiarami w wielkość sektora, przez co prezentowała się jeszcze lepiej. Wraz z dopingiem kilkunastu gardeł pozwoliło to stworzyć namiastkę atmosfery godnej meczu Mistrzyń Polski.

    Flaga rozwieszana przez kibiców podczas turnieju w Słowenii

  8. Mecz półfinałowy wygraliśmy bardzo pewnie, co potwierdziła Karolina Koch, choć upał i narastająca bezradność Kazachstanek znacząco wpłynęły na intensywność starcia w drugiej połowie. Piłkarki w doskonałych humorach podeszły pod trójkolorowy sektor, a ich nastrój znalazł także odzwierciedlenie w pomeczowych wywiadach.
  9. W trakcie podróży na drugi półfinał (w Murskiej Sobocie) padło zasadne pytanie dotyczące wyboru jadłodajni. Z pomocą przyszedł jednak szyld na stadionie, bowiem sponsorem głównym i tytularnym kobiecej drużyny jest pizzeria „Nona”, co po polsku oznacza dosłownie pizzerię „Babcia”.
  10. Przejście spod stadionu Mury do restauracji jest spacerem przez niemal całe miasto, czyli… nieco ponad 2 kilometry. Już z daleka można było zauważyć, że dla właściciela jest to coś więcej, niż tylko sponsoring. Obok restauracji znaleźć można wielką piłkę z herbem ZNK Mury, przy wejściu stoi Puchar Kraju, a w samym menu jest kilka fotografii drużyny.

    Gostilna-Pizzeria Nona, sponsor tytularny ZNK Mury

  11. Jedzenie było, jak na Babcię przystało, wyśmienite i mogliśmy w doskonałych nastrojach powrócić do piłkarskich emocji. Na stadion większość kibiców przemieszczała się pieszo, co w połączeniu z ich czarno-białym ubiorem tworzyło ładny dla oka efekt.
  12. Sklep Mury zlokalizowany jest w zewnętrznej części trybuny. Choć produktów nie jest zbyt wiele, są dobrej jakości i ładnie zaprojektowane. Niemałą część stanowiły produkty skierowane do młodszych kibiców, którzy w licznej grupie pojawili się na meczu swojej drużyny.
  13. Doping po stronie ZNK Mury prowadził samotny ultras, który przez pełne 90 minut wołał „tri, štiri, Mura!” doprowadzając wszystkich do śmiechu, ale i granic cierpliwości. Zadbał także o oprawę pirotechniczną, odpalając świecę dymną. Na stadionie pojawiło się około 1000 osób, jednak to niewielka grupa ze Słowacji okazała się głośniejsza, wnosząc bęben i wuwuzelę.

    Stadion ZNK Mura, trybuna za bramką

  14. Sam stadion jest zgrabny, choć przejścia są niewielkie i przy otwarciu jedynego punktu gastronomicznego powodowało to zatory.
  15. Po emocjonującym starciu porozmawialiśmy z jedną ze zwyciężczyń, czyli Joanną Olszewską, która niedawno dołączyła do lokalnej drużyny i z marszu stała się kluczową zawodniczką. Ucieszyła się z faktu, że w Katowicach nadal jest ciepło wspominana, jednak nie zamierzała przez to ułatwiać zadania swoim byłym koleżankom.
  16. Między meczami odwiedziliśmy Soboski Grad, czyli pałac w samym centrum miasta, który jednak lata świetności ma już za sobą. Obok niego znajdował się zadbany park i pomnik upamiętniający wydarzenia z czasów II Wojny Światowej. Ewidentnie Słoweńcy mają jeszcze przed sobą problem związany z dekomunizacją (dopisek – kosa).

    Pomnik upamiętniający poległych żołnierzy

  17. Kwestie spacerów po okolicznych terenach są mocno dyskusyjne, bowiem każdy chodnik jest też drogą rowerową, po której mogą (a w zasadzie muszą) poruszać się także motorowery i skutery.
  18. W jeden dzień zwiedziliśmy całą główną ulicę, jednak mimo niewielkich rozmiarów miasto posiada kilka miejsc wartych odwiedzenia.
  19. Ciekawym punktem na gastronomicznej mapie Murskiej Soboty jest „Bunker”, czyli postapokaliptyczny bar. W Polsce rzadko można spotkać tak klimatyczny wystrój, dodatkowo połączony z doskonałą kuchnią.
  20. W tak zwanym międzyczasie udaliśmy się także do hotelu, w którym zamieszkały przyjezdne drużyny. Zawodniczki miały bardzo komfortowe warunki i niezbędne zaplecze, a wokół były liczne parki i inne miejsca do zabicia nudy. Celem naszych odwiedzin było przeprowadzenie wywiadu z Klaudią Słowińską, czego efekty już niedługo ukażą się na naszej stronie.
  21. Przed weekendem nasi sąsiedzi na szczęście już się wymeldowali, bowiem emocje w meczu z Radomiakiem nam się udzieliły i po strzelonych bramkach zdarzyło się nam zakłócić ciszę nocną. Brawo drużyna!
  22. W sobotę nadszedł czas na mecz o 3. miejsce i kosztował on nas naprawdę wiele w kwestii emocjonalnej – przez godzinę gry zdążyliśmy się porządnie wynudzić.

    Autokar Spartaka Myjava

  23. Największą atrakcję postanowiła zapewnić sędzia, w dość kontrowersyjny sposób prowadząca spotkanie. Po jednym z incydentów odesłała na trybuny fizjoterapeutę Spartaka Myjava, który do końca meczu wygłaszał swoje komentarze dotyczące sędziowania.
  24. W ostatniej akcji meczu BIIK Shymkent zdobył bramkę i doprowadził Słowaczki do rozpaczy, długo nie mogły się po tym pozbierać. Jeden z kibiców z frustracji rzucił swoim bębnem na murawę, na szczęście nie wyrządzając nikomu krzywdy. Ostatecznie dość szybko go odzyskał od ochrony.
  25. Chcieliśmy przed wyjazdem odwiedzić festiwal balonów, który miał budzić zainteresowanie na całym świecie. Problemem okazała się pogoda, która zmusiła organizatorów do odwołania wydarzenia, więc nic z naszych planów nie wyszło.

    Jezioro Sobosko, na drugim brzegu teren festiwalowy

  26. Skończyło się na rzucie oka na sztuczne jezioro pozostałe po żwirowni, w którym woda była bardzo przejrzysta. Wszystko znajdowało się niedaleko autostrady.
  27. Deszcze nie zamierzały ustąpić, więc pojawiliśmy się na stadionie Fazanerija (po polsku: Bażantarnia) na dwie godziny przed finałem. Kilka minut po naszym wejściu rozpętała się prawdziwa ulewa i byliśmy sobie wdzięczni za ten pomysł.

    Zawodniczki wychodzą na finał turnieju

  28. Na sektorze wywieszono trójkolorową flagę z podpisami piłkarek oraz pokazaną wyżej „Fans on tour”, co wzbudziło niemałe zainteresowanie na trybunach. Kibice gospodyń byli jednak bardzo sympatyczni, dołączając nawet do wspólnych zdjęć.
  29. GieKSa zupełnie kontrolowała to spotkanie, a gdyby nie Joanna Olszewska i niezliczone spalone, spokojnie moglibyśmy zamknąć mecz już w pierwszej połowie. Z każdą sekundą byliśmy bliżej triumfu, ale też i zatopienia obiektu, bowiem deszcz jedynie się nasilał.
  30. Na całe szczęście nie było potrzeby przerwania meczu, a GieKSa uzyskała upragniony awans. Tytuł na relację podrzucił kilka dni temu redaktor Shellu – GieKSa Pa(n)ny!
  31. Historyczny sukces piłkarki świętowały wraz z kibicami, całkowicie zagłuszając pustoszejący stadion. Europa da się lubić!
  32. Na meczu zameldował się prezes Sławomir Witek, który był pod wrażeniem determinacji fanów podążających za drużyną oraz wyników obu sekcji piłkarskich w tym tygodniu.
  33. Oprócz kibiców gospodyń, sukcesu pogratulował nam także sam właściciel pizzerii Nona – naprawdę sympatyczny gest i ciepło będziemy wspominać nasz pobyt w tym regionie.

    Świętowanie zwycięstwa w finale

  34. Na bocznym boisku zebrało się już pół centymetra deszczu, gdy jeszcze przeprowadzaliśmy krótkie (ze względu na warunki atmosferyczne) wywiady z zawodniczkami oraz trener Karoliną Koch.
  35. Opuszczenie zalewającego się stadionu nie należało do najłatwiejszych, jednak piłkarki (w szczególności rozśpiewana Kinga Seweryn) były zbyt uradowane, by im to przeszkadzało.
  36. Zespół udał się do hotelu na imprezę zasłużony odpoczynek, a my wyruszyliśmy w drogę powrotną do Katowic. Ta zdawała się przebiegać znacznie szybciej, w końcu wracaliśmy po zobaczeniu dwóch doskonałych występów GieKSy.
  37. W niedzielę odbyło się losowanie trzeciej rundy eliminacyjnej, a w niej przyjdzie nam zmierzyć się 11 i 18 września z holenderskim FC Twente. Pierwszy mecz zagramy u siebie na Arenie Katowice. Bądźcie tam razem z uKochanymi, bo zasłużyły na wsparcie! Zadanie będzie niezwykle trudne, ale gramy do końca!

Do zobaczenia na meczach GKS Katowice w europejskich pucharach!

Za wszystkie teksty, wywiady, zdjęcia, wideo, relacje i inne medialne materiały na naszej stronie z turnieju na Słowenii odpowiadał redaktor Fonfara, który był wspierany przez redaktora Flifena. Pozostałe dwie osoby pojechały typowo turystycznie-kibicowsko, a za całą pracę i relacjonowanie przygody uKochanych w Europie podziękowania należą się wyżej wymienionym. – dopisek od kosy.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga