Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Prezentacja zespołu na kąpielisku Bugla. Przegląd doniesień mediów.

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów wiadomości mass mediów na temat GieKSy:

 

 

slask.sport.pl – Adrian Napierała wraca na Bukową. Będzie asystentem trenera rezerw

 

[…] Przede mną duże wyzwanie związane z trenerską drogą, ale zawsze chciałem wrócić na Bukową. Miałem jeszcze propozycje z klubów drugoligowych, ale wybrałem GieKSę. Postawiłem na trenerkę w GKS-ie i w Katowicach czuję się z rodziną bardzo dobrze, chcemy zostać tu z żoną i dziećmi na stałe. Będę również przyuczał się do zawodu trenera. Mam obecnie uprawnienia drugiej klasy, w październiku rusza kurs trenerski UEFA A, więc przede mną sporo wyzwań – mówi Napierała.

 

 

Prezentacja zespołu na kąpielisku Bugla

 

[…] Prezentacja odbędzie się w piątek 24 lipca o godz. 18 na Bugli. Kibice poznają kadrę zespołu na nadchodzące rozgrywki i będą mieli okazję do spotkania z piłkarzami. Wielki festyn rodzinny na kąpielisku rozpocznie się tak naprawdę już o godz. 16. Swoje pierwsze urodziny będzie świętowała klubowa maskotka, czyli GieKSik. Na kąpielisku odbędą się też pokazy sekcji: zapasów, szachów i siatkówki, połączone z treningami dla wszystkich chętnych.

 

 

lodz.sport.pl – PGE GKS Bełchatów – GKS Katowice 2:1. Trener coraz bardziej zadowolony

 

[…] W pierwszej połowie, w której od pierwszych minut zagrali Ceglarz, Misiak i Kuzma, gra była wyrównana. Były momenty dominacji PGE GKS, a za chwilę to zawodnicy ze Śląska prezentowali się lepiej, grali bardziej poukładany futbol. Nie brakowało jednak sytuacji bramkowych z obu stron, choć zawodnikom minimalnie brakowało skuteczności lub z dobrej strony pokazywali się defensorzy. Wręcz wyborną akcję miał Grzegorz Goncerz, a w drużynie PGE GKS groźnie uderzali Seweryn Michalski i Jakub Serafin.

Jako pierwsi gola strzelili bełchatowianie. Po zamieszaniu w polu karnym strzał na bramkę rywali oddał Vaclav Cverna, jednak piłka odbiła się od jednego z obrońców. Czech poprawił swoje uderzenie i pięknym strzałem pokonał Rafała Dobrolińskiego. Na odpowiedź katowiczan nie trzeba było długo czekać. Po dośrodkowaniu strzelał Goncerz, a przed stratą bramki swoją drużynę chciał ratować Patryk Rachwał. Pomocnik bełchatowian niefortunnie uderzył głową i trafił… do własnej siatki. Choć sytuacji do końca połowy nie brakowało, to żadna z drużyn nie zaliczyła już drugiego trafienia.
W drugiej połowie Ulatowski dokonał zmian w składzie, bowiem chciał zobaczyć pozostałych testowanych w akcji. Na boisko weszli Paweł Lenarcik, Paweł Czychowski i Bartłomiej Bartosiak. Drugi z nich już po pięciu minutach miał dobrą sytuację do strzału. Bartosiak, który zagrał na prawej stronie boiska, przejął piłkę na 40. metrze, umiejętnie ją podprowadził i podał napastnikowi. Ten huknął, ale obok słupka. W dalszej części gry to katowiczanie przejęli inicjatywę. Tworzyli więcej ciekawych akcji, ale trzeba mieć na uwadze, że na boisku było coraz więcej testowanych. W 73. minucie na boisko… ponownie wszedł Misiak, który zmienił Mateusza Szymorka na lewej obronie.
Co prawda to Katowice prowadziły grę, ale drugą bramkę strzelili gospodarze. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Bartosiaka głową do bramki rywali strzelił Krystian Stolarczyk, który wrócił do PGE GKS z wypożyczenia z Górnika Wałbrzych. Jak się okazało, było to ostatnie trafienie w meczu.

 

 

sportowefakty.pl – Piast Gliwice wypożyczył napastnika

 

[…] Przed startem sezonu 2015/2016 Piast Gliwice ściągnął aż pięciu napastników. Wprawdzie z klubu latem odeszli Kamil Wilczek, Ruben Jurado oraz Wojciech Kędziora, ale w kadrze został Daniel Ciechański, który w rezerwach strzelał jak na zawołanie. Nie wystarczyło to jednak do tego, aby dostać szansę w pierwszej drużynie.

[…] 20-latek został wypożyczony do zespołu z Bukowej do końca obecnego sezonu. Piast w umowie z GieKSą zawarł jednak klauzulę, która umożliwia sprowadzenie Ciechańskiego już po zakończeniu rundy jesiennej.

Były napastnik Pogoni Siedlce w minionych rozgrywkach nie zdołał zadebiutować w Ekstraklasie. Regularnie występował za to w rezerwach niebiesko-czerwonych. W siedemnastu meczach zdobył aż jedenaście bramek i dołożył do tego jedno trafienie w Pucharze Polski przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała.

 

 

katowickisport.pl – „Gonzo” znowu trafia, „GieKSa” wygrywa

 

[…] GKS Katowice pokonał w rozegranym dziś meczu sparingowym zespół Fotbal Trzyniec 2:0. Katowiczanie prowadzenie objęli po strzale niezawodnego Grzegorza Goncerza. Jeszcze przed przerwą wynik meczu ustalił Povilas Leimonas.
Katowice – a raczej gra katowiczan – mogła się rzeczywiście podobać obserwatorom. – Dobra organizacja, „na zero z tyłu” – Piotr Piekarczyk wyliczał plusy. Minusy? Kilka zastrzeżeń indywidualnych. – Parę niebezpiecznych strat Filipa Burkhardta w środku pola; „sobą” nie był Maciek Bębenek, ale on ostatnio mniej trenował z powodu urazu; trochę „za bardzo chce” Wojtek Trochim – przydałoby mu się ciut więcej spokoju – wyliczał. Generalnie jednak był zadowolony; i z wyniku, i z prezentowanej przez zespół formy. Tym bardziej, że drugoligowcy z Trzyńca zostawili po sobie naprawdę dobre wrażenie.

 

 

Zbynek Pospech jak meteor, pojawił się i zaraz zniknął…

 

[…] Zgodnie z zapowiedzią, w czwartek na zajęciach „GieKSy” pojawił się Zbynek Pospech. – Ma „kulinarnie” co nieco do zrzucenia – żartował przekornie jeszcze w środę Grzegorz Proksa, główny admirator angażu Czecha. Ale po wyjściu napastnika na boisko już do śmiechu nie było nikomu.

Okazało się, że 33-latek ma spore zaległości treningowe, doprowadzenie go do ligowej dyspozycji zajęłoby zbyt wiele czasu – i przy Bukowej mu podziękowano. – Sam doszedł do wniosku, że musi sporo nad sobą popracować – przyznał dyrektor GKS-u. Pomysł na zastąpienie Czecha – jak mówi – ma, zdradzić go na razie nie chce.

 

 

Poturbował ich… niedawny kolega!

 

GKS Katowice przegrał sparing z Bełchatowem. Na dodatek kontuzji doznało trzech graczy „GieKSy”.

Aż dwóch piłkarzy katowickich nie dokończyło w sobotę sparingu z powodu kontuzji. Już w 17 minucie boisko opuścić musiał Rafał Dobroliński, z podejrzeniem zwichnięcia dwóch palców. Z kolei Adrian Jurkowski dograł pierwszą połowę, ale już na drugą nie wyszedł, narzekając na stłuczenie podbicia i goleni.

W obu przypadkach winowajcą okazał się ich… niedawny kolega, Piotr Ceglarz. – „Cegła” walczył o angaż w Bełchatowie – rozkłada ręce trener „GieKSy”, Piotr Piekarczyk. Walczył – jak widać – bezpardonowo…

Meczu w Bełchatowie nie będzie też dobrze wspominać Wojciech Jurek. Obrońca katowicki po jednej z interwencji nieszczęśliwie upadł na bark. – Czeka go prześwietlenie, które ma wykluczyć podejrzenie poważnego uszkodzenia barku – tłumaczy szkoleniowiec z Bukowej.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Kibic

    20 lipca 2015 at 16:08

    Bierzmy tego Sverkosa i zamykamy okienko trochim tez ma zaleglosci kondycyjne to sverkos tez moze miec i nadrobi

  2. Avatar photo

    Ziga

    20 lipca 2015 at 23:40

    Niech biora tego wrzesnia jest na testach w kotwicy do nas przyjdzie na kolanach i tego hanzela to bedzie mocna kadra

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Dziękujemy za ten sezon!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zacznijmy od naszej ulubionej statystyki, czyli, jak radzili sobie beniaminkowie w pięciu ostatnich sezonach. Po 34 kolejkach rozgrywek ich dorobek wyniósł:

19/20 Raków 50 (u) ŁKS 21 (s)
20/21 Stal 29 (u) Podbeskidzie 25 (s) Warta 43 (u)
21/22 Radomiak 48 (u) Termalica 32 (s) Łęczna 28 (s)
22/23 Miedź 23 (s) Widzew 41 (u) Korona 41 (u)
23/24 ŁKS 24 (s) Ruch 32 (s) Puszcza 40 (u)

Proforma dodajmy, że sezon 19/20 to było 37 kolejek i tam Raków zgromadził ostatecznie 53 oczka, natomiast po 34 kolejkach miał właśnie pół setki.

To oznacza, że GKS Katowice ze swoimi 49 punktami zaprezentował się tylko o oczko gorzej niż Medaliki wówczas, a ponadto – wraz z Motorem Lublin – okazaliśmy się najlepszymi beniaminkami w ostatnich latach. Rewelacjami były Radomiak, Widzew czy Warta, ale i od nich katowiczanie okazali się lepsi. Co by nie mówić – sezon GieKSy był po prostu doskonały.

Naprawdę, pisałem to już wielokrotnie, ale w najśmielszych snach nie mogliśmy się spodziewać, że na pięć kolejek przed końcem GieKSa będzie matematycznie utrzymana (a realnie kilka tygodni wcześniej), że zakończymy sezon z 18 puntami przewagi nad strefą spadkową. Że odsadzimy wicemistrza Polski na 19 punktów. Że będziemy mieli więcej zwycięstw niż porażek. Że choć z siedmioma drużynami nie uda nam się wygrać, to na jedenaście ekip drużyna Rafała Góraka znajdzie sposób. Że pokona Raków, Jagiellonię, Pogoń, dwa razy Cracovię, Górnika czy wspomniany Śląsk. Że bilans z ekipami ze strefy spadkowej będzie „po Bożemu”, czyli 5-1-0, bramki 13-1. Że w tabeli będziemy nad Górnikiem, Piastem, Koroną, Widzewem. Że będziemy szóstą najlepszą ofensywą w lidze. Że Lech Poznań będzie w euforii po remisie na Nowej Bukowej, dającym mu w konsekwencji tydzień później tytuł Mistrza Polski.

I tych ochów i achów można by mnożyć. „Kropkę nad i” zespół postawił w Gdańsku, po raz drugi w tym sezonie odwracając losy meczu. GieKSa znów się nie poddała i dodatkowo zrewanżowała się za klęskę z poprzedniego sezonu 1:5. Z drużyną będącą, jakby nie było, pewną rewelacją wiosny, kiedy to John Carver odmienił oblicze zespołu, który zaczął grać efektownie, punktować, a przed meczem z GKS miał serię czterech zwycięstw z rzędu u siebie.

Na podsumowania przyjdzie czas, ale z tego miejsca po prostu wypada podziękować – sztabowi za świetne przygotowanie do rozgrywek, mentalne, taktyczne, fizyczne oraz piłkarzom za kapitalną realizację tego, co zostało przez ten sztab przygotowany.

Począwszy od bramkarza, Dawida Kudły, który świetnie bronił przez cały sezon i nawet ta wpadka w Gdańsku w żadnym stopniu nie zmienia tego obrazu. To tak jak Oliver Kahn po finale Mundialu w 2002 roku, który powiedział” „rozegrałem bardzo dobry turniej i żaden pieprzony jeden błąd tego nie zmieni”. Tyle że pomyłka Niemca wówczas przy golu Ronaldo zaważyła o porażce, a tutaj Dawid i tak wygrał. Świetny bramkarz i znakomity sezon.

Nie chcę tu się rozpisywać o każdym zawodniku, można więc po prostu kilku wyróżnić. Arkadiusz Jędrych jako ostoja defensywy, kapitan z krwi i kości, rozegrał wszystkie 34 mecze w pełnym wymiarze! Ewenement. Trudno dziś sobie wyobrazić drużynę bez tego zawodnika.

Marcin Wasielewski to nasze żywe srebro, zawodnik aż szalał na swoim skrzydle, a jego interwencja z meczu z Jagiellonią na Bukowej to było mistrzostwo świata.

Bartek Nowak, jakkolwiek nieraz wydający się, że mógłby dać więcej to gdy trzeba było to… dawał. Kapitalne asysty, nieoczywiste podania, niekonwencjonalne zagrania. W końcu ten gol z Lechem.

Oskar Repka – to co wyprawiał ten zawodnik na koniec sezonu, przekracza wszelkie granice. Pięć goli w sześciu meczach ofensy… przepraszam defensywnego pomocnika to coś niebywałego. Prawdziwy, skuteczny twardziel ze środka pola.

Mateusz Kowalczyk – piłkarz, którego za wszelką cenę trzeba zatrzymać w Katowicach. Wieki nie było w GKS młodego piłkarza, który tak z przytupem wszedłby do zespołu i został główną postacią. Zaczął w drugiej kolejce i… tak został. W pierwszym składzie.

Adrian Błąd – wielu kibiców zastanawiało się, czy weteran wyrobi kondycyjnie i piłkarsko. Niepotrzebnie. Zawodnik najwyraźniej stęsknił się za ekstraklasą, bo dawał GieKSie bardzo dużo, swoim doświadczeniem i liderowaniem na boisku.

Sebastian Bergier, wydawało się, że będzie grzał ławę, ale w obliczu kontuzji Adama Zrelaka wskoczył do składu i nastrzelał sporo goli, dając GieKSie wiele punktów.

To tylko kilku piłkarzy, ale tak naprawdę cała drużyna spisała się na medal. Nie było momentu w sezonie, który można by było określić mianem kryzysu. Kilka razy było blisko, ale wtedy GieKSa po prostu… wygrywała mecz albo dwa. Zastanawialiśmy się, jak katowiczanie będą spisywać się po zapewnieniu utrzymania. Choć przegrali z Legią i Koroną, to w ostatnich trzech meczach zgarnęli siedem punktów.

Naprawdę, choćbym chciał, to nie mam się do czego przyczepić. Po KAŻDYM sezonie w ostatnich dwóch dekadach o coś można było mieć pretensje do zespołu. Tutaj – no po prostu nie, już odpuszczam ten nieszczęsny Puchar Polski.

Nie obyło się natomiast bez mankamentów, dlatego GKS nie został Mistrzem Polski, ani nie awansował do pucharów. Są elementy do poprawy, przede wszystkim w defensywie i ataku. Stracenie średnio 1,38 gola na mecz to trochę za dużo. Zwłaszcza że wiele bramek było traconych w wyniku naprawdę głupich błędów, braku koncentracji, kiksów. To jest główny element do poprawy. Bo sama gra w defensywie była jako taka dobra. Tylko te indywidualne nieraz błędy…

Koniecznie trzeba też znaleźć napastnika, a najlepiej dwóch. Niestety Adam Zrelak doszedł do siebie, ale jest to piłkarz ryzykowny. Po odejściu Bergiera nie ma go kim zastąpić, więc zapewne nad dziewiątką nasi trenerzy mocno pracują.

Sezon 2024/25 się zakończył. Dokładnie rok temu GKS awansował do ekstraklasy, teraz w tej ekstraklasie się utrzymał. To naprawdę powód do świętowania, bo ile dumy nasz zespół przyniósł przed całą piłkarską Polską, jest nie do przecenienia. Po 20 latach, gdy GieKSą nie interesował się medialny pies z kulawą nogą, teraz mówią o nas wszyscy i to w superlatywach. Wraz z Nowym Stadionem mamy piękny komplet.

Dzięki drużyno – to był kapitalny sezon!

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga