GKS Katowice w 29. kolejce spotkał się w Tychach z miejscowym GKS-em. Sytuacja w tabeli po wygranej ze Stomilem, nieco się uspokoiła i GieKSa spokojniej podeszła do niedzielnego spotkania.
Trener Górak przeprowadził jedną wymuszoną zmianę. Pauzującego za czwartą żółtą kartkę Kołodziejskiego zastąpił na środku obrony Sadowski.
Dla wspomnianego trenera Rafała Góraka niedzielne spotkanie było setnym spotkaniem od momentu powrotu do klubu. Obecnie trener jest na drugim miejscu w tabeli wszech czasów pod względem liczby spotkań, które prowadził jako szkoleniowiec GieKSy w oficjalnych meczach.
Początek spotkania pokazał, jak będzie ono przebiegało. GieKSa była kompletnie schowana na własnej połowie i czekała na kontry, a tyszanie rozgrywali piłkę w ataku pozycyjnym. Na początku spotkania jedyne, co uzyskali, to dwa rzuty rożne. W 11. minucie pierwszy i od razu skuteczny atak wyprowadziła GieKSa. Szymczak znakomicie odnalazł Roginica w polu karnym, a ten ze spokojem wykorzystał sytuację sam na sam z Jałochą. Chwilę później powinno być 2:0 dla naszej drużyny. Tym razem Roginic podał do Szymczaka, ale ten zagubił się w polu karnym i nie oddał celnego strzału. Pięć minut później kolejna akcja całej drużyny i znowu pogubił się Szymczak w polu karnym. Inicjatywa w dalszej części spotkania przeszła na stronę gospodarzy, którzy umiejętnie wykorzystywali grę skrzydłami i raz po raz dośrodkowali w pole karne. Przy mini błędach obrony GieKSy było sporo nerwowych sytuacji, ale przed groźniejszymi strzałami ratowaliśmy się wyblokami. W 39. minucie niestety nie udało nam się wyblokować rywali przy rzucie rożnym i Mańka z bliskiej odległości pokonał Kudłę, dając remis Tyszanom. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po przerwie grającego z kartką Pavlasa zastąpił na obronie Wojciechowski. Początek drugiej połowy stałymi fragmentami stał. Rzuty rożne i wolne miały obie ekipy, ale tym razem obie defensywy poradziły sobie z rywalami przy bronieniu. Kolejne minuty nie zmieniły obrazu spotkania. Kolejne stałe fragmenty ze strony obu ekip, ale przez nieporadność w ofensywie, GieKSa nie stworzyła po nich zagrożenia. W 60. minucie powinniśmy prowadzić 2:1. Piłkę przejął w środku pola Błąd, podał do Szymczaka, który rozprowadził akcję, centrując w pole karne. Niestety Wojciechowski z dwóch metrów trafił w rywala stojącego na linii bramkowej. Dwie minuty później znowu przejęliśmy piłkę w środku boiska, ale Szymczak z dystansu nie trafił do bramki, a jedynie w Jałochę. Minutę później wyczyn Szymczaka skopiował Repka, ale ponownie Jałocha okazał się lepszy. Lepsze okazje do zdobycia bramki miała GieKSa, ale nie potrafiła ich zamienić na gola. Im bliżej było końca, tym spotkanie bardziej się wyrównało. Końcówka meczu należała do GieKSy, ale nie potrafiliśmy udokumentować dobrej gry bramką.
24.04.2022, Tychy
GKS Tychy – GKS Katowice 1:1 (1:1)
Bramki: Roginić (11) – Mańka (39).
GKS Tychy: Jałocha – Paprzycki (58. Biel), Mańka, Nedic, Grzeszczyk (66. Piątek), Wachowiak (74. Kozina), Steblecki (58. Malec), Rumin, Żytek, Czyżycki, Połap
GKS Katowice: Kudła – Woźniak, Sadowski, Jaroszek, Jędrych, Pavlas (46. Wojciechowski)- Figiel, Repka (73. Urynowicz) – Błąd (84. Sanocki) – Roginić (73. Szwedzik) – Szymczak (84. Kozłowski)
Żółte kartki: Pavlas, Figiel, Wojciechowski.
Sędzia: Tomasz Wajda.
Widzów: (0 kibiców gości – zakaz).