Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Trzy gole Da Costy – trzy punkty GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

8 grudnia w ramach 30. kolejki PHL GKS Katowice zmierzył się z KH Energą Toruń. Było to przedostatnie spotkanie w Satelicie w 2019 roku. Mecz rozpoczął się o godzinie 17:00.

Już po 15 sekundach Teddy Da Costa po podaniu Krawczyka znalazł się w sytuacji sam na sam. Uderzył w Spesnego, ale krążek prześlizgnął się pomiędzy jego parkanami do bramki, czego jednak nie zauważyli sędziowie i najpierw odgwizdali faul. Postanowili skorzystać z analizy wideo, po której ostatecznie zaliczyli gola, podtrzymując jednocześnie decyzję o karze dla strzelca bramki za uderzanie kijem. Po dosyć spokojnie wybronionym osłabieniu staraliśmy się przejąć kontrolę nad meczem. Długo żadna drużyna nie umiała zagrozić bramce rywala. Dopiero w 10. minucie bardzo dobrą sytuację miał Sergyushkin, który zabrał krążek Salmiemu, ale wzorowo zachował się Rahm. W 15. minucie Da Costa miał szansę na drugą bramkę, ale tym razem nie zdołał pokonać Spesnego po podaniu Pasiuta. Dokonał tego jednak w 17. minucie. Najpierw cudem nie straciliśmy gola po tym, jak dwóch naszych zawodników zderzyło się przy naszej bramce, a następnie wyprowadziliśmy kontrę, którą Da Costa po podaniu Kolusza wykończył przy krótkim słupku. Chwilę później popełniliśmy błąd przy zmianie formacji i goście znaleźli się w sytuacji 2 na 1, lecz Naparło bardzo nieczysto uderzył w krążek. 5 sekund przed końcem tercji karę otrzymał Sadretdinov. Po 20 minutach prowadziliśmy 2:0.

Po niecałej minucie gry w przewadze po nieudanym podaniu Franssili Fraszko wyszedł sam na sam, ale nie trafił w światło bramki. W 25. minucie Turtiainen ładnie zrobił sobie miejsce i strzałem z nadgarstka zdobył gola na 3:0. Kolejna zdobyta bramka jeszcze bardziej nakręciła naszych hokeistów. W 27. minucie Krężołek z Da Costą wyszli z akcją 2 na 1, pierwszy z nich zdecydował się na strzał, który był niecelny. Po zatrzymaniu gry sędziowie na ławkę kar odesłali Sergushkina. Na 35 sekund przed końcem kary skutecznym strzałem z pierwszego krążka popisał się Cimzar. W 30. minucie Michalski otrzymał karę za spowodowanie upadku przeciwnika. Po 32 sekundach dołączył do niego Filip Starzyński za niebezpieczną grę wysokim kijem. Mimo 88 sekund gry w podwójnej przewadze Torunianie nie zdołali pokonać Robina Rahma, którego jednak kilka razy zmusili do wysiłku. W 35. minucie Da Costa był bardzo bliski skompletowania hat-tricka – krążek po jego strzale trafił w poprzeczkę. By tego dokonać, potrzebował zaledwie 3 minut więcej – wówczas przy jego strzale Spesny nie miał nic do powiedzenia. Najwidoczniej miał już dość jego goli i zjechał do boksu, a w bramce zastąpił go Bojanowski. Szybko i on miał okazję wpuścić bramkę, ale Tomasik nie trafił w jej światło w małym zamieszaniu. Po dwóch tercjach GieKSa prowadziła 5:0.

W 42. minucie kolejny zawodnik gości po naszym błędzie znalazł się w sytuacji sam na sam, tym razem Jakub Jaworski, ale kolejny już raz górą z takiego pojedynku wyszedł nasz bramkarz. Mimo pięciobramkowej straty Torunianie walczyli o to, by nie zakończyć tego meczu z zerem z przodu, lecz to GieKSa zdobyła kolejną bramkę. Da Costa świetnie wypatrzył Krężołka, a ten w sytuacji sam na sam nieco szczęśliwie pokonał Bojanowskiego, ponieważ ten obronił strzał, ale guma i tak wpadła do bramki. Chwilę później gola mógł zdobyć Tomasik, ale uderzył obok odsłoniętej bramki. W 47. minucie na ławkę kar odesłany został Franssila. Podczas gry w osłabieniu Makkonen zdołał wyprowadzić kontrę, ale zakończył ją niecelnym strzałem. W grze 5v5 GieKSa cały czas zdecydowanie dominowała i szukała kolejnych goli. Od 53. minuty znów musieliśmy się bronić w osłabieniu – tym razem po faulu Tomasika. Jak następnie się okazało, musieliśmy się bronić jedynie przez 52 sekundy, bo wówczas karę za nadmierną ilość zawodników na lodzie otrzymali goście. Już po 13 sekundach gry 4v4 Bojanowskiego ładnym strzałem z nadgarstka pokonał Kolusz. Niemal równo z końcem kary Tomasika sędziowie odesłali na ławkę kar Sergushkina, co oznaczało podwójną przewagę GieKSy. Nie zdołaliśmy jedna wykorzystać tej sytuacji. Tuż po zakończeniu kar Tomasik sfaulował rywala w sytuacji sam na sam i sędziowie podyktowali rzut karny. Skutecznie wykonał go Feofanov. W ciągu ostatnich dwóch minut Rahm dwukrotnie musiał się mocno wysilić po strzałach z bliska. Spotkanie zakończyło się wynikiem 7:1.

GKS Katowice – KH Energa Toruń 7:1 (2:0, 3:0, 2:1)
1:0 Teddy Da Costa (Oskar Krawczyk, Grzegorz Pasiut) 0:15
2:0 Teddy Da Costa (Marcin Kolusz) 17:04
3:0 Jaakko Turtiainen (Nestori Lahde) 24:03
4:0 Tadej Cimzar (Marcin Kolusz, Grzegorz Pasiut) 28:16 5/4
5:0 Teddy Da Costa (Grzegorz Pasiut, Miika Franssila) 37:03
6:0 Patryk Krężołek (Teddy Da Costa, Juuso Salmi) 43:33
7:0 Marcin Kolusz (Tuukka Rajamaki, Jussi Makkonen) 53:10 4/4
7:1 Egor Feofanov 56:47

GKS Katowice: Rahm (Kieler) – Franssila, Krawczyk, Da Costa, Pasiut, Krężołek – Salmi, Jaśkiewicz, Rajamaki, Makkonen, Turtiainen – Tomasik, Kolusz, Lahde, Cimzar, Michalski – Uski, Mularczyk, Starzyński, Paszek.

KH Energa Toruń: Spesny (Bojanowski) – Kozlov, Zieliński, Naparło, Fraszko, Kalinowski – Shkodenko, Eremenko, Sadretdinov, Feofanov, Sergushkin – Grebenyuk, Jawoski A., Minge, Jaworski J., Volzhankin – Skólmowski, Mazurkiewicz, Olszewski.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Scifo

    8 grudnia 2019 at 22:27

    lno GieKSa!!!!
    Jedziemy TORUń!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga